0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

18:09 11-01-2024

Prawa autorskie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plFot. Kuba Atys / Age...

Marsz zwolenników PiS. Łańcuch światła dla polskiej demokracji, która „umiera w ciemności”

Prawo i Sprawiedliwość w całości przejmuje język partii demokratycznych. Podczas „marszu 11 stycznia” z ust polityków partii Jarosława Kaczyńskiego padają wezwania do ochrony praworządności, umierającej w ciemności demokracji oraz niebezpieczeństwie, które niesie „monopol władzy”

Według byłego premiera Mateusza Morawieckiego, za sprawą nowego rządu, polska demokracja „umiera w ciemności”. Zdaniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, niezbędna jest „obrona praworządności” oraz obrona Polski przed „likwidacją”. Podczas „marszu wolnych Polaków”, zwanego też „marszem 11 stycznia” politycy PiS zaskakują nową narracją.

17:34 11-01-2024

Prawa autorskie: fot. Magdalena Chrzczonowicz OKO.pressfot. Magdalena Chrzc...

Morawiecki na marszu zwolenników PiS: „Demokracja umiera w ciemności”

„Miała być uśmiechnięta Polska, a mamy ten perfidny uśmiech, nienawistny uśmiech jokera Tuska” – mówił podczas marszu 11 stycznia były premier Mateusz Morawiecki

Podczas wiecu poprzedzającego marsz zwolenników PiS spod Sejmu w stronę Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w czwartek 11 stycznia, do zebranych przemówił m.in. były premier Mateusz Morawiecki.

Morawiecki podkreślił, że „marsz wolnych Polaków” odbywa się „w obronie Polski” i że „razem jesteśmy silni, razem jesteśmy jednością i razem zwyciężymy to zło, które się rozpanoszyło już po 29 dniach”.

Według prawicowej Telewizji Republika, na marszu zwolenników PiS jest 300 tysięcy osób.

„Zobaczcie, jak oni działają! Raptem 29 dni i już mamy atak na wolne media, na godność człowieka, już mamy więźniów politycznych. Wstyd dla Rzeczypospolitej pod takimi rządami” – stwierdził Morawiecki.

W ten sposób były premier odniósł się do działań podjętych przez nowego ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza mających na celu restrukturyzację mediów publicznych, które za rządów Zjednoczonej Prawicy stały się tubą propagandową władzy, a pisowscy propagandziści zarabiali w nich niebotyczne, zupełnie nieprzystające do standardów rynkowych pieniądze, oraz do sprawy skazanych prawomocnym wyrokiem sądu za nadużycia władzy byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego – Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika.

„Mariuszu, Maćku – usłyszcie nas!”

To także w intencji tych dwóch polityków PiS, których na zlecenie sądu policja we wtorek 9 stycznia doprowadziła do aresztu celem odbycia kary, odbywa się także marsz zwolenników byłego obozu władzy.

„Chcę też powiedzieć naszym drogim kolegom. Mariusz Kamiński i Maciek Wąsik siedzą w więzieniu za to, że walczyli z korupcją. To coś niebywałego” – stwierdził Morawiecki, zupełnie mijając się z prawdą. Były premier podkreślił, że chce, by Wąsik i Kamiński „w tych więzieniach daleko, gdzie zostali wywiezieni, usłyszeli nasze wołanie, nasz głos, nasz krzyk: jesteśmy z wami!”.

„Maćku, Mariuszu, nie zostawimy was, będziemy z wami do końca oby jak najkrótszych dni tam w waszych aresztach, więzieniach, i nie popuścimy tego, co ta władza zrobiła. Będziemy ich rozliczać z każdej zbrodni, grzechu, ze wszystkiego, co robią. Niech o tym pamiętają” – grzmiał Morawiecki.

Rzeczywiście okazuje, że pobyt w więzieniu skazanych za nadużycia władzy polityków PiS może okazać się bardzo krótki. Pomimo że zarzekał się wielokrotnie (w tym jeszcze wczoraj, czyli w środę 10 stycznia 2024), prezydent Andrzej Duda postanowił dziś o wszczęciu procedury ułaskawieniowej. Tym razem zgodnie z prawem, bo wobec osób skazanych prawomocnym wyrokiem. A nie tak jak w 2015 roku, kiedy wyrok na Wąsika i Kamińskiego był jeszcze nieprawomocny.

„Perfidny uśmiech jokera Tuska”

„Miała być uśmiechnięta Polska, a mamy ten perfidny uśmiech, nienawistny uśmiech jokera Tuska” – mówił Morawiecki do zebranych przed marszem. Podkreślił, że nowa władza wpadła w „szał zawłaszczania Polski”.

„Wszyscy widzą, co się dzieje. Żeby przejąć wolne media, nie wahali się tych mediów zlikwidować. Czy żeby w pełni opanować Polskę, nie zawahają się jej zlikwidować?” – zapytał Morawiecki, nawiązując do wygłoszonego kilka minut wcześniej wystąpienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Kaczyński stwierdził, że rząd Tuska ma – wspólnie z Unią Europejską – plan „likwidacji Polski”.

„Nie możemy pozwolić, aby oni rozdrapali Polskę. Bronimy Polski!” – wykrzyknął z emfazą były premier.

„Miał być powrót do praworządności, a mamy bezprawie. Miała być demokracja i wolność, a mamy »demokratorów«. Miała być Polska przyjazna, uśmiechnięta, a mamy Polskę pełną nienawiści. Miała być Europa, a jest Białoruś” – perorował Morawiecki.

Morawiecki zwrócił się też do wyborców Trzeciej Drogi.

„Czy na pewno głosowaliście na taki rząd, który w ciągu niespełna miesiąca zaatakował sądy? (…) Na taki rząd, który walczy z wolnymi mediami, chce monopolu medialnego, chce, żeby wszystkie ważne media mówiły jednym głosem? Czy Trzecia Droga ma być trzecią kadencją Tuska? Czy to miało być utorowanie drogi dla tych, którzy znowu będą mówić »nie ma pieniędzy na polityki społeczne«, »nie ma na wyrównywanie szans«?” – pytał Morawiecki.

"Jeśli odpowiedź na którekolwiek z tych pytań jest twierdząca, to warto się zastanowić, czy ten wybór był właściwy” – dodał.

„Potrzebujemy was. Potrzebujemy wszystkich, którzy chcą dobra Polski. Wszystkich, którzy mają Polskę w sercu, a nie na plastikowej naklejce” – podkreślił.

„Demokracja umiera w ciemności”

Dalej Morawiecki powiedział, że „ten protest, ten marsz, jest bardzo ważnym pierwszym krokiem do wielkiej zmiany”. „Zmiany, która musi doprowadzić do tego, żeby ta władza, która tyle zniszczyła już w pierwszym miesiącu, mogła odejść”.

„Nie chcemy władzy, która niszczy wolne media, niszczy demokrację, niszczy praworządność i pod płaszczykiem szczytnych haseł dokonuje zawłaszczenia naszej ojczyzny. Demokracja umiera w ciemności” – powiedział Morawiecki zupełnie poważnie, zawłaszczając tym samym język partii demokratycznych, którą Prawo i Sprawiedliwość nie jest.

„Monopol władzy jest niebezpieczny. Niebezpieczne jest ukrywanie informacji. A dzisiaj oni mają prawie monopol władzy” – podkreślił.

Przeczytaj także:

17:20 11-01-2024

Prawa autorskie: 18.09.2023 Warszawa , ulica Wiejska 4/6/8 , Senat RP . Liderzy KKW Trzecia Droga : Prezes PSL Wladyslaw Kosiniak-Kamysz (p) i przewodniczacy Polski2050 Szymon Holownia (p) podczas konferencji prasowej pt. Bezpieczna Przyszlosc Polakow . Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.pl18.09.2023 Warszawa ...

Hołownia i Kosiniak-Kamysz: „Koalicja 15 października musi wygrać wybory samorządowe”

Liderzy Polski 2050 i PSL ogłosili, że ich partie wystartują wspólnie jako Trzecia Droga w wyborach do sejmików wojewódzkich. Skomentowali też decyzję Andrzeja Dudy w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika

W czasie, gdy w Warszawie odbywa się „Marsz wolnych Polaków” zorganizowany przez Prawo i Sprawiedliwość, Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz pojechali do Grodziska Mazowieckiego. W tym mieście w wyborach 15 października Trzecia Droga zdobyła 17,57 proc. głosów (w całej Polsce 14,4 proc.).

„Nie jesteśmy po zwycięstwie, jesteśmy przed zwycięstwem, jesteśmy w drodze” – powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Kosiniak-Kamysz i Hołownia ogłosili, że w wyborach do sejmików wojewódzkich ich partie wystartują z jednej listy jako Trzecia Droga.

„Koalicja 15 października musi wygrać te wybory. Musi wygrać je szczególnie w tym ujęciu na poziomie sejmików” – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz. Zaapelował do ruchów społecznych o tworzenie szerszych porozumień w dużych miastach.

„Musimy pamiętać, że proces zmiany dopiero się zaczął, na pewno nie skończył. Widzimy dobrze po tym, co dzieje się też w kraju, jak ta zmiana będzie długa, jak dużo pracy wymaga” – stwierdził Szymon Hołownia.

O decyzji Andrzeja Dudy

Liderzy Trzeciej Drogi komentowali decyzję Andrzeja Dudy, który ogłosił, że rozpoczął procedurę ułaskawiania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

„Mam nadzieję, że decyzja prezydenta Andrzeja Dudy spowoduje spadek emocji w PiS. Widzimy dziś rozgorączkowanie. Do tego nakłada się brak akceptacji przegranych wyborów.

Wiele razy powoływali się na Suwerena, ale nie są w stanie zaakceptować jego decyzji” – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.

„Była sytuacja niejasna, wątpliwość. Prezydent twierdzi, że ich ułaskawił skutecznie. Teraz mając prawo do podjęcia takiej decyzji, podejmuje ją i nikt nie może mieć wątpliwości” – powiedział w Grodzisku Mazowieckim Szymon Hołownia. „Oczywiście, w tej procedurze po drodze jest jeszcze prokurator, opinie chyba dwóch sądów, natomiast skoro została wdrożona, to rozumiem, że bez zwłoki zostanie przeprowadzona” – mówił Hołownia.

„Prezydent Andrzej Duda pokazuje, że jest wierny swojej pierwotnej decyzji ws. p. Wąsika i Kamińskiego. Wcześniej była ona nieskuteczna i wadliwie podjęta. Teraz rozpoczyna się nowa procedura, do której głowa państwa ma prawo” – powiedział lider ludowców.

Hołownia zaznaczył, że decyzja Andrzeja Dudy nie zmienia nic w poselskim statusie Kamińskiego i Wąsika. Ich mandaty zostały wygaszone, bo zostali skazani prawomocnym wyrokiem sądu.

O słowach Kaczyńskiego

Politycy odnosili się też do tego, co dzieje się w Warszawie. Ulicami stolicy idzie „Marsz Wolnych Polaków”.

„Politycy PiS przez 8 lat odbierali nam prawo do protestu. Szydzili i drwili. My nie będziemy tego robić. Każdy ma prawo do manifestacji swoich poglądów. Mam jednak życzliwy apel, by zaakceptowali wreszcie wybór Polaków z wyborów” – powiedział w Grodzisku Mazowieckim Władysław Kosiniak-Kamysz.

Szef PSL prawdopodobnie odniósł się w ten sposób do słów Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział na marszu w Warszawie: „To nie jest polska władza”.

16:32 11-01-2024

„Tusk, ty matole, obalą cię kibole” – oto hasła z marszu zwolenników PiS

Marsz zwolenników PiS, zwany przez polityków tej partii „marszem wolnych Polaków”, ruszył Alejami Ujazdowskimi w stronę siedziby Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Na miejscu jest wicenaczelna OKO.press Magdalena Chrzczonowicz oraz dziennikarka polityczna Dominika Sitnicka.

Pierwotnie trasa marszu miała prowadzić na plac Powstańców Warszawy pod siedzibę Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

Więcej relacji z marszu na koncie OKO.press na platformie X.

16:00 11-01-2024

Prawa autorskie: fot. Magdalena Chrzczonowiczfot. Magdalena Chrzc...

Kaczyński na marszu: „Likwidacja państwa polskiego. To plany Tuska i Unii Europejskiej”

„My tu bronimy proszę państwa Polski. Bo to jest nasz główny obowiązek, to jest obowiązek Polaków (...) Wraca dziś niemiecki imperializm (...) Musimy tą wielką bitwę o Polskę suwerenną, niepodległą stoczyć” – mówi do uczestników marszu „wolnych Polaków” prezes partii Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński, prezes PiS, przemówił do osób zgromadzonych na marszu zwolenników PiS. Marsz zaczął się od spotkania pod Sejmem, w czwartek 11 stycznia.

Według wcześniejszych planów marsz miał przejść od Sejmu do placu Powstańców Warszawy pod siedzibę Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Ale właśnie przed chwilą, organizatorzy zapowiedzieli, że marsz „spontanicznie” zmieni kierunek i przejdzie Alejami Ujazdowskimi pod gmach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Przemawiając do zgromadzonych Kaczyński stwierdził, że obecna władza zamierza „przejąć i zniszczyć wszystkie instytucje, które mają służyć kontrolowaniu władzy”.

„Oni mają zamiar wszystkie instytucje zniszczyć albo przejąć, a w ostatecznym rachunku zniszczyć także urząd prezydenta. Na to nie możemy pozwolić” – mówił.

„Chodzi o praktyczną likwidację naszej ojczyzny”

„O Polskę tutaj chodzi!” – powiedział Kaczyński odnosząc się do celu zorganizowanego przez PiS marszu.

Następnie zarysował, w jaki sposób zdaniem PiS nowa władza – rząd Donalda Tuska – niszczy obecnie Polskę.

„My mówimy wolne media, które są w tej chwili niszczone (...) [Nowa władza] chce mieć monopol. My mówimy – łamanie praworządności, konstytucji, deptanie prawa. Tak to wszystko jest prawda. Taki marsz przez te wszystkie instytucje, który mają charakter kontrolny wobec rządu, które zostały tak konstruowane, czasem lepiej, czasem gorzej, właśnie po to, aby władza była kontrolowana (...), teraz trwa. Oni mają zamiar wszystkie te instytucje zniszczyć albo przejąć” – powiedział ze sceny Jarosław Kaczyński.

Kaczyński stwierdził też, że ten rzekomy plan niszczenia Polski to wspólny plan rządu Donalda Tuska oraz Unii Europejskiej, a dokładniej „najsilniejszych”, czyli Niemców w UE oraz „jakoś także Francuzów”.

„Tym razem chodzi o przeprowadzenie takiego planu, który będzie łączył dwa elementy. Praktyczną likwidację naszej ojczyzny jako państwa polskiego – to jest ta nowa konstrukcja Unii Europejskiej, gdzie poszczególne państwa (...), cała Unia Europejska, zostanie im [Niemcom] bezpośrednio podporządkowana (...) oraz drugi element tego planu to jest plan wielkiego okradzenia Polski i Polaków. Bo wprowadzenie euro to jest wielkie okradzenie, wielkie obniżenie stopy życiowej i całkowite uzależnienie w sensie gospodarczym od Niemiec” – powiedział Kaczyński.

„To jest wielki plan przeciwko nam”

„My mamy stracić wszelkie uprawnienia, właściwie we wszystkich ważnych dziedzinach życia społecznego, politycznego, łącznie z polityką zagraniczną, polityką obronną i obroną granic. Czy to będzie państwo? To będzie, proszę państwa, teren zamieszkiwania Polaków” – stwierdził Kaczyński.

W ten sposób nawiązał do uprawianej przez Prawo i Sprawiedliwość już od kilku miesięcy narracji o tym, jakoby w UE zachodziła właśnie głęboka reforma, której celem jest pozbawienie państw członkowskich suwerenności i przekazanie wszelkich kompetencji – łącznie z pobieraniem podatków – na poziom UE. O tym, że to nieprawda, pisaliśmy wielokrotnie, m.in. tu i tu.

Kaczyński dodał, że elementem realizacji tego celu jest też „atak na bank narodowy”, bo chodzi o „przejęcie wielkiej części naszych zasobów”, a to właśnie w „banku narodowym” mamy „już blisko 200 miliardów dolarów zasobów”.

Jak widać więc Jarosław Kaczyński pozostaje wierny swojej wizji Unii Europejskiej jako areny niemieckiej (a i po trosze francuskiej, jak wynika z jego dzisiejszego przemówienia) dominacji. Jego zdaniem celem tych państw jest wysysanie i podporządkowanie innych dla własnego interesu.

Na tym ma polegać ten – jak mówi Kaczyński – „wielki plan”.

„To jest naprawdę wielki plan. Tylko nie polski, to jest niemiecki plan, to po części także jest francuski plan, ale to jest plan przeciw nam!” – podsumowuje opis swojej wizji świata.

„To nie jest polska władza”

Kaczyński dalej podkreślał, że „obóz patriotyczny” musi „zmienić tą władzę” i zapowiedział kolejne marsze, bo „musimy tą wielką bitwę o Polskę suwerenną, niepodległą (...) wygrać”.

„Musimy zwyciężyć, musimy obronić Polskę” – wołał ze sceny.

Nowy rząd nazwał „rządem 13 grudnia”, nawiązując do daty wprowadzenia stanu wojennego w Polsce (13 grudnia 1981), co jak podkreślił „jest charakterystyczne”. Zdaniem Kaczyńskiego nowa polska władza dopuszcza się w Polsce takiego bezprawia jak władze komunistyczna podczas stanu wojennego. To jasne nawiązanie do sprawy uwięzionych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, których PiS kreuje na „więźniów politycznych”, zupełnie nietrafnie porównując ich uwięzienie za stwierdzone przez sąd nadużycia władzy do prześladowań politycznych opozycji, do których dochodziło na wielką skalę podczas stanu wojennego.

„My, szanowni państwo, tą władzę, która prze do realizacji tego planu, musimy zatrzymać! A w odpowiednim momencie przy pomocy kartki wyborczej zmienić. I to tak zmienić, żeby już nie mogła wrócić. Bo to nie jest polska władza. Polska władza broni polskich interesów!”.

„Wraca niemiecki imperializm”

Dalej Kaczyński wrócił do tematu Unii Europejskiej. Powiedział, że „dzisiaj w gruncie rzeczy w Unii Europejskiej obowiązuje tylko jedno prawo: kto silniejszy, ten lepszy. Żadnego innego prawa już nie ma” – stwierdził.

„My musimy być w Unii Europejskiej” – podkreślił, ale „musimy doprowadzić do tego, by to była organizacja, gdzie obowiązuje prawo, obowiązuje równość państw, obowiązuje suwerenność i obowiązuje też zasada pomocniczości”.

„To znaczy, że do góry, tam do Brukseli, idą tylko i wyłącznie te sprawy, które na poziomie państwa czy niżej, samorządu wojewódzkiego, powiatowego czy gminnego, nie mogą być załatwione” – wyjaśnił, odnosząc się do podstawowej zasady działania Unii Europejskiej, z której wynika podział kompetencji między państwami członkowskimi a unijnymi instytucjami.

Jednym z koronnych zarzutów eurosceptyków jest właśnie to, jakby instytucje UE nie przestrzegały zasady pomocniczości. Kaczyński wyraził ten zarzut.

„Dzisiaj wszystko próbuje się przenieść tam, do góry” – stwierdził. Dodał, że „to pomysł z jednej strony fatalny, wręcz zbrodniczy, ale to jest pomysł także niewykonalny, który doprowadzi do tego, że Unia Europejska, że cała Europa popadnie w wielki kryzys. Wielki kryzys, który będzie nieszczęściem dla wszystkich europejskich narodów” – stwierdził.

Dalej dodał, że „my tu bronimy, proszę państwa Polski, bo to jest nasz główny obowiązek. To jest główny obowiązek Polaków. Ale bronimy także narodów Europy przed tym ideologicznym nieszczęściem, przed tym, że wraca dzisiaj niemiecki imperializm”.

„Próba pacyfikacji polskich patriotów nie może się udać”

Dalej Kaczyński wspomniał o „jednym z przedstawicieli, można powiedzieć proroków tego nowego imperializmu niemieckiego”. Tu padło nazwisko Manfreda Webera, polityka niemieckiej CSU (partii chadeckiej, siostrzanej wobec CDU), szefa grupy politycznej centroprawicy czyli Europejskiej Partii Ludowej, do której należy m.in. Platforma Obywatelska oraz PSL.

„Weber powiedział niedawno: popieramy wszystkie działania władz polskich. To jest bardzo charakterystyczne! Powtarzam: próba wielkiej pacyfikacji Polski, polskiego obozu patriotycznego, polskich patriotów, nie może się udać. Dzisiejszy dzień pokazuje, że jeśli pójdziemy tą drogą, to się nie uda. To zwyciężymy!” – krzyknął Kaczyński.

Kończąc swoje wystąpienie Kaczyński podkreślał, że „jeżeli będziemy was zapraszali, tu czy w inne miejsca jeszcze raz, to przyjedźcie. Chodźcie i namawiajcie innych!”.

„Musimy walczyć chociaż w ten sposób, chociaż ta ostateczna bitwa musi odbyć się przy urnach wyborczych” – podkreślił. Dodał jednak, że urny wyborcze „powinny być przez nas bardzo dokładnie pilnowane, bo jak to było w tych wyborach i w tym referendum, to tak naprawdę nikt nie wie”.

„Nie postuluję nie uznawania tych wyborów” – zapewnił. „Stwierdzam tylko, że w bardzo wielu wpadkach nie było tajności tych wyborów, mogły być różne nadużycia. I tu też jest potrzebna ta ogromna mobilizacja. Szanowni Państwo, czeka nas czas trudny. Wielki, ale trudny. Jeszcze raz powtarzam, bo to ciągle trzeba powtarzać: zwyciężymy” – zakończył.