Sąd Rejonowy w Bydgoszczy w precedensowym wyroku nakazał przywrócenie do pracy sędziego Pawła Juszczyszyna z Olsztyna. Sąd orzekł, że Izba Dyscyplinarna, która go zawiesiła nie jest legalnym sądem, a jej decyzje nie są wiążącymi orzeczeniami. To pierwszy taki wyrok w Polsce
Sędziego Pawła Juszczyszyna z Sądu Rejonowego w Olsztynie do pracy przywrócił Sąd Rejonowy w Bydgoszczy, w piątek 17 grudnia 2021 roku. Ten precedensowy wyrok wydał skład orzekający w składzie sędziów: Piotr Pawlak przewodniczący składu, Michał Minkiewicz, Iwona Wiśniewska.
Wyrok jest ważny dla innych zawieszonych sędziów, bo Juszczyszyn wraz ze swoim pełnomocnikiem prof. Michałem Romanowskim pokazali, że można w polskich sądach skutecznie podważyć decyzje nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. O szczegółach tego wyroku piszemy w dalszej części tekstu.
„W poniedziałek znowu stawię się w sądzie i poinformuję o gotowości przystąpienia do pracy. Ten wyrok pokazuje, że moja walka jest do wygrania. Nie poddam się i będę walczył dalej, bo racja jest po naszej stronie. Wygramy. Nadal też będę walczył o niezależne sądy” - mówi OKO.press sędzia Paweł Juszczyszyn.
Dodaje: „Trzeba oddać wielki szacunek sędziom z Bydgoszczy za ten wyrok, bo byli pod presją prokuratury i rzeczników dyscyplinarnych. Ale pokazali, że cały czas możemy liczyć w Polsce na niezależne sądy”. Sędzia podkreśla, że w tym wyroku ważne jest to, że sąd odsunięcie go od orzekania uznał za naruszenie praw człowieka (jest nim prawo do niezależnego sądu).
Również pełnomocnik sędziego, adwokat prof. Michał Romanowski podkreśla, że sąd po raz pierwszy orzekł, że decyzja Izby Dyscyplinarnej narusza europejskie konwencje o ochronie praw człowieka. „Można niszczyć w Polsce TK, KRS, przejąć bezprawnie stanowisko I prezesa SN, bezprawnie powoływać neo-sędziów. Ale nie można zniszczyć Konwencji Praw Człowieka. Niezawisłość sędziowska to nie jest sprawa lokalna, to sprawa cywilizacyjna. Mówimy o przynależności Polski do rodziny europejskiej” - mówi OKO.press prof. Michał Romanowski.
Dodaje: „To już nie tylko spór z UE. Tu chodzi o respektowanie wyroków ETPCZ, które Polska musi akceptować nawet jeśli będzie poza UE”.
Sędzia Paweł Juszczyszyn to pierwszy polski sędzią zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Izba zawiesiła go w lutym 2020 roku i obcięła mu pensję o 40 procent. Sędzia nie orzeka więc już blisko dwa lata. Jego zawieszenie to kara za to, że wykonał wyrok TSUE z listopada 2019 roku. TSUE w tym wyroku po raz pierwszy powiedział polskim sędziom jak mają oceniać legalność nowej, upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa i Izby Dyscyplinarnej.
I sędzia ten wyrok wykonał. Na kanwie sprawy odwoławczej, którą miał rozpoznać chciał ocenić status neo-sędziego, który wydał wyrok w sądzie I instancji. W tym celu zażądał list poparcia dla kandydatów do nowej KRS, by ocenić też jej legalność (bo to ona daje nominacje dla neo-sędziów). Było już wtedy wiadomo, że Maciej Nawacki, członek nowej KRS i jednocześnie prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie (nominat resortu Ziobry) nie miał wszystkich podpisów. Część sędziów wycofała bowiem poparcie dla niego. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Za to na sędziego spadły błyskawiczne represje. Minister sprawiedliwości odwołał mu delegację do orzekania w Sądzie Okręgowym w Olsztynie. Zrobiono mu błyskawiczną dyscyplinarkę (m.in. za podważenie legalności nowej KRS), a prezes sądu Maciej Nawacki na miesiąc go zawiesił. W efekcie Juszczyszyn został bezterminowo zawieszony przez Izbę Dyscyplinarną. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Ale po roku zawieszenia sędzia zaczął walczyć o powrót do pracy. Nadal też angażuje się w obronę wolnych sądów. Juszczyszyn wraz z pełnomocnikiem adwokatem, prof. Michałem Romanowskim zaczęli składać pozwy do sądów, w których podważają decyzję Izby Dyscyplinarnej. Wytoczyli dwa procesy.
Pierwszy jest o przywrócenie do pracy. Pozwany został Sąd Rejonowy w Olsztynie, jako pracodawca Juszczyszyna. To w tej sprawie Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wydał teraz wyrok. Wcześniej inny skład tego sądu wydał tzw. zabezpieczenie; na mocy, którego sędzia powinien wrócić do pracy. Po wydaniu tego zabezpieczenia aktami sprawy zaczął się interesować rzecznik dyscyplinarny ministra Ziobry i prokuratura Ziobry. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Drugi pozew został złożony o ochronę dóbr osobistych przeciwko Sądowi Najwyższemu, za wydanie decyzji przez Izbę Dyscyplinarną. W tej sprawie Sąd Okręgowy w Olsztynie wydał też zabezpieczenie wstrzymujące wykonanie decyzji o zawieszeniu. Sprawa czeka na wydanie wyroku. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Pełnomocnik sędziego Juszczyszyna adwokat, prof. Michał Romanowski. Fot. Mariusz Jałoszewski.
Wyrok, który w sprawie pracowniczej wydał w piątek 17 grudnia 2021 roku Sąd Rejonowy w Bydgoszczy jest ważny i nietuzinkowy. Nie tylko z powodu precedensowości sprawy, ale też z tego powodu jak sąd go ustnie uzasadnił.
Sąd przede wszystkim orzekł, że Juszczyszynowi „przysługują wszelkie prawa i obowiązki służbowe wynikające z powołania do pełnienia urzędu sędziego, a uchwała Izby Dyscyplinarnej [o jego zawieszeniu – red.] pozostaje bez wpływu na prawa i obowiązki służbowe [Juszczyszyna - red.]”. Sąd nakazał też dopuszczenie go do wykonywania „wszystkich praw i obowiązków służbowych przysługujących mu, w szczególności do orzekania”.
W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia sędzia Piotr Pawlak mówił, że decyzja Izby Dyscyplinarnej o zawieszeniu sędziego narusza:
- Artykuł 45 Konstytucji, - Artykuł 6 punkt 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, - Artykuł 47 Karty Praw Podstawowych UE, - Artykuł 19 ustęp 1 Traktatu o UE.
Pierwsze trzy przepisy gwarantują obywatelom prawo do procesu przed bezstronnym, niezawisłym i niezależnym sądem. A artykuł 19 mówi, że TSUE zapewnia wykładnię traktatów, a państwa członkowie mają zapewnić skuteczną ochronę prawną. Sąd zastosował te przepisy, bo oceniał, czy Izba mogła orzekać o zawieszeniu Juszczyszyna.
Sąd powołał się też na orzeczenia, w których w oparciu o te przepisy podważono legalność Izby. Chodzi o wyroki NSA, wyrok SN z grudnia 2019 roku, historyczną uchwałę pełnego składu SN ze stycznia 2020 roku, wyrok TSUE z listopada 2019 roku oraz wyrok TSUE z 15 lipca 2021 roku. W tych orzeczeniach uznano, że Izba nie jest bezstronnym i niezależnym sądem. A wydawane przez nią decyzje nie są orzeczeniami. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Sędzia Piotr Pawlak podkreślał w ustnym uzasadnieniu wyroku, że sąd bydgoski podziela wnioski płynące z tych orzeczeń. Uzasadniał, że sądy mogą badać status Izby oraz neo-sędziów, bo sądy muszą oceniać czy obywatel ma zagwarantowane prawo do rozpoznania swojej sprawy przez bezstronny i niezależny sąd. Dodał, że sędzia powołany przez nową KRS, której skład jest wadliwy, nie korzysta z domniemania niezawisłości. Dotyczy to też członków Izby Dyscyplinarnej, których powołała nowa KRS.
Sąd bydgoski orzekł, że za sąd nie może być uznana nie tylko Izba Dyscyplinarna, ale też Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Obie powołał PiS. „Sędziowie z tych Izb są powołani w procedurze obarczonej wadami” - uzasadniał sędzia Piotr Pawlak. Podkreślał, że wobec osób z Izby Dyscyplinarnej istnieją dodatkowe okoliczności świadczące o braku możliwości dochowania przez nich standardu niezawisłości i bezstronności. „Okoliczności te dotyczą, organizacji, powołania i wyodrębnienia Izby ze struktury SN” - mówił sędzia.
Wyliczał dalej, że Izba Dyscyplinarna nie spełnia cech niezawisłego sądu i ma charakter sądu wyjątkowego, którego zakazuje w czasie pokoju Konstytucja. A więc wydawane przez nią decyzje nie są orzeczeniami, które zasługuję na ochronę.
Sąd w ustnym uzasadnieniu wyroku przypomniał, że w Polsce obowiązują nie tylko przepisy krajowe, ale też unijne oraz międzynarodowe, które ratyfikowała Polska. I można odmówić zastosowania przepisów krajowych, jeśli są w kolizji z tymi przepisami. Dlatego sąd krajowy może, a SN ma wręcz obowiązek sprawdzić czy mechanizm wyłaniania sędziów nie narusza europejskiego prawa w zakresie, w jakim gwarantuje ono prawo do do niezależnego sądu.
Dlatego sąd bydgoski ocenił status Izby Dyscyplinarnej i orzekł, że nie spełnia ona wymogów pozwalających uznać ją za sąd zarówno w rozumieniu polskiego, jak i europejskiego prawa. Nie można jej uznać za sąd, bo nie daje gwarancji niezależności i niezawisłości. Na koniec ustnego uzasadnienia sędzia Piotr Pawlak podkreślał, że decyzja o zawieszeniu Juszczyszyna nie istnieje prawnie i nie wywołuje skutków prawnych (bo nie wydał jej uprawniony).
Dodał, że pozbawienie sędziego prawa do orzekania rażąco narusza artykuł 180 Konstytucji, który mówi, że sędziowie są nieusuwalni. - „Zawiesił go nie sąd” - powiedział na koniec sędzia Piotr Pawlak. Ten wyrok nie jest prawomocny.
Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie i członek nowej KRS Maciej Nawacki. Fot. Robert Robaszewski/Agencja Wyborcza.pl.
Ten wyrok powinien wykonać prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki. Ale można założyć, że nie wykona, bo konsekwentnie lekceważy dotychczasowe korzystne dla sędziego orzeczenia. Nawacki uważa bowiem, że sędzia nie może wrócić do pracy dopóki nie zostanie skasowana decyzja Izby. Za niewykonywanie orzeczeń Nawacki naraża się w przyszłości na odpowiedzialność karną i dyscyplinarną.
W związku z taką postawą Juszczyszyn, jego pełnomocnik, ale też grupa olsztyńskich sędziów złożyli na Nawackiego zawiadomienie do prokuratury. Na co prezes sądu odpowiedział kontr zawiadomieniem o rzekome fałszywe oskarżenie go. Wszystkie sprawy przejęła Prokuratura Krajowa. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Od soboty 18 grudnia 2021 roku Nawacki przestaje jednak być prezesem sądu. Kończy mu się kadencja. Niewykluczone, że resort ministra Ziobry powoła go na kolejną kadencję. Poza tym Nawacki dostał od nowej KRS - jest jej członkiem - nominację do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Czeka na powołanie przez prezydenta. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Nawacki jest jednym z symboli złej zmiany w sądach. Znany jest nie tylko z blokowania powrotu do pracy Juszczyszyna. Skonfliktował się z prawie wszystkimi olsztyńskimi sędziami, którzy stoją murem za Juszczyszynem. Doniósł na nich nawet na policję, gdy robili zdjęcie solidarnościowe z represjonowaną sędzią.
Nawacki na oczach całej Polski podarł uchwały olsztyńskich sędziów. Nie można wykluczyć, że związek z Nawackim ma duże postępowanie Prokuratury Krajowej, która zbiera informacje aż o kilkudziesięciu olsztyńskich sędziach. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Powrót sędziego Pawła Juszczyszyna do pracy to jeden z warunków odblokowania miliardów euro funduszy unijnych dla Polski. Sędzia powinien wrócić do sądu nie tylko na mocy polskich orzeczeń, ale też po wyroku TSUE z 15 lipca 2021 roku. W tym wyroku TSUE podważył legalność Izby, co powinno oznaczać jej likwidację. Ale Izba działa nadal, choć 14 lipca 2021 roku TSUE wydał zabezpieczenie o jej zawieszeniu. Z tego powodu TSUE nałożył na Polskę rekordową karę 1 mln euro dziennie. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Sądownictwo
Zbigniew Ziobro
Krajowa Rada Sądownictwa
Prokuratura Krajowa
Sąd Najwyższy
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Izba Dyscyplinarna
Maciej Nawacki
neo sędzia
prof. Michał Romanowski
przywrócenie do pracy
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy
Sąd Rejonowy w Olsztynie
sędzia Iwona Wiśniewska
sędzia Michał Minkiewicz
sędzia Piotr Pawlak
zawieszenie
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze