Powołana przez PiS Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN nie spieszy się z rozpoznawaniem wniosków prokuratury o uchylanie immunitetów ludziom Ziobry w sądach. W części spraw, w tym ws. afery hejterskiej, nie ma jeszcze nawet terminów posiedzeń
We wtorek 15 kwietnia 2025 roku Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN zebrała się, by zdecydować o immunitecie sędziego Jakuba Iwańca z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa (na zdjęciu u góry). Sprawę prowadzi jednoosobowo legalny sędzia SN i prezes tej Izby Wiesław Kozielewicz.
Immunitet Iwańcowi chce uchylić Prokuratura Regionalna we Wrocławiu. Chce mu postawić kilkanaście zarzutów za aferę hejterską, która dotyczyła ataków na sędziów broniących praworządności. Prokuratura zarzuca Iwańcowi, że gdy pracował na delegacji w resorcie Ziobry, robił notatki z akt osobowych sędziów.
Informacje te były dalej wykorzystane do uderzania w sędziów krytykujących „reformy” Ziobry. Prokuratura zarzuca mu też, że pomógł Emilii Szmydt vel Małej Emi (rozprowadzała hejt na sędziów, a potem ujawniła aferę) rozesłać paszkwil na byłego już prezesa Iustitii, prof. Krystiana Markiewicza. Był on głównym celem afery hejterskiej.
Wniosek o uchylenie immunitetu Iwańcowi prokuratura wysłała do nowej Izby w lipcu 2024 roku. Pierwsze posiedzenie w tej sprawie odbyło się we wrześniu 2024 roku. Potem się odbyły jeszcze dwa posiedzenia, ale tylko po to, by ich terminy też odroczyć, bo sędzia Kozielewicz zlecił biegłemu wykonanie opinii informatycznej.
Postępowanie dowodowe w sprawie o immunitet jest raczej niespotykane. Ale sędzia Kozielewicz chce wiedzieć, czy ktoś mógł się włamać na prywatną skrzynkę mailową Iwańca i wysłać za niego maile (prokuratura zabezpieczyła na jego skrzynce ponad tysiąc maili).
Wniosek o biegłego jest zbieżny z tezą obrońców Iwańca, że ktoś mógł włamać się na jego skrzynkę. A sędziowie bliscy resortowi Ziobry sugerują wręcz, że za aferą hejterską mogą stać służby specjalne ze Wschodu. Co jest absurdalną tezą i jest po prostu linią obrony.
Opinia biegłego z informatyki jest już gotowa, ale we wtorek 15 kwietnia 2025 roku odroczono już czwarte posiedzenie ws. immunitetu Iwańca. Bo sędzia Kozielewicz chce przesłuchać biegłego. Jego opinia nic bowiem nie przesądza. Jest ogólna i nie odnosi się do materiału dowodowego. Wynika z niej jedynie abstrakcyjny wniosek, że można się włamać na czyjąś skrzynkę mailową bez zostawiania śladów. Co jest powszechnie wiadome.
Prokuratura ma zastrzeżenia do tej opinii. Na posiedzeniu w nowej Izbie okazało się też, że sędzia Kozielewicz już po zleceniu opinii biegłemu, wysłał mu kolejne uwagi i pytania przesłane przez obrońców Iwańca. Zrobił to bez wydania formalnego postanowienia i prokuratura dowiedziała się o tym dopiero z opinii biegłego.
A gdyby była formalna decyzja o dopuszczeniu dodatkowych pytań obrońców, prokuratura mogłaby kwestionować ich celowość. Sędzia Kozielewicz na posiedzeniu tłumaczył, że mógł tak zrobić. Bo jest to postępowanie immunitetowe, a nie karne i jest to autonomiczna decyzja sędziego.
Prokuratura złożyła też do akt sprawy nowe dowody. Okazuje się bowiem, że pod koniec 2024 roku Emilia Szmydt vel Mała Emi dostała kolejne zarzuty za aferę hejterską. I złożyła obszerne wyjaśnienia. To ważny dowód. Prokuratura podkreśla, że wzmacnia dotychczas zebrane dowody.
Prokuratura uzyskała również informację z ministerstwa sprawiedliwości, że nikt nie przełamał zabezpieczeń informatycznych resortu. Czyli nikt nie włamał się do systemu ministerstwa. Z powodu wezwania na przesłuchanie biegłego i złożenia nowych dowodów posiedzenie odroczono do 5 lipca 2025 roku. Czyli decyzja o uchyleniu immunitetu zapadnie już po wyborach prezydenckich.
Będzie to już piąte posiedzenie w tej sprawie.
Sędzia Iwaniec we wtorek 15 kwietnia do nowej Izby przyszedł z trzema obrońcami. To były członek nielegalnej Izby Dyscyplinarnej Konrad Wytrykowski, członek nielegalnej neo-KRS Maciej Nawacki i stołeczny neosędzia Adam Jaworski. Na sali rozpraw wspierali go zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota i Przemysław Radzik (kilka dni temu został odwołany z tej funkcji przez ministra Bodnara).
Był też były wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, główna postać w aferze hejterskiej. Ponadto był były Rzecznik Praw Dziecka, obecnie neosędzia Mikołaj Pawlak, szef stowarzyszenia prokuratorów Ad Vocem (skupia ziobrystów) Andrzej Golec i odwołany przez Adama Bodnara były szef Prokuratury Regionalnej w Warszawie Jakub Romelczyk.
Był też stołeczny neosędzia Michał Bukiewicz i odwołany przez ministra Bodnara były już wiceprezes Sądu Okręgowego w Warszawie neosędzia Radosław Lenarczyk.
Prokuraturę reprezentowali prokuratorzy Kazimierz Orzechowski, Sylwia Gładzka-Kurzydło i Celina Kurzydło. Na sali byli też obywatele z inicjatywy Wolna Prokuratura oraz niezależni stołeczni sędziowie.
Jakub Iwaniec jest pierwszą osobą bliską resortowi Ziobry, którą zajęła się Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Za aferę hejterską Prokuratura Regionalna we Wrocławiu chce jeszcze stawiać zrzuty byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Łukaszowi Piebiakowi i zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Przemysławowi Radzikowi.
Wnioski o uchylenie im immunitetów też wpłynęły do Izby w lipcu 2024 roku. Ale ws. Piebiaka nie został jeszcze wyznaczony termin posiedzenia. A w sprawie Radzika pierwsze posiedzenie ma odbyć się 24 czerwca.
W nowej Izbie czekają też wnioski o uchylenie immunitetów głównemu rzecznikowi dyscyplinarnemu Piotrowi Schabowi i jego dwóm zastępcom Michałowi Lasocie i Przemysławowi Radzikowi. Prokuratura Krajowa chce im stawiać zarzuty za to, że odmówili wydania akt dyscyplinarek niezależnych sędziów rzecznikom dyscyplinarnym ad hoc, których powołał ich minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Ich celem jest wygaszenie represji wobec niezależnych sędziów. Akta trzeba było przejąć siłowo.
Wniosek o uchylenie im immunitetów trafił do nowej Izby w lipcu 2024 roku. Jak na razie termin posiedzenia wyznaczono tylko do sprawy Schaba, na 2 października 2025 roku.
W Izbie czeka też kolejny wniosek Prokuratury Krajowej wobec Piotra Schaba i Przemysława Radzika. Prokuratura chce im stawiać zarzuty za to, że nie dopuszczali do orzekania bezprawnie zwieszonego sędziego Igora Tulei. Robili to jako kierownictwo ówczesnego Sądu Okręgowego w Warszawie.
Schab był tu prezesem, a Radzik wiceprezesem. W 2022 roku nie wykonali oni zabezpieczenia sądu, nakazującego dopuścić Tuleyę do orzekania. Wniosek o uchylenie im immunitetów trafił do nowej Izby w grudniu 2024 roku. Do dziś nie wyznaczono terminu.
W nowej Izbie czekają jeszcze dwa wnioski z Prokuratury Krajowej. Chodzi o uchylenie immunitetu byłemu prezesowi Sądu Rejonowego w Olsztynie i członkowi neo-KRS Maciejowi Nawackiemu. Prokuratura chce mu postawić zarzuty za podarcie w 2020 roku projektów uchwał olsztyńskich sędziów, w obronie praworządności. Wniosek wpłynął do Izby w grudniu 2024 roku, ale nie ma jeszcze terminu posiedzenia.
Jest też kolejny wniosek o uchylenie immunitetu Jakubowi Iwańcowi. Chodzi o to, że jako zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie, nie wydał akt jednej z dyscyplinarek rzecznikowi ad hoc ministra Bodnara. W tej sprawie Izba wyznaczyła termin posiedzenia na 10 września.
Tak powolne załatwienia spraw przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej wynika z tego, że praktycznie orzeka tu 9 sędziów, w tym aż 6 to wadliwi neosędziowie SN. Jeśli sprawę dostanie neosędzia, to prokuratura składa wnioski o jego wyłączenie. Nie zawsze skuteczne. Ich załatwienie zajmuje czas.
Jednak nie zawsze Izba działa powoli. Neosędzia Marek Motuk załatwił szybko na jednym posiedzeniu trzeci wniosek o uchylenie immunitetu Jakubowi Iwańcowi. Złożyła go w czerwcu 2024 roku kielecka prokuratura, która chciała mu postawić zarzuty w związku z hejtowaniem na Twitterze sędziego Waldemara Żurka.
Prokuratura wiązała Iwańca z hejterskim profilem FigoFago. Ale neosędzia Motuk w lutym 2025 roku nieprawomocnie odmówił uchylenia immunitetu, uznając, że prokuratura nie ma wystarczających dowodów na to, że FigoFago to Iwaniec.
Sądownictwo
Adam Bodnar
Zbigniew Ziobro
Krajowa Rada Sądownictwa
Ministerstwo Sprawiedliwości
Prokuratura
Prokuratura Krajowa
Sąd Najwyższy
afera hejterska
immunitet
Izba Odpowiedzialności Zawodowej
Jakub Iwaniec
Łukasz Piebiak
Mała Emi
praworządność
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze