0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: 16.07.2024 Warszawa , aleje Ujazdowskie 1/3 , Kancelaria Prezesa Rady Ministrow . Minister finansow Andrzej Domanski przed posiedzeniem Rady ministrow Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.pl16.07.2024 Warszawa ...

Koalicyjny rząd Donalda Tuska gonią terminy związane z uchwaleniem budżetu państwa. Będzie to pierwszy budżet, za który Koalicja 15 października weźmie pełną odpowiedzialność. Obecnie rząd pracuje na budżecie przygotowanym jeszcze przez gabinet Mateusza Morawieckiego.

Rząd musi wysłać projekt budżetu do Sejmu do 30 września 2024. Wcześniej projekt musi przygotować ministerstwo finansów, a Rada Ministrów go zatwierdzić. Czasu jest więc bardzo mało.

Tematem, który budzi największe spory i emocje, jest składka zdrowotna.

A największe różnice w podejściu do składki są między Lewicą i Polską 2050.

W czwartek 8 sierpnia 2024 minister finansów Andrzej Domański rozmawiał z przedstawicielami Polski 2050 Szymona Hołowni.

View post on Twitter

Projekt Petru bez szans?

Efektem spotkania jest powołanie zespołu, który w ciągu dwóch-trzech tygodni ma wypracować kompromisowy projekt dotyczący składki. Pierwsze zmiany w naliczaniu składki mają się pojawić w 2025 roku.

Wcześniej minister Domański dwukrotnie spotkał się z wiceministrem zdrowia, Wojciechem Koniecznym, w sprawie propozycji Lewicy.

Według dobrze poinformowanego członka rządu Andrzej Domański dąży do tego, żeby ustawa zmieniająca sposób finansowania opieki zdrowotnej (czyli regulująca składkę) była projektem rządowym.

To znaczy, że musi znaleźć rozwiązanie, na które zgodzą się zarówno Lewica, jak i Polska 2050.

Jednak na razie różnice między koalicjantami są głębokie. W marcu 2024 Szymon Hołownia zagroził zerwaniem koalicji, jeśli rząd nie obniży składki dla przedsiębiorców. Zaś Lewica powtarza, że nie zgodzi się na ryczałtowe naliczanie składki w wersji zaproponowanej przez Ryszarda Petru.

Przeczytaj także:

Po spotkaniu z ministrem Domańskim Ryszard Petru stwierdził, że obniżenie składki jest warunkiem pokonania PiS w wyborach prezydenckich w 2025 roku. Ale powiedział również, że jest umiarkowanym optymistą. Czy to znaczy, że minister Domański jednak zgodzi się na projekt Polski 2050? Czy raczej to Polska 2050 jest gotowa ustąpić?

„Wszystkiego naraz się nie da zrobić. Zdajemy sobie sprawę, że nasz projekt zakłada duże obciążenie dla budżetu” – powiedziała OKO.press posłanka Ewa Szymanowska z Polski 2050, która uczestniczyła w spotkaniu z ministrem Domańskim. „Dopiero siadamy do stołu, będziemy wypracowywać, komu i w jakiej kolejności ulżyć. Wszystkich się nigdy nie zadowoli, ale chcemy wypracować rozwiązanie, które będzie korzystne dla jak największej grupy osób” – mówi Szymanowska.

Nasze źródła w rządzie twierdzą, że projekt Ryszarda Petru nie ma szans stać się projektem rządowym. Jednocześnie słyszymy, że dla dobra i spójności koalicji wszelkie zmiany na korzyść przedsiębiorców, nawet minimalne, mają być komunikowane jako sukces Polski 2050.

Poniżej relacjonujemy czwartkowe spotkanie i opisujemy kulisy gorącego sporu między Lewicą i Polską 2050.

Trzy projekty na stole

Problem ze składką zdrowotną to spadek po rządach PiS. W ramach reform Polskiego Ładu (2022) rząd Mateusza Morawieckiego rozdzielił składkę zdrowotną i podatek PIT. Obecny system nie daje możliwości odliczenia składki od podstawy opodatkowania. Przedsiębiorcy uważają, że jest on niesprawiedliwy i w niektórych przypadkach wymusza opłacanie absurdalnie wysokiej składki.

Wszystkie siły koalicyjne zgadzają się, że regulacje dotyczące składki należy zmienić. Różnice dotyczą tego, jak to zrobić. Na stole są trzy, bardzo różniące się propozycje.

Już w marcu zmiany zaproponowali minister finansów i ministra zdrowia Izabela Leszczyna. W czerwcu Polska 2050 złożyła projekt wprowadzający ryczałtową składkę zdrowotną. Zakłada on zastąpienie obecnej liniowej 9-procentowej składki na ubezpieczenie zdrowotne, składką ryczałtową w trzech wysokościach, zarówno dla samozatrudnionych, jak i pracowników.

W poselskim projekcie proponuje się wprowadzenie trzech ryczałtowych stawek składki zdrowotnej.

"Proponuje się podstawową jednolitą miesięczną składkę zdrowotną w wysokości: 300 zł, jeśli łączna kwota przychodu wynagrodzenia uposażenia lub świadczeń w roku kalendarzowym nie przekracza kwoty 85 000 zł, 525 zł, jeśli łączna kwota przychodu wynagrodzenie uposażenia lub świadczeń w roku kalendarzowym przekracza kwotę 85 000 i nie przekracza 300 000 zł, 700 zł, jeśli łączna kwota przychodu wynagrodzenia uposażenia lub świadczeń w roku kalendarzowym przekracza 300 000 zł".

Dla pracownika, który zarabia średnią krajową, oznaczałoby to składkę w wysokości 525 zł, czyli o kilkadziesiąt zł mniej niż dziś. Projekt wprowadza górny limit dla składki, którego dziś nie ma. Nawet zarabiający setki tysięcy zł zapłaciliby maksymalnie 700 zł.

Projekt Polski 2050 szczegółowo analizowaliśmy tutaj:

Swoją propozycję reformy przedstawiła też Lewica – zakłada ona zmianę składki na podatek i finansowanie opieki zdrowotnej m.in. z CIT.

Lewica twierdzi, że tylko jej propozycja gwarantuje dodatkowe środki na ochronę zdrowia (32 mld zł). „Poprawa systemu ochrony zdrowia zajmuje trzecie miejsce wśród priorytetów Polek i Polaków [sondaż IBRiS dla RMF FM i DGP] miejsce. Dlatego nasza propozycja jest poważnie brana pod uwagę” – powiedział OKO.press rzecznik Nowej Lewicy Łukasz Michnik.

Najbardziej kosztowny jest projekt Ryszarda Petru: budżet NFZ straciłby na nim aż 69 mld zł – to wyliczenia Ministerstwa Finansów.

Dla porównania całe nakłady na publiczną ochronę zdrowia wyniosą w 2024 ok. 200 mld zł (i jak wielokrotnie pisaliśmy w OKO.press, są zdecydowanie zbyt niskie w stosunku do potrzeb).

Minister Domański miał się sprzeciwiać tej propozycji m.in. właśnie ze względu na gigantyczne koszty. Ale minister nie może sobie pozwolić na lekceważenie koalicjanta. „Będziemy za to umierać” – powiedział przecież w marcu Szymon Hołownia o obniżce składki dla przedsiębiorców.

Po czwartkowym spotkaniu wypowiedzi były jednak bardziej stonowane.

„Jesteśmy otwarci na rozmowę. Chcemy wypracować dobry projekt, zdajemy sobie sprawę, że budżet ma ograniczenia” – powiedziała OKO.press Ewa Szymanowska z Polski 2050, która uczestniczyła w spotkaniu z ministrem Domańskim.

Uprzejmości po czwartkowym spotkaniu to zmiana tonu w rozmowie o składce.

Renta wdowia za składkę zdrowotną?

Na ostatnim posiedzeniu Sejmu przed wakacjami gotowało się między Lewicą a Polską 2050. I nie chodziło o związki partnerskie czy aborcję, tylko właśnie o składkę zdrowotną.

Kiedy do opinii publicznej zaczęły trafiać doniesienia, że minister Domański miałby być zainteresowany projektem Lewicy (pisaliśmy o tym również w OKO.press), Polska 2050 powróciła do stawiania sprawy składki na ostrzu noża.

Jak twierdzą nasi rozmówcy z Lewicy – z klubu parlamentarnego i z rządu – Polska 2050 próbowała wymusić na Lewicy obietnicę poparcia projektu Trzeciej Drogi. Sejm pracował wówczas nad ustawą o rencie wdowiej. To projekt obywatelski, który wzięła na sztandary Lewica, a na ostatniej prostej – trzy dni przed głosowaniem – Donald Tusk obiecał tej ustawie rządowe poparcie. I właśnie ta ustawa zawisła na włosku.

Polska 2050 miała próbować opóźnić procedowanie projektu – tak, by głosowanie odbyło się dopiero we wrześniu, a ustawa weszła w życie od 2026 roku. Podczas prac w sejmowej komisji Polska 2050 nie zagłosowała za poprawkami Lewicy. Partia Hołowni chciała uzależnić poparcie dla ustawy o rencie wdowiej od poparcia projektu Ryszarda Petru w sprawie składki zdrowotnej.

Ryszard Petru twierdzi, że do takiej umowy wówczas doszło. W Polsat News 8 sierpnia 2024 poseł Polski 2050 powiedział: „Lewica dostała od nas swego rodzaju prezent, bo nie byliśmy zwolennikami renty wdowiej.

Jest ustalenie – poprzemy wam rentę wdowią pod warunkiem, że poprzecie nam składkę.

Zakładam, że Lewica dotrzyma zobowiązań. Były one ustalone na ostatnim posiedzeniu Sejmu, czyli nie tak dawno”.

„Nie było takiego ustalenia” – mówi OKO.press rzecznik Nowej Lewicy Łukasz Michnik. „Nie było żadnego barteru na postulaty”.

Podczas tamtego posiedzenia w końcu zainterweniował minister finansów. Spotkał się z przedstawicielami Polski 2050.

Finał awantury, która rozgrywała się w kulisach, można było zobaczyć na sali sejmowej.

Tuż przed głosowaniem nad ustawą o rencie wdowiej 26 lipca 2024 na sejmową mównicę wszedł Mirosław Suchoń, szef klubu parlamentarnego Polska 2050 – Trzecia Droga. Zwrócił się bezpośrednio do ministra finansów: „Czy fakt, że znalazły się środki na rentę wdowią, oznacza, panie ministrze, że znajdą się również na składkę zdrowotną?”.

Suchoń znał już wtedy odpowiedź, która za chwilę padła, bo ustalenia między Ministerstwem Finansów i Polską 2050 miały miejsce wcześniej. Domański odpowiedział z mównicy: „Chciałbym dzisiaj jednoznacznie poinformować, że

zapewnimy finansowanie zmian w zakresie ograniczenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców ze skutkami za rok 2025 na poziomie 4 mld zł. Między innymi od 1 stycznia 2025 zlikwidujemy składkę zdrowotną od sprzedaży aktywów trwałych.

Krok po kroku będziemy realizować wszystkie punkty umowy koalicyjnej”.

Najbardziej prawdopodobny scenariusz

O składce zdrowotnej mówi 12. punkt umowy koalicyjnej. „Odbudujemy zaufanie pomiędzy państwem a przedsiębiorcami. Odejdziemy od opresyjnego systemu podatkowo-składkowego m.in. poprzez wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej” – brzmi ten zapis.

„To jest nasze wspólne zobowiązanie – Koalicji 15 października” – podkreśla w rozmowie z OKO.press Ewa Szymanowska. Przypomina, że składka jest również na liście 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej. „Wrócimy do ryczałtowego systemu rozliczania składki zdrowotnej. Skończymy z absurdem składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych” – głosi „konkret 34”.

W rozmowie z OKO.press Ewa Szymanowska opowiada historię przedsiębiorcy, który niedawno się do niej zwrócił. Zapłacił 150 tysięcy składki za sprzedaż maszyny. Jednak minister Domański już publicznie obiecał, że składka od sprzedaży środków trwałych zostanie zlikwidowana.

Czy to wystarczająca realizacja zapisów umowy koalicyjnej? Czy Polska 2050 zgodzi się, by na tej zmianie poprzestać?

„Rezygnacja ze składki od środków trwałych nie realizuje zapisu z umowy koalicyjnej. Jest tylko jednym z elementów, które należy zmienić. Nie zgodzimy się, żeby to była jedyna zmiana w nadchodzącym roku” – mówi OKO.press Ewa Szymanowska.

Polska 2050 wyliczyła, że likwidacja składki od środków trwałych zrobi różnicę na poziomie 1 mld zł, a minister Domański obiecał 4 mld.

Jednak rozmówca z Rady Ministrów mówi OKO.press, że zmiana polegająca wyłącznie na rezygnacji ze składki od środków trwałych to obecnie najbardziej prawdopodobny scenariusz.

„Kwestia dwóch-trzech tygodni”

Według ministra, z którym rozmawia OKO.press, od 2025 roku nie będzie wielkiej zmiany w naliczaniu składki. „Co będzie potem? Trudno wyrokować” – przyznaje.

Jedna z możliwych opcji to modyfikacja projektu Izabeli Leszczyny i Andrzeja Domańskiego tak, by był bardziej sprawiedliwy. Inna opcja to modyfikacja projektu Lewicy, który jest korzystny dla budżetu. „Gdzieś będziemy próbowali się spotkać, ale z założeniem, że ochrona zdrowia musi być dofinansowana” – mówi nasz rozmówca z rządu.

„Będziemy liczyć, pracować na danych z ministerstwa, żeby uniknąć niedoszacowania kosztów. Trzeba to tak skalkulować, żeby budżet to udźwignął” – mówi Szymanowska o tym, jak będą wyglądać prace zespołu.

Co z argumentem, że pieniędzy w systemie jest za mało, a projekt Polski 2050 jeszcze zmniejszy nakłady na opiekę zdrowotną? „Należałoby dofinansować służbę zdrowia w sposób mądry. Popatrzeć, gdzie uciekają pieniądze. Całe finansowanie nie musi iść ze składki. Część powinna iść bezpośrednio z budżetu” – mówi Szymanowska.

Łukasz Michnik z Nowej Lewicy: „Teraz piłka jest po stronie ministra finansów. Jesteśmy otwarci na negocjacje”.

Co mają wybory prezydenckie do składki zdrowotnej?

Dlaczego Polska 2050 tak walczy o obniżenie składki zdrowotnej przedsiębiorcom?

Ewa Szymanowska: „Chcemy wspierać małe i średnie firmy. Najmniejsze, rodzinne firmy, takie jak fryzjerzy, kosmetyczki – najbardziej ucierpiały na Polskim Ładzie”.

Posłanka mówi, że zmiany w naliczaniu składki zdrowotnej nie zmieniły niczego w służbie zdrowia. „Musimy pomyśleć, jak uzdrowić służbę zdrowia. Nie może być tak, że płacimy bardzo wysokie składki, a nie mamy ani krótszych kolejek do lekarza, dostępności do badań, ani nawet lepszego jedzenia w szpitalu”.

Jednak w perspektywie kalkulacji politycznej Polska 2050 rywalizuje o poparcie części wyborców, którzy dziś widzą obrońców swoich interesów w Konfederacji. W rozmowie w Polsat News Ryszard Petru powiedział, że w trakcie wyborów prezydenckich Polacy będą oceniać rządzącą koalicję „nie tylko z rozliczeń”. „Polacy chcą zobaczyć perspektywę znacznie wyższych zarobków” – mówił poseł Polski 2050.

Petru twierdzi, że jeśli koalicja nie obniży przedsiębiorcom składki, a dodatkowo ozusuje „wszystko, co się rusza”, to zapracuje na wyższe poparcie kandydata Konfederacji na prezydenta. „Jeżeli damy tlen kandydatowi Konfederacji (...), to on może mieć 15 proc. poparcia” – mówił Petru.

Politycy Trzeciej Drogi, z którymi rozmawialiśmy (i z Polski 2050, i z PSL) twierdzą, że wynik trzeciego kandydata jest kluczowy. Jeśli będzie to kandydat Konfederacji, w drugiej turze jego wyborcy poprą kandydata PiS. A wówczas kandydat rządzącej koalicji przegra.

;
Na zdjęciu Agata Szczęśniak
Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze