0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: sędzia Trybunału Stanusędzia Trybunału Sta...

Do umorzenia wniosku o uchylenie immunitetu Małgorzacie Manowskiej – na zdjęciu u góry – może dojść w czwartek 18 września 2025 roku. Tego dnia ma zebrać się trzyosobowy skład Trybunału Stanu. Posiedzenie zwołał wiceprzewodniczący Trybunału Piotr Andrzejewski, związany z PiS. Przed ostatnimi wyborami był w komitecie popierającym Karola Nawrockiego.

W posiedzeniu oprócz Andrzejewskiego mają wziąć udział Piotr Sak (poseł związany z PiS) i Józef Zych, były Marszałek Sejmu z PSL. Ma być ono niejawne i odbyć się w sali, w której na co dzień rozpoznawane są tajne sprawy i jest do niej utrudniony dostęp.

Można się spodziewać, że Andrzejewski będzie dążył do umorzenia sprawy z wniosku Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu Manowskiej. Prokuratura chce postawić jej trzy zarzuty karne, w dalszej części tekstu piszemy za co.

Wcześniej trzeba jednak Manowskiej uchylić immunitet. Musi to zrobić Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN oraz Trybunał Stanu. Bo osoba będąca na stanowisku I prezesa SN z mocy prawa jest również przewodniczącym Trybunału Stanu.

Andrzejewski prze do umorzenia sprawy immunitetu w Trybunale z dwóch powodów.

Po pierwsze. Wcześniej trzyosobowy skład z jego udziałem – ten sam co zbiera się 18 września – na wniosek pełnomocnika Manowskiej wyłączył ze sprawy 12 sędziów TS. Co blokuje rozpoznanie wniosku prokuratury. Trybunał składa się z 19 sędziów. Manowska jest ze sprawy wyłączona, bo jej dotyczy.

Zostaje 18 sędziów, ale jeśliby uznać wyłączenie 12 sędziów za skuteczne, to zostaje ich 6. A pełny skład Trybunału decyzje podejmuje przy obecności co najmniej 2/3 sędziów. Dlatego Andrzejewski będzie chciał umorzyć postępowanie z uwagi na rzekomą niemożność rozpoznania wniosku.

Przeczytaj także:

Po drugie. Andrzejewski chce zablokować rozpoznanie wniosku prokuratury przez pełny skład Trybunału Stanu. Ma on się zebrać 22 września, bo 12 sędziów nie uznaje wyłączenia. Andrzejewski, zwołując na czwartek 18 września, posiedzenie składu trzyosobowego, chce być szybszy, by szachować pełny skład.

To nie koniec. Andrzejewski jako przewodniczący pełnego składu odwołał jego posiedzenie zaplanowane na 22 września. Jeśli uda mu się doprowadzić do umorzenia wniosku prokuratury, to zapewni Manowskiej bezkarność.

Te plany może pokrzyżować Prokuratura Krajowa. Złożyła właśnie do Trybunału Stanu wniosek o wyłączenie z posiedzenia trzyosobowego zaplanowanego na 18 września, dwóch sędziów związanych z PiS. Czyli Andrzejewskiego i Saka.

Prokuratura chce ich wyłączenia nie dlatego, że są związani z PiS. Ale dlatego, że ma wątpliwości co do ich bezstronności. Prokuratura je ma z powodu tego, jak do tej pory trzyosobowy skład procedował sprawę immunitetu Manowskiej. Ten skład wyłączając wcześniej 12 innych sędziów Trybunału ze sprawy Manowskiej, zastosował kodeks postępowania karnego. Uznał on, że zostali oni przesłuchani przez prokuraturę jako świadkowie i nie mogą z tego powodu wydawać orzeczenia w tej sprawie jako sędziowie.

Prokuratura uważa, że kodeks postępowania karnego nie ma tu zastosowania. A jeśliby go zastosować, to sędziowie związani z PiS też muszą być wyłączeni. Bo również byli świadkami zachowania Manowskiej w Trybunale Stanu (za to prokuratura chce jej postawić jeden zarzut karny). Ponadto prokuratura zarzuca, że wyłączono 12 sędziów z rozpoznania wniosku o immunitet co do wszystkich zarzutów, w tym niedotyczących pracy Manowskiej w Trybunale Stanu.

Podnosi też, że protokół z posiedzenia pełnego składu 3 września jest niepełny. Bo nie zawiera tego, co działo się na sali rozpraw przez blisko 2 godziny. Kwestionuje też wyznaczenie posiedzenia na 18 września i odwołanie przez Andrzejewskiego posiedzenia pełnego składu, wyznaczonego na 22 września.

Prokuratura Krajowa nie wnosi jedynie o wyłączenie Zycha. Bo zgłosił on zdanie odrębne do decyzji o wyłączeniu 12 sędziów (został jednak przegłosowany przez Andrzejewskiego i Saka).

Przypomnijmy. Posiedzenie pełnego składu Trybunału Stanu jest zaplanowane na 22 września. Bo taka decyzja zapadła 3 września, gdy odbyło się pierwsze posiedzenie pełnego składu ws. wniosku o uchylenie immunitetu Manowskiej.

Ale Andrzejewski od samego początku chciał wtedy zerwać obrady, by nie dopuścić do udziału w nich rzekomo wykluczonych sędziów i już wtedy dążył do umorzenia sprawy. Ale sędziowie nie ulegli pohukiwaniom Andrzejewskiego i nie opuścili sali. I wtedy przegłosowano odroczenie posiedzenia pełnego składu na 22 września, które teraz Andrzejewski też chce też zablokować.

W trakcie przerwy z posiedzenia próbowano usunąć dziennikarzy. Dlatego OKO.press i „Gazeta Wyborcza” złożyły zawiadomienie do prokuratury na Małgorzatę Manowską. Zarzucamy jej próbę tłumienia krytyki prasowej i utrudnianie prasie dostępu do informacji publicznej.

Kto powinien rozpoznać wniosek Prokuratury Krajowej o wyłączenie Andrzejewskiego i Saka?

Jeśli by przyznać rację Andrzejewskiemu, to powinien to zrobić nowy skład orzekający. Prokuratura i wyłączeni sędziowie Trybunału uważają jednak, że powinien decydować o tym Trybunał Stanu w pełnym składzie. I taki też powiększony skład powinien wcześniej rozpoznać wniosek pełnomocnika Manowskiej o wyłączenie 12 sędziów.

O to idzie cały spór w Trybunale. Te kwestie prawne miały być rozstrzygane na posiedzeniu 3 września, ale Andrzejewski to zablokował.

Na zdjęciu u góry wiceprzewodniczący Trybunału Stanu Piotr Andrzejewski. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Dwie kobiety siedzą i rozmawiają
Małgorzata Manowska, neo-sędzia pełniąca obowiązki I prezeski SN. Fot. Kuba Atys/Agencja Wyborcza.pl.

Oświadczenie 8 członków Trybunału Stanu

Głos w sprawie działań Małgorzaty Manowskiej i Piotra Andrzejewskiego zabrali też sędziowie Trybunału Stanu. Wydali oświadczenie, w którym pokazują co dzieje się teraz w Trybunale i jak jest blokowany wniosek Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu Manowskiej. Podpisało go 8 sędziów Trybunału, których rzekomo wyłączono z rozpoznania tej sprawy. Publikujemy je w całości.

"Warszawa 16.09.2025 r.

Oświadczenie członków Trybunału Stanu

W związku z sytuacją zaistniałą podczas posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu w dniu 3 września 2025 r., jak również w nawiązaniu do zdarzeń mających miejsce już po tej dacie, które to zdarzenia były szczegółowo opisywane i dyskutowane w przestrzeni publicznej, niniejszym czujemy się w obowiązku poinformować, że jako grupa członków Trybunału Stanu zdecydowanie sprzeciwiamy się sposobowi, w jaki Trybunał Stanu, pod przewodnictwem p. Małgorzaty Manowskiej oraz p. Piotra Andrzejewskiego, podchodzi do procedowania wniosku Prokuratury Krajowej o wyrażenie zgody na pociągnięcie Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego oraz Przewodniczącego Trybunału Stanu do odpowiedzialności karnej.

W powyższym zakresie wyjaśnić należy, że na skutek szeregu działań podjętych przez p. Piotra Andrzejewskiego, Zastępcę Przewodniczącego Trybunału Stanu, Trybunał Stanu zostaje faktycznie i prawnie pozbawiony możliwości wykonywania swoich konstytucyjnych oraz ustawowych obowiązków, do których należy rozpatrzenie w/w wniosku Prokuratury.

Abstrahując od sytuacji, w której p. Małgorzata Manowska zdecydowała się prawnie wyłączyć od udziału w w/w sprawie, to również podejmowane przez nią działania faktyczne (vide oświadczenie z dnia 4 września 2025 r.) realnie wpływają na to, w jaki sposób Trybunał Stanu miałby rozpatrywać wniosek o uchylenie immunitetu dotyczący jej osoby.

Uzasadnionym jawi się twierdzenie, że Trybunał Stanu został przez te dwie osoby de facto zablokowany, bowiem brak jest obecnie możliwości podjęcia uchwały w przedmiocie wyrażenia zgody na pociągnięcie p. Małgorzaty Manowskiej do odpowiedzialności karnej.

Uznajemy, że w praworządnym państwie niedopuszczalna jest taka sytuacja, w której przewodniczący Trybunału Stanu oraz wyznaczony przez nią Zastępca Trybunału Stanu, wieloletni polityk Prawa i Sprawiedliwości, uniemożliwiali zgodne z przepisami prawa procedowanie sprawy przed Trybunałem.

Tylko w ostatnich dniach p. Piotr Andrzejewski odmówił członkom Trybunału Stanu prawa do dokonania zasadniczej wykładni przepisu ustawy (która notabene rozwiałaby wszelkie wątpliwości co do odpowiedniego stosowania przepisów Kodeksu postępowania karnego) oraz odwołał zaplanowane na dzień 22 września 2025 r. posiedzenie pełnego składu Trybunału Stanu.

Z tego właśnie względu, by uniemożliwić „ręczne sterowanie” Trybunałem Stanu przez Przewodniczącego Trybunału Stanu, wnioskowaliśmy o przeprowadzenie zmian w jego Regulaminie, by w duchu demokratycznym zmienić poszczególne mechanizmy procedowania każdej, a nie tylko tej sprawy. Niestety p. Małgorzata Manowska uniemożliwiła przeprowadzenie tej procedury, nie zwołując w wymaganym terminie posiedzenia pełnego składu Trybunału.

Z przykrością musimy stwierdzić, że wszelkie wady Regulaminu Trybunału Stanu, które wówczas dostrzegaliśmy i które chcieliśmy zmienić, w tym momencie pozwalają p. Małgorzacie Manowskiej i p. Piotrowi Andrzejewskiemu na paraliżowanie prac Trybunału.

Niniejsze oświadczenie uznajemy za próbę zwrócenia uwagi na zaistniały po raz pierwszy w historii rzeczywisty paraliż konstytucyjnego organu, jakim jest Trybunał Stanu.

W świetle bowiem zasady praworządności uznać należy, że funkcjonariusze publiczni, do których należy także Zastępca Przewodniczącego Trybunału Stanu, winni wykonywać swoje obowiązki i realizować uprawnienia w taki sposób, by instytucje naszego Państwa i procedury mogły funkcjonować realnie, a nie tylko teoretycznie. Ze smutkiem musimy stwierdzić, iż nie sposób uznać, że w ramach tego postępowania ta zasada znalazła odzwierciedlenie.

Niezależnie od powyższego, jako grupa członków Trybunału Stanu oświadczamy, że nie poprzestaniemy na dążeniu do tego, aby Trybunał Stanu zgodnie z przepisami prawa rozpoznał wniosek złożony przez Prokuraturę Krajową. W tym celu zwrócimy się ponownie o zwołanie posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu oraz poinformujemy Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego o możliwych naruszeniach prawa, jakie mogły mieć miejsce na posiedzeniu Trybunału Stanu w dniu 3 września 2025 roku.

Sędziowie Trybunału Stanu: Kamila Ferenc, Jacek Dubois (zastępca Przewodniczącego Trybunału Stanu), Adam Koczyk, Marek Małecki, Marek Mikołajczyk, Marcin Radwan-Röhrenschef, Przemysław Rosati, Piotr Zientarski".

Kilka osób w fioletopwych sędziowskich togach i sędziowskich nakryciach głowy siedzi za długim stołem i głosuje przez podniesienie rąk
Rzekomo wyłączeni ze sprawy Manowskiej sędziowie TS. To oni podpisali oświadczenie. Fot. Kuba Atys/Agencja wyborcza.pl.

Za co prokuratura chce stawiać zarzuty Manowskiej

Prokuratura Krajowa chce postawić Małgorzacie Manowskiej trzy zarzuty z artykułu 231 kodeksu karnego, który mówi o przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków służbowych.

Czego dotyczą?:

  • Niewykonania zabezpieczenia Sądu Okręgowego w Olsztynie ws. sędziego Pawła Juszczyszyna. Olsztyński sąd w 2021 roku nakazał Manowskiej umieszczenie adnotacji na stronie SN, że wykonanie decyzji Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu sędziego Juszczyszyna zostało wstrzymane przez sąd. Manowska nie wykonała orzeczenia. Prokuratura Okręgowa w Warszawie dwa razy nie chciała ścigać Manowskiej, ale w kwietniu 2025 roku sąd po raz kolejny nakazał jej śledztwo. Sąd uznał, że prokuratura ma gotowy materiał na postawienie jej zarzutów karnych.

Sprawę przejęła Prokuratura Krajowa i chce stawiać zarzuty. To wielki sukces sędziego Juszczyszyna i jego pełnomocnika, prof. Michała Romanowskiego, którzy zawiadomienie do prokuratury złożyli jeszcze w 2021 roku, za czasów PiS. To było pierwsze w Polsce zawiadomienie do prokuratury na Manowską i jedno z pierwszych na nominatów władzy PiS w sądach. Teraz Prokuratura Krajowa czyn Manowskiej kwalifikuje jako niedopełnienie obowiązków służbowych.

  • Głosowania Kolegium SN w czasie pandemii koronawirusa. Kolegium bierze udział w podejmowaniu części decyzji SN. Pracami Kolegium kierowała Manowska jako pełniąca funkcję I prezeski SN. Chodzi o to, jak liczyła głosy członków Kolegium, którzy byli legalnymi sędziami SN i nie brali udziału w jego pracach. To był ich protest przeciwko odmrożeniu wbrew wyrokowi TSUE z lipca 2021 roku pracy nielegalnej Izby Dyscyplinarnej.

Manowska brak ich głosów – w głosowaniu w trybie obiegowym – uznawała za głosy wstrzymujące. Dzięki temu miała wymagane kworum do podejmowania decyzji przez Kolegium. Zawiadomienie do prokuratury złożyła w 2024 roku grupa legalnych sędziów SN, byłych członków Kolegium. Zarzucili Manowskiej manipulowanie wynikami głosowania, co prokuratura kwalifikuje jako przekroczenie uprawnień służbowych.

  • Niezwołania posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu. Manowska jako pełniąca funkcję prezeski SN stoi na czele Trybunału. O zwołanie takiego posiedzenia zwróciło się w 2024 roku sześciu członków Trybunału. Chcieli oni uchwalenia nowego regulaminu obejmującego m.in. jawność posiedzeń i losowanie składów orzekających. Zgodnie z regulaminem przewodniczący powinien zwołać takie posiedzenie na wniosek co najmniej pięciu sędziów w terminie 45 dni od złożenia wniosku. Posiedzenie nie zostało zwołane do dziś. Manowska w ten sposób zablokowała postawienie przed Trybunałem Stanu szefa NBP Adama Glapińskiego. Teraz Prokuratura Krajowa kwalifikuje to jako niedopełnienie obowiązków służbowych.

Sprawą immunitetu Manowskiej – jako pełniącej funkcję I prezeski SN – rozpozna też Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. Sprawę do rozpoznania dostał neosędzia SN Marek Motuk. Jest sprawozdawcą sprawy. Wnioski o immunitet sędziów SN uchyla sąd w trzyosobowym składzie. Jeszcze nie wyznaczano dwóch pozostałych osób.

Ale jak ustaliło OKO.press, na początku grudnia 2025 roku neosędzia Motuk przechodzi w stan spoczynku. W Izbie Karnej – gdzie pracuje na co dzień – z tego powodu od czerwca nie ma już przydzielanych spraw. Ale w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej uznano, że przed przejściem w stan spoczynku zdecyduje jeszcze o immunitecie Manowskiej. Prokuratura wystąpiła o jego wyłączenie.

Sędzia Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie. Za niewykonanie orzeczenia w jego sprawie Prokuratura Krajowa chce postawić Manowskiej jeden zarzut karny. Fot. Mariusz Jałoszewski.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze