W sobotę 18 stycznia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim zaplanowano Ogólnopolską Konferencję Naukową „Stefan Kardynał Wyszyński – absolwent Katedry Kościelnego Prawa Publicznego i Konstytucyjnego KUL”. Z tej okazji – jak poinformował portal Onet – nagrodę za wybitne osiągnięcia naukowe, dydaktyczne, organizacyjne i zawodowe, zgodnie z zasadą „Deo et Patriae” (Bogu i Ojczyźnie) otrzymał arcybiskup Marek Jędraszewski.
Nagroda dla hierarchy znanego ze skrajnie prawicowych poglądów, zajadłej homofobii i ataków na aktywistów ekologicznych, przyznana przez katolicką uczelnię budzi jednak zdziwienie.
W rozmowie z Onetem krytyków postanowił uspokoić ks. prof. Mirosław Sitarz, kierownik Katedry Kościelnego Prawa Publicznego i Konstytucyjnego KUL:
Już nauczanie Jezusa Chrystusa było bardzo kontrowersyjne dla innych ludzi. (...) Ksiądz abp Jędraszewski nazywa rzeczy po imieniu i dla tego dla niektórych jest kontrowersyjny. Tak trzeba mówić.
raczej fałsz. Rzeczywiście, słowa Marka Jędraszewskiego wywołują kontrowersje i słowa Jezusa Chrystusa wywoływały kontrowersje. Były to jednak kontrowersje zupełnie innego rodzaju, a samo porównanie tych dwóch postaci jest niedorzeczne
OKO.press w jednym przyznaje rację księdzu Sitarzowi: rzeczy należy nazywać po imieniu.
Tak więc nazywając rzecz po imieniu, trzeba stwierdzić, że istnieje istotna różnica między przesłaniem miłości, które według Ewangelii głosił Jezus Chrystus, a przesłaniem nienawiści, w którym wyspecjalizował się Marek Jędraszewski.
OKO.press nie uzurpuje sobie przesadnych kompetencji z zakresu teologii oraz biblistyki, dlatego różnice między Jezusem Chrystusem i Markiem Jędraszewskim postanowiliśmy sprawdzić w praktyce: przez porównanie konkretnych wypowiedzi obu tych postaci. Na ewentualny zarzut świętokradztwa odpowiadamy: nie my wpadliśmy na ten ryzykowny dla osób wierzących pomysł.
O sądach na temat bliźnich
- Marek Jędraszewski:
„Tak zwana konwencja „anty-przemocowa” i ustawa o in vitro, ustawa „o uzgodnieniu płci” mogą być uznane jako zdrada wobec wartości moralnych, dla których wybuchło Powstanie Warszawskie. (…) Nawiązując do wiersza Józefa Andrzeja Szczepańskiego pod tytułem „Czerwona zaraza”, będącego jednym wielkim oskarżeniem czerwonego bolszewizmu, musimy jednoznacznie stwierdzić: obecnie przychodzi do nas lewacka zaraza”.
– Sierpień 2015 roku, homilia w 71. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego
- Jezus Chrystus:
„Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą”.
– Ewangelia Mateusza
O bezbożnictwie
- Marek Jędraszewski:
„Należy w pełni uświadomić sobie fakt, że swymi korzeniami 'Halloween' sięga do pogańskich obchodów święta duchów i celtyckiego boga śmierci. Jest zatem świętem z gruntu antychrześcijańskim”.
– Tekst w „Gościu Niedzielnym”, październik 2013
- Jezus Chrystus:
„Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. (…) A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego”.
– Ewangelia Mateusza
O nadużyciach kapłanów
- Marek Jędraszewski:
„To sformułowanie [zasada zero tolerancji dla pedofilii], często używane w mediach, ma charakter w jakiejś mierze totalitarny. (…) Kiedy nazizm hitlerowski walczył z Żydami, stosował wobec nich «zero tolerancji», w wyniku czego powstał Holokaust. Kiedy system bolszewicki stosował «zero tolerancji» wobec wrogów ludu, doszło do kolejnej masakry w skali liczącej dziesiątki, a może nawet setki milionów ofiar”.
– Marzec 2019 roku, konferencja o pedofilii w Kościele
- Jezus Chrystus:
„Dom ma być domem modlitwy, a wy czynicie go jaskinią zbójców”.
– Ewangelia Mateusza
O nieprzyjaciołach
- Marek Jędraszewski:
„Czerwona zaraza już po naszej ziemi całe szczęście nie chodzi, co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha, neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa”.
– homilia w 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, sierpień 2019
- Jezus Chrystus:
„Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają”
– Ewangelia Łukasza
Watykan o apostolstwie miłości
OKO.press przychyla się do diagnozy, że sens słów, którymi 2000 lat temu wzbudzał kontrowersje Jezus Chrystus, różni się znacząco od sensu wypowiedzi Marka Jędraszewskiego w drugiej dekadzie XXI wieku. Jednak problem nie dotyczy tylko łatwego do weryfikacji absurdalnego porównania, którego użył ks. Mirosław Sitarz – jest znacznie głębszy. Polski Kościół coraz częściej używa swojego autorytetu, by pod pozorem przesłania miłości fetować i uwznioślać osoby siejące nienawiść.
Tak było m.in. przy okazji sprawy innego homofobicznego hejtera, czyli „św. Tomasza z Ikei”. OKO.press analizowało wtedy dekret Apostolicam actuositatem Soboru Watykańskiego II z 1965 roku oraz adhortację Familiaris consortio JPII z 1981 roku o współczesnym apostolstwie.
Przypomnijmy, że „pan Tomasz” (faktycznie ma inne imię) w odpowiedzi na apel IKEI o tolerancję wobec osób LGBT i współtworzenie „kultury integracyjnej”, wpisał na forum pracowniczym:
„Akceptacja i promowanie homoseksualizmu i innych dewiacji to sianie zgorszenia. Pismo Święte mówi: »Biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich«. A także: »Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość.
Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich«”.
Firma uznała, że naruszył w ten sposób „wewnętrzne regulaminy” oraz „zasady współżycia społecznego” (art. 100 §2 p. 6 Kodeksu Pracy) i zwolniła go (komplet cytatów i opis całej sprawy – tutaj). W obronie homofoba zaangażował się Kościół, a Rada Konferencji Episkopatu Polski nazwała go „świeckim apostołem”.
„Gratulujemy Panu Tomaszowi odwagi w obronie wiary w codziennym życiu. To jest właśnie apostolstwo świeckich postulowane przez Sobór Watykański II w dekrecie Apostolicam actuositatem”
– pisał w imieniu Rady KEP ds. apostolstwa świeckich bp Ignacy Dec. Przyjrzeliśmy się wówczas wymienianym przez hierarchę dokumentom.
„Kościół powstał do życia, by szerząc królestwo Chrystusowe ku chwale Ojca, uczynić wszystkich ludzi uczestnikami zbawczego odkupienia i skierować cały świat rzeczywiście do Chrystusa. Wszelka działalność zmierzająca do tego celu nazywa się apostolstwem” – stwierdza soborowy dekret.
Także ludzie świeccy mogą „sprawować apostolstwo przez swą pracę zmierzającą do szerzenia Ewangelii oraz uświęcania ludzi i do przepajania duchem ewangelicznym oraz doskonalenia porządku spraw doczesnych”, przy czym „duszą całego apostolstwa jest miłość”.
Dekret wielokrotnie powraca do „przykazania miłości, które jest największym poleceniem Pana”.
Dekret soborowy zaleca obronę zasad wiary, która jednak ma wyrażać się w przesłaniu innym niż głoszenie nienawistnego potępienia: „niech świeccy przepajają miłością swoje życie i w miarę możności dają jej wyraz w czynach”.
Również adhortacja Jana Pawła II, w wielu sprawach kategoryczna, zwłaszcza jeśli chodzi o etykę seksualną, i wzywająca do obrony rodziny przed laicyzacją, zachęca przede wszystkim do tworzenia pozytywnych chrześcijańskich wzorców rodziny i wychowania. Dalekie jest to od „apostolstwa pogardy i wykluczenia” w wykonaniu Tomasza z Ikei oraz szczujących i piętnujących grupy mniejszościowe homilii abp Jędraszewskiego.
Przesłanie hejtu wobec osób LGBT jest również sprzeczne z nauczaniem papieża Franciszka, który w kwietniu 2019 stwierdził: „Nie jest dobrze przywiązywać większe znaczenie do przymiotnika »homoseksualny« niż do rzeczownika »osoba«. Wszyscy jesteśmy ludźmi i mamy godność. Nie ma znaczenia, kim jesteś i jak żyjesz – nie tracisz swojej godności.
Są ludzie, którzy wolą wybierać bądź wykluczać ludzi z powodu przymiotnika. Oni nie mają ludzkiego serca” (więcej o tym – tutaj).
Rośnie pozycja Jędraszewskiego
Warto jednocześnie podkreślić, że kuriozalne zestawienie polskiego hierarchy z mesjaszem, nie padło z ust pierwszego z brzegu proboszcza, tylko szacownego księdza, profesora dużej i poważanej polskiej uczelni.
Także bezpośrednio po wypowiedziach apb. Jędraszewskiego piętnujących kolejne grupy społeczne w Polsce, w obronie hierarchy stanęli tłumnie inni księża (z Konferencją Episkopatu Polski na czele), jak również politycy prawicy, którym znak do obrony Jędraszewskiego dał prezes PiS Jarosław Kaczyński. A za nim poszli wyborcy obozu władzy:
OKO.press dochodzi do wniosku, że im bardziej Marek Jędraszewski mówi rzeczy nieakceptowalne w otwartym, demokratycznym, europejskim społeczeństwie, tym bardziej jego rola i znaczenie w polskim kościele rosną zamiast spadać.
A ponieważ metropolita krakowski na pewno jeszcze nie raz napiętnuje mniejszości i napuści na nie wiernych, pozycja tego biskupa z biegiem lat będzie prawdopodobnie coraz wyższa.
Jednak OKO.press nie podejmuje się przewidywać, do jakich zaszczytów doprowadzi arcybiskupa Jędraszewskiego obrana przez niego strategia szczucia.
Sprzeciw tylko dysydentów
Nie oznacza to, że cały instytucjonalny Kościół pochwala treść i sposób wypowiedzi abp. Jędraszewskiego. Jednak duchowni publicznie krytykujący potężnego hierarchę są uciszani. Tak był m.in. z dominikaninem o. Pawłem Gużyńskim, który po sierpniowych słowach Jędraszewskiego o „tęczowej zarazie” wezwał wiernych, by pisali listy do arcybiskupa z żądaniem dymisji. Reakcja była natychmiastowa:
Na stronie info.dominikanie pojawiło się oświadczenie prowincjała Pawła Kozackiego OP, który „nakazuje Gużyńskiemu milczenie”.
„W związku z działalnością i wypowiedziami medialnymi ojca Pawła Gużyńskiego informuję, że podjąłem decyzję, by udał się on do jednego z klasztorów kontemplacyjnych na trzytygodniową pokutę.
Mam nadzieję, że rekolekcje pozwolą mu odnaleźć właściwy dla osoby duchownej sposób wypowiadania się w sprawach wiary i moralności oraz prowadzenia sporów ideowych. Proszę o uszanowanie tego czasu ciszy, który ma być wypełniony modlitwą”.
W wywiadzie udzielonym przed pokutą, o. Gużyński mówił OKO.press:
„Dlaczego abp Jędraszewski nie powiedział ani słowa o wypadkach w Białymstoku, jeśli już chciał mówić o LGBT, czemu w ogóle o tym nie wspomniał? Czyli zabrakło zrozumienia kontekstu, że niesiemy wam przesłanie Ewangelii, które dla nas samych jest trudne, bo wielokrotnie zgrzeszyliśmy i to potwornie, nie sprostawszy wymaganiom Ewangelii.
Nie możemy Ewangelii nie głosić, lecz robimy to świadomi własnych upadków. Koniec, tyle. Jakżeby to inaczej brzmiało, prawda? Ale nie, nie! Lepiej wyjść i powiedzieć, że idzie tęczowa zaraza”.
Krytycznie o homilii Jędraszewskiego w kontekście ataku prawicowych bojówek na białostocki Marsz Równości wypowiedział się w sierpniu 2019 również ks. prof. Andrzej Szostek (w „Faktach po faktach” TVN):
„Pan Jezus jest otwarty dla wszystkich. Dla niego nie ma obcych, nie ma wrogów, nie ma tych, od których się odwraca plecami, nie ma tych, których trzeba atakować”.
Bardzo przepraszam, ale im się już chyba wszystko pomyliło. Zapomnieli, że mają do zwykłego człowieka mówić o Bogu i nauczaniach Jezusa a nie o kolegach ubranych w srebrne i złote szaty.
Pan Sędzia Tuleja odnosząc się do zamachu na demokrację w Polsce ocenił,że istnieje też pewien pozytyw w tym ogromie pisowskiego bezprawia bo, "Kto się miał ześwinić,to się już ześwinił".
Absolutna racja!
Podobnie sprawa ma się z postawą KK w Polsce ,który jednoznacznie pokazał ,że nie po drodze mu z demokracją i kulturą zachodnią.Dzięki temu wielu z nas przejrzało na oczy i nie mamy już złudzeń co do ich roli hamulcowego w polskim społeczeństwie
Nigdy KK nie było po drodze z demokracją. Rządy dynastyczne potrzebowały boskiej sankcji, demokracja legitymizuje się sama przez się. Kultura zachodnia, europejska czy jak jej tam, trwa od umownego wieku VII pne, prawie 3 millenia. Z czego dopiero od IV do IV, z grubsza 1/3 swego trwania z dominującą rolą KK. Od ponad sześciu wieków to co nowego, co odmieniło losy ludzkości już jest przez Watykan zwalczane. Reformacja, Oświecenie, współczesna demokracja, prawa człowieka, neutralność światopoglądowa państwa, pozytywne przyrodoznawstwo opisujące świat bez odwoływania sie do biblijnych bajek, to wszystko jest "niszczeniem kościoła" które odbiera mu władzę, szmalec, wiernych, nimb świętości. Starożytność zresztą też jest antykościelna i sobie z niej tylko trochę KK dobiera a to co mu nie pasuje nazywa pogardliwie i oskarżycielsko pogaństwem. Tylko Średniowiecze jest dla KK złotym wiekiem. Nie chce ta firma przyznać, ze jest tylko jednym z wielu przejawów europejskiej kultury, szacownym ale coraz mniej istotnym wobec nowych wyzwań. Na zachodzie kler katolicki (bo kościół to kler a wierni to już tylko stajenkowy inwentarz, dojne bydełko służące za źródło utrzymania dla epikurejskiego rozpasania i wszelkiego grzechu) cienko śpiewa, bo już inaczej nie może. Nasza Reformacja została przez KK skutecznie eksterminowana, Oświecenie ograniczyło sie do kilku salonów, demokracja (z powszechnym prawem obywatelstwa) funkcjonowała, poza ostatnim XXXleciem jeno przez 8 lat w IIRP. Przyrodoznawstwo ma taki wpływ na umysły ciemnego ludu jak u jego braci Papui. Balbina + to jeszcze jeden kapłan cargo. Idealne warunki do rozkoszowania przez katolicki kler się nieróbstwem, obżarstwem i innymi luksusami oraz rozpustą wedle gustu. Jak za dawnych, dobrych czasów przed Kolumbem, Lutrem i Kopernikiem.
Miłość bliźniego w przypadku alkoholika nie polega na podawaniu mu alkoholu, w przypadku narkomana na podawaniu mu narkotyków, a w przypadku zboczeńca na pochwalaniu jego odrażających praktyk. Wprost przeciwnie.
Wszystko co dotyczy jakiejkolwiek religi a w Polsce tzw. katolicyzmu nie powinno byc publikowane przez jakiekolwiek media ,dopuszczam tylko i wylacznie publikacje tych panow i uczelni z nimi zwiazanych w obszarze kosciolow i zgromadzen z nimi zwiazanych.
Chrystus nie był ani Bogiem ani synem Boga – był osobą całkowicie świecką (Pisze o tym Andrzej Baryka w swojej książce) Ale mimo to powoływanie się na niego w jakimkolwiek kontekście przez tego biskupa – może uchodzić za BLUŹNIERSTWO. Jakkolwiek religijnie by to brzmiało.
Dwa tysiące lat ludzie się o to spierają, argumentują, opowiadają, aż nagle tadammm! przychodzi Andrzej Baryka i nareszcie wszyscy wiedzą jak to było naprawdę.
Trzeba przeczytać tą książkę !
A co jeszcze jest w tej książce można się dowiedzieć wpisując w Google hasło: "Informacje o książce – Andrzej Lisiak?
Do redakcji: To nie jest reklama książki – nie jest wydana.
Nie ma w Polsce dość odważnego wydawnictwa.
Dziś wszystko, największe głupstwa się wydaje. A w najgorszym razie, gdy wydawcy widzą, że tego nikt nie kupi, we własnym zakresie można książkę opublikować. Coś tu waniajet'.
Krzysztof Składanowski
Jaka redakcja odważy się wydać książkę która jednym rozdziałem o tym einsteinowskim "big bangu" wysyła na makulaturę całe segmenty uniwersyteckich bibliotek, za którymi się kryją dorobki naukowe tysięcy magistrów, doktorów i profesorów.
Świat chyba jeszcze nie dorósł do takiej rewolucji.
Jedyna nadzieja, że za tym kanadyjskim astronomem – noblistą zresztą – który mnie w tym temacie poparł PÓJDĄ INNI !
Czyli to coś takiego jak udawadnianie, że Ziemia jest płaska. No, faktycznie, z wydaniem czegoś takiego może być trudno.
Krzysztof Składanowski.
No i co tu a takimi jak pan zrobić ? Człowiek się odzywa w dobrej wierze, a tu nieuctwo i ciemniactwo. Bo ten einsteinowski "big bang" to jest właśnie "płaska Ziemia". I za zwalczanie tego ówczesnego twierdzenia o płaskiej Ziemi mojego wielkiego poprzednika Giordano Bruno oni mężowie gronostajowi zakablowali do inkwizycji a taka ciemnota jak pan – na ich rozkaz – zawlekła go na stos.
A tak na marginesie tego "waniajet" to czy pan też czasem nie waniajet czosnkiem. Bo jak się okazuje największym moim wrogiem jest żydowski fejsbuk. I właśnie dlatego, że ich żydowskiego bożka einsteina wyrzucam w tej książce z astrofizyki.
To ja Panu dam dobrą radę jak wydać to rewolucyjne dzieło. Tak z dobrego serca. Bo mam. Otóż, musi Pan podkreślić, że chodzi tu o żydowską herezję, żydowskie kłamstwa, żydowski spisek. Baryka jak święty Michał ucina głowy żydowskiej hydrze kłamliwego jadu żmijowego. Nie można tego zostawić w sferze domysłów poprzez insynuacje.
Samymi insynuacjami i niedopowiedzeniami jedynie niejaki Michalkiewicz osiągnął sukces. Ale on jest mistrzem niedościgłym i ma dziesiątki lat doświadczenia.
Jestem przekonany, że w Polsce znajdzie się wielu wydawców, którzy z radością to opublikują, gdyż dystrybucja tego typu publikacji w przykościelnych księgarniach zapewni jej duże wzięcie.
''Przed powstaniem teorii Wielkiego Wybuchu obowiązywał powszechnie uznawany pogląd, że Wszechświat jako całość (rozpatrywany w największej skali) jest niezmienny w swej budowie i wieczny. Pogląd ten popierał początkowo między innymi Albert Einstein. (..) W 1922 roku Aleksandr Friedman wyprowadził równania postulujące rozszerzanie się Wszechświata na podstawie ogólnej teorii względności, pokazując tym samym, że Wszechświat może ulegać ekspansji. Niezależnie od niego, w 1927 roku wyprowadził je również ksiądz Georges Lemaître. Poszedł jednak dalej w swoich przewidywaniach i stwierdził, że jeżeli cofnęlibyśmy się jeszcze dalej w czasie, w pewnym momencie natrafilibyśmy na stan, w którym cały wszechświat był skondensowany do pojedynczego punktu w przestrzeni, wysuwając tym samym termin „pierwotny atom”. Swoje wyniki Lemaître przedstawił na Kongresie Solvaya w Brukseli (wśród słuchaczy znalazł się Albert Einstein). Obserwacje Lemaître’a nie zostały dobrze przyjęte przez fizyków (zwracano uwagę, że Lemaître był księdzem, a jego model początku Wszechświata pokrywa się z opisem stworzenia świata według Biblii). Lemaître twierdził, że jego teoria jest czysto naukowa i jest niezależna od poglądów religijnych. Obserwacje Lemaître’a zostały zaakceptowane po opublikowaniu prac Edwina Hubble’a i Miltona Humasona na temat odległości i prędkości radialnych galaktyk.(..).''
O belgijskim ''Koperniku'' (notabene kanonik Kopernik też był sługą Kościoła Katolickiego i w owym czasie hierarchia katolicka miała bardziej otwarte umysły niż Marcin Luter, wróg teorii heliocentrycznej. Dopiero w XVII w. role się odwróciły i luteranie bronili teorii Kopernika, którą 100 lat wcześniej zwalczał ich ''boss'' M. Luter 😉 ) : ''Georges-Henri Lemaître (ur. 17 lipca 1894 w Charleroi, zm. 20 czerwca 1966 w Leuven) – belgijski ksiądz katolicki i astronom, jeden ze współtwórców współczesnej kosmologii relatywistycznej. Jako pierwszy zastosował w kosmologii fizykę kwantową. Rozwijał idee Alberta Einsteina. Stworzył hipotezę Wielkiego Wybuchu (nazywał ją Hipotezą Pierwotnego Atomu). Przewidział istnienie promieniowania reliktowego.(..) W 1940 roku Lemaître został członkiem Papieskiej Akademii Nauk, a w 1960 roku jej prezesem, którym pozostał do śmierci. Za jego rządów do Akademii nowi członkowie byli powoływani bez względu na narodowość i wyznanie. Między innymi przyjęto do niej Paula Diraca i Johna Ecclesa. (..) W kwietniu 1927 roku Lemaître zainteresowany odkryciem prawa Hubble’a opublikował swoją najważniejszą pracę pt. ''Wszechświat jednorodny o stałej masie i rosnącym promieniu, wyjaśniający prędkość radialną mgławic pozagalaktycznych'' (Un universe homogène de masse constante et de rayon croissant rendant compte de la vitesse radiale des nébuleuses extra-galactiques). Jako pierwszy zestawił przewidywania modelu kosmologicznego z obserwacjami galaktyk.''
Jeśli do porównywania z Jezusem wystarczy kontrowersyjność, to można równie śmiało powiedzieć, że tradycję Jezusa kultywuje od lat Janusz Korwin-Mikke, czy Adam Darski (Nergal). Wszak również są kontrowersyjni.
Co jakiś czas słychać od tzw umiarkowanych katolików, że Jędraszewski, Rydzyk, czy Głódź itd. to nie jest cały kościół. Że nie można uogólniać. Że mamy wielu wspaniałych księży. Może mamy, ale to nie oni nadają ton i kierunek tej instytucji. Co doskonale widać w reakcjach na wypowiedzi Jędraszewskiego. Stanął za nim cały mainstream polskiego kościoła. Także śmiało można mówić, że reprezentatywną twarzą polskiego kościoła jest właśnie twarz Jędraszewskiego.
Ileś procent uczciwych sędziów w Polsce sie znajdzie. Ale to nie oni nadają ton środowisku w Polsce… Tylko nadają ton ci sędziowie co skazują dziennikarza za telefoniczną prowokacje z Milewskim, skazują młodego Śpiewaka na 220 tys zł za ''dziką reprywatyzację'' i ci z sądu najwyższego co uniewinniają sędziów przestępców..
Wręcz przeciwnie – można uogólniać! Bo polski Krk, ta część w sutannach i habitach – to w większości jędraszewscy, głodzie itp plus tysiące, gnieżdżacych się w domach parafialnych i zakonnych proboszczy, wikarych itp pijaków, zboczeńcow, nierobów i wydrwigroszy. To coś więcej niż zagrożenie demokracji. To promieniujące wkolo siedlisko zakłamania, ciemnoty i upadku moralnego. Twórcy antynauki i zabobonu.
Jędraszewski jak Jezus chłoszcze batem tych przekupniów co z tematu LGBT uczynili POlityczny jarmark. ''(..) Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: Weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska!''
"Zdrada wartości, dla których wybuchło Powstanie Warszawskie"…Faktycznie, powstanie wybuchło z powodu gejów…Z takimi bzdurami to nawet Zychowicz by się nie zgodził.