Robert Francis Kennedy Junior twierdzi, że szczepionki powodują autyzm, telefony komórkowe raka, a chemikalia w wodzie transseksualizm. Wierzy też w „chemtrails”. Dementujemy dziesięć jego fałszywych twierdzeń
Robert Francis Kennedy Junior, rocznik 1954, to amerykański prawnik, polityk oraz aktywista ruchu antyszczepionkowego. Jeśli nazwisko brzmi komuś znajomo, to jak najbardziej, jest synem Roberta F. Kennedy’ego i bratankiem 35. prezydenta Stanów Zjednoczonych Johna F. Kennedy’ego.
Zajmujemy się nim, bo prezydent-elekt Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił jego kandydaturę na stanowisko szefa Departamentu Zdrowia i Świadczeń Społecznych. Są więc spore szanse, że RFK Junior pokieruje tym resortem po zaprzysiężeniu Trumpa, co nastąpi 20 stycznia 2025 roku.
Dlaczego jednak się zajmujemy akurat nim? Żeby wyliczyć wszystkie jego niezgodne z wiedzą naukową wypowiedzi, trzeba by chyba napisać książkę. Ale spróbujmy, chociaż w skrócie wymienić najważniejsze.
Kennedy Junior jest znany z antyszczepionkowych poglądów. W czerwcu 2005 dla magazynów „Rolling Stone” i „Salon” napisał artykuł, w którym twierdził, że istnieje związek pomiędzy używanym w szczepionkach tiomersalem a epidemią zaburzeń neurologicznych (głównie autyzmu) u dzieci.
To częsty argument antyszczepionkowców. Skąd się wziął? Otóż w 1998 roku w czasopiśmie naukowym „The Lancet” dr Andrew Wakefield wraz ze współautorami opublikowali pracę, w której sugerowali, że istnieje związek między podawaniem szczepionki MMR – to szczepionka przeciw odrze (measles), śwince (mumps) oraz różyczce (rubella) – a zapaleniem jelit i zaburzeniami rozwoju umysłowego u dzieci.
Tu zróbmy niezbędną dygresję. Prace naukowe bywają różnej jakości. Te dobre spełniają następujące kryteria:
(1) Eksperyment prowadzony jest na dwóch grupach: badawczej (której podaje się badaną substancję) i kontrolnej (której podaje się substancję nieaktywną, czyli placebo).
(2) Badani nie wiedzą, czy otrzymują substancję aktywną, czy placebo. Takie badanie nazywane jest „badaniem ze ślepą próbą”.
(3) Eksperymentatorzy także nie wiedzą, co podają badanym. Takie badanie nazywa się „badaniem z podwójną ślepą próbą”.
(4) Badani są przydzielani do obu grup (badawczej i kontrolnej) losowo. Ten czynnik nazywa się randomizacją (od angielskiego random – przypadkowy), a takie badanie randomizowanym.
(5) Duża liczba badanych, która pozwala statystycznie zniwelować wpływ wieku, płci badanych, ich stanu zdrowia oraz przypadku. Solidne badania prowadzi się na tysiącach osób.
(6) Eksperyment jest skonstruowany tak, by móc potwierdzić lub obalić hipotezę badawczą. Wyniki badania stanowią dowód przemawiający za badaną hipotezą lub przeciwko.
(7) Eksperyment jest tak skonstruowany i opisany w publikacji, by inne zespoły badaczy mogły bez trudu taki eksperyment powtórzyć.
Praca Andrew Wakefielda, którą opublikował „Lancet”, nie spełniała żadnego z tych wymogów. Była opisem przypadków dwunastu dzieci, które zaczęły przejawiać zaburzenia rozwoju. Wakefield przypisywał to podanej im wcześniej szczepionce MMR nie mając na to zbyt wielu dowodów.
Dlaczego „Lancet” w ogóle opublikował taką pracę? Czasem publikuje się prace o spekulacyjnym charakterze, jeśli wynikające z nich wnioski wydają się bardzo ważne. Publikacja jest wtedy czymś w rodzaju sygnału dla społeczności naukowej, że kwestię warto badać głębiej. Redaktorzy najwyraźniej uznali, że praca Wakefielda mogła być pierwszym sygnałem, że szczepionki szkodzą.
Takie „pierwsze jaskółki” należy traktować dużą z rezerwą. Jeśli zawierają bardzo słabe dowody, może się okazać, że był to fałszywy alarm. “Lancet” uznał, że zaryzykuje i przestrzelił. Ten alarm okazał się fałszywy.
Żadne późniejsze badania naukowe (również te najsolidniejsze, bo prowadzone na milionach dzieci) nie potwierdziły związku szczepionek (MMR ani żadnych innych) z zaburzeniami rozwoju i autyzmem. Wakefield nigdy nie przyznał się do błędu i nie wycofał się ze swoich twierdzeń. Uparcie głosił, że szczepionki szkodzą.
Po latach dziennikarskie śledztwo Briana Deera (jego wyniki w 2011 roku opublikował “British Medical Journal”) wykazało, że Wakefield po prostu sfałszował wyniki badań przedstawianych w “Lancecie”. Dostał za to w sumie 435 tysięcy funtów od prawników rodziców dochodzących odszkodowań od koncernów farmaceutycznych za rzekome szkody wywołane przez szczepionki u ich dzieci. To niebagatelna suma, po uwzględnieniu inflacji byłoby to dzisiejsze 820 tysięcy funtów (ponad 4,2 miliona złotych).
Za swoje liczne nieetyczne działania – bo szkodliwość szczepionek głosił latami – Wakefield otrzymał zakaz wykonywania zawodu lekarza w Wielkiej Brytanii. Zapewne w ogóle się tym nie przejął, bo został guru antyszczepionkowych ruchów na całym świecie.
Rzekomym składnikiem szczepionek powodującym autyzm był tiomersal. To organiczny związek rtęci (sól sodowa kwasu etylortęciotiosalicylowego) stosowany w nich jako konserwant. Z powodu podejrzeń o jego szkodliwość z początkiem stulecia zaczęto wycofywać go ze szczepionek dla dzieci zarówno w Europie, jak i w USA.
(W Polsce tiomersal występuje jedynie w składzie szczepionki DTP przeciw błonicy, tężcowi i krztuścowi lub jej odpowiednikach bez składnika krztuścowego).
Dowodem na to, że tiomersal nie jest przyczyną autyzmu, jest przede wszystkim to, że po jego wycofaniu ze szczepionek dla dzieci liczba diagnoz autyzmu w żaden sposób nie spadła. Wiadomo o tym z badań prowadzonych na setkach tysięcy dzieci (takich jak te prowadzone w Danii czy w Yokohamie w Japonii).
Dziś wiemy, że ten rzekomy związek jest korelacją. Pierwsze objawy autyzmu są zwykle dostrzegane przez rodziców mniej więcej w tym wieku, gdy przypada termin szczepienia przeciw odrze, śwince i różyczce, na które szczepi się właśnie preparatem MMR.
Z retrospektywnych badań wynika, że jeśli tiomersal miał jakiś efekt, to raczej dokładnie przeciwny. Z analiz wynika, że wśród dzieci szczepionych preparatami zawierającymi ten związek jest mniej przypadków zaburzeń neurorozwojowych (głównie ADHD).
Mleko jednak się rozlało. Dekady działań Wakefielda i organizacji, które opłaconą przez antyszczepionkowców publikację wzięły na sztandary, sprawiły, że zaufanie do szczepień spadło.
Spadł i odsetek szczepionych dzieci. W niektórych krajach, w tym w Polsce, straciliśmy przez to odporność zbiorowiskową na odrę.
Istnieje związek między podawaniem szczepionki MMR, a zapaleniem jelit i zaburzeniami rozwoju umysłowego u dzieci (głównie autyzmu).
RFK Junior jest przewodniczącym organizacji Children’s Health Defense CHD (dosłownie „Obrona Zdrowia Dzieci”). Z dziećmi ma taki związek, że od lat prowadzi kampanie dezinformacyjne na temat szczepień.
Śledztwo Associated Press pokazało, że podczas pandemii organizacja ta urosła w siłę. Środki, którymi dysponowała, zwiększyły się dwukrotnie. To pozwoliło jej otworzyć nowe filie w USA, Kanadzie, Europie i Australii. Materiały dezinformacyjne produkowane przez CHD zaczęto tłumaczyć na hiszpański, francuski, włoski i niemiecki. Organizacja dorobiła się nawet własnego studia telewizyjnego.
W środku pandemii, w listopadzie 2021 roku, Kennedy Junior wydał książkę „The Real Anthony Fauci”, w której wyłożył swoje poglądy na temat szczepień. Anthony Fauci, dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych i doradca Białego Domu do spraw pandemii koronawirusa, jest w książce oskarżany na o „bezprecedensowy zamach na zachodnią demokrację” i nadużycie władzy, a przymus szczepienia porównany został do nazizmu.
W USA na szczeblu federalnym wprowadzono obowiązek szczepień przeciwko koronawirusowi tylko dla armii i pracowników cywilnych wojska, pracowników instytucji federalnych i podwykonawców takich instytucji oraz pracowników służby zdrowia. Resztę regulowały przepisy stanowe.
Federalna instytucja odpowiadająca naszej Państwowej Inspekcji Pracy (Occupational Safety and Health Administration, czyli OSHA) wprowadziła jednak zapis, na mocy którego pracodawcy zatrudniający ponad sto osób musieli egzekwować obowiązek szczepienia się pracowników albo wykonywania przez nich testów na obecność wirusa co tydzień.
Ten przepis w 2022 roku zaskarżono, a sąd uznał go za niezgodny z prawem, argumentując, że OSHA nie mogła wydać takiej regulacji (mógł to zrobić jedynie Kongres).
W lipcu 2023 RFK Junior, który zamierzał wystartować w wyborach prezydenckich, zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem USA, postawi Fauciego przed sądem za jego działania podczas pandemii koronawirusa. Prezydentem co prawda nie został, ale będzie szefem Departamentu Zdrowia.
W książce RFK Juniora sprzed trzech lat znajdziemy teorię, że amerykański rząd działa na szkodę obywateli, bowiem szczepionki nie zostały dostatecznie przebadane, za to na koronawirusa działa hydroksychlorochina i iwermektyna.
Owszem, w marcu 2020 francuski mikrobiolog Didier Raoult ogłosił wyniki badań nad skutecznością hydroksychlorochiny jako leku na COVID-19.
Według tych badań podawanie hydroksychlorochiny przez 6 dni skutkowało zmniejszeniem transmisji wirusa o jedną czwartą. Sęk w tym, że badanie to nie miało grupy kontrolnej, nie było randomizowane, trwało zdecydowanie za krótko, a uczestników badania było zaledwie 24. Naukowo było słabe, nie spełniało podstawowych wymogów, które wyliczałem wcześniej.
Był to jednak jakiś (słaby) sygnał, by to sprawdzić lepszym badaniem. I okazało się, że z prowadzonych w pandemii dużych badań (takich jak Solidarity oraz Recovery) wynikało, że hydroksychlorochina nie poprawiała stanu hospitalizowanych pacjentów.
Z iwermektyną jest jeszcze gorzej, bo na jej ewentualną skuteczność wskazywały jedynie badania laboratoryjne (prowadzone na wirusach w próbówkach). Prowadzone później badania z udziałem ludzi pozwoliły stwierdzić, że jej skuteczność w leczeniu covidu jest żadna.
Amerykański rząd działa na szkodę obywateli, bowiem szczepionki na Covid-19 nie zostały dostatecznie przebadane, za to na koronawirusa działa hydroksychlorochina i iwermektyna.
Co z argumentem, że szczepionek na Covid-19 nie przebadano wystarczająco dokładnie? W większości krajów szczepionki przeciwko koronawirusowi były dopuszczane do stosowania na podstawie tymczasowych zezwoleń ze względu na powagę epidemicznej sytuacji. Dopuszczano je, gdy odpowiednie dokumenty były jeszcze analizowane przez stosowne agencje.
Nie jest jednak tak, że szczepionki dopuszczano na żywioł, bez żadnych wcześniejszych badań. Wszystkie szczepionki przeszły odpowiednie badania kliniczne, które dowodziły ich bezpieczeństwa oraz skuteczności. Na pewno przeszły je przed wydaniem książki RFK Juniora.
[Badania kliniczne są randomizowane i z podwójną ślepą próbą. Dzielą się zwykle na trzy fazy. W przypadku szczepionek w fazie pierwszej bada się tylko bezpieczeństwo ich podania u osób zdrowych, zwykle na dziesiątkach osób. W drugiej bada się odpowiedź układu odpornościowego w zależności od dawki oraz skutki uboczne – te badania prowadzi się już na setkach ludzi. W trzeciej fazie ocenia się skuteczność oraz monitoruje ewentualne skutki uboczne na tysiącach osób w wielu różnych ośrodkach klinicznych.]
Na przykład Pfizer badania kliniczne trzeciej fazy szczepionki rozpoczął w końcu lipca 2020 roku. Prowadzono je z udziałem ponad 46 tysięcy osób w Argentynie, Brazylii, RPA, Turcji oraz Stanach Zjednoczonych. Wyniki tych badań opublikowano w grudniu tego samego roku na łamach „The New England Journal of Medicine”.
Szczepionek na Covid-19 nie przebadano wystarczająco dokładnie
Bez takich badań nikt szczepionek by nie dopuścił. To prawda, szczepionki na koronawirusa pojawiły się dość szybko. Nie musieliśmy na nie czekać jak na niektóre inne szczepionki (i leki) latami. Między innymi dlatego, że chętnych do badań klinicznych było pod dostatkiem.
Podczas rozmowy w podcaście Joe Rogana w czerwcu 2023 stwierdził, że promieniowanie telefonów komórkowych i routerów wi-fi może powodować raka. Nie może, bo jest o wiele za słabe, by mogło mieć jakiś efekt. Pisałem o tym na łamach OKO.press w czerwcu ubiegłego roku.
Nawet (emitujące silniejsze promieniowanie) nadajniki telefonii komórkowej emitują od 10 do 50 watów. Natężenie promieniowania spada wraz z kwadratem odległości, zatem już kilkanaście metrów od nadajnika są to wartości rzędu miliwatów, czyli tysięcznych części wata. Mierzono to i badano tę kwestię eksperymentalnie.
Promieniowanie telefonów komórkowych i routerów wi-fi może powodować raka
Kończąc natomiast temat wirusa, w 2023 roku podczas jednego z przyjęć w Nowym Jorku nagrano, jak Robert Kennedy Junior sugerował, że wirus SARS-CoV-2 został genetycznie zmodyfikowany, by atakować „konkretne rasy”. Odporni na koronawirusa mieli być Żydzi aszkenazyjscy i Chińczycy. To oczywista bzdura. Bierze się zapewne z niezrozumienia badań genetycznych, z których wynika, że niektóre geny obecne u Europejczyków i Afroamerykanów mogą ułatwiać wirusowi wnikanie w komórki – co nie oznacza, że Azjaci czy Żydzi są na tę infekcję odporni.
Teorie spiskowe bywają proste i złożone. Szczepionki wywołują autyzm albo sieci komórkowe wywołują raka to proste logicznie teorie. Teraz czas na bardzo złożoną. Wraz z Kennedym Juniorem udamy się zaraz, niczym Alicja w Krainie Czarów głęboko na dno króliczej nory, by odkryć nieco odmienną rzeczywistość.
Pełny tytuł jego książki to „The Real Anthony Fauci: Bill Gates, Big Pharma, and the Global War on Democracy and Public Health”. Czyli „Prawdziwy Anthony Fauci: Bill Gates, wielkie koncerny farmaceutyczne i globalna wojna z demokracją oraz zdrowiem publicznym”.
Otóż RFK Junior uważa, że Fauci i Gates są członkami „kartelu szczepionkowego”, który celowo odmawiał podczas pandemii wyżej wspomnianych leków pacjentom i promował szczepionki, by zabijać ludzi. Kartel robił to, by wywołać globalne lockdowny. Były niezbędne, by przyspieszyć budowę globalnej sieci 5G. Która oczywiście jest niezwykle szkodliwa dla zdrowia.
Trudno znaleźć grupę, która według Kennedy’ego Juniora nie spiskuje, by wprowadzić i światowy system totalitarny, i kontrolę populacji. W spisku biorą udział rządy, firmy farmaceutyczne, organizacje pozarządowe, CIA oraz naukowcy.
W tej spiskowej rewii w pokazowym numerze Centrum Kontroli Chorób USA (Center for Disease Control) niszczy dowody na to, że szczepionka MMR wywołała ponad trzystuprocentowy wzrost przypadków autyzmu wśród czarnoskórych Amerykanów. (CDD nie niszczyła żadnych dotyczących tego dokumentów, bo nigdy nie istniały, albowiem takiego wzrostu nie było. No ale przecież brak dokumentów jest dowodem na to, że zostały zniszczone, prawda?).
Trzeba jednak pamiętać, że w tym szaleństwie jest metoda. Szefowana przez niego organizacja zarabia na szerzeniu antyszczepionkowej propagandy.
W “Real Anthony Fauci” Kennedy Junior ponad sto (z 480) stron poświęca teoriom zaprzeczającym związkowi wirusa HIV z epidemią AIDS.
Twierdzi, że nikomu nie udało się wyizolować wirusa HIV (choć stało się to czterdzieści lat temu). I że nikomu „w przyjęty w nauce sposób” nie udało się dowieść hipotezy, że to HIV wywołuje AIDS (choć takich prac w drugiej połowie latach osiemdziesiątych publikowano dziesiątki).
To, że wirus jest przyczyną AIDS, odkryto w roku 1983. Za to odkrycie Barré-Sinoussi i Montagnier otrzymali Nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny. Od tego czasu opracowano nań wiele leków, które hamują jego namnażanie. Niemal wyeliminowało to AIDS w krajach rozwiniętych, a nieliczne przypadki tej choroby są skutecznie leczone właśnie lekami antyretrowirusowymi wymierzonymi w wirusa HIV.
Kennedy’emu Juniorowi nie przeszkadza to w żaden sposób podważać tych naukowych faktów. Na koniec natomiast wykręca się sianem, pisząc, że „nie zajmuje stanowiska” w sprawie naukowych faktów, choć wcześniej poświęcił ponad sto stron (z niemal pięciuset) na poddawanie tych faktów w wątpliwość.
Jakby nie patrzeć, podważanie naukowego konsensusu odnośnie AIDS jest sugerowaniem, że do tej choroby przyczynia się coś innego niż wirus (na przykład „rozwiązły styl życia”), nawet jeśli na koniec autor spekulacji w sumie się od nich odcina.
Zachowania, które nie nawołują do przemocy, ale posługując się insynuacjami, aluzjami wykluczają i stygmatyzują pewną grupę, co sprawia, że akty przemocy wobec jej członków stają się bardziej prawdopodobne, nazywa się „terroryzmem stochastycznym” (stochastic terrorism).
Nie trzeba twierdzić, że uchodźcy są gorsi i nie przysługują im prawa człowieka. Wystarczy zasugerować, że mogą przenosić choroby (jak zrobił to Jarosław Kaczyński) albo jedzą psy i koty (jak zrobił to Donald Trump).
Nie jest też tak, że Kennedy Junior skonstruował sobie jedną teorię spiskową, trzyma się jej (by na niej zarabiać) i już. Wygląda na to, że ma skłonność do dostrzegania spisków wszędzie.
Uważa przede wszystkim, że CIA jest zamieszana w udział w zamachu na jego stryja Johna F. Kennedy’ego. I że była również zaangażowana w zamach na życie jego ojca, Roberta F. Kennedy’ego. W odpowiedzialność Sirhana Bishara Sirhana skazanego za to zabójstwo, Kennedy Junior nie wierzy, choć motyw tego zabójstwa jest znany.
Robert Kennedy w czerwcu 1967 wypowiedział się w sprawie toczącej się wówczas wojny sześciodniowej między Izraelem a sąsiednimi państwami. Poparł jednoznacznie Izrael, co było powodem, dla którego Shirhan, Palestyńczyk, dokonał zabójstwa.
Według RFK Juniora za zlecenie zabójstwa Johna Fitzgeralda Kenneddy’ego w 1963 roku oraz Roberta Fitzgeralda Kennedy’ego pięć lat później odpowiada „kompleks przemysłowo-zbrojeniowy i aparat wywiadowczy”, który usunął obu polityków, bowiem nie chcieli brać udziału w wojnach. Różnica jest taka, że dowody na udział CIA w zabójstwie stryja uważa za „przytłaczające”, a w zabójstwie ojca za „przekonujące poszlaki”, podaje „The Hill”.
Nawiasem mówiąc, w istnienie „kompleksu przemysłowo-zbrojeniowego” wierzy także syn Donalda Trumpa. Dał temu wyraz, komentując decyzję Joe Bidena o umożliwieniu Ukrainie wykorzystania pocisków ATACMS.
Czy rządy celowo wykorzystują chemikalia, by zmieniać orientację seksualną ludzi? Taka teoria spiskowa pojawiła się w okolicy 2010 roku.
Jej źródłem było badanie nad środkiem owadobójczym, atrazyną, które prowadzono w pierwszej dekadzie tego stulecia. Wynikało zeń, że związek ten zaburza gospodarkę hormonalną płazów, powodując ich feminizację – z samców czyni hermafrodytów. Żadne późniejsze badania nie potwierdziły takiego efektu, choć atrazyna może zmniejszać płodność (jak wynika z przeglądów badań).
Ta zmiana żab płci męskiej w „chemicznych kastratów” stała się jednak mitem założycielskim teorii spiskowej, wedle której atrazyna (lub inne związki chemiczne) są wprowadzane do środowiska celowo (i oczywiście w sekrecie) przez rządy (lub podległe im instytucje), by w populacji było więcej osób homo-, bi- oraz transseksualnych. Niekiedy dodaje się, że celem tego jest kontrola ludzkiej populacji (co byłoby pozbawione sensu, bo przyrost naturalny maleje na całym świecie).
Naukowy konsensus jest taki, że „nie ma przekonujących dowodów, by odsetek osób, które pociąga ta sama płeć, zmieniał się szczególnie w przestrzeni lub czasie” (jak piszą autorzy pracy opublikowanej w „Psychological Science”). Ani atrazyna, ani inne związki chemiczne nie mają wpływu na ludzką seksualność.
Podczas wywiadu prowadzonego przez prawicowego guru Jordana Petersona w czerwcu ubiegłego roku Kennedy wspomniał, że uważa atrazynę za przyczynę dysforii płciowej u nastolatków. I cytował badanie z 2010 roku.
Podczas wywiadu prowadzonego przez prawicowego guru Jordana Petersona w czerwcu 2023 r. Kennedy wspomniał, że uważa atrazynę za przyczynę dysforii płciowej u nastolatków
W wyniku spalania paliwa w silniku samolotu powstaje nie tylko dwutlenek węgla, lecz także tlenki siarki. Para wodna zawarta w powietrzu na tych drobinach tlenków siarki skrapla się (czyli ulega kondensacji) i powstają smugi zwane kondensacyjnymi. Angielską ich nazwę “condensations trails” skraca się często do “contrails”.
Przy bardzo suchej pogodzie smugi te szybko parują i zanikają tuż za samolotem. Gdy jest trochę więcej wilgoci, utrzymują się na niebie godzinami.
Podobne zjawisko, czyli chmury kondensacyjne, wywołują także spaliny z kominów statków. Widać je wyraźnie na zdjęciach satelitarnych, choć od czasu ograniczenia zawartości siarki w paliwie okrętowym liczba takich chmur znacząco spadła.
Dla wyznawców teorii spiskowych fizyka nie ma znaczenia. Twierdzą, że chmury kondensacyjne to ślady rozpylanych przez samoloty chemikaliów. I ślady samolotów na niebie, przez analogię do „contrails” nazywają „chemtrails”. Dlaczego samoloty miałyby rozpylać chemikalia? Według jednych, by truć ludzi, według innych, by wpływać na pogodę.
Robert F. Kennedy Junior wierzy także i w ten spisek. ”Trzeba zatrzymać to przestępstwo” pisał o smugach kondensacyjnych w sierpniu 2024 roku. W prawicowych zakątkach amerykańskiego internetu rozbrzmiewała wtedy teoria, że to rząd rozpyla z samolotów chemikalia, by wywołać huragany. Ich skutki mają utrudnić zwycięstwo Donaldowi Trumpowi.
Chmury kondensacyjne to ślady rozpylanych przez samoloty chemikaliów, by truć ludzi, albo wpływać na pogodę. Trzeba zatrzymać top przestępstwo
Trump jednak wygrał. Teraz departamentem zdrowia w jego gabinecie może pokierować wyznawca teorii spiskowych i zaciekły antyszczepionkowiec (który zarabia na antyszczepionkowej propagandzie).
Żadne z jego dziesięciu przytaczanych w tym tekście twierdzeń nie jest prawdą.
Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press
Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press
Komentarze