"Trwają walki obronne w rejonach miejscowości Topolske, Kamianka, Sucha Kamianka w obwodzie charkowskim" - informuje Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Eksplozje w Kijowie. Trzech członków delegacji pokojowych miało mieć objawy zatrucia bronią chemiczną
Propaganda rosyjska stawia na relacje z "ogarniętego sankcjami" Zachodu.
Przekonuje, że Zachód zmierza do katastrofy gospodarczej, do czego przyczynił się genialny ruch Putina ze sprzedawaniem gazu za ruble. Ma to pocieszyć Rosjan, którzy muszą nauczyć się żyć z wojną i kryzysem.
Irpień odbity
Ukraińskie działania kontrofensywne prowadzone pod Kijowem przyniosły dziś sukces o bardzo istotnym wymiarze symbolicznym – odbita została w całości słynna już podmiejska miejscowość Irpień, o którą toczyły się ze zmiennym powodzeniem zażarte boje od pierwszych dni wojny. To nie koniec bitwy pod Kijowem, ale kolejny znak, że mimo ciężkich walk przebiega ona zasadniczo po myśli Ukraińców. Nie ustają również lokalne działania kontrofensywne prowadzone przez ukraińską armię na północnym wschodzie i południu kraju.
Biden: Nie wycofuję się ze swoich słów o Putinie
"Nie wycofuję swoich słów o Putinie. Wyrażałem moralne oburzenie, które czuję i nie będę za to przepraszał" - powiedział prezydent USA Joe Biden odpowiadając w Białym Domu na pytania dziennikarzy o swoje słowa "na litość boską, ten człowiek nie może pozostać u władzy". "Mamy do czynienia z eskalacją ze strony Putina, który cały czas podejmuje działania wywołujące reakcje świata: Boże, co ten człowiek robi. To jest problemem, nie są nim moje wypowiedzi. Nie sądzę, aby moje słowa doprowadziły do zaostrzenia konfliktu. Niektórzy twierdzą, że eskaluję. Nie. NATO nigdy nie było silniejsze, niż jest w tej chwili - mówił Biden.
Miasto Energodar oficjalnie potwierdziło, że korytarz humanitarny dla samochodów do Zaporoża zostanie otwarty rano 29 marca.
"Ulice Mariupola to cmentarz. Wszędzie groby. Zginęło 5000 Ukraińców, w tym 200 dzieci" - napisała na swoim profilu na Twitterze ukraińska parlamentarzystka Lesia Wasylenko.
W Trościańcu w obwodzie sumskim na północy Ukrainy rosyjscy wojskowi zakatowali mężczyznę, podało w poniedziałek biuro prokuratora generalnego Ukrainy. Jego ciało z wieloma uszkodzeniami znaleźli pracownicy organów ścigania w garażu w poniedziałek, po odbiciu miasta z rąk Rosjan. Ustalana jest tożsamość mężczyzny.
Nowe doniesienia w sprawie otrucia negocjatorów i Ambramowicza
Reuters powołując się na amerykańskiego urzędnika informuje, że według wywiadu dwóch negocjatorów podczas rozmów pokojowych u Abramowicz raczej nie zostali otruci, przyczyną ich objawów chorobowych były "czynniki środowiskowe".
Wcześniej Bellingcat podał, że u trzech członków delegacji uczestniczących w rozmowach pokojowych między Ukrainą a Rosją w nocy z 3 na 4 marca 2022 roku wystąpiły objawy zatrucia bronią chemiczną. Jedną z ofiar miał być rosyjski przedsiębiorca Roman Abramowicz, który wcześniej podejrzewał zatrucie. Trzech członków zespołu negocjacyjnego miało wycofać się do mieszkania w Kijowie i później tej samej nocy odczuło pierwsze objawy – w tym zapalenie oczu i skóry oraz przeszywający ból oczu. Objawy nie ustąpiły do rana.
Takie same informacje podawał "The Wall Street Journal". Informacje nie zostały jeszcze potwierdzone. Rzeczniczka Romana Abramowicza potwierdziła doniesienia "The Wall Street Journal" o zatruciu członków delegacji podczas rozmów pokojowych. Ale doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy - według informacji "The Kyiv Independent" - zdementował zarzuty o otruciu negocjatorów.
Rosyjskie rakiety trafiły w skład ropy
Gubernator obwodu rówieńskiego Witalij Kowal twierdzi, że rosyjskie rakiety trafiły w skład ropy, podaje Reuters. Rosjanie ostrzelali w poniedziałek bazę paliwową w obwodzie rówieńskim - poinformował szef władz regionu Witalij Kowal. "Wróg przeprowadził atak rakietowy w obwodzie rówieńskim. To znowu baza paliwowa. Na miejsce wyjechała państwowa służba ds. sytuacji nadzwyczajnych i laboratorium chemiczne".
Rosjanie nielegalnie włamali się do urzędu w Chersoniu. Wyłamali drzwi i zdjęli flagę Ukrainy. We Lwowie alarm bombowy.
Do Portugalii przybyło do poniedziałkowego popołudnia ponad 23 tys. uciekinierów wojennych z Ukrainy, podaje ministerstwo spraw wewnętrznych w Lizbonie.
Wybuchy w obwodzie wołyńskim i rówieńskim
Stany Zjednoczone nie mogą potwierdzić, kto kontroluje miasto Irpiń - powiedział wysoki rangą funkcjonariusz obrony USA cytowany przez Washington Post. Potwierdził, że Ukraina odbiła od Rosjan Trostianec, a także próbuje przejąć kontrolę nad Chersoniem. Wcześniej burmistrz Irpinia Ołeksandr Markushin poinformował, że miasto zostało wyzwolone od rosyjskich sił.
Na granicy obwodu wołyńskiego i rówieńskiego były słyszalne wybuchy, podaje portal Tpyxa.
"Sytuacja militarna na Ukrainie nie zmieniła się znacząco. Siły agresora kontynuują rotację, wycofując część dotychczas zaangażowanych w walki pododdziałów na własne obszary i wprowadzając na ich miejsce zmiany z tych samych jednostek" - piszą eksperci z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Rotacja sił rosyjskich dobiega końca, ale pod względem liczebnym pozostają one na dotychczasowym poziomie 150 tys. żołnierzy. Zakończenie rotacji nie oznacza wznowienia ofensywy.
ONZ apeluje o humanitarne zawieszenie broni
Rzeczniczka Romana Abramowicza potwierdziła doniesienia "The Wall Street Journal" o zatruciu członków delegacji podczas rozmów pokojowych.
Wcześniej u członków delegacji uczestniczących w rozmowach pokojowych między Ukrainą a Rosją w nocy z 3 na 4 marca 2022 roku wystąpiły objawy zatrucia bronią chemiczną, podaje Bellingcat. Jedną z ofiar miał być rosyjski przedsiębiorca Roman Abramowicz, który wcześniej podejrzewał zatrucie. Trzech członków zespołu negocjacyjnego miało wycofać się do mieszkania w Kijowie i później tej samej nocy odczuło pierwsze objawy – w tym zapalenie oczu i skóry oraz przeszywający ból oczu. Objawy nie ustąpiły do rana.
Doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy - według informacji "The Kyiv Independent" - dementuje zarzuty o otruciu negocjatorów.
Jak podaje CNN, sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wezwał do "humanitarnego zawieszenia broni" w Ukrainie, aby osiągnąć postęp w negocjacjach politycznych. "Rozwiązanie tej tragedii ludzkiej leży na płaszczyźnie politycznej, dlatego wzywam do natychmiastowego humanitarnego zawieszenia broni, żeby zapewnić postęp w poważnych negocjacjach politycznych mających na celu osiągnięcie porozumienia pokojowego opartego na zasadach Karty Narodów Zjednoczonych".
ONZ ma zbadać możliwości porozumień i ustaleń ze stronami, które są zaangażowane w humanitarne zawieszenie broni w Ukrainie.
Ukraina nie zgodzi się na straty terytorialne na rzecz Rosji
Minister finansów Ukrainy Serhij Marczenko mówi, że rząd nie zaakceptuje strat terytorialnych na rzecz Rosji oraz, że pomimo wojny pensje i emerytury są wypłacane, podaje CNN. „Chcę wam powiedzieć, że pomimo całej wojny, którą teraz widzimy, nasz rząd nadal funkcjonuje. Rząd wypłaca pensje i emerytury oraz 200 dolarów każdej osobie, która straciła pracę z powodu wojny. Obecnie ponad 3 miliony ludzi są uchodźcami i tymczasowo mieszkają w krajach europejskich. To także wielka szkoda dla naszej gospodarki” - mówił Marczenko.
Zapytany o komentarze sugerujące, że prezydent Rosji Władimir Putin może chcieć podzielić Ukrainę na dwie części – jak Korea Północna i Korea Południowa, Marczenko powiedział, że Ukraina nie zaakceptuje żadnych strat terytorialnych.
Rosjanie ostrzeliwują ukraińskie pozycje w Mariupolu.
W BBN rozpoczęła się w poniedziałek wieczorem kolejna narada poświęcona sytuacji w Ukrainie. W spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z przedstawicielami rządu i dowódcami WP uczestniczy szef MON Mariusz Błaszczak oraz szef BPM Jakub Kumoch, podaje Ministerstwo Obrony Narodowej.
Zełenski o zaostrzeniu sankcji
"Jestem w stałym kontakcie z premierem Borisem Johnsonem. Mówiłem o krytycznej sytuacji humanitarnej w zablokowanych miastach, dzieliłem się informacjami o rozmowach pokojowych. Omówiliśmy zaostrzenie sankcji wobec Rosji oraz współpracę obronną między Ukrainą a Wielką Brytanią" - pisze na Twitterze prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Badawczy obiekt jądrowy w Charkowie został znowu zaatakowany przez rosyjskie wojsko. Obecnie nie jest możliwe oszacowanie rozmiarów szkód i ich wpływu na bezpieczeństwo jądrowe i radiacyjne z powodu intensywnych działań wojennych.
Objawy zatrudnia bronią chemiczną wśród członków rozmów pokojowych
U trzech członków delegacji uczestniczących w rozmowach pokojowych między Ukrainą a Rosją w nocy z 3 na 4 marca 2022 roku wystąpiły objawy zatrucia bronią chemiczną, podaje Bellingcat. Jedną z ofiar miał być rosyjski przedsiębiorca Roman Abramowicz, który wcześniej podejrzewał zatrucie. Trzech członków zespołu negocjacyjnego miało wycofać się do mieszkania w Kijowie i później tej samej nocy odczuło pierwsze objawy – w tym zapalenie oczu i skóry oraz przeszywający ból oczu. Objawy nie ustąpiły do rana.
Takie same informacje podaje "The Wall Street Journal": Rosyjski oligarcha Roman Abramowicz i ukraińscy co najmniej dwóch negocjatorów, którzy brali udział w rozmowach pokojowych, mieli podobne objawy, które mogą wskazywać na zatrucie: czerwone oczy, ciągłe i bolesne łzawienie oraz łuszczenie się skóry na twarzy i rękach. Na razie nie wiadomo jaka broń chemiczna miała zostać użyta. Informacje nie zostały jeszcze potwierdzone.
Departament Stanu USA uważa, że kolejna runda negocjacji między Ukrainą a Rosją zakończy się fiaskiem, ponieważ Putin nie jest zainteresowany zakończeniem wojny i nie jest gotowy na kompromis, podaje Reuters.
Zakończyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. "Przedstawiłem wynik moich rozmów z prezydentem Joe Bidenem, a także podsumowałem ostatnie spotkania, które odbyłem z przedstawicielami naszych sojuszników - powiedział po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego prezydent Andrzej Duda. Dodał, że spotkanie "było bardzo merytoryczne". Zapowiedział też, że za chwilę odbędzie rozmowę telefoniczną z premierem Wielkiej Brytanii Borisem Jonsonem.
Kary za białe "Z" w przestrzeni publicznej w Niemczech
Symbol "Z", który pojawia się od początku wojny w Ukrainie na rosyjskich pojazdach wojskowych, zostanie zakazany w Niemczech. Federalne MSW potwierdziło w poniedziałek, że używanie tego symbolu w Niemczech będzie karane. Już kilka dni temu jako pierwsze decyzję taką podjęły władze Bawarii i Dolnej Saksonii.Federalne MSW uzasadnia, że używanie symbolu "Z" w przestrzeni publicznej może być traktowane jako aprobata wojny Rosji, prowadzonej na Ukrainie, podaje "Tagesschau". Niemcy uznają umieszczanie białej litery "Z" w przestrzeni publicznej za przestępstwo podlegające karze. Podstawą działań jest paragraf 140 kodeksu karnego - za zakłócenie porządku publicznego może grozić kara do trzech lat więzienia lub grzywna.
W okupowanym przez wojska rosyjskie Heniczesku w obwodzie chersońskim w Ukrainie uprowadzony został radny Ołeksij Konowałow, reprezentujący w radzie miasta prezydencką partię Sługa Narodu - powiadomił przedstawiciel władz regionu, Jurij Sobołewski.
Ławrow: Zablokujemy wjazd dla obywateli "nieprzyjaznych krajów"
"Szojgu żyje i jest zdrowy" - zapewnia szef rosyjskiego MSZ Sergiej Ławrow. "Doniesienia niektórych mediów o rzekomym pogorszeniu stanu zdrowia ministra obrony Federacji Rosyjskiej Siergieja Szojgu są jawnym kłamstwem" - mówił Ławrow na spotkaniu z dziennikarzami serbskimi. "Nie chcę komentować bzdur, bo to właśnie bzdury rozpowszechniają ukraińskie służby specjalne i nasi rosyjscy neoliberałowie, którzy są teraz za granicą. To wszystko jest jawne kłamstwo. Jest żywy, zdrowy".
Ławrow zapowiedział, że Rosja przygotowuje się do ograniczenia wjazdu dla obywateli "nieprzyjaznych krajów". Zakaz objąłby Wielką Brytanię, kraje UE i Stany Zjednoczone. "Opracowywany jest projekt dekretu prezydenckiego o odwetowych środkach wizowych w odpowiedzi na nieprzyjazne działania wielu obcych państw" - mówił szef rosyjskiego MSZ.
Ciężka sytuacja w Mariupolu
Irpień został wyzwolony przez ukraińskie wojsko. Rosjanie ostrzelali Siewierodonieck na wschodzie Ukrainy, zniszczyli pięć budynków - poinformował w poniedziałek szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. Trwa akcja poszukiwawczo-ratunkowa. Spod gruzów uratowano siedem osób, są wśród nich ranni.
Po zablokowaniu przez Rosjan miasta - według "Ukraińskiej Prawdy", która powołuje się na statystyki władz - udało się z z niego ewakuować 150 tys. osób. W oblężonym Mariupolu pozostaje ok. 170 tys. ludzi. Zginęło prawie 5 tys. osób. W oblężeniu uwięzionych pozostaje 170 tys. mieszkańców.
Rozpoczęło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego
Rozpoczęło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które zwołał prezydent Andrzej Duda w związku z sytuacją w Ukrainie. "Będziemy się starać przedstawić podsumowanie tego, co w relacjach z Amerykanami usłyszeliśmy i co nam zapowiedziano. Obraz działań sojuszu Północnoatlantyckiego jest dosyć klarowny i jasny. Jeżeli chodzi o sprawy krajowe, to według najnowszych danych mamy 2,3 mln uchodźców z Ukrainy, którzy przeszli naszą granicę. Szacuje się, że 1,8 mln z nich zostało w naszym kraju, a 500 tys. z nich opuściło nasze państwo. Te osoby znajdują swoje miejsce w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych czy w krajach Europie Zachodniej, m.in. w Niemczech. Niemcy przyjmują również trudne przypadki jak dzieci z niepełnosprawnościami, z sierocińców, z chorobami onkologicznymi, które znajdują tam opiekę. Wśród uchodźców przybywających z Ukrainy znajdują się także chorzy i niepełnosprawni, w tym dzieci, które znajdują opiekę także w placówkach międzynarodowych, czego koordynacją zajmuje się moja małżonka" - mówił prezydent Andrzej Duda przed rozpoczęciem posiedzenia.
Pożary w Czarnobylu opanowane
"Faktycznie kilka dni temu wybuchły pożary na dużych obszarach, do 8000 hektarów, a Rosjanie nie wpuścili tam naszych strażaków" - powiedział doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina. „Na szczęście udało nam się te pożary ugasić. Sytuacja jest stabilna” - dodał.
Wcześniej ukraińskie Ministerstwo Zasobów Naturalnych podało, że na samym terenie elektrowni atomowej w Czarnobylu spłonęło ok. 10 ha lasu.
Liudmyla Denisowa, ukraińska Rzecznik Praw Obywatelskich zwróciła się z prośbą o interwencję do Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. „W wyniku spalania do atmosfery uwalniane są radionuklidy, które są przenoszone przez wiatr na duże odległości. Grozi to promieniowaniem na Ukrainę, Białoruś i kraje europejskie” – pisze Denisowa.
Pomimo tych informacji płynących z Ukrainy, w Polsce nie ma zagrożenia radiacyjnego.
"Obecnie na terenie RP nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska. Państwowa Agencja Atomistyki nie odnotowała żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej"
- tak brzmi najnowszy komunikat PPA.
Co więcej, pożary w Czarnobylu zdarzały się już w przeszłości, nawet na większą skalę. W 2015 roku spłonęło ponad 11000 hektarów.
Niezależna rosyjska "Nowaja Gazeta" ogłosiła, że zawiesza swoją działalność do końca "operacji specjalnej na terytorium Ukrainy"
Powodem jest już drugie ostrzeżenie od Roskomnadzoru, rosyjskiego regulatora mediów, dotyczące publikacji wywiadu z prezydentem Ukrainy. Kilka niezależnych redakcji przeprowadziło 1,5-godzinną rozmowę z Zełenskim, a jeszcze przed jej publikacją Roskomnadzor ostrzegał o możliwych konsekwencjach.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że Rosja „nie boi się” wypowiedzi Zełenskiego, ale „obowiązują przepisy i bardzo ważne jest, aby nie publikować żadnych informacji, które stanowiłyby naruszenie tych praw”.
"Po wybuchu działań wojennych Rosji na Ukrainie Roskomnadzor zaczął blokować strony internetowe niezależnych mediów. W ten sposób na wniosek Prokuratury Generalnej zablokowali dostęp do stron internetowych kanału telewizyjnego Dożd, który następnie ogłosił zawieszenie nadawania, stacji radiowej Echo Moskwy, którą kilka dni później postanowiono zlikwidować. Zablokowano również Meduzę, Mediazonę, TJ, Caucasian Knot, BBC Russian Service, TV-2, Deutsche Welle, Euronews, Delfi, Bild i kilkadziesiąt innych mediów" - pisze "Nowaja Gazeta" w jednej ze swoich ostatnich publikacji, tuż przed zawieszeniem działalności.
Przypomnijmy, że w Rosji od 4 marca obowiązuje prawo, według którego za rozpowszechnianie tzw. fejków o działaniach wojsk rosyjskich (czyli za informacje m.in. o jeńcach, bombardowaniach, losach ukraińskiej ludności cywilnej) oraz używane słowa "wojna" grozi 15 lat więzienia.
"Nowaja Gazeta" w odpowiedzi na nowe prawo ogłosiła, że nie będzie informować o wojnie w Ukrainie. Jak pisaliśmy w OKO.press, w reportażach Jeleny Kostiuczenko z Ukrainy, redaktorzy wymazywali całe fragmenty, zostawiając znaki ocenzurowania.
“Piszemy dla tych, którzy potrafią czytać między wierszami – tłumaczył Gleb Beliczenko z „Nowej Gazety”.
Wywiad z Zełenskim nie jest już dostępny na stronie Gazety.
Są nowe dane dotyczące dzieci, które ucierpiały w wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainę
Rzeczniczka Praw Obywatelskich Ludmiła Denisowa podaje, że od 24 lutego zginęło już 143 dzieci. 216 zostało rannych.
W rzeczywistości te liczby mogą być większe - z najciężej ostrzeliwanych miast nie docierają raporty dotyczące ofiar.
Ukraina podaje, że Rosjanie stracili już 17 tys. żołnierzy
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy na Facebooku wylicza rosyjskie straty od początku wojny. Podkreśla jednocześnie, że to przybliżone szacunki, a dynamiczna sytuacja nie pozwala na podawanie dokładnych danych.
Według wyliczeń Rosja straciła 17 tys. żołnierzy, 586 czołgów, 1694 opancerzonych wozów bojowych, 302 systemy artyleryjskie i 123 samoloty. W stratach wymieniane są również samochody nieopancerzone (1150), okręty i łodzie motorowe (7), bezzałogowe statki powietrzne (66) oraz zbiorniki paliwa (73).
Gospodarka Ukrainy przez wojnę straciła już równowartość 564,9 mld dolarów
"Są co najmniej dwie metody obliczania strat" - napisała na Facebooku minister gospodarki Ukrainy Julia Swyrydenko. "Pierwsza to wycena strat z bezpośredniego zniszczenia, a druga to wyliczenie strat z ogólnego wpływu działań wojennych, czyli wszystkich konsekwencji. W to wliczamy pogorszenie sytuacji gospodarczej w państwie, spadek zatrudnienia, zmniejszenie konsumpcji itp." - dodała.
W swoim oświadczeniu podała również konkretne wyliczenia:
"Należy zauważyć, że każdego dnia liczby się zmieniają i niestety rosną. Dlatego Ukraina mimo wszelkich przeszkód będzie się domagać odszkodowania od agresora" - dodała minister Swyrydenko.
Rozmowy ukraińsko-rosyjskie przeniesione na wtorek
Poinformował o tym członek ukraińskiej delegacji, deputowany Dawyd Arachamija w wypowiedzi dla agencji Interfax-Ukraina. Negocjacje mają zostać wznowione o 10 rano we wtorek.
"Nadal jesteśmy w drodze. Ze względu na trudności logistyczne nasz przyjazd spodziewany jest dość późno, a najprawdopodobniej bardzo późno" - wyjaśnił. "Rosyjska delegacja również wyruszyła pół godziny temu (mówił to o godz. 12 polskiego czasu - od aut.) i dotrze około godz. 21" - dodał.
Na Oscarach apel o pomoc Ukrainie. Ale mało wyraźny i mniej ważny niż spoliczkowanie Chrisa Rocka
Jeszcze przed 94. ceremonią jedna z prowadzących, Amy Schumer, zaproponowała, żeby na Oscarach przemawiał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Ogromnym zwolennikiem tego pomysłu był Sean Penn - laureat Oscara, który początek wojny spędził w Kijowie, a teraz w Polsce zajmuje się pomocą uchodźcom. Ogłosił, że publicznie zniszczy swoje statuetki, jeśli Zełenski nie połączy się z Dolby Theatre w Los Angeles.
"Jeżeli Akademia zdecydowała tego nie robić, jeśli prezenterzy postanowili nie wspierać przywódców Ukrainy, którzy dla nas biorą na siebie pociski i bomby, przy okazji chroniąc dzieci, to myślę, że będzie to najbardziej nieprzyzwoity moment w całej historii Hollywood" - mówił w wywiadzie dla CNN.
Wszystko wskazuje na to, że możemy niedługo spodziewać się publicznego topienia statuetek Seana Penna. Podczas gali, która odbyła się w nocy z niedzieli na poniedziałek (polskiego czasu), wyraźnych symboli wsparcia dla Ukrainy zabrakło.
Nawet Mila Kunis - aktorka urodzona w Ukrainie - podczas swojego wystąpienia o wojnie mówiła w bardzo ostrożny sposób. "Ostatnie wydarzenia na świecie sprawiły, że wiele osób czuje się dotkniętych. Jednak kiedy jest się świadkiem siły i godności tych, którzy stoją w obliczu takich zniszczeń, nie sposób się nie wzruszyć. Nie można nie podziwiać tych, którzy znajdują siłę, by walczyć dalej w niewyobrażalnej ciemności" - powiedziała.
Po jej słowach na ekranie wyświetlono czarną planszę z napisem: "Chcielibyśmy uczcić chwilą ciszy nasze wsparcie dla narodu ukraińskiego, który obecnie stoi w obliczu inwazji, konfliktu i uprzedzeń we własnych granicach. Chociaż film jest dla nas ważnym sposobem wyrażania naszego człowieczeństwa w czasie konfliktu, w rzeczywistości miliony rodzin na Ukrainie potrzebują żywności, opieki medycznej, czystej wody i pomocy w nagłych wypadkach. Zasoby są ograniczone, a my - jako globalna społeczność - możemy zrobić więcej"
#BREAKING #Oscars holds moment of silence for Ukraine pic.twitter.com/zusaLtvTEB
— AFP News Agency (@AFP) March 28, 2022
Zaledwie kilkoro twórców i twórczyń bezpośrednio wyraziło wsparcie dla Ukrainy. Aktor Jason Mamoa zamiast poszetki wybrał niebiesko-żółty materiał, Jamie Lee Curtis i Diane Warren przypięły do swoich kreacji błękitną wstążkę z napisem "with refugees" ("z uchodźcami"), a Francis Ford Coppola swoją mowę zakończył słowami "niech żyje Ukraina".
Oscarowa gala nie wykorzystała swojego potencjału, żeby wyraźnie, głośno i zdecydowanie wesprzeć Ukrainę. Dzień po wydarzeniu najwięcej informacji medialnych dotyczy tego, że Will Smith spoliczkował komika Chrisa Rocka za niewybredny żart.
W Kijowie szkoły będą pracować online
Lekcje online zaczynają się już dziś. "28 marca wznowiony zostanie proces edukacyjny w stolicy – online. Będzie dostosowany do aktualnych warunków" - podał na Telegramie burmistrz stolicy Witalij Kliczko. „Ważnym zadaniem dzisiaj jest życie i praca miasta, nawet w trudnych warunkach stanu wojennego. Próbują nas zastraszyć. To nie zadziała! Nie poddamy się!" - dodał.
Zdalne nauczanie działa już w innych miastach Ukrainy, tam, gdzie sytuacja jest nieco spokojniejsza. Jak kilka dni temu pisaliśmy w OKO.press, według UNICEF codziennie z Ukrainy ucieka nawet 75 tys. dzieci, a jest ich w wieku przedszkolno-szkolnym od 3 do 17 lat – 5,7 miliona. Uczą się 11 lat, zaczynają w wieku 6 lat, od 2018 roku wprowadzany jest system 12-letni.
Rusza kolejna tura negocjacji między Ukrainą a Rosją
Rozmowy mają trwać do środy w Stanbule. "Nie sądzę, aby doszło do jakiegokolwiek przełomu dotyczącego najważniejszych problemów" - oświadczył doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko cytowany przez agencję Reutera.
Jak informuje Reuters, turecki prezydent Tayyip Erdogan przekazał Władmirowi Putinowi w rozmowie telefonicznej w niedzielę, że najważniejsze jest poprawienie sytuacji humanitarnej w Ukrainie.
Na co może zgodzić się Ukraina?
Mówił o tym prezydent Wołodymyr Zełenski w rozmowie z niezależnymi mediami rosyjskimi: "Gwarancje bezpieczeństwa i neutralność, status państwa bez broni jądrowej – na to jesteśmy gotowi się zgodzić". Powtórzył te zapewnienia w nocnym nagraniu wideo. "Kolejna runda negocjacji przed nami, bo pracujemy nad osiągnięciem pokoju. Nasze priorytety są znane: ukraińska suwerenność i integralność terytorialna" - przekazał prezydent. Dodał także, że celem jest przywrócenie "normalnego życia tak szybko, jak to tylko możliwe".
Zapewnił, że Ukraina jest gotowa przedyskutować przyjęcie neutralnego statusu w ramach porozumienia pokojowego.
W wywiadzie dla "The Economist" podkreślał, że wierzy w zwycięstwo Ukrainy. "Zwycięstwo to możliwość uratowania tak wielu ludzkich istnień, jak to możliwe" - mówił. "Bez tego nic nie ma sensu. Nasza ziemia jest ważna, tak, ale to tylko terytorium".
Do Polski wjechało już 2,323 mln osób
"Wczoraj (27.03) funkcjonariusze SG odprawili 27 tys. podróżnych - to spadek o 13,3 proc. w porównaniu z dniem wcześniejszym (31,1 tys.). Dzisiaj do godz.07.00 rano 3,3 tys.- spadek o 35,6 proc." - informuje Straż Graniczna.
Od początku wojny z Polski do Ukrainy wyjechało 352 tys. osób.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podsumowuje działania na froncie
"Trwają walki obronne w rejonach miejscowości Topolske, Kamianka, Sucha Kamianka w obwodzie charkowskim" - informuje Sztab Generalny w codziennym raporcie. "Rozpoczęła się trzydziesta trzecia doba heroicznej walki narodu ukraińskiego z rosyjską inwazją. Siły obronne kontynuują działania na kierunkach wschodnich, południowo-wschodnich i północno-wschodnich". Siły ukraińskie powstrzymują ofensywę przeciwnika w rejonach Hulajpola i Zaporoża. Prowadzą działania również na kierunkach wołyńskim i siewierskim.
W raporcie czytamy również, że wojska rosyjskie próbują przełamać obronę Kijowa i przejąć kontrolę nad kluczowymi autostradami i osiedlami.
"Na południu główne wysiłki skupiają się na organizacji środków obronnych w miastach Krzywy Róg, Zaporoże i Mikołajów oraz obszarów nadmorskich, a także na zapewnieniu bezpieczeństwa i obrony obiektów infrastruktury krytycznej" - pisze Sztab. "Na kierunkach donieckim i ługańskim Siły Połączonych Operacji odparły w ciągu doby pięć ataków. Zniszczono dwa czołgi, bojowy wóz piechoty i samochód opancerzony; wróg poniósł też straty osobowe" - czytamy.
W nocy Sztab przekazał, że istnieje poważne zagrożenie zaangażowaniem Białorusi w wojnę. "Obserwujemy transporty rakiet drogami w kierunku białoruskiego miasta Kalinkowicze" - informują siły zbrojne, cytowane przez portal Euromaidan PR.
Podsumowanie działań na froncie codziennie publikuje również Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii. W poniedziałkowym raporcie resort podaje, że Rosja nie zrobiła w ciągu ostatnich 24 godzin szczególnych postępów.
"Rosja zdobyła najwięcej terenów na południe od Mariupola, gdzie trwają ciężkie walki. Rosyjskie wojska próbują zdobyć tamtejszy port" - pisze ministerstwo.
Latest Defence Intelligence update on the situation in Ukraine - 28 March 2022
Find out more about the UK government's response: https://t.co/7lfm6YBINs
— Ministry of Defence ?? (@DefenceHQ) March 28, 2022
Zaczynamy relację z 33. dnia wojny w Ukrainie
Rosja nie zaprzestaje ostrzału. Mychajło Podolak, doradca prezydenta Zełenskiego, podał, że Charków, Żytomierz, Równe i Łuck to miejsca, w które wrogie wojska celowały w niedzielę. Mariupol, jak powiedział, jest pod "dywanem pocisków".
"Rosja nie ma już języka humanizmu i cywilizacji. Tylko rakiety, bomby i próby zmiecenia Ukrainy z powierzchni ziemi" - mówi Podolak, cytowany przez CNN.
Dziennikarze amerykańskiej stacji podają, że w poniedziałkowy poranek w Kijowie było słychać eksplozje.
Relację z poprzedniego dnia można znaleźć tutaj:
Sobota i niedziela minęły na frontach wojny w Ukrainie pod znakiem lokalnych akcji kontrofensywnych prowadzonych przez Ukraińców. Trwa bitwa na zachód i północny zachód od Kijowa – tu Rosjanie od kilku dni znajdują się pod silną presją ze strony Ukraińców.
Sytuacja Mariupola jest dramatycznie zła – ukraińscy obrońcy zapowiadają walkę do ostatniego żołnierza.
W sobotę Rosjanie ostrzelali pociskami manewrującymi Kalibr odpalonymi z okrętów na Morzu Czarnym cele na obrzeżach Lwowa – zniszczyli magazyny paliw oraz część obiektów jednostki wojskowej. Rakiety zniszczyły również kolejny magazyn paliw – w Dubnie pod Równem.
Podsumowanie działań na froncie przygotował Witold Głowacki:
Sebastian Klauziński rozmawiał z architektem, który pracował dla Giennadija Timczenki, jednego z najpotężniejszych rosyjskich oligarchów.
"To był mój klient, bardziej interesowała mnie praca i nasze relacje. Ale oczywiście nawet jak nie szukałem, to docierały do mnie informacje, że to jakiś bliski znajomy może nawet przyjaciel Putina, o ile można się z nim przyjaźnić, nie jestem tego pewien" - mówi architekt. Na pytanie, czy pamięta, kiedy się dowiedział o relacjach oligarchy z Putinem, odpowiedział: "To było w 2000 roku, kiedy Putin wygrał wiosną wybory prezydenckie. Elena była tym poruszona. Powiedziała mi: patrz, to jest nasz przyjaciel. On u nas w Petersburgu bywał codziennie".
Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.
Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu. W OKO.press zajmuje się przede wszystkim tematami dotyczącymi ochrony środowiska, praw zwierząt, zmiany klimatu i energetyki.
Komentarze