0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: ScreenScreen

Zełenski nagrał swoje przesłanie na tle kijowskiego pomnika „Matki Ukrainy”, w ciemnościach (zdjęcie u góry). Zwracał się do wszystkich i do każdego z osobna, wskazując znaczenie wspólnego wysiłku i ból z każdej straty. Wspominał straszne chwile mijającego roku. Ale także powody do dumy z osiągnięć militarnych Ukrainy, która nadal skutecznie się broni. Mówił też, jak ważne są cywilne sukcesy – w kraju, ale także sportowców, na olimpiadzie i paraolimpiadzie w Paryżu. Ja ważne są symbole, które łączą ludzi.

Mówił o nadziei, że sojusznicy jej nie zawiodą – bo także Ameryka po zmianie administracji zrozumie, o jaką stawkę idzie gra.

Na tle pustosłowia Putina z jego orędzia brzmiało to szczególnie mocno.

Publikujemy cały tekst w roboczym tłumaczeniu. Śródtytuły od redakcji.

Rodacy!

Za mną – pomnik „Matki Ukrainy”. Ukrainy, która mocno stoi na nogach. Nie pochyla głowy, patrzy w przód, wierzy w swoją przyszłość i w zwycięstwo nad złem, które przyniosła nam Rosja. Ukrainy, Która jest w stanie osiągnąć sprawiedliwy pokój z tarczą i mieczem. Która broni swego narodu, barw, niepodległości.

Dzisiaj zwracam się do wszystkich, którzy kochają Ukrainę, kochają swój kraj, mówią o nim z miłością: „Jest moja”. Dziękuję za rok 2024. Dziękuję wszystkim, którzy z godnością przechodzą przez wszystkie trudności.

Dziękuję ludziom, dla których bycie obywatelami Ukrainy jest powodem do dumy. Jestem dumny, że jestem ich prezydentem.

Prezydentem Ukraińców, którzy udowadniają, że żaden skrzydlaty pocisk nie pokona uskrzydlonego narodu.

Pamiętamy o naszych jeńcach

W tym przestępnym roku udowadnialiśmy to każdego dnia. I widzieliśmy to też wczoraj. Kiedy przepełniło nas szczęście, gdyż 189 Ukraińców wróciło z niewoli. Będą świętować Nowy Rok w domu. My sprowadzamy swoich do domu. 1358 osób w tym roku. 3956 Ukraińców przez cały czas wojny.

Nie podaję przybliżonych liczb, ale dokładne, ponieważ każdy z nich jest osobą, naszą, bardzo ważną osobą. I wraz z powrotem każdego z nich przywracamy życie Ukrainie.
Wychudzeni mężczyźni w jednakowych ciemnych kurtkach siedza w autobusie
Ukraińscy jeńcy wracają do domu 30 grudnia 2024. Fot. AFP

Za każdym razem, gdy to się dzieje, wszyscy płaczemy. Nie ma znaczenia, czy płacze wzruszona matka, czy dziecko, które czekało na ojca, czy prezydent Ukrainy.

Wszyscy płaczemy, bo wszyscy jesteśmy ludźmi i zachowaliśmy w sobie światło.

Płacz pomaga przetrwać

To pomogło nam przetrwać te ponad tysiąc dni. Pozwoliło być odważnymi, gdy to potrzebne. I silnymi, gdy to ważne. Tego uczyli nas nasi nauczyciele, lekarze, inżynierowie energetycy, nasi pracownicy transportu, cały personel obrony powietrznej, mobilne zespoły przeciwpożarowe. Ludzie, którzy w tym roku zestrzelili 1310 pocisków manewrujących i balistycznych, 7800 irańskich pocisków „shahed”. Dziękujemy! Jesteście naszym powodem do dumy!

Przeszliśmy przez ten rok razem. Pokonaliśmy wszystko, co przyniósł rok 2024. Zwycięstwa i porażki. Radości i wyzwania. Łzy szczęścia, gdy nam się udało. I łzy bólu, gdy zostaliśmy zranieni w serce.

Straszny ostrzał szpitala dziecięcego w Kijowie

Lipiec. Poranek. Ochmatdyt. Tak biją słabeusze i tchórze. Nigdy nie zapomnimy oczu tych dzieci. I nigdy im nie wybaczymy! Kiedy zło przynosi śmierć, naszą odpowiedzią jest żywy łańcuch. Tak wygląda siła Ukraińców. A nasza jedność była widoczna z kosmosu.

Na pierwszym planie - orkiestra, w tle - pracownicy medyczni w ruinach
Koncert pamięci ofiar szpitala dziecięcego Ochmatdyt w Kijowie ostrzelanego przez Rosjan, 12 lipca 2024. Fot. Anatolii STEPANOV / AFP.

Przeczytaj także:

Bóg to widział. Widział, jakich mamy ludzi. Jakie mamy dzieci. I nigdy nie zapomnę tych niesamowicie dojrzałych i wyrazistych oczu chłopca z Ochmatdytu.

Ile jest w nich życia, energii, godności! I o ile silniejsze jest to dziecko od Putina! O ile silniejsze są wszystkie nasze dzieci od całego ich zła.

Ukraińscy chłopcy i dziewczęta, którzy wygrywają tę wojnę, uczą się online, a nawet w podziemnych szkołach, wygrywają światowe konkursy naukowe, zbierają fundusze dla naszej armii, wymyślają rozwiązania techniczne, które pomagają naszej obronie. Jesteście fantastycznym pokoleniem!

O was właśnie walczymy.

Wszystkie fronty wojny

Tego przede wszystkim bronią nasi bohaterowie, nasi żołnierze. Ci, którzy trwają i utrzymują niepodległość na swoich barkach. Ich wola i męstwo chroni nas każdego dnia. Także dziś – w Sylwestra. Na wszystkich naszych frontach. Wszystkich. Także na wschodzie, gdzie jest bardzo, bardzo trudno i ciężko. Ale wierzymy, wiemy: przetrwacie. Nasi ludzie przetrwają. Wasz duch i odwaga przetrwają.

Wszystko to sprawiło, że w tym roku nie poddaliście naszych Sum i Charkowa, naszego Chersonia i naszego Zaporoża. A Rosjanie tego naprawdę chcieli.

Tymczasem wy odpłaciliście okupantom, sprowadzając wojnę z powrotem do Rosji. A ten, kto siał niepokój na naszej ziemi, sam go na siebie ściągnął. W obwodzie kurskim i innych miejscach, gdzie w tym roku przyszła nasza odpowiedź, nasza sprawiedliwość.

Siła Ukrainy

Sprawiedliwość. Tylko jedno słowo, ale stoją za nim setki tysięcy naszych ludzi.

Nasz przemysł obronny i nasza nauka. Umysły i praca, które uczyniły nas silniejszymi, ponieważ 30% wszystkiego, co nasi chłopcy mieli w tym roku na polu bitwy, zostało wyprodukowane w Ukrainie.

W jednym z takich zakładów zapytałem młodego inżyniera: „Jak wam się udało, jak ci ludzie dali radę tyle zrobić?”. A facet zażartował: „Cóż, to nie są tylko ludzie, to są rakiety”.

I wiecie, poczułem jako obywatel wstyd – że od lat 90. nasze państwo nie zauważało takich ludzi. Dziś odczuwam dumę z tego, że mogą pomóc Ukrainie i są z tego powodu szczęśliwi.

I że Ukraina znów buduje własne rakiety.

I po raz pierwszy produkuje ponad milion samolotów bezzałogowych w ciągu roku. Zmuszając wroga do nauki ukraińskiego. „Palianytsia”, „Peklo”, „Ruta”. Słowa „Neptun” i „Sapsan” – to słowa, które wywołują drżenie. To wszystko są nasze pociski. Ukraińskie. „Hor”, „Vampire”, „Hummingbird”, „KAMIK”, „Fierce”, „Heavy Shot”, „Fire Point”. To wszystko są nasze drony. Ukraińskie drony. I wszystko to są nasze argumenty, argumenty na rzecz sprawiedliwego pokoju.

Pokój wywalczą tylko silni. I udowodniliśmy to już nie raz.

Ukraińska flaga na olimpiadzie

Nasi sportowcy. Ołeksandr Khyzhnyak, nasz bokser. Olga Kharlan [szablistka], Yaroslava Maguchikh [lekkoatletka], wszyscy nasi olimpijczycy i paraolimpijczycy, którym tak kibicowaliśmy, tak się martwiliśmy, tak krzyczeliśmy z radości i dumy, gdy niebiesko-żółta flaga unosiła się w górę.

Grupa sportowców trzuma ukraińska flagę
Drużyna ukraińska na podium po zdobyciu złotego medalu w szermierce na igrzyskach. Paryż 2024. Fot. FRANCK FIFE / AFP

Przyjęliśmy ciosy i walczyliśmy razem z Oleksandrem Usykiem.

W tym wszystkim chodzi o coś więcej niż tylko sport. Chodzi o nasz charakter. O to, kim jesteśmy i do czego jesteśmy zdolni. Chodzi o znaczenia i symbole.

Występy takie jak Saszki, codzienne zmagania całej Ukrainy, pokazują nam, że nie ma znaczenia, o ile większy od ciebie jest przeciwnik. Ważne, o ile silniejsza jest twoja wola. Wtedy całemu światu zapiera dech w piersiach! I wszyscy przywódcy powiedzieli mi szczerze: „Nigdy nie widzieliśmy czegoś takiego – kiedy cała sala Notre Dame de Paris bije brawo”. To były brawa dla was. Tak brzmi szacunek dla Ukrainy. Tak brzmi niezależność.

O nikim nie zapomnimy

Jest ona wtedy, gdy nie oddajemy tego, co nasze. I kiedy nie zapominamy o swoich. O tych, którzy są w niewoli. I będziemy walczyć o każdego.

Będziemy walczyć o wszystkich tych, których Rosja zapędziła pod okupację, ale nie zdołała zająć ich ukraińskich serc. Bez względu na to, ilu złych ludzi wręcza paszporty pod lufami karabinów, nasz naród mówi: „Nie jesteście stąd, jesteście tu tylko tymczasowo”. Cały ten importowany chwast nie zakorzeni się na naszej ziemi, nie pokona rdzennych mieszkańców.

Zawsze pamiętam historię naszego ukraińskiego dziadka, którego okupanci zapytali: „Która godzina? [Kotoryj czas]”. I usłyszeli: „Czas to jest odejść z naszej ziemi”. Taka właśnie jest wola wewnętrzna, której pokonać się nie da.

Apeluję do wszystkich, którzy niosą tę wolę na tymczasowo okupowanych terytoriach.

Drodzy Ukraińcy! Wiem, że świętujecie Nowy Rok według czasu Ukrainy [a nie Moskwy] i właśnie teraz słyszycie te słowa.

Na naszym Krymie, w Donbasie, w Melitopolu, w Mariupolu – wszędzie tam, gdzie czeka Ukraina. I gdzie pewnego dnia Ukraina powróci. A jedyną rzeczą, która podzieli Ukraińców, będzie obficie zastawiony stół.

Wiem, że przy tym stole zasiądą wszyscy.

Także ci, którzy są teraz za granicą, ale zachowali Ukrainę w sercach. Tak więc dziś, w pierwszej minucie nowego roku, w Warszawie, Nowym Jorku czy Buenos Aires usłyszymy „Ще не вмерла...”. W Berlinie, Pradze czy Tokio powiedzą: „Sława Ukrainie!”. A świat odpowie: „Chwała bohaterom!”. Ponieważ Ukraina nie jest sama. Ponieważ nasi przyjaciele są z nami.

Pamiętam rozmowę z Donaldem Trumpem

Od pierwszych minut tej wojny Ameryka była z Ukrainą. I wierzę, że Ameryka będzie z Ukrainą w pierwszych chwilach pokoju.

Pamiętam rozmowę z Joe Bidenem po rosyjskiej inwazji. Pamiętam rozmowę z Donaldem Trumpem po jego wyborze. Wszystkie rozmowy z kongresmenami, senatorami, zwykłymi Amerykanami, ze wszystkimi, którzy wspierają nas w Stanach Zjednoczonych, Europie i na świecie – w tych wielu i różnych rozmowach zawsze była jedność w najważniejszej sprawie: Putin nie może wygrać. Ukraina zwycięży. Putin nie może wygrać. Ukraina zwycięży.

Dziękuję wszystkim Amerykanom za wprowadzenie tych słów w czyn. Nie mam wątpliwości, że nowy amerykański prezydent chce i jest w stanie zaprowadzić pokój i położyć kres agresji Putina. On rozumie, że to pierwsze jest niemożliwe bez tego drugiego.

Bo to nie jest uliczna bójka, w której trzeba uspokoić obie strony. To jest pełnowymiarowa agresja szalonego państwa przeciwko cywilizowanemu państwu.

I wierzę, że my, razem ze Stanami Zjednoczonymi, jesteśmy zdolni do takiej siły. Zmusić Rosję do sprawiedliwego pokoju. Czyli nie zapomnieć i nie wyzerować wszystkiego, co zrobiła Rosja.

Bucza, Oleniwka, Awdijiwka, wszystkie nasze zniszczone miasta i wsie.

Dlatego prawdziwie sprawiedliwy pokój nie może opierać się na zasadzie „zacznijmy od zera”. Ponieważ wynik nie jest 0:0. Wynik to tysiące Ukraińców, których życie zostało skradzione przez Rosję.

Nasi polegli zostaną z nami na zawsze

A dziś serce Ukrainy jest naznaczone bliznami. To imiona naszych poległych bohaterów. Niech Bóg broni, aby jakakolwiek rodzina na świecie doświadczyła takiej straty.

Nie chciałbym, aby jakikolwiek przywódca na świecie doświadczył tych uczuć – gdy pośmiertnie wręcza się odznaczenia. Widzisz oczy matki, żony, dziecka żołnierza, który oddał życie za Ukrainę i słyszysz, jak mówią: „Proszę, niech to wszystko nie pójdzie na marne”.

Tysiące naszych chłopców i dziewcząt nie zostaną zapomniani. Są z nami, zawsze są z nami, patrzą na nas z nieba. A my nie mamy prawa ich zawieść i nie możemy ich zdradzić.

Każdego dnia w nadchodzącym roku ja, my wszyscy, musimy walczyć o wystarczająco silną Ukrainę. Bo tylko taka Ukraina jest szanowana i słyszana. Zarówno na polu bitwy, jak i przy stole negocjacyjnym.

Doceniamy pomoc

Dziękuję wszystkim, którzy w tym roku byli po naszej stronie. Naszym partnerom, sojusznikom, przyjaciołom, przywódcom. Prawdziwym przywódcom. Nie dlatego, że zwyczajowo tak się mówi, ale dlatego, że potwierdzają woje przywództwo czynami. Tym, którzy nie bali się przyjechać do Ukrainy, wiedząc, jak cenne jest to, że stoimy ramię w ramię. Tym, z którymi, pomimo odległości i różnic stref czasowych pracowaliśmy razem, znajdowaliśmy rozwiązania i osiągaliśmy wyniki.

„Patrioty”, „Irysy”, „Nasamsy”, „Atakamsy”, „F-16”, „Skalpy”, „Strom Shadow”.

Czeska inicjatywa i milion pocisków. Duński model i setki milionów w naszej krajowej produkcji. 27 umów bezpieczeństwa i 40 miliardów na wsparcie naszej armii. Unia Europejska i 50 miliardów na wsparcie naszej gospodarki. „G7” i decyzja o 50 miliardach dolarów zamrożonych rosyjskich aktywów.

To nasza wielka międzynarodowa praca. To nasze wielkie międzynarodowe zwycięstwo. Dziękuję naszym partnerom.

Dziękuję instytucjom ukraińskiego państwa

Dziękuję armii, rządowi, instytucjom, parlamentowi, regionom, społecznościom, wolontariuszom. Wszystkim, którzy czynią nasz kraj silniejszym, którzy troszczą się o ludzi.

Jestem wdzięczny każdemu, kto sprawia, że Ukraina stoi i trwa. Wdzięczny każdemu, dzięki któremu pokonamy drogę do pokoju i silnej Ukrainy. Do europejskiej Ukrainy.

I to nie są tylko słowa – to rzeczywistość, która nadeszła w czerwcu tego roku wraz z otwarciem negocjacji w sprawie przystąpienia Ukrainy do UE. To historyczny moment. Ta droga jest nieodwracalna. Ukraina będzie w Unii Europejskiej. A pewnego dnia Ukraina będzie w NATO i wzmocni Sojusz. To wzmocni stabilność świata.

Jedność Europy determinuje los każdego narodu na kontynencie. I ta jedność musi być szanowana przez wszystkich. I Budapeszt, i Bratysławę.

Wiem, że zarówno naród węgierski, jak i słowacki są tak naprawdę z nami, z Ukrainą, z Ukraińcami, po stronie prawdy. Władze tych krajów też powinny uznać prawdę. Nie trzeba się bać, że Ukraina będzie w Europie.

Musimy zrobić wszystko, żeby Rosja nie weszła do Europy

Swoje czołgi, rakiety i zło z pewnością poniesie dalej, jeśli Ukrainy nie stanie. Jeśli Rosja poda ci dziś rękę, nie oznacza to, że jutro nie zacznie cię zabijać tą samą ręką. Rosjanie boją się tego, co wolne. Tego, czego nie znają.

Boją się wolności. Urodzili się pod rządami Putina, chodzili do szkoły pod rządami Putina, służyli pod rządami Putina i umierają za jego chore idee.

Dlatego tak ważne jest dziś wspieranie wszystkich narodów, które bronią wolności. Tych, którzy nie poddają się w Kiszyniowie. Którzy walczą o swoją przyszłość w Tbilisi. I jestem pewien, że nadejdzie dzień, w którym wszyscy powiemy: „Niech żyje Białoruś!”.

Drodzy Ukraińcy, drodzy Ukraińcy!

Niech rok 2025 będzie naszym rokiem, rokiem Ukrainy. Wiemy, że pokój nie będzie nam dany. Ale zrobimy wszystko, aby powstrzymać Rosję i zakończyć wojnę. Tego chciałby każdy z nas.

Za każdym z nas stoi Matka Ukraina.

I ona zasługuje na życie w pokoju. Życzę tego nam wszystkim. Zarówno jako prezydent Ukrainy, jak i jako obywatel, zrobię wszystko, aby tak się stało w przyszłym roku. Wiem, że nie będę sam. Wiem, że miliony Ukraińców stoją ramię w ramię ze mną. Silni. Wolnych. Pięknych. Niezależnych.

Szczęśliwego Nowego Roku, rodacy!

Szczęśliwego Nowego Roku, Ukraino!

Chwała Ukrainie!

;
Na zdjęciu Redakcja OKO.press
Redakcja OKO.press

Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press

Komentarze