0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Adam Stepien / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stepien / ...

Wybory 2023 na żywo. Duda o szkodliwych sojuszach, narodowcy o komunistach. Kaczyński o zawsze złych Niemcach

Wybory 2023

Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska

Google News

12:23 10-09-2023

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.plFot. Sławomir Kamińs...

PiS idzie po sądy. Co chce zrobić w wymiarze sprawiedliwości?

PiS już nie kryje się z tym, że chce zniszczyć niezależne sądy w Polsce. Przyznaje się do tego w programie wyborczym. Obiecuje w nim likwidację obecnych sądów i powołanie nowych, ze „swoimi” sędziami. Niezależni sędziowie zostaną usunięci lub trafią na emeryturę

W sobotę 9 września 2023 roku odbyły się konwencje największych partii i komitetów startujących w wyborach. PiS miał konwencję w Końskich, ale mało tam mówiono o planach na sądy. A szkoda. Bo chce się z nimi ostatecznie rozprawić, co będzie oznaczało totalny spór z UE, który może zakończyć się blokadą funduszy dla Polski i postawieniem kwestii polexitu.

Swoje plany na sądy PiS odkrył jednak w programie wyborczym, który jest na stronie internetowej partii. To liczący 300 stron dokument. O wymiarze sprawiedliwości mowa jest na stronach 158-164. I jasno tam jest napisane, że PiS idzie po sądy.

PiS potwierdza tam to, co już wiele razy zapowiadał Jarosław Kaczyński i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Partia chce zlikwidować obecne sądy, w tym SN i powołać na ich miejsce nowe sądy, ze „swoimi sędziami”. Oznacza to, że zostaną usunięci niezależni sędziowie. To da PiS pełnię władzy nad Polską. Zostaną jeszcze tylko do przejęcia wolne media. PiS liczy nawet, że uda mu się „zreformować” TSUE i wysłać do niego neo-sędziów.

PiS idzie na zderzenie z UE

Rządząca partia już nie kryje się z tym, że jeśli wygra wybory, przejmie ostateczną kontrolę nad sądami. Zresztą niedawno po raz kolejny zapowiedział to jej lider Jarosław Kaczyński. Na wiecu w Sokołowie Podlaskim mówił: „Tym razem nikt nas nie zatrzyma. My to zmienimy”. A wcześniej mówił, że sądy to ostatnia barykada do zdobycia.

Program partii poświęca temu kilka akapitów. Ale to wystarczy aby wiedzieć, co PiS zrobi z sądami, jeśli wygra wybory. Bo od miesięcy są już projekty ustaw, przygotowane przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Na razie trafiły one do tzw. zamrażarki; bo rząd prowadził rozmowy z Brukselą w celu odblokowania miliardów z KPO. Teraz widać, że PiS porzucił już plany ustępstw wobec UE i nastawia się na konfrontację.

Więcej w tekście Mariusza Jałoszewskiego:

11:35 10-09-2023

Minister Gliński wyjaśnia, dlaczego nie dojdzie do debaty Kaczyński – Tusk

Prorządowy portal wpolityce.pl opublikował fragment rozmowy z ministrem kultury Piotrem Glińskim, który ukaże się w najnowszym tygodniku „Sieci”.

Gliński w ciekawy sposób odpowiedział na pytanie, dlaczego nie dojdzie do debaty Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim.

"Jarosław Kaczyński to polityk wielkiej klasy. Odpowiedzialny, twardy, decyzyjny, odważny, działający w polskim interesie. Taki, którego Polska potrzebuje. To polityk, który jest przeciwieństwem tego, co reprezentuje Tusk i jego ekipa w krótkich spodenkach. Platforma ma potężnych sponsorów, opiekunów, aspiruje do władzy, ale nie jest w stanie realizować żadnych projektów, które Polskę pchają do przodu, podnoszą na wyższy poziom, pozwalają spełnić ambicje i aspiracje. A Jarosław Kaczyński i PiS to potrafią. To, co zdarzyło się w ciągu ostatnich ośmiu lat to przecież nieprawdopodobny sukces, za którym stoi wizja Jarosława Kaczyńskiego, poparta umiejętnością korzystania z narzędzi naszego państwa. A to wszystko w czasie licznych plag: pandemii, wojny, nienawiści i brutalności ze strony totalnej opozycji.

I dlatego debata Jarosława Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem nie miałaby sensu" – wyjaśnił Gliński.

10:57 10-09-2023

Sondaż: 9 proc. Polek i Polaków pozytywnie ocenia Bąkiewicza na listach PiS

„Jak ocenia Pani/Pan pojawienie się Roberta Bąkiewicza na listach wyborczych PiS?” – takie pytanie zadano uczestnikom *sondażu SW Research dla „Rzeczpospolitej”.

Pozytywnie start Roberta Bąkiewicza z list PiS ocenia tylko 9,1 proc. badanych. 43,6 proc. respondentów ocenia obecność Bąkiewicza negatywnie, a 47,3 proc. nie ma zdania w tej sprawie.

*Badanie zostało przeprowadzone przez agencję badawczą SW Research wśród użytkowników panelu on-line SW Panel w dniach 5-6 września 2023 r. Analizą objęto grupę 800 internautów powyżej 18. roku życia.

09:16 10-09-2023

Prawa autorskie: Jacek Marczewski / Agencja GazetaJacek Marczewski / A...

O co chodzi w aferze wizowej? Wyjaśniamy

Analizujemy doniesienia o „aferze wizowej”, przyglądamy się wypowiedziom polityków, tłumaczymy, na czym polega „outsourcing wizowy” i ile osób faktycznie do Polski wjechało

Od kilku dni media donoszą o aferze wizowej w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W czwartek 31 sierpnia do biura MSZ weszli funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Dzień później „Gazeta Wyborcza” poinformowała, że agenci przesłuchali kierownictwo departamentu konsularnego, zabezpieczyli nośniki danych i sprzęt z biura Piotra Wawrzyka, wiceministra i posła PiS.

Wawrzyk został natychmiast zdymisjonowany i stracił miejsce na listach wyborczych PiS. „Wyborcza” informowała, że przedmiotem śledztwa jest działalność Centrum Decyzji Wizowych MSZ w Łodzi, a dokładnie jego współpraca z indyjską agencją pośrednictwa wizowego VFS Global.

Sprawa ma mieć podłoże korupcyjne – według ustaleń dziennikarzy, w MSZ dochodziło do ogromnych nieprawidłowości w wydawaniu wiz pracowniczych dla cudzoziemców. W środę 6 września 2023 w MSZ przeprowadzili kontrolę posłowie Koalicji Obywatelskiej, Marcin Kierwiński i Jan Grabiec.

Afera wizowa po kolei

O co chodzi w aferze wizowej? Jak politycy manipulują danymi dotyczącymi uchodźców i migrantów w Polsce? Małgorzata Tomczak na łamach OKO.press prześwietla aferę i pokazuje, jak naprawdę wygląda polska polityka migracyjna.

  • Po kontroli poselskiej Marcin Kierwiński i Jan Grabiec z PO mówili o „250-350 tys. wiz, które mieli otrzymać migranci z Nigerii, Iranu, Iraku, Bangladeszu i Pakistanu” – przedstawiamy dane dotyczące wydawania wiz i zezwoleń na pracę (to nie jest to samo!), a także statystyki realnych wjazdów obywateli tych krajów do Polski w latach 2021-2023.
  • W mediach czytamy, że o zbadanie sprawy zgłosiły się do polskich służb inne kraje Schengen, zaniepokojone „masowym wydawaniem wiz osobom z krajów, w których istnieje zagrożenie terrorystyczne” – jednak osobom z takich krajów Polska wydała wielokrotnie mniej wiz, niż np. Niemcy. Państwa, takie jak Bangladesz, które są również wspominane w tym kontekście, są nisko na liście krajów zagrożonych terroryzmem.
  • Niemcy są zaniepokojone wjazdem dużej liczby migrantów przez Polskę? Owszem, niemieckie media piszą o tym od dawna, chodzi jednak o osoby przekraczające granicę bez wiz Schengen – podróżujące szlakiem białoruskim lub bałkańskim, a ich liczba to kilkanaście tysięcy, a nie kilkaset.
  • Politycy PO i media manipulują przekazem o „wielkiej liczbie zezwoleń na pobyt” wydanych cudzoziemcom w 2022 roku – pokazujemy, że Polska od lat była w czołówce krajów wydających najwięcej takich zezwoleń. Również w czasach rządów PO, ale znaczna większość tych zezwoleń były i są dla Ukraińców i Białorusinów.
  • Fakt outsourcingu wizowego do indyjskiej spółki VFS Global nie jest niczym dziwnym – od lat z usług tej firmy korzystają takie kraje jak Kanada, Wielka Brytania, Dania, Holandia, czy Szwecja. Nie oznacza to utraty kontroli nad wydawaniem wiz – choć krajom, które wcześniej wprowadzały outsourcing, towarzyszyły podobne wątpliwości.
  • System outsourcingu części procedur wizowych faktycznie generuje problemy i może stać się polem do korupcji – czarny rynek „wizowych pośredników” kwitnie, wielokrotnie ostrzegała przed nimi indyjska VFS. W mediach społecznościowych widać dużą aktywność tego typu usług i agencji operujących na terenie Polski.

Poniżej cały tekst Małgorzaty Tomczak:

19:10 09-09-2023

Prawa autorskie: Fot. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Porzycki ...

9 września – podsumowanie dnia. Opozycja rzuca konkrety, PiS fantazjuje o potędze

Sobota 9 września była prawdziwym maratonem przedwyborczych konwencji. KO zaprezentowała swoje 100 konkretów, Trzecia Droga pomysły na gospodarkę, Lewica postulaty propracownicze. Wbrew zapowiedziom najmniej dowiedzieliśmy się o programie PiS

Do wyborów parlamentarnych zostało 36 dni. Co wydarzyło się w kampanii wyborczej w sobotę 9 września?

Tusk mocno o konkretach KO

Na konwencji Koalicji Obywatelskiej w Tarnowie Donald Tusk zaprezentował kilkanaście ze „100 konkretów na 100 dni”. Czyli decyzji, które jego ugrupowanie wdroży natychmiast po wygranych wyborach. Wśród propozycji wymienionych przez Tuska znalazły się:

  • kwota wolna od podatku do 60 tys. zł;
  • prawo do urlopu dla drobnych przedsiębiorców i samozatrudnionych;
  • płacenie VAT metodą kasową – wtedy, gdy zapłacona zostanie faktura;
  • prawo do bezpłatnego znieczulenia przy porodzie;
  • bezpłatne badania prenatalne;
  • kobiety będą decydować o swoim macierzyństwie [chodzi najpewniej o postulowane przez KO prawo do aborcji do 12 tyg. ciąży – red.];
  • obniżenie VAT-u w branży beauty do 8 procent;
  • pełne państwowe finansowanie procedury in vitro;
  • 30 proc. podwyżki dla wszystkich nauczycieli, co najmniej 1500 zł;
  • zlikwidowanie prac domowych dla uczniów;
  • podwyżki płac w budżetówce – wyrównanie za inflację.

Swoje pomysły lider KO przeplatał autentycznie poruszającymi przykładami ze spotkań z wyborcami.

„Ludzie w Polsce chcą po prostu żyć godnie, normalnie. Chcą zarabiać na życie, które nie przypomina dramatu, myślenia, czy starczy do pierwszego. Te 100 dni, 100 konkretów doprowadzą do tego, że ludzie w Polsce będą mieli więcej w kieszeni, będzie taniej w polskich sklepach i będzie lepiej w każdym polskim domu” – zapewniał Tusk. Podkreślał, że celem KO jest spełniać marzenia, realizować pomysły wyborczyń i wyborców.

Tusk zapowiedział też, że jego rząd („co oczywiste”) odblokuje dla Polski pieniądze z Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej. Kolejne konkrety KO ogłaszali na konwencji m.in. Rafał Trzaskowski i Borys Budka. Koalicja Obywatelska uruchomiła stronę internetową, gdzie prezentuje wszystkie 100 konkretów.

Litanie Kaczyńskiego zamiast konkretów PiS

Ci, którzy spodziewali się po sobotniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości deszczu konkretnych propozycji mogą czuć się rozczarowani. PiS od tygodnia codziennie publikował w mediach własne „konkrety” i – choć były one, mówiąc delikatnie, mało rewolucyjne – na chwilę skutecznie zawładnął dyskusją w kampanii.

Dzisiejsze przemówienie Jarosława Kaczyńskiego było natomiast długie i mozolne.

Prezes PiS na wiele sposobów przekonywał, że Polska pod rządami jego partii jest potęgą. Do programu odwoływał się ogólnikowo. Jak pisał w naszej relacji Michał Danielewski, Kaczyński cały swój wywód kierował głównie do seniorów, odwołując się do ich emocji i sentymentów.

Poza tym koncentrował się na warstwie ideologicznej, jak gdyby przypominając działaczkom i działaczom, co stanowi DNA PiS. A raczej, co go nie stanowi, bo skrupulatnie wyliczał, co PiS odrzuca: kolektywizm, ale też skrajny indywidualizm, PRL (ale nie ludzi pracy!), atak na „życie bezbronnych”, atak na rodzinę, elity i „ekspansywne” ideologie.

„Chcemy takiej Polski, która będzie mogła powiedzieć: nasi wrogowie próbowali nas zniszczyć i to im się całkowicie nie udało. To jest nasz cel” – podsumował dość pokrętnie Kaczyński.

Jedynym konkretem, jaki zaprezentował prezes PiS, były emerytury stażowe: 38 lat dla kobiet i 43 lata dla mężczyzn.

O tym pomyśle pisał szeroko w OKO.press w lipcu Bartosz Kocejko:

Przemawiający po Kaczyńskim Mateusz Morawiecki zapowiedział, że jeżeli PiS wygra kolejne wybory, Polki i Polacy będą już wkrótce zarabiać tyle co Francuzki i Francuzi, ale „bez płonących samochodów, bez wybitych szyb, plądrowanych sklepów, kościołów”.

Lewica dla pracowników

Politycy Lewicy na konwencji w Poznaniu przedstawili swój program dla pracowniczek i pracowników. Zaproponowali:

  • 35-godzinny tydzień pracy;
  • prawo do odłączenia;
  • 100 proc. płatnego L4, bo nie można karać za chorowanie;
  • wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy;
  • likwidacja bezpłatnych staży;
  • 100 tysięcy nowych miejsc w żłobkach przy wsparciu Unii Europejskiej;
  • 20 proc. podwyżki dla sfery budżetowej i uczciwy system waloryzacji jako żelazny warunek współrządzenia.

Lewica na pierwszy plan wyciągnęła zwłaszcza postulat 35-godzinnego tygodnia pracy. Ma być on skracany stopniowo: najpierw o dwie godziny, potem, docelowo, o pięć.

„To dodatkowa godzina dziennie może zostać poświęcona np. rodzinie czy pasjom” – mówiła Magdalena Biejat, współprzewodnicząca partii Razem. Szef Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty dodawał: „Żyłem w czasach, kiedy marzeniem było to, aby była wolna sobota. Miejcie marzenia. Mocnym postulatem polskiej Lewicy jest 35-godzinny tydzień pracy przy tym samym wynagrodzeniu”.

Na sobotniej konwencji lewicowi politycy przestrzegali też przed głosowaniem na Konfederację.

„Drodzy pracownicy, chciałbym was przestrzec przed Konfederacją, która chce zadbać tylko i wyłącznie o milionerów, banki, prezesów. Nie będą chronić pracownika. Lewica mówi jasno – nie wejdziemy z nimi do rządu” – zadeklarował Adrian Zandberg.

Kosiniak i Hołownia dla przedsiębiorców

O ile Lewica skupiła się na prawach pracowniczych, liderzy Trzeciej Drogi – Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia – swoją ofertę polityczną skierowali przede wszystkim do przedsiębiorców. Konwencja w Warszawie odbyła się pod hasłem „Gospodarka, do przodu!”.

Przemówienia obu liderów wypadły bardzo przekonująco: wydaje się, że Trzecia Droga odrobiła lekcje i faktycznie wsłuchała się w problemy wyborczyń i wyborców. Hołownia i Kosiniak-Kamysz obiecują, że po wygranych wyborach zamierzają m.in.:

  • inwestować w zieloną energetykę: fotowoltaikę, energię z wiatru i biogazownie;
  • rozkręcić budownictwo mieszkaniowe, uwalniając nieruchomości z Krajowego Zasobu Nieruchomości;
  • położyć nacisk na budowanie mieszkań na najem długoterminowy;
  • przywrócić handel w dwie niedziele w miesiącu i dofinansować Państwową Inspekcję Pracy;
  • wprowadzić dopłaty dla uczelni tak, by oferowały gorzej sytuowanym studentom z mniejszych miejscowości akademiki za złotówkę;
  • obniżyć podatki dla osób wychowujących dzieci zgodnie z zasadą – im więcej dzieci, tym niższe podatki, przy czym rodziny posiadające trójkę dzieci i więcej w ogóle nie płaciłyby podatku dochodowego;
  • modernizować wojsko, ale wg zasady, że 50 proc. sprzętu kupowane będzie od polskich producentów;
  • inwestować w elektryczny transport – poprzez dopłaty do elektryfikacji taboru.

„Wszyscy jesteśmy dorośli i wiemy, że pieniądze nie rosną na drzewach, że biorą się z naszej ciężkiej pracy i dlatego powinny być traktowane z najwyższym szacunkiem. To dzisiaj wam obiecujemy jako Trzecia Droga, jako dwóch stojących przed wami liderów ugrupowań politycznych. Będziemy szanować wasze pieniądze wasz czas i wasz wysiłek, waszą ciężką pracę. Możecie być tego pewni” – przekonywał Szymon Hołownia.

Cytaty dnia

  • Paweł Kukiz: „Ja powiem jedną rzecz: pierwszy polski polityk, który wywiązał się absolutnie ze wszystkich swoich zobowiązań, w którego można wierzyć, to Jarosław Kaczyński”.
  • Michał Kołodziejczak: „Koniec z przeciąganiem płatności za żywność. [...] Dziś wielu oszustów nie płaci za produkty dostarczone przez rolników. Ci muszą iść do sądów, które nie działają”.
  • Szymon Hołownia: „Polacy nie chcą pracować mniej. Polacy chcą więcej zarabiać”.
  • Donald Tusk: „Wiecie, z czego można sfinansować ten program 100 konkretów w 100 dni? Z uczciwości, z kompetencji, z dobrej reputacji przyszłego rządu”.

Polecamy też opublikowane w OKO.press w tę sobotę teksty sprawdzające deklaracje polityków i ludzi mediów: