Jeden z symboli wolnych sądów Waldemar Żurek z Krakowa dostał właśnie zawiadomienie o najnowszej sprawie dyscyplinarnej. Grożą mu zarzuty za spotkanie z obywatelami, na którym mówił m.in. o stanie wyjątkowym na granicy polsko-białoruskiej
Sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego to najbardziej prześladowany sędzia w Polsce. Jako jeden z pierwszych w Polsce zaczął bronić praworządności już w 2016 roku, jeszcze jako rzecznik starej, legalnej Krajowej Rady Sądownictwa. Za to stał się wrogiem władzy PiS i jest systematycznie niszczony przez władzę. Żurek jeszcze do niedawana miał założonych 15 spraw dyscyplinarnych, ściga go też pod absurdalnym zarzutem Prokuratura Krajowa.
W skali represji sędzia prawie dogonił prokuratora Krzysztofa Parchimowicza, byłego szefa stowarzyszenia prokuratorów Lex Super Omnia. On za obronę niezależności prokuratury i praworządności ma 17 dyscyplinarek oraz trzy sprawy w prokuraturze.
Żurek właśnie dostał pismo, że ma zająć stanowisko w najnowszej, 16. sprawie. Jak ustaliło OKO.press doniosła na niego prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmara Pawełczyk-Woicka, nominatka ministra Ziobry i jednocześnie członkini nowej KRS. Jest ona mocno skonfliktowana z krakowskimi sędziami, którzy są znani z obrony wolnych sądów.
Pawełczyk-Woicka stosuje wobec nich represje administracyjne. Sędziom utrudnia się też prowadzenie na terenie sądu akcji w obronie praworządności. Dla przykładu. W środę 22 grudnia 2022 roku pracownicy sądu z samego rana rozebrali choinkę krakowskich sędziów na której były bombki z flagami UE, ozdoby w kolorze tęczy, czy bombki z napisami „Wolne media”, „LGBT”, „Wszyscy jesteśmy legalni”. Ta choinka była wcześniej zdewastowana w środku nocy, ale sędziowie uzupełnili ozdoby. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Sędzia Żurek o 16. sprawie dyscyplinarnej tak mówi OKO.press: „Chodzi o to, by mnie zamęczyć fizycznie, bo przy tej ilości spraw dyscyplinarnych jest to dla mnie obciążeniem” - mówi OKO.press sędzia Waldemar Żurek. Dodaje: „A przecież normalnie sądzę sprawy obywateli, mam też dwie małe córeczki [w tym jedna jest chora - red.]. Ale nawet jeśli tych dyscyplinarek będę miał jeszcze więcej, to dam radę. Dalej będę robił swoje, dalej będę bronił wolnych sądów i spotykał się z obywatelami. Nikt mnie nie zastraszy i nie złamie. Niech o tym zapomną”.
Najnowszą sprawę przeciwko sędziemu Żurkowi prowadzi lokalny zastępca rzecznika dyscyplinarnego działający przy Sądzie Apelacyjnym w Krakowie. To Tomasz Szymański, który jest też rzecznikiem prasowym Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Lokalni rzecznicy dyscyplinarni raczej zachowują się niezależnie. To nie oni ścigają sędziów za byle co, tak jak to robi główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab i jego dwaj zastępcy Przemysław Radzik i Michał Lasota. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Rzecznik z Krakowa wysłał właśnie do Żurka pismo, w którym prosi o zajęcie stanowisko w związku z publikacją pro rządowego portalu wPolityce oraz prorządowego TVP Info. Chodzi o artykuły z 6 września 2021 roku. Rzecznik dyscyplinarny prosi, by Żurek ustosunkował się do ich treści, a w szczególności do „charakteru spotkania oraz potwierdzenia autentyczności treści wypowiedzi z tą z artykułu prasowego”. Zaznacza, że Żurek może jednak odmówić zajęcia stanowiska.
Portale wPolityce i TVP Info w artykułach opisały spotkanie sędziów z obywatelami w Wejherowie, które odbyło się na początku września 2021 roku. Spotkanie było w sobotę, czyli w dniu wolnym od pracy. Oprócz Żurka był na nim były prezes TK Andrzej Rzepliński, sędzia SN prof. Włodzimierz Wróbel, szefowa Lex Super Omnia prokurator Katarzyna Kwiatkowska oraz sędziowie Paweł Juszczyszyn, Igor Tuleya i Piotr Gąciarek.
Spotkanie dotyczyło praworządności i Konstytucji. Sędzia Żurek mówił na nim m.in. o stanie wyjątkowym na granicy polsko - białoruskiej, który wtedy właśnie wprowadził PiS w związku przekraczaniem granicy przez migrantów. Żurek mówił o tym w kontekście Konstytucji.
Wiadomo jednak, że stan wyjątkowy jest sprzeczny z Konstytucją, a wprowadzając go władza chciała usunąć z granicy dziennikarzy i wolontariuszy pomagających migrantom. Sprzeczność stanu wyjątkowego z Konstytucją potwierdza m.in. opinia konstytucjonalisty prof. Ryszarda Piotrowskiego, który sporządził ją w związku z akcją protestacyjną polskich mediów, w tym redakcji OKO.press. Pisaliśmy o tym:
TVP Info i wPolityce zrobiły jednak ze spotkania w Wejherowie „aferę”. Zaatakowały m.in. Żurka, sugerując mu namawianie do popełnienia przestępstwa i zarzucając podważanie celowości stanu wyjątkowego. Portal wPolityce bulwersował się, że w odpowiedzi na pytanie z jednej obywatelek Żurek miał poradzić jej, by wtargnęła do strefy objętej stanem, poddała się tam „represji”, a potem zakwestionowała to w sądzie. Zdaniem portalu sędzia sugerował w ten sposób złamanie prawa.
Sędzia Żurek nie namawiał jednak do łamania prawa. Obywatelka zapytała jak złożyć skuteczny protest przeciwko wprowadzeniu stanu wyjątkowego na granicy i gdzie ma go złożyć. Bo obawia się, że taki stan może być wprowadzony w całej Polsce. Sędzia Żurek odpowiedział, że powinna złożył petycję do posłów z partii rządzącej.
Potem głos zabrał sędzia SN prof. Włodzimierz Wróbel. Mówił kiedy można wprowadzić stan wyjątkowy. Wspomniał w tym kontekście o ograniczeniach jakie wprowadzała władza w stanie epidemii. Mówił, że w normalnych warunkach można by to zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego. Ale obecnie pozostaje droga kwestionowania indywidualnych sankcji - nakładanych w związku ze stanem - przed sądem powszechnym.
Profesor Wróbel mówił też, że mamy już państwo autorytarne i nie można kontrolować polityków. Ale są jeszcze niezależne sądy. Zachęcał by walczyć z ograniczeniami w sądach. Po wypowiedzi prof. Wróbla sędzia Żurek w formie żartu rzucił krótko, by obywatelka wybrała się z do strefy objętej stanem wyjątkowym, poddał się „represji” (czyli by dała się zatrzymać służbom) i zakwestionowała to w sądzie.
Zgromadzeni na rynku w Wejherowie obywatele zareagowali na to śmiechem. A Żurek dodał, że nie była to porada prawna. Na żarcie nie poznały się jednak TVP Info i wPolityce, których autorzy obejrzeli nagranie ze spotkania.
Sędzia SN, prof. Włodzimierz Wróbel. Fot. Adam Stępień/Agencja Wyborcza.pl.
Sędzia Żurek nie zajmie stanowiska w tej sprawie. Poinformował o tym zastępcę rzecznika dyscyplinarnego Tomasza Szymańskiego. W piśmie do niego podkreślił, że liczne nowelizacje PiS ustawy o sądach wprowadziły system dyscyplinarny, który godzi w niezależność sądownictwa. Bo stworzono mechanizm dyscyplinarny na, którego kształt i obsadę ma władza. Czyli minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Co zdaniem sędziego narusza konstytucyjną zasadę demokratycznego państwa prawa oraz artykuł 6 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Ten artykuł Konwencji gwarantuje prawo do bezstronnego i niezależnego sądu. Żurek uważa, że szereg wytaczanych mu spraw dyscyplinarnych, zwłaszcza za wypowiedzi w obronie państwa prawa, to szykany za jego postawę.
Dodaje jeszcze, że swoich praw będzie bronił tylko przed niezależnym sądem. Bo dziś nie ma prawidłowo obsadzonego TK [w TK Julii Przyłębskiej są tzw. sędziowie dublerzy, to wadliwy skład - red.], który może zbadać konstytucyjność wprowadzonego przez PiS systemu dyscyplinowania sędziów. Powołuje się na orzeczenia TSUE, które potwierdzają, że w Polsce nie ma systemu dyscyplinarnego gwarantującego poszanowanie Konstytucji, prawa UE oraz konwencji wiążących Polskę.
Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Tomasz Szymański nie podjął jeszcze decyzji co zrobi ze sprawą. Nie wszczął postępowania wyjaśniającego (może się zakończyć postawieniem zarzutów dyscyplinarnych lub być umorzone), czeka na odpowiedź Żurka. Na sędziego doniosła do niego prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmara Pawełczyk-Woicka. Do pisma załączyła artykuły z wPolityce i TVP Info. I poprosiła o rozważanie wszczęcia postępowania.
OKO.press zapytało sędziego Waldemara Żurka o komentarz do grożącej mu 16 sprawy dyscyplinarnej. „Jako prawnik i obywatel mam prawo mówić o prawnych aspektach stanu wyjątkowego. To ważny problem. Ja też jako obywatel chciałbym pomagać ludziom na granicy, bo sumienie nakazuje mi pomaganie bliźniemu. Ale nie mogę tam wjechać” - mówi sędzia Żurek.
Dodaje: „Polacy mają problem z prawną oceną stanu wyjątkowego. W Wejherowie nie mówiłem, czy jest to legalne. Tylko, że sąd może w wyroku ocenić konstytucyjność tego aktu”. Podkreśla, że do wprowadzenia stanu wyjątkowego muszą być przesłanki. A nie jest nią uniemożliwienie wjazdu do strefy przygranicznej dziennikarzom.
„Nie każdy chce tam jechać i pomagać, ale chce wiedzieć co tam się dzieje. Giną tam ludzie. Wywozi się ludzi do lasu. I mi jako obywatelowi się to nie podoba i mam prawo przeciwko temu protestować” - podkreśla Żurek.
Sędzia mówi OKO.press, że teraz tępi się sędziów za spotkania z obywatelami i za akcje charytatywne. „Dla władzy to problem, że ludzie nas akceptują. Że wyszliśmy do nich z sali sądowej. Po wcześniejszych kampaniach władzy przeciwko było dużo nienawistnych okrzyków. Teraz przez to, że wyszliśmy do ludzi tego nie ma” - zaznacza Żurek. Zapewnia: „Dalej będę wychodził do ludzi, nawet jak będę miał kolejne dyscyplinarki. Nie damy się zamurować w wieży”.
Sędzia zapewnia w rozmowie z OKO.press, że w Wejherowie nie nawoływał do łamania prawa, tylko rozmawiał z obywatelami o prawie. „Prawnicy mają prawo mówić, że jakieś przepisy są niezgodne z wartościami, Konstytucją i prawami człowieka. Zwłaszcza, że Konstytucja gwarantuje obywatelom prawo do informacji i swobody przemieszczania się” - tłumaczy Waldemar Żurek.
Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmara Pawełczyk-Woicka, nominatka ministra Ziobry. To ona doniosła do rzecznika dyscyplinarnego na sędziego Żurka, za spotkanie z obywatelami w Wejherowie. Fot. Jakub Porzycki/Agencja Wyborcza.pl.
To kolejna w tym roku sprawa dyscyplinarna Waldemara Żurka za spotkania z obywatelami. Błyskawiczną dyscyplinarkę zrobiono mu za spotkanie z młodzieżą w ramach Tour de Konstytucja w Dobczycach. Po tym spotkaniu została też zawieszona dyrektor szkoły podstawowej w Dobczycach. To wywołało efekt mrożący u innych dyrektorów. Bo potem dyrektorka liceum w Giżycku zablokowała spotkanie Żurka z licealistami. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Sędzia może też mieć postawione zarzuty dyscyplinarne za odebranie nagrody na imprezie KOD. Bo był na niej też Donald Tusk i Żurek kurtuazyjnie klaskał po jego przemówieniu. Sędzia nie wiedział, że w panelu z sędziami będą politycy. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Zakładanie spraw dyscyplinarnych za spotkania z obywatelami to skutek nagonki na Żurka w pro rządowych mediach. Śledzą one te spotkania, bo są nagrywane przez ich organizatorów i wrzucane do internetu. Sędziego łapie się za tzw. „słówka” pomijając charakter spotkania i kontekst wypowiedzi. Wrzawa w mediach prorządowych robi jednak swoje.
Oprócz tego Żurek ma jeszcze dyscyplinarki za krytykę w mediach „reform” Ziobry i jego ludzi. Ścigają go za kwestionowanie legalności neo - sędziego z SN Kamila Zaradkiewicza, czy za rzekomy błąd w oświadczeniu majątkowym. Sędziemu wytacza się dyscyplinarki, bo jak dotąd nie znaleziono na niego haków, za które można by go oskarżyć. Mimo, że jego majątek kontrolowało CBA. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
W sędziego może też uderzyć zarzutami karnymi Prokuratura Krajowa. Prowadzi ona przeciwko niemu śledztwo, w którym próbuje go oskarżyć za wypadek w pracy. Sędzia wychodząc z toalety wpadł na maszynę do czyszczenia podłóg. W wyniku tego miał kontuzję kolana. Ale prezes krakowskiego sądu Dagmara Pawełczyk-Woicka nie chce uznać tego za wypadek w pracy. A Prokuratura Krajowa założyła absurdalną tezę, że sędzia chciał wyłudzić odszkodowanie. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Prokuratura miesza się też do prywatnych spraw Żurka. Chodzi o jego rozliczenia finansowe z byłą żoną. Sędzia miał w tej sprawie korzystne wyroki, ale była małżonka doniosła na niego do ministerstwa sprawiedliwości i „Gazety Polskiej”. Do pisma, w którym oskarżyła go o nieetyczne zachowanie dołączyła dokumenty z rodzinnych spraw. Posłużyły potem one do ataków na sędziego w mediach. Sędzia wytoczył byłej żonie proces cywilny i musiała go przeprosić. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Ale by dopiec sędziemu Prokurator Generalny złożył dwie skargi nadzwyczajne do powołanej przez PiS Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych przy SN. Skarga nadzwyczajna to też pomysł PiS do kasowania prawomocnych wyroków. Prokuratura wykorzystała ją by zaskarżyć korzystne dla Żurka rozliczenia z byłą żoną. I Izba te wyroki skasowała, sędzia ma zwrócić nagle byłej żonie ok. 100 tysięcy złotych. Prokuratura zaskarżyła tam też wyrok na mocy, którego była żona musiała przeprosić Żurka za oskarżanie o nieetyczne zachowanie. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Sędzia Waldemar Żurek często spotyka się z obywatelami i rozmawia o prawie oraz o Konstytucji. W tym roku robił to m.in. w ramach Tour de Konstytucja, z którym był w Dobczycach na spotkaniu z młodzieżą. Za co ma dyscyplinarkę, a dyrektorka szkoły w Dobczycach za pozwolenia na udział w spotkaniu z niezależnymi prawnikami została zawieszona.
Sądownictwo
Uchodźcy i migranci
Zbigniew Ziobro
Waldemar Żurek
KOD
Krajowa Rada Sądownictwa
Ministerstwo Sprawiedliwości
Prokuratura Krajowa
Sąd Najwyższy
Trybunał Konstytucyjny
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Andrzej Rzepliński
Dagmara Pawełczyk-Woicka
dyscyplinarka
Igor Tuleya
Konstytucja
Krzysztof Parchimowicz
prof. Włodzimierz Wróbel
represje sędziów
Sąd Okręgowy w Krakowie
stan wyjątkowy
Tomasz Szymański
TVP Info
Wejherowo
wPolityce.pl
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze