Władimir Putin odwołał ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, na jego miejsce wysunął kandydaturę ekonomisty wicepremiera Andrieja Biełousowa. Szojgu ma zostać przewodniczącym Rady Bezpieczeństwa. Stanowisko traci dotychczasowy przewodniczący Nikołaj Patruszew
Ustępujący minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz poinformował, że w Sejmie trwa dziś zbieranie podpisów pod wnioskiem o postawienie przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przed Trybunałem Stanu.
Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz przedstawił trzy główne zarzuty wobec przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego. Po pierwsze, łamanie prawa przy niewypłacaniu środków mediom publicznym. – Nie do KRRiT i nie do pana Świrskiego należy ocena tego, kto rządzi w mediach publicznych. Ma dawać pieniądze na media publiczne. Jeśli tego nie robi, jest to złamanie ustawy – powiedział Sienkiewicz.
Drugi zarzut dotyczy działań wobec mediów prywatnych. – Przypomnę tylko całą historię TVN-u, kar nakładanych na TOK FM. To było rażące naruszenie bezstronności i przekroczenie procedur – wyliczał minister.
Trzeci zarzut związany jest z zaniechaniem przez przewodniczącego KRRiT „czynności statystycznych”, do których jest zobowiązany. W Sejmie trwa dziś zbieranie podpisów pod wnioskiem. – Przygotowane do wniosku uzasadnienie to 50-stronicowy akt oskarżenia wobec tego pana, który nigdy nie ukrywał, i mówił o sobie, że jest „talibem PiS-u”. A więc przyszła pora, żeby z takimi “talibami” zmierzył się Trybunał Stanu – powiedział Sienkiewicz.
Wniosek w sprawie postawienia członka KRRiT przed Trybunałem Stanu może złożyć 115 posłów lub prezydent, a decyzja o postawieniu w stan oskarżenia zapada w Sejmie bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Maciej Świrski został wybrany na członka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przez Sejm we wrześniu 2022 roku. Jego kandydaturę rekomendowało Prawo i Sprawiedliwość. Od 10 października 2022 roku pełni funkcję przewodniczącego KRRiT.
W 2023 roku Naczelny Sąd Administracyjny uznał go za winnego rażącego naruszenia prawa oraz bezczynności w sprawie rozpatrywania wniosku telewizji TVN 7 o przyznanie ponownej koncesji na nadawanie. Był również wielokrotnie krytykowany za nakładanie kar finansowych na nadawców komercyjnych oraz przejawy cenzury.
Prezydent USA ostrzegł Izrael, że jego administracja zaprzestanie dostarczania bomb i pocisków artyleryjskich, jeśli izraelskie wojsko przystąpi do ofensywy na miasto Rafah w południowej Gazie. Ta deklaracja może oznaczać punkt zwrotny w wojnie Izraela z Hamasem.
Prezydent Joe Biden oświadczył w telewizyjnym wywiadzie, że wstrzyma część dostaw amerykańskiej broni do Izraela, jeśli ruszy pełnoskalowa ofensywa na miasto Rafah i armia izraelska zaatakuje obszary zamieszkane przez duże skupiska ludzi.
„Wyjaśniłem, że jeśli wejdą do Rafah, nie dostarczę broni, której w przeszłości używano do rozprawiania się z Rafah i innymi miastami w Gazie. Od tych bomb giną cywile” – powiedział Biden w ekskluzywnym wywiadzie dla CNN.
Prezydent znalazł się pod presją, także ze strony członków własnej partii, aby ograniczyć dostawy broni w związku z kryzysem humanitarnym w Gazie. Do tej pory Biden zdecydowanie wspierał wysiłki Izraela w ściganiu Hamasu. Wydaje się jednak, że groźba inwazji na Rafah, miasto w południowej Gazie, w którym schroniło się ponad milion palestyńskich cywilów, zmieniła podejście prezydenta. Jego słowa, że do zabijania cywilów w Gazie użyto amerykańskich bomb, było wyraźnym uznaniem roli Stanów Zjednoczonych w konflikcie.
Zapowiedź Bidena o uzależnieniu amerykańskiej broni od działań izraelskiej armii może stanowić punkt zwrotny w trwającej od siedmiu miesięcy wojnie między Izraelem a Hamasem. Prezydent USA zaznaczył, że Stany Zjednoczone nadal będą dostarczać Izraelowi broń defensywną, w tym na potrzeby systemu obrony powietrznej znanej jako Żelazna Kopuła. Zapowiedź dotyczy ewentualnego wstrzymania dostaw broni ofensywnej – bomb i pocisków artyleryjskich.
Źródło: CNN
W drugim dniu posiedzenia Sejmu posłowie zajmą się bonem energetycznym oraz podniesieniem kwoty wolnej od podatku. Odbędzie się również debata i głosowanie nad wnioskiem PiS o wyrażenie wotum nieufności wobec Pauliny Hennig-Kloski.
Drugi dzień posiedzenia Sejmu rozpocznie się od pytań w sprawach bieżących klubu Prawa i Sprawiedliwości. Posłowie PiS zapowiedzieli pytania do rządu o wpływ cen energii i gazu na życie polskich rodzin. Po południu odbędzie się także pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o bonie energetycznym, który ma chronić gospodarstwa domowe z niskimi dochodami po częściowym odmrożeniu cen energii od lipca.
“Niestety, przygotowany przez rząd projekt ma kilka wad i bardzo niewiele zalet” – pisze na łamach OKO.press ekspert z zakresu energetyki Jakub Sokołowski:
Na 15:30 zaplanowano debatę oraz głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności wobec ministry klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski. – Zaczęło się od afery wiatrakowej, później był cały problem z mrożeniem cen energii, pominięcie przedsiębiorców, robienie tego na kolanie. Jeśli chodzi o mrożenie cen energii od lipca, to przez miesiące była przekazywana informacja, że takiego mrożenia nie będzie – mówił poseł PiS Waldemar Buda informując o złożeniu przez PiS wniosku o wotum nieufności wobec ministry. – Skala niekompetencji oraz skala chaosu, jaka panuje w obszarze klimatu i środowiska jest nieprawdopodobna. W zasadzie każda decyzja i każdy ruch, który wypływa z ministerstwa klimatu i środowiska to jest jakaś afera – dodawał Buda.
Dziś odbędzie się także drugie czytanie ustawy o VAT, będącej implementacją unijnej dyrektywy, a także pierwsze czytanie zmian w kodeksie pracy, które mają chronić pracowników przed szkodliwymi czynnikami w czasie pracy.
Na koniec dnia posłowie zajmą się projektem PiS podniesienia kwoty wolnej od podatku do 60 000 tysięcy złotych. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości proponują dla wszystkich kwotę wolną od podatku równą dwunastokrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę, ale nie mniejszą niż 60 000 tysięcy. Podobny projekt zgłosiła już wcześniej Konfederacja, obecnie jest procedowany w komisji.
Przypomnijmy, że kwotę wolną od podatku na poziomie 60 000 tysięcy obiecywała przed wyborami także Koalicja Obywatelska, ale ta propozycja nie została ujęta w umowie koalicyjnej. Na początku roku Ministerstwo Finansów podało, że takie rozwiązanie uszczuplałoby rocznie dochody państwa o 48 mld zł.
Zgodnie z zapowiedziami Szymona Hołowni, Sejm wróci do obrad jeszcze w przyszłą środę 15 maja. – Zdecydowaliśmy, że potrzebujemy jednodniowego Sejmu w przyszłym tygodniu. Nie będziemy zamykać tego posiedzenia, tylko po prostu odroczymy obrady do środy, ponieważ komisje, a przede wszystkim nasi pracownicy, legislatorzy, potrzebują czasu, żeby bez żadnych wątpliwości, bez nadmiernej presji, bez pracy po nocach opracować dwie duże ustawy. Pierwsza to ustawa o pomocy Ukraińcom, druga to ustawa o bonie energetycznym – poinformował marszałek.
Marszałek Sejmu zapowiedział stworzenie nowego systemu do konsultowania projektów ustaw. Swój komentarz do ustawy będzie mogła zgłosić online każda osoba posiadająca profil zaufany. Celem większa dostępność konsultacji społecznych oraz utrudnienie przyspieszania procesu legislacyjnego
Marszałek Szymon Hołownia poinformował, że Prezydium Sejmu wstępnie zaopiniowało projekt zmian w regulaminie Sejmu dotyczący konsultacji społecznych. – Stworzymy specjalną platformę, która umożliwi każdemu obywatelowi uczestniczenie w konsultacji prawa, które w Sejmie jest stanowione. Otwieramy ten proces konsultacji na społeczeństwo, obywateli, którzy Sejm wybierają – powiedział Hołownia.
Dostęp do platformy będzie możliwy dzięki profilowi zaufanemu. System będzie służył nie tylko obywatelom, ale także posłom pracującym nad projektami ustaw. – Będzie całkowicie jawny proces, choćby składania poprawek, nawet na poziomie komisji. Każda poprawka będzie musiała zostać odnotowana, od razu online, przez kogo została zgłoszona, czego dotyczyła. Chcemy skończyć z praktyką poprawek na karteczkach, o których nie do końca wiadomo, kto je zgłosił i dlaczego zrobił to w ostatniej chwili – tłumaczył.
Marszałek podkreślił, że platforma nałoży również obowiązki na sejmowe Biuro Ekspertyz, które będzie tworzyło ocenę skutków regulacji do każdego powstającego projektu, również poselskiego.
- Bardzo chcemy jako Prezydium Sejmu trochę utrudnić przyspieszanie procesu legislacyjnego, które dzisiaj wciąż jeszcze jest możliwe. Uważamy, że proces legislacyjny powinien odbywać się w spokoju i czas mu służy wbrew pozorom. Czasami potrzebne są szybkie działania i ta ścieżka awaryjna oczywiście będzie. Ale co do zasady musimy mieć czas na to, żeby każdego w sprawie tworzonego prawa wysłuchać, skonsultować i nie mieć wątpliwości później, kiedy przychodzi do pracy na sali plenarnej czy w komisji – wyjaśnił marszałek.
Zapowiadana platforma to projekt zmian wymagany przez kamienie milowe Krajowego Planu Odbudowy, ale jak zapewnia marszałek Hołownia, są to zmiany, które Prezydium Sejmu również chciało wprowadzić.
Nad ranem dowiedzieliśmy się o zatrzymaniu rosyjskiego żołnierza w Polsce, a także o tym, że Prawo i Sprawiedliwość straciło władzę na Podhalu. Donald Tusk zapowiedział rekonstrukcję rządu. Trwają też prace nad uchyleniem immunitetu zbiegłemu na Białoruś sędziemu Tomaszowi Szmydtowi.
To kolejny dzień, kiedy trwają dyskusje na temat ucieczki na Białoruś Tomasza Szmydta, sędziego związanego z tzw. aferą hejterską. Premier Donald Tusk zwołał specjalne posiedzenie Kolegium ds. Służb Specjalnych, po którym zapowiedział zmiany w prawie umożliwiające uruchomienie komisji badającej wpływy rosyjskie, pozbawienie immunitetu sędziego Szmydta oraz przygotowanie raportu dotyczącego wpływów wschodnich służb w Polsce – pisze w OKO.press Anna Mierzyńska.
Przypomnijmy, że podczas konferencji prasowej w poniedziałek 6 maja sędzia poprosił o azyl polityczny Aleksandra Łukaszenkę. Prawdopodobnie niedługo dostałby zarzuty w śledztwie dotyczącym tzw. afery hejterskiej. On sam był w Polsce wysokim funkcjonariuszem publicznym.
W sprawie głos zabrała była żona sędziego, Emilia Szmydt, znana szerzej jako Mała Emi, jedna z bohaterek tzw. afery hejterskiej. „Nie znam się na szpiegach. Wiem, że posiada dużą wiedzę, jest bardzo inteligentny i kochał swój zawód ponad wszystko. Ale trudno mi to wszystko zrozumieć. Nie chce spekulować. Na tą chwilę czuje się trochę sparaliżowana i przerażona” – powiedziała w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Prawo i Sprawiedliwość nie będzie miało swoich reprezentantów we władzach powiatu tatrzańskiego. Stanowisko stracił dotychczasowy starosta. Do niedawna Zakopane i Podhale było bastionem partii Jarosława Kaczyńskiego. Starostą jednak został Andrzej Skupień, który w audycji radia RMF FM powiedział, że nie będzie zakazu dla konnych zaprzęgów do Morskiego Oka. O konnych zaprzęgach mówił na antenie, że „jest to element naszego dziedzictwa kulturowego, naszej lokalnej gospodarki. No i jest to też pewna atrakcja dla turystów”.
Po zaledwie pięciu miesiącach rządów Koalicji Obywatelskiej z ministerstwami żegnają się politycy startujący w wyborach do Parlamentu Europejskiego m.in. szef resortu kultury Bartłomiej Sienkiewicz, szefujący ministerstwem aktywów państwowych Borys Budka oraz szef MSWiA Marcin Kierwiński. Nazwiska nowych ministrów poznamy w piątek 10 maja.
O zatrzymaniu 41-letniego żołnierza rosyjskiej armii po przekroczeniu polsko-białoruskiej granicy informował portal radia RMF FM. Rosjanin miał cywilne ubranie i był bez broni. O jego narodowości i walkach w Ukrainie miały świadczyć znalezione przy nim dokumenty. Zatrzymany żołnierz ma być sprawdzany przez polskie służby.
W nocy Rosja zaatakowała infrastrukturę energetyczną w Ukrainie. Ataki zostały przeprowadzone z wykorzystaniem dronów, pocisków manewrujących i rakiet balistycznych. Ucierpieli mieszkańcy obwodu połtawskiego, kirowohradzkiego, zaporoskiego, lwowskiego, iwanofrankowskiego i winnickiego.
Eurowizja: niestety Polska artystka, Luna nie przeszła do finału. Natomiast pierwsza niebinarna osoba reprezentująca Irlandię Bambie Thug uwzględniła w swoim makijażu hasła nawołujące do zawieszenia broni na terytorium palestyńskim. Napisy, które dla zwykłego widza są trudne do odczytania, zostały napisane alfabetem irlandzko-gaelickim.
Według reporterów OKO.press: Katarzyny Kojzar i Marcela Wandasa, którzy o Eurowizji piszą ze szwedzkiego Malmö, organizującym w tym roku konkurs, w mieście widać wyraźne wsparcie dla Palestyny. „Miasto jest pełne palestyńskich flag, a na ulicach odbywają się niewielkie demonstracje wsparcia dla Palestyńczyków”. Szwedzi w tensposób chcą wyrazić sprzeciw wobec udziału Izraela w tym konkursie.
Wsparcie dla Palestyny, jak i używanie palestyńskich symboli, jest sprzeczne z ustalonymi przez organizatora zasadami konkursu, co tłumaczone jest potrzebą zachowania „apolityczności” wydarzenia.