0:00
0:00

0:00

Sędzia Agnieszka Niklas-Bibik z Sądu Okręgowego w Słupsku to już szósty polski sędzia zawieszony za wykonywanie wyroków ETPCz i TSUE. Sędzia, która jest znana z dobrej znajomości prawa i orzecznictwa europejskiego nagle została zawieszona na miesiąc w piątek 29 października 2021 roku. Zrobił to prezes słupskiego sądu Andrzej Michałowicz, nominat resortu ministra Ziobry i prywatnie mąż członkini nowej KRS Joanny Kołodziej-Michałowicz. Oboje za obecnej władzy dostali awans na sędziów okręgowych.

Zawieszenie Niklas-Bibik to kara za zadanie pytań prejudycjalnych do TSUE oraz za podważenie legalności neo-sędziego. Sędzia zrobiła to powołując się na wyroki TSUE i ETPCz. Teraz bronią jej sędziowie w całej Polsce. Sędziowie ze Słupska, Krakowa, Koszalina, czy Poznania - na zdjęciu u góry - zorganizowali pikiety wsparcia dla niej.

A 24 sędziów z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku podpisało mocne w treści oświadczenie w jej obronie. „Dziękuję wszystkim za wsparcie. Dostałam dużo głosów otuchy. To dla sędziego w trudnych chwilach jest bardzo ważne” - mówi OKO.press Agnieszka Niklas-Bibik.

Z kolei trzy dni przed zawieszeniem sędzi ze Słupska za stosownie prawa UE zaczęto ścigać sędziego Waldemara Żurka z Sądu Okręgowego w Krakowie. Rzecznik dyscyplinarny wszczął przeciwko niemu dwa postępowania. To już 12 i 13 sprawa dyscyplinarna, jaką wytoczono Żurkowi. Ściga go też Prokuratura Krajowa, jest również na celowniku Prokuratora Generalnego.

"Chcą mnie zamęczyć ilością spraw dyscyplinarnych i wytrącić z równowagi codziennej pracy. A sędzia musi działać w skupieniu i bez presji' - mówi OKO.press sędzia Waldemar Żurek. Dodaje: "Ale to działania przeciw skuteczne, nic to nie da. Bo jestem na te ciosy przygotowany. I to kolejny dowód to, że rząd nie wykonuje orzeczeń TSUE z lipca 2021 roku. Co innego mówi w Brukseli, a co innego robią jego mocodawcy, zwiększając szykany wobec sędziów za stosowanie prawa UE". O nowych dyscyplinarkach Żurka piszemy w dalszej części tekstu.

Sędziowie ze Słupska wspierają zawieszoną Agnieszką Niklas-Bibik. Fot. Sędziowie słupscy.

Sędziowie z Gdańska: prezes mógł przekroczyć uprawnienia

Z uwagi na powagę sprawy cytujemy całe oświadczenie 24 sędziów Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Napisali w nim, że odsunięcie przez prezesa sądu na miesiąc od orzekania sędzi Agnieszki Niklas-Bibik z powodu wydanego przez nią orzeczenia — w którym powołała się na orzecznictwo TSUE i ETPCz -, jest „aktem niedopuszczalnej w demokratycznym państwie prawa represji za czynności orzecznicze sędziego”.

Sędziowie gdańscy podkreślają, że takie działanie prezesa sądu „stanowi jawną ingerencję w chronioną konstytucyjnie niezawisłość sędziego”. Dodają: „Nigdy orzeczenie wydane przez sędziego w dobrej wierze i zgodzie z własnym sumieniem, a jednocześnie mające oparcie w poglądach orzecznictwa i nauki prawa, nie powinno być powodem jakichkolwiek działań na drodze dyscyplinarnej lub służbowej. Podejmowanie takich kroków wprost podważa fundamenty, na których zbudowane jest niezależne sądownictwo, a tym samym jest działaniem naruszającym dobro wymiaru sprawiedliwości”.

Grupa 24 sędziów z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku pisze jeszcze w oświadczeniu, że decyzja prezesa słupskiego sądu Andrzeja Michałowicza o zawieszeniu sędzi może być „Rozpatrywana jako przekroczenie uprawnień będące działaniem na szkodę interesu publicznego”. Zaznaczają również, że osoby podejmujące takie decyzje „tracą w naszej ocenie przymioty, które są niezbędne do wykonywania urzędu sędziego”.

Na koniec oświadczenia sędziowie gdańscy zapewniają, że wspierają sędzię Niklas-Bibik „nie mając najmniejszych wątpliwości, że jej orzeczenie podyktowane było najwyższą troską o dobro wymiaru sprawiedliwości”.

Sędzia z Gdańska: to zamach na wymiar sprawiedliwości

Jednym z sygnatariuszów oświadczenia w obronie sędzi Niklas-Bibik jest sędzia Michał Bober z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. W odrębnym liście podziękował on wszystkim sędziom, którzy podpisali oświadczenie. Podkreśla w liście, że „Niezawisłość sędziego i niezależność sądu, to fundament demokratycznego państwa prawa i istota naszego zawodu. Natychmiastowe pozbawienie sędziego możliwości orzekania jako reakcja na treść orzeczenia, stanowi oczywisty zamach na wymiar sprawiedliwości”.

Sędzia pisze, że „Przyzwolenie na taką praktykę, nieznaną nawet w najczarniejszych okresach Rzeczypospolitej XX wieku powodowałoby, że w każdym momencie, każda władza polityczna przy pomocy usłużnych sobie osób, mogłaby doprowadzić do tego, że każdy z nas będzie mógł być odsunięty od orzekania za wydanie jakiegokolwiek orzeczenia, jakie tej władzy politycznej się nie spodoba”.

I jeszcze jeden akapit z listu sędziego Bobera: „Jest to oczywista droga do pozbawienia obywateli Rzeczypospolitej Polskiej elementarnej ochrony prawnej gwarantowanej przepisami Konstytucji RP oraz postanowieniami Europejskiej Karty Praw Człowieka i Karty Praw Podstawowych unii Europejskiej. Również to obliguje nas do solidarności, którą mieliśmy okazję pokazać, podpisując to oświadczenie”.

W sprawie zawieszonej Niklas-Bibik uchwałę wydało też Forum Współpracy Sędziów, które jest luźną platformą współpracy niezależnych sędziów. W uchwale napisano, że zawieszenie jest "jawną represję za czynności orzecznicze sędziego, niedopuszczalną z perspektywy chronionej konstytucyjnie zasady niezawisłości sędziów i niezależności sądów, stanowiącej fundament demokratycznego państwa prawa".

I dalej: "Zarządzenie prezesa [o zawieszeniu - red.], nominowanego na to stanowisko przez polityków, stanowi pogwałcenie przepisu art. 130 § 1 ustawy o ustroju sądów powszechnych i jest rażącym przekroczeniem uprawnień przez Andrzeja Michałowicza. Przepis ten uprawnia prezesa sądu do zarządzenia natychmiastowej przerwy w czynnościach służbowych tylko w razie stwierdzenia dokonania czynu niegodnego (lub schwytania na gorącym uczynku). Oczywiste jest, że czyn ten nie może polegać na wydaniu orzeczenia sądowego gdyż (..) prezes sądu uprawniony jest wyłącznie do sprawowania nadzoru administracyjnego i nadzór ten nie może wkraczać w dziedzinę, w której sędziowie są niezawiśli".

I jeszcze jedno zdanie z tej uchwały: "Andrzej Michałowicz, uzurpując sobie prawo do oceny orzeczenia sądowego wbrew obowiązującym przepisom, bezprawnie wydał zarządzenie o natychmiastowej przerwie w czynnościach służbowych, uniemożliwiając Pani Sędzi sprawowanie wymiaru sprawiedliwości i narażając obywateli na dalsze przedłużanie procesów sądowych".

Sędziowie z Koszalina wspierają zawieszoną Agnieszką Niklas-Bibik. Fot. Z profilu Iustitii na Facebooku.

Za co spadły represje na Niklas-Bibik

Sędzia Agnieszka Niklas-Bibik jest represjonowana za wykonanie wyroków ETPCz i TSUE. W tych wyrokach podważono legalność nowej, upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa oraz legalność dawanych przez nią nominacji sędziowskich. Nominowane przez nią osoby to neo-sędziowie, jest ich już ok. 1,5 tysiąca. Tyle że nominacje są wadliwe. Bo wadliwa jest też nowa KRS, której skład i sposób powołania są sprzeczne z Konstytucją.

A jak wynika z wyroków ETPCz i TSUE nowa KRS nie jest niezależna od polityków i nie broni niezależności sędziów. Więc i jej nominacje są wadliwe oraz uderzają w prawa obywateli do bezstronnych i niezależnych sądów. Potwierdzają to również orzeczenia polskiego Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Przeczytaj także:

I powołując się na to orzecznictwo sędzia Niklas-Bibik na początku października 2021 roku uchyliła orzeczenie wydane przez neo sędziego. Bo uznała, że taki skład sądu jest wadliwy. Za to najpierw została karnie przeniesiona do innego wydziału w sądzie. Była to decyzja prezesa Sądu Okręgowego w Słupsku Andrzeja Michałowicza. Jednocześnie odebrano sędzi wszystkie 70 spraw, które prowadziła, co do tej pory nie było spotykaną praktyką w sądach.

Nie przestraszyło to sędzi. Nie dostała ona oficjalnej decyzji o odebraniu spraw, więc na kanwie dwóch spraw, w których nadal była referentem zadała pytania prejudycjalne do TSUE. Sędzia zapytała, czy zgodne z prawem UE jest zawieszanie sędziów na miesiąc, nagłe przenoszenie do innych wydziałów i czy można odbierać sędziom sprawy. Po tych pytaniach została przez prezesa sądu zawieszona na miesiąc. To pierwszy przypadek w Polsce, że sędziego zawieszono po zadaniu pytań prejudycjalnych do TSUE. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Prezes sądu zarzekał się potem w mediach, że powodem zawieszenia było podważanie statusu neo-sędziego, czego zakazuje niekonstytucyjna ustawa kagańcowa. Tyle że sędzi nie zawiesił za to od razu. Zrobił to dopiero po zadaniu pytań prejudycjalnych. Ponadto władze sądu uniemożliwiły sędzi wysłanie tych pytań do TSUE.

Jak represjonuje się sędziów za prawo UE

Sędzia Agnieszka Niklas-Bibik to już szósty polski sędzia zawieszony za wykonywanie wyroków TSUE i ETPCz. Pierwszym sędzią za stosowanie prawa UE jest Paweł Juszczyszyn z Olsztyna, którego w lutym 2020 roku zawiesiła nielegalna Izba Dyscyplinarna. Został zawieszony za chęć zbadania legalności nowej KRS, co było wykonaniem wyroku TSUE z listopada 2019 roku. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Kolejnych sędziów za wykonanie wyroków TSUE i ETPCz zawiesza się na miesiąc. To decyzje ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry lub prezesów sądów. Powołują się oni na artykuł 130 ustawy o sądach, co jest jednak złamaniem zabezpieczenia TSUE z 14 lipca 2021 roku. TSUE zawiesił wtedy stosowanie przepisów ustawy kagańcowej pozwalającej ścigać sędziów za badanie statusu neo sędziów. Stosując ten przepis do zawieszania sędziów za wydawane orzeczenia minister i prezesi sądów mogą też przekraczać swoje uprawnienia. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Na podstawie artykułu 130 ustawy o sądach w 2021 roku zawieszono na miesiąc pięciu sędziów. To: - Piotr Gąciarek z Sądu Okręgowego w Warszawie, - Adam Synakiewicz z Sądu Okręgowego w Częstochowie, - Marta Pilśnik z Sądu Rejonowego dla Warszawy - Śródmieścia, - Maciej Ferek z Sądu Okręgowego w Krakowie, - i Agnieszka Niklas-Bibik z Sądu Okręgowego w Słupsku. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Kolejnych 6 sędziów za wykonanie wyroków TSUE i ETPCz prezesi sądów karnie przenieśli do innych wydziałów w sądzie. Ukrainni w ten sposób to: - Piotr Gąciarek, - Agnieszka Niklas-Bibik, - 4 sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie: Beata Morawiec, Maciej Czajka, Katarzyna Wierzbicka, Wojciech Maczuga. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Sędziowie z Krakowa wspierają zawieszoną sędzię Agnieszką Niklas-Bibik. Fot. Sędziowie krakowscy.

Rzecznik dyscyplinarny bierze się za sędziego Żurka

To nie koniec represji. Wobec zawieszanych sędziów rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry wszczynają też postępowania wyjaśniające i dyscyplinarne. Do tej pory zarzuty dyscyplinarne postawiono sędziemu Adamowi Synakiewiczowi. Rzecznik dyscyplinarny wszczął też duże postępowanie wobec krakowskich sędziów za działania w obronie wolnych sądów oraz za odmowę orzekania z neo sędziami. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Po raz kolejny uderzono też w sędziego Waldemara Żurka z Sądu Okręgowego w Krakowie. To symbol wolnych sądów. Żurek niemal od początku władzy PiS broni praworządności, robił to jeszcze jako rzecznik starej, legalnej KRS. Za to jest od kilku lat sprawdzany przez różne służby. Do tej pory wszczęto przeciwko niemu 11 postępowań dyscyplinarnych, ale ta liczba jest już nieaktualna. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Krakowie właśnie (26 października) wszczął kolejne dwa postępowania wyjaśniające, które mogą zakończyć się postawieniem zarzutów dyscyplinarnych. Postępowań zażądała prezes krakowskiego sądu Dagmara Pawełczyk-Woicka, nominatka ministra Ziobry.

Rzecznik dyscyplinarny zdecyduje teraz, czy postawić Żurkowi zarzuty dyscyplinarne za orzeczenie z czerwca 2021 roku, w którym podważył status neo sędziego oraz za oświadczenie z września 2021 roku, w którym zapowiedział, że będzie kwestionował składy sądów z udziałem neo-sędziów. Jeśli Żurek za wykonanie wyroków ETPCz i TSUE dostanie jednak zarzuty dyscyplinarne to będzie to jawne złamanie zabezpieczenia TSUE z 14 lipca 2021 roku zawieszającego przepisy niekonstytucyjnej ustawy kagańcowej pozwalającej ścigać sędziów za badanie statusu neo-sędziów. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Jak prokuratura trałuje Żurka

Żurek represji jednak się nie boi. Bo w październiku 2021 roku wydał kolejne orzeczenie, w którym podważył status trzech neo-sędziów w Sądu Najwyższego. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Sędzia Waldemar Żurek za swoją postawę jest jednym z wrogów obecnej władzy. Jak dotąd nie znaleziono na niego żadnych haków, które da się przekuć w zarzuty karne. Dlatego prokuratura trałuje jego prywatne sprawy, a rzecznicy dyscyplinarni zakładają mu kolejne sprawy za byle co. Prokuratura Krajowa prowadzi śledztwo, w którym sprawdza wypadek w pracy sędziego, w którym założono absurdalną tezę, że chciał on wyłudzić odszkodowanie za wypadek. Z kolei Prokurator Generalny grzebie w jego sprawach rodzinnych. I już złożył dwie skargi nadzwyczajne do powołanej przez PiS Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w SN. Prokurator zaskarżył tam korzystne dla sędziego wyroki w sporach z byłą żoną. I doprowadził już do uchylenia jednego z nich, co uderzy w sędziego finansowo. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Mężczyzna w średnim wieku w koszuli w kratę, trzyma w obu rękach mikrofon
Sędzia Waldemar Żurek. Fot. Jakub Porzycki/Agencja Wyborcza.pl
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze