Upolityczniony Trybunał Konstytucyjny stwierdził dziś podczas posiedzenia, że aborcja ze względu na „duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu” jest niezgodna z Konstytucją. Do przekucia orzeczenia w prawo nie potrzeba nowelizacji ustawy – zakaz wejdzie w życie po opublikowaniu w „Dzienniku ustaw”, czyli w ciągu najbliższych kilku dni.
TK stwierdził, że ten właśnie artykuł 4a ust 1 punkt 2 Ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (tzw. przesłanka embriopatologicznej) jest niezgodny z art. 38 (zasada ochrony życia) w związku z art. 30 (ochrona godności człowieka) i z art. 31 ust. 3 konstytucji (zasada proporcjonalności). Powołując się na wartości konstytucyjne TK odnosił je do praw płodu – uznając go za człowieka – i pomijał prawa kobiet do godności i wolności.
Zobacz te artykuły Konstytucji RP
Art. 38. Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.
Art. 30. Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.
Art. 31.
1. Wolność człowieka podlega ochronie prawnej.
2. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
3. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
O rozstrzygnięcie w tej sprawie wnioskowała jesienią 2019 grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości.
Przyjęcie wniosku przez TK sprawia, że aborcja będzie legalna tylko w przypadkach, gdy zagrożone jest życie czy zdrowie kobiety oraz w przypadku gwałtu czy kazirodztwa. W 2019 roku spośród 1 100 legalnych aborcji aż 1 074 zostało wykonanych z powodu wad płodu (prawie 98 proc. wszystkich zabiegów). 33 zabiegi były spowodowane zagrożeniem życia kobiety, a ledwie trzy – czynem zabronionym (gwałtem lub stosunkiem kazirodczym).
Przyjęcie tego wniosku oznacza zatem w praktyce koniec legalnej aborcji w Polsce.
Na tej samej zasadzie i przy podobnej argumentacji wyrok TK pod przewodnictwem Andrzeja Zolla w 1997 roku zlikwidował obowiązującą przez kilka miesięcy przesłankę społeczną przerywania ciąży (ze względu na „ciężkie warunki życiowe lub trudną sytuację osobistą kobiety ciężarnej”; kolor zielony na poniższym wykresie). Decyzja PiS wykonana przez TK Przyłębskiej sprawi, że z oficjalnych statystyk znikną aborcje oznaczone na czerwono, gdy kobiety nie decydują się na rodzenie dziecka skazanego na życie w chorobie i cierpieniu.
Zdanie odrębne do wyroku złożyli sędziowie Leon Kieres oraz Piotr Pszczółkowski.
Zakaz aborcji. O co pytali posłowie?
We wniosku do Trybunału posłowie domagali się zbadania, czy przesłanka embriopatologiczna nie “legalizuje praktyk eugenicznych w stosunku do dziecka jeszcze nieurodzonego, odmawiając mu tym samym poszanowania ochrony godności człowieka”. W razie nieuwzględnienia tego zarzutu, TK miał zbadać, czy przesłanka embriopatologiczna nie prowadzi do niekonstytucyjnej dyskryminacji „dzieci nieurodzonych” obarczonych nieuleczalnymi chorobami.
W trakcie posiedzenia posłowie Wróblewski i Uściński odczytali treść wniosku poselskiego. Po nich wystąpiła reprezentantka Sejmu Barbara Bartuś z PiS, która streściła stanowisko Sejmu w sprawie wniosku przygotowane przez Biuro Analiz Sejmowych. Stanowisko to przepadło w głosowaniu podczas posiedzenia Komisji ustawodawczej w piątek 16 października. Zgodnie z regulaminem marszałek Sejmu mogła jednak opinię komisji zignorować. I tak właśnie uczyniła.
„Co robicie dla osób niepełnosprawnych?”
Po przedstawieniu stanowisk przez wnioskodawców, przedstawicieli Sejmu i Prokuratora Generalnego, przyszła kolej na zadawanie pytań przez sędziów Trybunału. Jedynie trzech spośród obecnych na sali trzynastu zdecydowało się na ten krok. Byli to sędzia Justyn Piskorski (który przejął miejsce po sędzim-dublerze Lechu Morawskim), Piotr Pszczółkowski oraz sędzia Leon Kieres. Kieres zasiada w TK od 2012 roku, jest jedynym sędzią w obecnym TK, który nie został wybrany przez rząd PiS.
„Czy państwo uważacie, że system opieki nad osobami niepełnosprawnymi jest wystarczający? I czy znacie inicjatywy, które zmierzają do poprawy tego stanu?” – pytał Justyn Piskorski.
Barbara Bartuś odpowiedziała, że od 2015 roku, gdy rządy przejęła Zjednoczona Prawica, zwracano uwagę, że ta pomoc jest niewystarczająca. Ale chwaliła się „ustawą za życiem” (czyli tzw. „trumienkowe” – 4 tysiące złotych za urodzenie chorego dziecka), która ma być początkiem prac nad ta pomocą.
Niestety, jak ubolewała posłanka, na razie jest trudna sytuacja, ponieważ jest pandemia, a poza tym rząd musi się też skupić na pomocy osobom starszym.
Bartłomiej Wróblewski próbował ratować sytuację, twierdząc, że rząd pracuje nad różnymi ustawami wspierającymi osoby niepełnosprawne. Ale nie podał żadnych konkretów.
Dlaczego Sejm sam tego nie załatwi?
Piskorski zadał kolejne pytanie: „Dlaczego Sejm nie podjął działań w swoim zakresie?
Bartuś odpowiedziała, że w Sejmie toczą się prace nad obywatelskim projektem „Zatrzymaj aborcję”. Tak, chodzi o ten sam projekt, który wpłynął do Sejmu kilka lat temu, a obecnie leży zamrożony w Komisji rodziny i nikt z nim nic nie robi.
Pozostali dwaj sędziowie nie uznali tej odpowiedzi za wystarczającą i drążyli temat, dlaczego właściwie Sejm wysługuje się Trybunałem w sprawie, w której sam mógł podjąć inicjatywę.
Piotr Pszczółkowski: „Czym innym jest wnioskowanie do TK w sprawie źle skonstruowanych przepisów podatkowych. Tu mamy do czynienia z przepisem, który kształtuje pewną sferę decyzyjną, wolności obywatela, a ewentualny wyrok Trybunału może powodować pewien impas. Jesteście prawodawcą z takimi samymi uprawnieniami jak prawodawcy z 1993. Jeśli są jakieś niejasności, to z winy prawodawców właśnie. Czy będziecie podejmować jakieś działania legislacyjne po ewentualnym wyroku? Czy uznacie, że sprawa jest zamknięta?”.
W odpowiedzi na to Wróblewski stwierdził, że tak skomplikowana sprawa nigdy nie będzie zamknięta raz na zawsze.
Pszczółkowski przypominał także, że były próby dookreślenia w Konstytucji ochrony życia „od poczęcia do naturalnej śmierci”, ale wszystkie upadały. Wróblewski odpowiadał na to, że… w Sejmie każda sprawa, nawet głosowanie o przerwę, kończy się konfliktem. „Gdyby dało się racjonalnie i spokojnie pracować w parlamencie, to żylibyśmy w innej rzeczywistości” – wzdychał poseł.
„Wszystko w RP powinno być zgodne z wolą narodu, skoro taka interpretacja nie miała poparcia tej woli, to dlaczego taką legitymację wnioskodawcy widzą po stronie TK?” – dopytywał Pszczółkowski. Wróblewski chwalił się, że w poprzedniej kadencji Sejmu prawie 300 posłów podpisało się pod analogicznym wnioskiem do TK.
Pszczółkowski stwierdził, że to zatem zdumiewające, że mając w Sejmie przewagę konstytucyjną, aż 300 osób wybieranych w wyborach bezpośrednich, posłowie zdecydowali się oddać sprawę piętnastu osobom, które wybierane są przez Sejm.
Wróblewski powoływał się na to, że przecież TK ma do tego kompetencje, a także „duże doświadczenie w tej sprawie”.
O co chodzi posłom PiS?
Sędzia Leon Kieres dopytywał także posła Wróblewskiego, czy da się odcyfrować, którzy posłowie podpisali się pod wnioskiem do TK. Bartłomiej Wróblewski najpierw sądził, że sędzia Kieres sugeruje, że doszło do jakiegoś błędu formalnego i na przykład pod wnioskiem nie ma wymaganych 50 podpisów. W toku dyskusji wyjaśniło się, że sędzia ponownie nawiązywał do niespójnego zachowania Sejmu, który nie chce podjąć kwestii aborcji w drodze legislacyjnej, tylko przerzuca ją na Trybunał.
W 2017 bowiem w Sejmie pojawił się wspominany już projekt „Zatrzymaj aborcję”. Projekt zakładał wykreślenie z ustawy przesłanki embriopatologicznej, czyli dokładnie to, czego domagają się posłowie we wniosku skierowanym do TK.
W głosowaniu nr 10 z dnia 16 kwietnia 2020 za przejściem do drugiego czytania zagłosowało jednak zaledwie 52 posłów PiS. Między innymi Bartłomiej Wróblewski, Piotr Uściński, Zbigniew Ziobro, Marcin Warchoł, Michał Woś. „Za” zagłosowali również wszyscy posłowie Konfederacji oraz pięciu posłów PSL-Kukiz’15.
Przeciwko skierowaniu do drugiego czytania głosował cały klub Lewicy, KO, większa część PSL-Kukiz’15 i aż 177 posłów PiS.
Rzeczywiście, tak jak sugerował Leon Kieres, część nazwisk, które podpisały się pod wnioskiem do TK, jednocześnie nie zagłosowała za ustawą w Sejmie. Byli to między innymi:
- Kamil Bortniczuk
- Jarosław Sellin
- Antoni Macierewicz
- Zbigniew Rau
- Robert Warwas
- Anna Milczanowska.
OKO.press publikowało listę wnioskodawców: To oni chcą całkowitego zakazu aborcji. Publikujemy nazwiska posłów, którzy poparli wniosek do TK.
Protesty przed Trybunałem
Od rana przed siedzibą TK przy alei Szucha w Warszawie gromadzą się protestujący przeciwko posiedzeniu w sprawie aborcji oraz środowiska popierające całkowity zakaz.
OKO.press prowadzi relację live na FB:
Ogłoszenie wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji
Gepostet von OKO.press am Donnerstag, 22. Oktober 2020
Po Czarnym Proteście sprawa wracała
Wyrok TK z 22 października jest zakończeniem kilkuletnich podchodów PiS do zdelegalizowania aborcji w Polsce.
W 2016 roku w Sejmie procedowano projekt fundamentalistycznie katolickiej organizacji Ordo Iuris, który zakładał całkowity zakaz aborcji. Zarówno z przyczyn embriopatologicznych, jak i w wyniku gwałtu. Projekt wzbudził ogromny sprzeciw, a Czarnemu Protestowi, Ogólnopolskiemu Strajkowi Kobiet i innym pokrewnym inicjatywom, udało się wyprowadzić setki tysięcy kobiet na ulice miast. Pod wpływem tej presji sejmowa większość zdecydowała o porzuceniu prac nad projektem.
Ale temat całkowitego zakazu aborcji wciąż wracał:
- w marcu 2018 komisja sprawiedliwości i praw człowieka, której przewodził poseł PiS Stanisław Piotrowicz, nie odrzuciła analogicznego projektu „Zatrzymaj aborcję” i przesłała ją do dalszych prac w Sejmie;
- także w marcu 2018 sejmowa komisja legislacyjna poparła wniosek do TK o uznanie przesłanki embriopatologicznej za niezgodną z konstytucją;
- w maju 2018 śladem komisji poszedł Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro;
- w 2019 w nowej kadencji Sejmu złożono kolejny wniosek do TK o uznanie przesłanki embriopatologicznej za niezgodną z konstytucją;
- w kwietniu 2020 roku kolejny projekt całkowitego zakazu aborcji został skierowany do Komisji Zdrowia oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.
Czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości wielokrotnie powtarzali, że sprawa jest dla nich ważna. Jeszcze w 2016 roku po Czarnym Proteście Jarosław Kaczyński obiecywał, że problem zostanie rozwiązany i że „aborcja eugeniczna” będzie zakazana. Powtórzył to w 2020 roku. w 2018 roku prezydent Andrzej Duda kilkakrotnie obiecywał, że gdyby ustawa „Zatrzymaj aborcję” trafiła na jego biurko, podpisałby ją.
Polki nie chcą zakazu, chcą liberalizacji
Dlaczego posłowie PiS zdecydowali się na skierowanie przepisów dotyczących aborcji z powodów embriopatologicznych do Trybunału Konstytucyjnego? Odpowiedź staje się jasna, kiedy przyjrzymy się poglądom Polaków na prawo dotyczące przerywania ciąży.
Ale po kolei.
Kwestia aborcji jest sondażowo bardzo wrażliwa – wynik badania w dużym stopniu zależy od sposobu zadania pytania. Proporcje zmieniają się w zależności od tego, czy zapytamy respondentów o techniczne, ustawowe rozwiązania, osobistą perspektywę, czy nasycimy pytanie językiem ideologicznym („dziecko nienarodzone”, „życie poczęte”, etc.).
Od września 2016 roku do kwietnia 2018 roku Ipsos dla OKO.press pytał Polaków o możliwe zmiany w ustawie z 1993 roku, która zakazywała aborcji z wyjątkiem trzech przypadków: zagrożenia życia matki, gdy ciąża pochodzi z gwałtu oraz w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu. W tych sondażach ankietowani odpowiadali asekuracyjnie: za każdym razem opowiadali się w większości za pozostawieniem ustawy w takim kształcie, w jakim jest obecnie.
Na wykresie powyżej widać wahnięcie opinii po Czarnym Proteście, czyli masowych, wielotysięcznych demonstracjach w październiku 2016 roku przeciwko projektowi całkowitego zakazowi aborcji, którym wówczas zajmował się Sejm. Ale nawet wówczas zwolennicy „aborcyjnego świętego spokoju” minimalnie przeważali nad osobami, które uważały, że ustawę należy złagodzić.
Te sondażowe proporcje zmieniły się, kiedy w lutym wprost zapytaliśmy o prawo kobiety do przerwania ciąży, nie odwołując się do obowiązującej w Polsce ustawy. Zbadaliśmy więc pogląd Polaków na problem społeczny, a nie ich stosunek do konkretnej ustawy. Wynik, jaki uzyskaliśmy zaskoczył: okazało się, że aż 53 proc. respondentów opowiada się za prawem kobiety do przerwania ciąży do 12 tygodnia jej trwania.
Postawy zmieniły się jeszcze mocniej, gdy w kwietniu 2018 zapytaliśmy o osobistą perspektywę badanych. Poprosiliśmy, by wyobrazili sobie, że ich bliska znajoma chce przerwać ciążę z powodu trudnej sytuacji osobistej. Wówczas aż 55 proc. badanych odpowiedziało, że prawo nie powinno jej tego zabraniać, a przeciwnego zdania było 33 proc. respondentów.
Różnica między tymi perspektywami – oficjalną, prawną oraz osobistą – jest dojmująca. Można wysunąć z niej ostrożny wniosek, że Polacy w większości rozumieją i akceptują motywy, które stoją za decyzją kobiety o przerwaniu ciąży, ale jednocześnie boją się konfliktu politycznego, który byłby efektem próby zmiany obowiązującego prawa.
I właśnie stąd cyniczny zabieg Prawa i Sprawiedliwości, które zakaz aborcji przez wniosek do Trybunału Konstytucyjnego chciał wprowadzić w porządku proceduralnym, czyli w pewnym sensie neutralnym politycznie, a nie ustawowym. To manipulacja, bo Trybunał Konstytucyjny od 2016 roku jest prostym wykonawcą woli rządzącej partii, ale politycy obozu władzy liczą na to, że większość Polaków się w tym nie zorientuje, a zmiana wprowadzona rękoma TK przetrwa lata.
Czy tak się stanie? Nie można tego wykluczyć. Ale wymuszenie akceptacji dla zakazu aborcji ze względu na ciężkie uszkodzenie płodu będzie bardzo trudne. Bo opinie na temat prawa aborcyjnego różnią się w zależności od sondażu, ale w tym jednym Polacy są w ogromnej większości zgodni: ustawa nie powinna być zaostrzona.
CBOS od 1992 roku regularnie pyta o przesłankę embriopatologiczną do przerwania ciąży i za każdym razem większość Polaków uważała, że w takim wypadku aborcja powinna być legalna:
Na to samo wskazuje również sondaż Ipsos dla OKO.press z grudnia 2018 roku:
Podobnie wskazuje badanie IBRIS z grudnia 2019 roku:
Jedno jest więc pewne i niepodważalne: większość Polaków z całą pewnością jest przeciwna zaostrzaniu obecnie obowiązującego prawa antyaborcyjnego. Od zdolności opozycji w przekonywaniu wyborców, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie jest kwestią techniczną, tylko polityczną wolą partii rządzącej, zależy, czy dzisiejszy brutalny zamach władzy na prawa kobiet przełoży się na jej poparcie wśród Polaków.
Smutny dzień dla Polski. Wstyd mi ,że głosowałem kiedyś na PiS. Nie wiem jakim trzeba być idiotą by nie rozumieć,że dla kobiety często to wybór między jednym złem i drugim, a nie 'prostsza' droga. Wkrótce pewnie trybunał orzeknie przedłużenie kadencji sejmu o kolejne 4 lata, bo czemuby nie?
Co sie z panem stalo? Istny cud. Gratulacje.
😉 No, rzeczywiście cud i nawrócenie?
Może to nie po chrześcijańsku, ale życzę wszystkim durniom z TK, którzy podjęli taką decyzję oraz wszystkim posłom w Sejmie, którzy głosowali za zakazem aborcji, by ich żony/córki/kochanki/siostry stanęły w sytuacji ciąży z gwałtu/uniemożliwiającego samodzielne życie uszkodzenia płodu. Z całego serca tego im życzę. Ja już dzieci mieć nie będę, ale mam córkę, a życie niesie różne scenariusze.
Absolutnie się z Panem zgadzam w kwestii tych życzeń.
hmmm, tylko że oni są ponad prawem, gdyby taka kobieta zwiazana z pis potrzebowałaby aborcji, to miałaby ją bez jakichkolwiek pytań i z pocałowaniem rączki
Jak widać, jeśli Hero ofJustice potrafi to dostrzec, to dla sporej części wyborców PiSu jest szansa.
Co się ze mną stało? Nic – mam jasne i konserwatywne poglądy, dalej nienawidzę platfomerskiej ośmiornicy. Tyle,że są pewne granice zarówno humanitaryzmu jak i niezależności sądowniczej. Te zostały przekroczone i to nie pierwszy już raz, ale chyba nigdy w aż tak groteskowy sposób. Ustawa której konstytucyjności przez 30 lat nikt nie podważał nagle okazuje się niekonstytucyjna, konstytucyjne natomiast jest psychiczne torturowanie rodziców którzy będą musieli patrzeć jak ich dziecko się męczy zanim wyzionie ducha. Ani to etyczne ani zgodne z nawet bardzo luźną definicją praworządności. Jeszcze wczoraj miałem nadzieję,że TK Przyłębskiej będzie działać podobnie do SN USA gdzie co rusz zmienia się 'balans' sędziów konserwatywnych i demokratycznych, ale wyroki są zawsze sprawiedliwe i przede wszystkim nie są wykorzystywane do podparcia konkretnych i chwilowych celów politycznych. Teraz nie mam już wątpliwości ,że rzecznika praw obywatelskich nie będziemy mieli do końca tej kadencji. Ba, nie zdziwiłbym się jakby w ramach zemsty Bodnara czekał jakiś proces pokazowy przed trybunałem stanu za uzurpacje stanowiska RPO. Oczywiście z wyrokiem za zdradę stanu jako wisienka na torcie.
A to tutaj, to pewno pisowskie kalmarniczki.
"Jeszcze wczoraj miałem nadzieję,że TK Przyłębskiej będzie działać podobnie do SN USA"
LOL
Hmm, ciekawe że pisze pan o platformerskiej ośmiornicy, a nie wspomina o dużo większej i groźniejszej PiSowskiej gigahiperośmiornicy – bo chyba widzi pan, że ta pussy-ośmiorniczka z czasów PO to był taki milutki puchaty koteczek przy tej krwiożerczej bestii, która na naszych oczach właśnie dojrzewa?
Całkowicie się z Panem zgadzam – PO to niszczenie i rozkradanie Polski w kulturalny i wygładzony sposób. PIS do tej pory robiło to samo, tylko w chamski, obcesowy brutalny sposób, czasem przeginając. Teraz jednak przeszli sami siebie – nie wierzę po prostu że coś takiego mogło się stać. To jest po prostu niewyobrażalne, nie mieści się w głowie chyba żadnego normalnego człowieka.
Mam nadzieję, że masz świadomość, że to Twoja wina. Jeszcze kilka lat temu na swoim facebooku, gdy jeszcze miałem, po którychś wyborach napisałem, że nie chcę znać ludzi, którzy głosują na PiS. Nikt się do tego nie przyznał. Szubrawcy, którzy nawet nie potrafią podpisać się swoim imieniem i nazwiskiem, szubrawcy którzy wstydzą się swoich poglądów. Pisałem, że jestem zawiedziony Polakami, którzy potrafią oddać głos na kandydata, który potrafi wznawiać w przestrzeni publicznej hasła Adolfa Hitlera z lat 30. XX wieku (\"LGBT to nie ludzie\", \"Żydzi to nie ludzie\", \"Żydzi są gorsi od zarazy\", \"LGBT są gorsi od zarazy\"). W Polsce, w XXI wieku ludzie potrafili wybrać takiego człowieka na prezydenta. Nie ma nadziei dla wyborców PiS. To co się wczoraj stało było zapowiadane od początku, było przeprowadzone z pogwałceniem wszelkich praw i zasad, i to z pogwałceniem praw, które PiS, ku uciesze swych wyborców, potrafiło pogwałcić wcześniej… PiS do tego dążyło i wszyscy wyborcy PiS to wiedzieli. Szubrawcy…
Jesteś pis owcem tylko drugiej strony. Smutne.
Ja rozmawiam z każdym bez względu na to jakie ma poglądy i znam ludzi i niektórych cenię, a z którymi się światopoglądowo nie zgadzam.
Jeszcze 3 lata do wyborow.Do zobaczenia przy urnach.Mam nadzieje,ze kobiety nie zapomną tego łajdactwa.
Władze w Polsce przejęli najbardziej plugawi osobnicy. Większość wyborców,która ich poparła to osobnicy, którzy za kilka złotych są w stanie sprzedać własną matkę. Wyborców, którzy zgadzają się z ideologią PiS-u jest kilka procent.
Ależ proszę Szanownego Pana w kolejce czeka wniosek rządzących do TK o zresetowanie koronawirusa i uznanie go niezgodnym z Konstytucją. I wtedy będziemy mieli, idąc tokiem myślenia premiera po pandemii. Reasumując, mamy taki rząd na jaki zasługujemy wszak go sami sobie wybraliśmy.
Piekło dla kobiet. Ale gdyby wszystkie kobiety głosowały nie na PiS – to PiS nie miałby władzy.
A ktoś widział, by wszystkie kobiety za czymś głosowały nawet jak ich jest 10 ?
Mamy Państwo wyznaniowe czas chyba pakować walizki.
To lub kazda sie szanujaca kobieta powinna siebie i rodzine natychmiast z KK wypisac. Ciekawe bylo by kiedy kosciol z mety 10 milionow owieczek stracil i co PiS by wtedy zrobil?
Ależ mówię o tym od dawna, masowa rezygnacja z usług Kościoła Katolickiego raz na zawsze położyłaby kres PiSowi i terrorowi fundamentalistów. Katolicyzm jest OBCĄ religią, mającą na rękach krew milionów ofiar, uświadomcie to sobie, poczytajcie historię i obudźcie się. Każdy z was może zmienić rzeczywistość.
Dla mnie Islam a dokładnie szariat powinien być zabroniony i karany, a katolicyzm zredukowany do tradycyjnych świąt i obrzędów
ŁAJDAKI!!! ŁAJDAKI!!! ŁAJDAKI!!!
W jakim celu zostal ten zakaz stworzony? Moge uwierzyc ze przecietny elektorat PiSu jest lekko uposledzony ale kto tak do wladzy dazyl jak Kaczynski nie jest taki durny by bez powodu wlasna galez tnac.
Ale kiedy jego celem jest niszczenie Polski i Europy, wtedy pasuje.
Z reszta od samego poczatku tak wygladalo.
Właściwie zadane pytanie powinno brzmieć dla kogo, a nie w jakim celu. Chociaż w zasadzie, to cel też można zdefiniować.
Duzo ksiezy pracowalo dla SB ktora byla pod kontrola Rosji. Oni nie znikneli a z takiej pracy sie nie odchodzi.
Religia to najgłupsza rzecz wymyślona przez człowieka.
Religia powstała, gdy pierwszy oszust spotkał na swej drodze pierwszego głupca (Mark Twain)
Religia nie ma nic do tego, dopiero gdy do władzy dorwą się szaleńcy chcący tworzyć państwo religijne – wtedy robi się gorzej.
Problem z religia jest ze nikt nie moze twierdzic ze istnieje zycie po smierci bo zmartwychstanie istnieje tylko w bajkach. Zatem kto twierdzi ze wie to dokladnie i wierzy w boga bez dowodu(nawet w Biblii istnialy niby dowody co jest prymitywnym trikem bo brat kuzyna szwagra widzial ufoludkow i to musi byc prawda) i zmusza wedlug swoich zmyslen innych jest albo wariatem albo oszsta. Dlatego jednak religiia ma cos do tego bo jest narzedziem by tworzyc szalenstwo.
Widać teraz, że prezes wolał narazić się 78% społeczeństwa, które jest przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej – byle nie narazić się po raz drugi, po „ustawie futerkowej”, prawicy i katotalibom, w szczególności wyznawcom ojca inkasenta i jemu samemu. Oczywiście prezes powie „umywam ręce, to TK tak zadecydował”. Ale nikt nie uwierzy że kucharka z TK nie działała na jego polecenie.
to, że państwowy system opieki nie jest najlepszy nie jest żadnym argumentem za dopuszczalnością aborcji eugenicznej. Gdyby był lepszy to byście byli przeciwko? Nie. Moim zdaniem jest oczywiste, że skoro nie można zabić dziecka zaraz po urodzeniu, to nie można tego też zrobić zaraz przed urodzeniem.
Nik nie proponował aborcji "zaraz przed".
A jak w ciąży popełnię samobójstwo to tylko aborcja, czy podwójne morderstwo? A jak dojdzie do poronienia to będzie mnie ścigał prokurator? A jak dostanę okres z opóźnieniem trzytygodniowym i embrion z krwią wyląduje na podpasce to dostanę zasiłek? Wiele kobiet straciło ciążę nawet o tym nie wiedząc, kiedy dostały bolesnego obfitego, spóźnionego okresu ze skrzepami. Już pomijając argumenty niby moralne, zakaz ma opłakane konsekwencje prawne. W jaki sposób ma być egzekwowany ten zakaz? Jakie mają być konsekwencje złamania? Jak to wykryć? Będą wszystkim kobietom podpaski sprawdzać?
No fajnie. Wszystko rozumiem. Za wyjątkiem jednego: a dlaczego Wszechmądry Trybunał pozbawił konstytucyjnego prawa do życia dzieci poczęte w wyniku gwałtu lub kazirodztwa? Posiłkując się trybunalską logiką maja one wszak takie sama prawa jak i dzieci poczęte w innych okolicznościach. Konstytucja nigdzie spod prawa ich nie wyjmuje…
W punkt!
Dokładnie, to nielogiczne. Z pewnością niedługo sami dojdą do takiego wniosku. Oby jak najszybciej, może w końcu ten otumaniony naród się obudzi i ich pogoni razem z sukienkowymi wielbicielami małych dzieci.
No zobaczymy jak zareagują wyborcy PIS którzy myśleli że PiS nie zakaże aborcji a teraz ich żony, siostry, córki będą musiały rodzić bardzo uszkodzone lub martwe płody.
Bardzo, ale to bardzo chcialabym sie dowiedziec czy osoby, ktore sa tak ciezko uposledzone sa zadowoleni ze swojego zycia. Chyba sie nie dowiem skoro umieraja zanim potrafia sie w jakikolwiek sposob skomunikowac.
Tylko wyrok dotyczy podejrzenia wady płodu. Co w przypadku pewności? Podobno wtedy jest zgodność konstytucją.
Zawsze się znajdzie ktoś, ekspert, który powie, że pewności nie było, lecz jedynie podejrzenie. Lekarz pod sąd i koniec. Spodziewam się obecnie zakazu badań prenatalnych, albo ich zdecydowanego ograniczenia. To byłoby humanitarne posunięcie, gdyż kobieta nie wiedziałaby, że przez długie miesiące będzie nosiła i urodzi dziecko fatalnie zdeformowane. Uniknie tych długich tortur.
Jeśli po tym nadal posyłacie swoje dzieci na religię katolicką, nadal je chrzcicie (zapisujecie do KK), bierzecie śluby katolickie i deklarujecie się nadal jako katolicy, to znaczy, że zgadzacie się z tym.
NIE MA INNEJ OPCJI na przywrócenie normalności w tym kraju i odsunięcie PiS od władzy jak masowe odejścia ludzi od tej sekty. Nie ma obowiązku bycia katolikiem, a katolicyzm wyraźnie zabrania aborcji. Uważasz się za katolika = nie zgadzasz się na aborcję. Zrozumcie to.
Nie wierzyłem, że to możliwe. Przecież to polityczny idiotyzm i samobójstwo. Kaczyński jest aż takim szaleńcem? Nie mówiąc oczywiście o barbarzyństwie. A poza tym wielkie zniechęcenie kobiet do podjęcia decyzji o macierzyństwie i wielka zachęta do emigracji. Zemsta matki chorego dziecka na wszystkich innych matkach. Nie miałbym najmniejszych skrupułów, aby abortować tego babsztyla.
Niestety tak to wygląda, kobieta urodziła niepełnosprawne dziecko, to teraz mści się za swój los na innych i chce inne matki zmusić do rodzenia niepełnosprawnych dzieci. Aż strach pomyśleć, czego by oczekiwała od społeczeństwa, gdyby jej tramwaj obciął nogi…
Niech teraz każdy pisowiec adoptuje jedno dziecko bez mózgu/płuc/serca/nerek i opiekuje się nim do "naturalnej" śmierci.
Ponieważ Wyborcza "raczyła" usunąć mój komentarz/bez bluzgów, acz z przypomnieniem wieloletniej kunktatorskiej postawy jedynie słusznej partii i nie chodzi o PiS/ napiszę u Was : Za tę hańbę "dziękuję" nie tylko pisowskim katolickim bolszewikom/tak, tak, termin odpowiedni – za Stalina aborcja była zakazana!/, lecz również tym, którzy bali się jak ognia rozmawiać o aborcji, bo nie czas, bo PiS, bo komuś spadnie. "Dziękuję" również prof.Zollowi, którego głos spowodował uchylenie ustawy o dostępie do aborcji uchwalonej przez SLD, UP i część UW. Był rok 1997 i tak to się zaczęło. A dziś? Jeśli się łudzicie, że to koniec, to się mylicie! Została jeszcze aborcja w wyniku gwałtu/ wszak nasz "święty" namawiał zgwałcone Bośniaczki, by rodziły!/, zakazanie środków antykoncpcyjnych, a w szkołach moje wnuki będą się uczyły, że prezewatywy powodują raka. Niemożliwe? To poczekajcie!
Oczywiście, że to jak najbardziej możliwe. Nawet byłoby nielogicznym poprzestać "tylko" na tym dziś. Rzeczywiście to nie tylko sprawa PiS, bo PO też się przez lata podlizywało i bało kk. I mamy efekty.
Natomiast przypomnę, że u nas "za komuny" aborcja była ogólnie dostępna.
Za komuny za Stalina też, tak samo jak prawie wszystkich komunistycznych krajach.
Za Stalina właśnie nie – Stalin, podobnie jak Hitler byli przeciwko aborcji (oczywiście w przypadku Hitlera wyłączamy "kaleki", bo wiadomo, czystość rasy), bo obu marzył się olbrzymi naród. Dopiero po Stalinie powrócono do niektórych pomysłów z czasów Lenina, gdy tuż po rewolucji Rosja starała się być jak najbardziej wolnościowa – zwłaszcza, że obok Lenina szła masa kobiet, które dla siebie też chciały uszczknąć wolności.
W tej chwili Rosja jest najbardziej liberalnym krajem pod tym względem w Europie. Można robić aborcję bez problemu za darmo, nawet 16 letnia dziewczyna sama może się zgłosić na zabieg.
Skoro płód jest człowiekiem, trzeba wskazać że brak mu praw obywatelskich. Z przedporodowym dowodzikiem osobistym może dostanie prawo głosu. Głos mamusi przyszłych Kaczorjugend będzie liczony podwójnie. Ot, co. Ucz się duokracji prenatalnej, głupia Europo!
No cóż, trzeba było się tego spodziewać. TK wykonał polecenie naczelnika państwa, w ten sposób spłacając pewnym środowiskom katolickim dług za poparcie w kolejnych wyborach. Do czego to prowadzi? Po pierwsze, tak jak powiedziała to w komentarzu pani Profesor Płatek do wielkich tragedii wielu kobiet i rodzin. Po drugie do powstania podziemia aborcyjnego. Taki orzeczenie w przyszłości z racji prawnych będzie stosunkowo łatwo podważyć i anulować. Jednak nie tylko o to chodzi. Sprawą istotniejszą jest postawa państwa w tej sprawie, które pozostawia kobiety z ich problemem i tragedią całkowicie same. Państwo nie zaproponowało jakichkolwiek środków pomagających tym kobietom w przyszłości. Mają rodzić i kropka. Rozwoju nauki i medycyny raczej się nie zatrzyma orzeczeniami TK, czy innego sądu. Natomiast moim zdaniem to orzeczenie przyspieszy już widoczne procesy, o których tak kiedyś pisał ks. Tischner "Jeśli Bóg – po latach rozkwitu – dopuści jakieś nieszczęście na nasz Kościół i naszą wiarę, to przyjdzie ono nie z zewnątrz, ale od wewnątrz: z krzykliwej wiary nie w Boga, ale wiary w wiarę”
Nie popieram zaostrzania praw antyaborcyjnych. Ale nie jestem pewien czy orzeczenie Trybunału jest błędne. Sądy mają interpretować prawo a nie je tworzyć.
ad, Konserwatywny Socjalista Sądy obsadzone wybrańcami partii, to nie sądy. Nawet, jeśli pro forma bezpartyjne, to po linii partii i do tego niewykwalifikowane i dyletanckie. Nieprzejżyście ustawione TK, jest nielegalne. Prawa i sprawiedliwości, nie musi nikt tworzyć. W tym kraju "prawo i sprawiedliwość" jest już tam, gdzie o niewiele większa ferajna załatwia cały ogół w opakowaniu zbiorczym od ręki. Wszem i wobec znanej rączki.
brawo dla TK za ta decyzje,
zasada w zyciu jest jedna bez wzgledu na wiare
od naturalnego poczecia( nawet jak jest umarle, zasluguje na godne pochowanie) do naturalnej smierci.
Zadna kobieta nie ma prawa zabijac dzieci nienarodzonych.
wiele jest sytuacji, kiedy lekarze daja zla diagnoze, i matka z ojcem odmawiaja aborcje bez wzgledu na konsekwencje i rodzi sie zdrowy chlopczyk czy dziewczynka….
lewica mowi, ochrona zwierzat, ale mordowac dzieci wlacznie z aborcja dostepna do 12 tygodnia, TO JEST PATOLOGIA MYSLENIA.
TYLKO KONFEDERACJA.
"Tylko Konfederacja" – chciałeś napisać, porzucamy Unię Europejską i jedziemy do wujka Putina na Kreml. Brawo Wy!
W Rosji aborcja jest najbardziej liberalna w Europie. Używajmy sformułowań logicznie.
A siebie ma prawo zabić? A wziąć cieplejszą kąpiel? A wsadzić wieszak między nogi? A jak spóźni się okres twojej kobiecie i twoje dziecko wyląduje w podpasce, to na nią odniesiesz, prawda? Bo to jej wina, bo wszystkiemu winne są kobiety. A tam! Komu potrzebne kobiety jak jest bosak 🙂
Bardzo pani współczuję mieszkania w Polsce. Sobie też. Co się stało z naszymi współobywatelami? Za 500 zł sprzedali wszystko: godność, honor, uczciwość, szacunek do siebie i obywatela…
A co kogo obchodzą Pana zasady? Jak sobie je Pan wymyślił to proszę się ich trzymać, nikt nie zabrania. Nawet w szpitalu psychiatrycznym można mieć własne poglądy, ale to nie znaczy, że większość ludzi ma się do nich stosować.
Zasada od naturalnego poczęcia do śmierci jest jedna bez względu na wiarę? Bzdura. Jest to zasada bezpośrednio wynikająca z wiary, zaś systemów wartości jest wiele. Niezależnie jednak od tego jakie te systemy wartości by nie były, w kwestii aborcji istotne jest to, że ścierają się tu dwa istotne prawa człowieka: prawo do życia płodu i prawo do wolności kobiety. Są to tak istotne dwa prawa, z których nie można stwierdzić, które jest ważniejsze. Jak powiedział Edelman: „W zasadzie najważniejsze jest samo życie. A jak już jest życie, to najważniejsza jest wolność. A potem oddaje się życie za wolność. I już nie wiadomo, co jest najważniejsze”. Patologią jest więc to, że państwo to narzuca…
Teraz wszyscy powinni się zmobilizować a media pokroju OKO.press przyłączyć i wspomóc w stworzeniu petycji w której jako naród domagamy się referendum w sprawie aborcji gdzie to my ludzie demokratyczną większością zdecydujemy jakie chcemy mieć prawo, referendum powinno mieć trzy możliwości wyboru a zwycięży ta którą wybierze największa ilość obywateli a o to trzy możliwości wyboru 1. aborcja zabroniona 2. utrzymanie dotychczasowego kompromisu aborcyjnego 3. aborcja dozwolona na takich samych zasadach jak w krajach zachodnich np. Niemcy. Konstytucja i politycy mają służyć nam i odpowiadać temu czego chce większość z nas więc niech zdecyduje większość a nie stare dziady z sejmu i inne szemrane organizacje zdobądźmy pod taką petycją kilka milionów podpisów
Po co referendum? 90% Polaków mówi, że jest katolikami, a ta religia wyraźnie zabrania jakiejkolwiek aborcji. Nie ma przymusu bycia katolikiem, a zasady tej religii są ogólnodostępne. Wypiszcie siebie i swoje dzieci z tej organizacji i nie trzeba żadnego referendum, to banalnie proste. W czym problem?
Religia nie ma tu nic do rzeczy a referendum po to by dało obraz tego czego naprawdę chcą Polscy obywatele i by to oni zdecydowali o tym w najbardziej demokratyczny sposób jaki istnieje
Wypisać się jak najbardziej, ale to już nie zmieni decyzji TK. Też myślę, że wymuszenie referendum to niezły pomysł.
Trzej Ptaszkowie "Po co referendum? 90% Polaków mówi, że jest katolikami"
Nie wiem ilu z tych 90% są naprawdę wierzący. Może połowa? A z tych co szczerze wierz,ą na pewno wielu wolałoby złagodzenie ograniczeń.
trzeba wyjątkowej arogancji by uzurpować sobie prawo do decydowania o czyimś życiu.
Wyjątkowego zbydlęcenia dla uznania życia kobiety za porównywalne do zbioru komórek.
Wyjątkowego skurwienia by realizować te bandyckie pomysły w zamian za kościelne, polityczne poparcie.
Chcecie powrotu do normalności?
Trzeba usunąć kk z życia publicznego, edukacji, polityki.
Za próby wnikania w te sfery stosować sankcje karne.
Usunąć podstawy ekonomiczne ich egzystencji, jeśli trzeba nacjonalizując majątki.
Przegięli, teraz czas na doświadczenie z powracającym wahadłem.
Aby usunąć kk z życia publicznego, większość obywateli musiałaby je usunąć z osobistego. Tym czasem co roku liczba chrztów w Polsce jest zaledwie o kilka procent mniejsza od liczby urodzeń 🙂
zapewniam, że większości nie przeszkadzałoby ograniczenie roli kk do tego co nominalnie deklaruje
Kobiety są pionkiem w pewnej politycznej rozgrywce… PIS nie ma szans na modyfikację konstytucji, dlatego potrzebuje czegoś (karty przetargowej), co zmusi opozycję na *zgodę* i udział w grzebaniu w tym najwyższym akcie prawnym… Wygrzebali coś co wymaga ingerencji konstytucyjnej, a jest w zainteresowaniu szerokiej opozycji. Aborcja jest niestety *zakazana w zapisach konstytucji* i PIS to wykorzystał i "pochwycił" jako swoją kartę na wymianę.
A co PiS wg ciebie chce zapisać w konstytucji?
~Trzej Ptaszkowie: …chce zapisać, że Polska jest katolicka i tego typu bzdury, o które walczy od kilku przecież lat na naszych oczach… według mnie PIS zgodzi się na poprawienie konstytucji tak aby aborcja była możliwa, ale gdy kobieta umiera z wadliwym płodem (i tylko wtedy), a w zamian zawłaszczy sobie zgodę na inne zapisy – w tym podstawowy punkt pierwszy konstytucji.
No nie wiem, bo ta kwestia zakwzu aborcji wynika właśnie z narzucania katolicyzmu, to dałoby jeszcze mocniejsze podstawy do tego typu interpretacji.
A w którym to miejscu Konstytucji jest zakaz aborcji?
Chodzi o interpretację tej kwestii przez TK.
I w tym problem. Tak przyjmując każdy zapis Konstytucji można przy odpowiednim podporządkowaniu składu TK zinterpretować, aby był zgodny z wolą partii. Reasumując mamy sytuację, że wola Narodu jest pustymi zapisami w Konstytucji. Nadrzędną jest wola partii, którą przyklepuje politycznie uzależniony skład TK. Przepis art. 38 przy braku definicji, kiedy mówimy o „człowieku” a kiedy o zbiorze komórek nie pozwala na racjonalne rozwiązanie problemu. To z czym mamy do czynienia, to narzucanie doktrynalnego myślenia jednej z religii dla całego społeczeństwa.
Je ba ny katotaliban.
Zasada od naturalnego poczęcia do śmierci jest jedna bez względu na wiarę? Bzdura. Jest to zasada bezpośrednio wynikająca z wiary, zaś systemów wartości jest wiele. Niezależnie jednak od tego jakie te systemy wartości by nie były, w kwestii aborcji istotne jest to, że ścierają się tu dwa istotne prawa człowieka: prawo do życia płodu i prawo do wolności kobiety. Są to tak istotne dwa prawa, z których nie można stwierdzić, które jest ważniejsze. Jak powiedział Edelman: „W zasadzie najważniejsze jest samo życie. A jak już jest życie, to najważniejsza jest wolność. A potem oddaje się życie za wolność. I już nie wiadomo, co jest najważniejsze”. Patologią jest więc to, że państwo to narzuca…
Co za wstyd żeby wykorzystywać pandemię, tragedie ludzkie jakie się rozgrywają żeby przepychać swoje chore pomysły!!! Pakuję się i wyjeżdżam, nie mogę dłużej żyć w Polsce…nie po czymś takim…
jedyne czego chciałbym życzyć tej Julii P. to tego by była tak samo traktowana podmiotowo … i jest, tylko tępa dzida nie kuma, bo jest zwykłą marionetką w rękach starego zgrzybiałego frustrata bojącego się własnego cienia.
Kto twierdzi że zabijanie nienarodzonych dzieci jest chumanitarne ten powinien też być za prawem do uśmiercania morderców. Jeśli morderca ma prawo żyć pomimo tego że zabił drugiego człowieka który, po pierwsze jest żywy, ma zazwyczaj już swoją historię życia itd. i nierzadko zostawia po sobie masę niezałatwionych spraw życiowych to jak można pozwalać na odbieranie prawa do życia nienarodzonemu człowiekowi???
Jest też problem prawny w tym momencie. Konstytucja jest pierwszym nadrzędnym prawem nad każdym innym (nie licząc prawa naturalnego). Tak więc twierdzenie o odbieraniu prawa do zabijania nienarodzonego człowieka lub nazywanie tego restrykcją prawną to kłamstwo i manipulacja słowem.
Płód – czyli twór biologiczny w rozwoju człowieka jest etapem niezbędnym by mógł narodzić się nowy człowiek.
Kto stawia się ponad to prawo jest potworem i sam nie zasługuje na prawo do decydowania o własnym istnieniu.
Jeśli ktoś myśli że ma prawo decydować o życiu lub śmierci drugiego człowieka to nie różni się niczym od chyba najbardziej znanego zbrodniarza Adolfa Hitlera. Pamiętacie że on też uważał się za osobę która ma prawo decydować o życiu i śmierci ???
Pozdrawiam feministki i obrońców praw aborcyjnych "Hajl Hitler" panie i panowie.
Fakty są takie:
Nie ma żadnej opresji wobec kobiet tylko Trybunał Konstytucyjny wreszcie zauważył że obecnie stosowane prawo nie jest zgodne z Konstytucją RP.
Co to oznacza?
Oznacza to że trzeba stworzyć nowe prawo zgodne z Konstytucją.
Moje osobiste poglądy nie mają tu znaczenia i czy mi się to podoba czy nie PRAWO muszę przestrzegać.
Dziękuję za uwagę.
Dziekuję, w końcu ktoś ma odwagę stanąć w obronie nienarodzonych !
Jestem przeciwniczką aborcji każdego typu. Życie to Życie- fetus to jest Życie i nie można go urwac , przerwać, zeskrobać. Inaczej mamy tu do czynienia z kulturą śmierci i wygodnictwem. Czy ktoś widział kota czy psa czy inne zwierzę które chce abortować swój płód ? Człowiek który abortuje swój płód bez względu na to w jakim jest stanie i jak powstał to zwykły kryminał i te wszystkie wulgarne " pro abortion" slogany ughh…ohyda. STOP KILLING INNOCENT EMBRIONS !!!!
Widzialem te pokojowe demonstracje lewactwa!!! Dobrze, ze ich sfilmowali. Teraz trzeba ich pokazywac 24h!!!
Wyrodne matki, nie zabijajcie swoich embrionów ! To są wasze dzieci !
A te embriony – jak Pani pisze – zabijane, bo gwałt, kazirodztwo, zagrożenie zdrowia lub życia matki to już nie dzieci? Jeśli Pani ma niedorosłe dzieci, to proszę je oddalić z tego świata, bo jako potencjalni, nieujawnieni nosiciele śmiercionośnego wirusa stanowią zagrożenie dla Pani (i nie tylko) zdrowia i życia.