0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Archiwum rodzinneFot. Archiwum rodzin...

Sędzia Rafał Jerka – na zdjęciu u góry – został przeniesiony w lipcu 2023 roku, nagle. Pierwszego dnia po urlopie wręczono mu decyzję, że nie orzeka już w wydziale pracy i ubezpieczeń społecznych, z którym był związany od lat. Teraz ma orzekać w cywilnym wydziale rodzinnym i z marszu ma nauczyć się prawa rodzinnego oraz nowego orzecznictwa sądów. Jerka został więc przeniesiony bez swojej zgody i ze zlekceważeniem jego 18-letniej specjalizacji.

Taką decyzję podjął prezes sądu okręgowego i jednocześnie neo-sędzia Michał Lasota, bardziej znany ze ścigania niezależnych sędziów jako zastępca rzecznika dyscyplinarnego, razem z głównym rzecznikiem Piotrem Schabem i drugim zastępcą Przemysławem Radzikiem.

Kierownictwo sądu decyzję o przeniesieniu tłumaczyło brakami kadrowymi w wydziale rodzinnym, co jest prawdą. Pytanie jednak, dlaczego nie rozwiązano problemu w innych sposób i dlaczego prezes sądu wskazał akurat na Jerkę.

To raczej nie przypadek. Jerka jest bowiem znany w Olsztynie z obrony niezależności sądów. Organizował wsparcie dla sędziego Pawła Juszczyszyna. To on także zorganizował historyczny apel polskich sędziów do władz o wykonanie orzeczeń TSUE z lipca 2021 roku w sprawie Izby Dyscyplinarnej.

Jerka złożył pierwszy podpis pod tym apelem. W sumie podpisało go aż 4219 sędziów i prokuratorów. Sędzia działa też w Forum Współpracy Sędziów, które jest ich nieformalną platformą współpracy. W związku z tym dostał nawet zarzut dyscyplinarny, który dopiero niedawno umorzono.

Przeczytaj także:

W olsztyńskim sądzie spekulowano też, że przeniesienie Jerki ma związek z nominacją neo-KRS do olsztyńskiego sądu okręgowego dla Katarzyny Nawackiej. To żona prezesa tutejszego sądu rejonowego Macieja Nawackiego, który walczy z innym upominającym się o praworządność sędzią, Pawłem Juszczyszynem. Spekulowano, że Jerka ma zrobić jej miejsce, bo Nawacka też specjalizuje się w prawie pracy.

Sędzia Jerka podjął pracę w wydziale rodzinnym. Złożył jednak skargę do Europejskiego Trybunału Człowieka. Jego pełnomocnikiem jest adwokat, prof. Michał Romanowski, który broni represjonowanych sędziów, w tym Juszczyszyna.

Dlaczego sędzia skarży się do Trybunału w Strasburgu? Jerka mówi OKO.press: „Zostałem przeniesiony niezgodnie z moją specjalizacją. Jest to ze szkodą dla obywateli, którzy mają prawo do profesjonalnego sądu. A w nowym wydziale często orzekam jako ostatnia instancja i obywatele mają prawo oczekiwać, że ich sprawę załatwi sąd doświadczony w sprawach rodzinnych”.

Sędzia Jerka jest kolejnym polskim sędzią, który składa skargę do ETPCz na przymusową zmianę wydziału. Wcześniej zrobili to sędziowie: Łukasz Biliński z Warszawy, Agnieszka Niklas-Bibik ze Słupska, trzy sędzie apelacyjne z Warszawy Marzanna Piekarska-Drążek, Ewa Gregajtys i Ewa Leszczyńska-Furtak oraz krakowscy sędziowie Beata Morawiec, Maciej Czajka, Katarzyna Wierzbicka i Wojciech Maczuga.

Prezes Sądu Okręgowego w Olsztynie i jednocześnie zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota. To on przeniósł sędziego Jerkę. Fot. Mariusz Jałoszewski

Co sędzia Jerka zarzuca w skardze do ETPCz

Sędzia Jerka wraz z pełnomocnikiem prof. Michałem Romanowskim w skardze do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarzucają naruszenie przez Polskę artykułu 6 ustęp 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Przepis ten gwarantuje obywatelom prawo do procesu przed niezawisłym i bezstronnym sądem, ustanowionym ustawą.

To na podstawie tego przepisu w ostatnich latach ETPCz orzekał, że zmiany wprowadzone w sądach przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę są sprzeczne z Konwencją. Sądy kontrolowane przez władzę, jej nominatów i obsadzane przez neo-sędziów, nie dają bowiem obywatelom prawa do niezależnego procesu. Taki sąd nie spełnia też standardów europejskich i można podważać jego legalność.

Sędzia Jerka w skardze dowodzi, że został pozbawiony prawa do rozpoznania jego sprawy przez niezależny sąd.

Od decyzji prezesa sądu Michała Lasoty o przymusowym przeniesieniu mógł się bowiem odwołać tylko do nielegalnej neo-KRS, której status nie raz podważył ETPCz i TSUE. A z góry wiadomo, że ten niekonstytucyjny organ nie uznałby jego odwołania. Wcześniej przecież podobnie potraktował innych przymusowo przeniesionych sędziów.

Ponadto członkiem neo-KRS jest Maciej Nawacki, który jest też prezesem sądu w Olsztynie, tyle że rejonowego. Wreszcie ta nielegalna KRS aż dwa razy awansowała Lasotę do sądu wyższej instancji: najpierw na neo-sędziego Sądu Okręgowego w Elblągu, a niedawno na neo-sędziego Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Lasota i Nawacki dobrze się znają.

Sędzia Jerka mimo to odwołał się do neo-KRS. Ta jednak umorzyła sprawę, uznając, że nie przysługuje mu prawo do odwołania. Jej zdaniem przeniesiono go do wydziału, który rozpoznaje tego samego rodzaju sprawy. Czyli nie dość, że sama neo-KRS nie daje gwarancji niezależnego organu rozpatrującego odwołania, to dodatkowo pozbawiła sędziego prawa do jego wniesienia. Sędzia w skardze kwalifikuje to jako naruszenie prawa do skutecznej ochrony prawnej.

Ponadto w skardze do ETPCz sędzia wraz z pełnomocnikiem wskazują na naruszenie artykułów Konwencji:

  • Artykułu 13, który gwarantuje prawo do skutecznego środka odwoławczego.
  • Artykułu 8, który mówi o prawie do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Prezes sądu przerwał rozwój zawodowy sędziego w dziedzinie prawa pracy, w którym ten specjalizuje się od 18 lat. Przekreślił jego dorobek oraz zakłócił prawo do samorealizacji sędziego. Jerka prawu pracy poświęcił też karierę naukową, a Lasota z dnia na dzień go przeniósł i kazał szybko wdrożyć się do innej specjalizacji.
  • Artykułu 4 ustęp 2, który mówi, że nikogo nie można zmuszać do pracy. Sędziowie mają szczególny status, który chroni ich niezależność. Przymusowe przeniesienie jest więc dla nich formą represji i kary za działalność społeczną, czy orzeczniczą. Uderza to też w ich niezawisłość. W październiku 2021 roku potwierdził to w wyroku TSUE, orzekając, że przeniesienie bez zgody sędziego jest formą represji. Taki wyrok Trybunał wydał na kanwie karnie przeniesionego sędziego Waldemara Żurka.

W skardze do ETPCz podkreśla się, że przenoszenie sędziów wbrew ich specjalizacji jest ze szkodą dla dobra wymiaru sprawiedliwości.

Paweł Juszczyszyn
Sędzia Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie. Od czterech lat walczy o prawo do orzekania, ale blokuje go prezes Nawacki. To kara za stosowanie prawa europejskiego i obronę praworządności. Spadają na niego też represje, ma 11 postępowań dyscyplinarnych Fot. Mariusz Jałoszewski

Jak Jerka i sędziowie z Olsztyna bronią wolnych sądów

W skardze sędzia Jerka i jego pełnomocnik prof. Michał Romanowski opisali też kontekst tej sprawy. Pokazali, co dzieje się w olsztyńskich sądach. Opisali, jak olsztyńscy sędziowie od początku obecnej władzy bronią praworządności i są z tego znani na całą Polskę, tak, jak sędziowie krakowscy. Stoją murem za represjonowanym sędzią Pawłem Juszczyszynem, z którym od czterech lat walczy prezes Nawacki.

Sędziowie organizowali pikiety w obronie Juszczyszyna, wolnych sądów i represjonowanych sędziów, za co Nawacki nasłał na nich policję. Pisali też pisma do Ziobry i uchwały w obronie praworządności. Prezes Nawacki porwał je przed kamerami, na oczach całej Polski. Zadawali pytania prawne do SN i stosowali prawo europejskie, za co rzecznicy dyscyplinarni – w tym Michał Lasota – wytaczali im sprawy dyscyplinarne.

Na sędziów Juszczyszyna i Krzysztofa Krygielskiego spadły represje. Olsztyńskimi sędziami interesowała się też Prokuratura Krajowa.

Obecnie kluczowe stanowiska są w Olsztynie obsadzane przez neo-sędziów, w tym przez byłych prokuratorów i członków PiS. Dlatego w skardze do ETPCz dowodzi się, że przeniesienie Jerki nie było przypadkowe – była to kara za jego postawę.

Prof. Romanowski: sędziowie nie dali się złamać

Pełnomocnik sędziego Jerki, profesor Michał Romanowski mówi OKO.press: „Złożyliśmy skargę do ETPCz, aby poszukiwać ochrony przed instrumentalnym przenoszeniem sędziego pomiędzy wydziałami sądu. Jest to praktyka naganna, której jedynym celem jest wymuszenie na sędziach uległości. Przez TSUE zostało to już zakwalifikowane jako wpływanie na niezależność i niezawisłość sędziego”.

Romanowski podkreśla: „Tego typu praktyki w istocie mają na celu pogrożenie wszystkim sędziom. Pokazanie, co może ich spotkać, jeżeli będą stali na straży złożonej przysięgi sędziowskiej, nakazującej im bezkompromisowo bronić praworządności. A więc wolności dla każdego z nas”.

Profesor mówi dalej: „Konieczne jest, aby Europa widziała co się w Polsce dzieje. Że mimo kolejnych orzeczeń TSUE i ETPCz wzmaga się eskalacja represji wobec niezależnych sędziów. Przy wykorzystaniu takich instrumentów jak zarzuty dyscyplinarne i przenoszenie do innych wydziałów, będące w istocie karnymi zsyłkami”.

Romanowski zapewnia: „Polscy sędziowie nie dali się jednak złamać. Im większa siła represji, tym większa siła oporu. I zrozumienie, jak ważne dla codziennego życia jest, aby o naszych sprawach rozstrzygali niezależni sędziowie. A nie sędziowie bojący się prezesów sądów i ministra sprawiedliwości. Polscy sędziowie, jak Rafał Jerka, dają przykład sędziom europejskim i są przestrogą, jak daleko może posunąć się władza autorytarna”.

Adwokat, prof. Michał Romanowski. Jest pełnomocnikiem sędziego Jerki i innych represjonowanych sędziów, w tym Juszczyszyna. Fot. Mariusz Jałoszewski

Jak broni się prezes sądu

OKO.press sprawę przeniesienia sędziego Jerki opisało w lipcu 2023 roku. Odpowiedź na nasze pytania z Sądu Okręgowego w Olsztynie dostaliśmy już po publikacji tekstu. Sąd zapewnia, że dochowano procedur zapisanych w ustawie o ustroju sądów powszechnych. Najpierw zapytano sędziów, czy któryś z nich chce się przenieść. Nikt nie chciał.

Wytypowano więc Jerkę, który ma jeden z najkrótszych stażów w wydziale pracy. W wydziale rodzinnym jest więcej spraw niż w wydziale pracy. Jest też mniej sędziów, a w najbliższym czasie odejdzie jeszcze trzech. Sąd zapewnia, że nikt nie zgłosił się również do orzekania na delegacji w tym wydziale. A Jerka został przeniesiony do wydziału, gdzie są rozpoznawane podobne sprawy.

Nie dodano jednak, że decyzja o przeniesieniu Jerki była nagła i zapadła tuż po decyzji nielegalnej neo-KRS o nominacji do olsztyńskiego sądu okręgowego dla żony Nawackiego. Pojawiły się spekulacje, że Jerka robi dla niej miejsce w wydziale pracy, bo ona też się w nim specjalizuje.

W odpowiedzi sądu nie ma też informacji, że podobny staż jak Jerka ma inny sędzia, ani wzmianki, że wcześniej w wydziale rodzinnym był jeden sędzia na delegacji, ale mu ją cofnięto.

Portret Macieja Nawackiego.
Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie i członek nielegalnej neo-KRS Maciej Nawacki. Jego żona Katarzyna Nawacka niedawno dostała nominację od neo-KRS do Sądu Okręgowego w Olsztynie. Fot. Arkadiusz Stankiewicz/Agencja Wyborcza.pl

Jak karnie przenosi się sędziów w Polsce

Przymusowe przenoszenie sędziów do innych wydziałów, w tym o innej specjalizacji, to nowy model kary za wykonywanie wyroków ETPCz i TSUE, niepodobające się władzy orzeczenia, czy obronę praworządności. Zastąpił zawieszanie sędziów – nie jest to już możliwe, bo nie ma nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, która robiła to wbrew prawu i orzeczeniom TSUE oraz ETPCz.

Za obecnej władzy pierwszy karnym przeniesieniem został ukarany sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie, który jest jednym z symboli wolnych sądów. W 2018 roku z wydziału cywilnego odwoławczego został przymusowo przeniesiony do wydziału cywilnego I instancji, gdzie na początek dostał do załatwienia stos zaległych spraw.

Za tą decyzją stała ówczesna prezes sądu, a obecnie przewodnicząca neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. W 2023 roku Sąd Okręgowy w Katowicach orzekł, że Żurek był dyskryminowany i nakazał przywrócić go do starego wydziału. Orzeczenie jest nieprawomocne. To na kanwie sprawy Żurka TSUE wydał w październiku 2021 roku wyrok uznający przenoszenie sędziów za naruszające ich niezawisłość.

Potem został przymusowo przeniesiony z wydziału karnego do wydziału pracy sędzia Łukasz Biliński z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. Wiązało się to z tym, że sędzia jako pierwszy w Polsce zaczął uniewinniać uczestników antyrządowych protestów.

Po ten środek represji prezesi sądów zaczęli częściej sięgać po wydaniu w lipcu 2021 roku przez TSUE i ETPCz wyroków ws. statusu Izby Dyscyplinarnej i neo-KRS. Sędziów przenoszono, by uniemożliwić im badanie statusu neo-sędziów.

W Sądzie Okręgowym w Krakowie spotkało to Wojciecha Maczugę, Beatę Morawiec, Katarzynę Wierzbicką i Macieja Czajkę. Ten ostatni jako jedyny został przeniesiony z wydziału karnego do wydziału cywilnego, niezgodnie ze swoją specjalizacją. Po protestach sędziów ówczesna prezes sądu Dagmara Pawełczyk-Woicka wycofała się z tej decyzji.

Karnie przeniesiono też sędziów Piotra Gąciarka i Annę Ptaszek z Sądu Okręgowego w Warszawie. Z wydziału karnego trafili do wydziału wykonawczego decyzją ówczesnego prezesa sądu Piotra Schaba i jego zastępcy Przemysława Radzika.

Przymusowo przeniesiono też sędzię Agnieszkę Niklas-Bibik z Sądu Okręgowego w Słupsku. Takie postanowienie wydał tamtejszy prezes sądu Andrzej Michałowicz, mąż członkini neo-KRS Joanny Kołodziej-Michałowicz.

Karnie przeniesiono również trzy sędzie z Sądu Apelacyjnego w Warszawie: Marzannę Piekarską-Drążek, Ewę Gregajtys i Ewę Leszczyńską-Furtak. Wszystkie są doświadczonymi i cenionymi karnistkami z wieloletnim stażem. W sierpniu 2022 roku zostały nagle przeniesione z wydziału karnego do wydziału pracy i ubezpieczeń społecznych. Była to decyzja nowego prezesa sądu apelacyjnego Piotra Schaba i jego zastępcy Przemysława Radzika i kara za wykonywanie orzeczeń ETPCz i TSUE.

Wszystkie trzy sędzie w grudniu 2022 roku uzyskały zabezpieczenie ETPCz, na mocy którego powinny wrócić do starego wydziału. Prezes Schab je zignorował. Sędzie Piekarska-Drążek i Leszczyńska-Furtak podobne zabezpieczenie uzyskały też w polskich sądach. Wynika z nich, że ich przeniesienie jest sprzeczne z prawem. Schab i tych postanowień nie wykonał. Ugiął się dopiero niedawno – przeniósł sędzie z powrotem do wydziału karnego, ale nie w ramach wykonania orzeczeń.

Mężczyzna z brodą w kurtce - Waldemar Żurek
Sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie. Za obronę wolnych sądów jest najbardziej prześladowanym sędzią w Polsce. Na kanwie jego karnego przeniesienia TSUE wydał ważny wyrok, w którym orzekł, że przenoszenie sędziów narusza ich niezawisłość. Fot. Dawid Żuchowicz/Agencja Wyborcza.pl

Jak przenoszono sędziów olsztyńskich

W Olsztynie karnie pierwszy został przeniesiony Paweł Juszczyszyn. Gdy w maju 2022 roku po ponad dwóch latach zawieszenia odwiesiła go nielegalna Izba Dyscyplinarna, sędzia wrócił do pracy. Ale wtedy prezes sądu Maciej Nawacki karnie przeniósł go z macierzystego wydziału cywilnego do wydziału rodzinnego.

W styczniu 2023 roku Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wydał jednak zabezpieczenie, w którym orzekł, że przeniesienie było sprzeczne z prawem i nakazał powrót sędziego do wydziału cywilnego. Nawacki go jednak nie wykonał i chce wyrzucić sędziego z zawodu.

W grudniu 2022 roku przymusowo przeniesiono sędzię Dorotę Lutostańską z Sądu Okręgowego w Olsztynie. Była to decyzja wiceprezesa tego sądu Marcina Czapskiego. Pod koniec marca 2023 roku karnie został przeniesiony z wydziału cywilnego do wydziału rodzinnego sędzia Wojciech Kuciejewski z Sądu Rejonowego w Olsztynie. Przeniósł go prezes Nawacki, który jednak po kilku dniach z tej decyzji się wycofał.

Sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie Wojciech Kuciejewski. On też został karnie przeniesiony przez prezesa Nawackiego, który zrobił to bezprawnie. Nawacki się jednak z tego wycofał. Fot. archiwum prywatne
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze