0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Archiwum rodzinneFot. Archiwum rodzin...

Sędzia Rafał Jerka z Sądu Okręgowego w Olsztynie – na zdjęciu u góry – nie jest tak znany jak inny olsztyński sędzia Paweł Juszczyszyn. Ale Jerka też angażuje się w obronę niezależności wymiaru sprawiedliwości. Przemawiał na pikietach w obronie sędziego Juszczyszyna, działa w Forum Współpracy Sędziów. To sędzia Jerka jest autorem historycznego apelu polskich sędziów o wykonanie orzeczeń TSUE z lipca 2021 roku ws. nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. Ten apel podpisało 4219 sędziów i 376 prokuratorów. Jerka złożył pierwszy podpis pod tym apelem.

W poniedziałek 10 lipca 2023 roku sędzia był pierwszy dzień w pracy po urlopie. Na biurku czekało na niego zarządzenie o przymusowym przeniesieniu z jego macierzystego wydziału pracy i ubezpieczeń społecznych do wydziału rodzinnego. Decyzja jest z 7 lipca i zgodnie z nią sędzia Jerka pracę w nowym wydziale miał zacząć od 10 lipca.

Pod decyzją podpisał się prezes Sądu Okręgowego w Olsztynie Michał Lasota, który znany jest też ze ścigania niezależnych sędziów. Robi to jako zastępca rzecznika dyscyplinarnego. Lasota ściga ich z głównym rzecznikiem dyscyplinarnym Piotrem Schabem i drugim zastępcą Przemysławem Radzikiem.

Decyzja dla sędziego Jerki jest dużym zaskoczeniem. Bowiem od 18 lat orzeka w sprawach z zakresu prawa pracy, w którym się specjalizuje. Wykłada również prawo pracy na studiach podyplomowych. Teraz z dnia na dzień w biegu będzie musiał nauczyć się prawa rodzinnego oraz orzecznictwa sądów w tym zakresie. Bo będzie sądził apelacje od wyroków sądów rejonowych. Będzie sądził też w sprawach rozwodowych.

Przeczytaj także:

To już drugi przymusowo przeniesiony sędzia w olsztyńskim sądzie okręgowym. W grudniu 2022 roku sędzię Dorotę Lutostańską przeniesiono z wydziału karnego odwoławczego (sądzi apelacje) do wydziału karnego pierwszo instancyjnego. Sędzię Lutostańską wcześniej ścigano dyscyplinarnie za zdjęcie w koszulce z napisem Konstytucja. Decyzję o jej przymusowym przeniesieniu podjął wiceprezes tego sądu Marcin Czapski, nominat ministra Ziobry.

Przymusowe przenoszenie sędziów do innych wydziałów w sądzie jest coraz częściej stosowane przez ludzi ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry jako represja i kara za stosowanie prawa europejskiego. W ten sposób karnie przeniesiono sędziego Waldemara Żurka z Sądu Okręgowego w Krakowie, Pawła Juszczyszyna z Sądu Rejonowego w Olsztynie, czy trzy sędzie z Sądu Apelacyjnego w Warszawie: Marzannę Piekarską-Drążek, Ewę Gregajtys i Ewę Leszczyńską-Furtak. Ale sędziowie wygrywają w sądach. Piszemy o tym w dalszej części tekstu.

Prezes Sądu Okręgowego w Olsztynie i zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota. Fot. Mariusz Jałoszewski

Jak Lasota przeniósł sędziego Jerkę

Przenoszenie sędziów do innych wydziałów w sądzie reguluje ustawa o ustroju sądów powszechnych, którą zresztą PiS znowelizował. Artykuł 22a tej ustawy mówi, że na przeniesienie potrzebna jest zgoda sędziego. Można od niej odstąpić, ale pod kilkoma warunkami. Zgoda nie jest potrzebna jeśli m.in. przeniesienie jest do wydziału, który rozpoznaje sprawy z tego samego zakresu lub gdy żaden sędzia nie zgłosił się do dobrowolnego przeniesienia.

Artykuł 22a mówi też, że przymusowo przenosi się sędziego z najkrótszym stażem w wydziale, z którego następuje przeniesienie. Czy prezes olsztyńskiego sądu okręgowego Michał Lasota spełnił te warunki? W wydziale pracy tego sądu jest 5 sędziów. Prezes Lasota zapytał wcześniej, czy ktoś chce dobrowolnie się przenieść do wydziału rodzinnego.

Ale nikt nie wyraził zgody. Więc wskazał na sędziego Rafała Jerkę, który w wydziale pracy orzeka około 8 lat. Ma najkrótszy staż, ale podobny ma jeszcze inny sędzia. Dlaczego więc przenoszony jest Jerka, który w sprawach z zakresu prawa pracy w sumie orzeka blisko 18 lat?

Artykuł 22a z ustawy o sądach mówi jeszcze, że prezes sądu ustala podział czynności w sądzie. Czyli przydziela sędziów do wydziałów.

Ale ma to robić m.in. zgodnie z ich specjalizacją i w celu zagwarantowania sprawnego postępowania.

Sędzia Jerka nie miał jednak styczności z prawem rodzinnym. Musi szybko je opanować. Obawia się, że to odbije się na stronach procesu, bo potrzebuje czasu na wdrożenie się w nowy rodzaj spraw.

Prezes sądu może tłumaczyć się tym, że trzeba wzmocnić wydział rodzinny, w którym sędziowie są bardziej obłożeni sprawami. W wydziale pracy Jerka prowadzi obecnie 100 spraw. W wydziale rodzinnym sędziowie mają po około 200 spraw. Ale jest tu 6 sędziów, czyli o jednego więcej niż w wydziale pracy.

Czy sędzia ma zrobić miejsce dla żony Nawackiego?

Po co więc nagłe przeniesienie sędziego Jerki? W kuluarach olsztyńskiego sądu spekuluje się, że może to być związane z nominacją dla Katarzyny Nawackiej, żony Macieja Nawackiego, który jest prezesem Sądu Rejonowego w Olsztynie i członkiem neo-KRS. Nawacka przez lata była szeregową sędzią olsztyńskiego sądu rejonowego. Orzeka w wydziale pracy i ubezpieczeń społecznych.

W 2023 roku zgłosiła się w konkursie na jedno wolne miejsce w sądzie okręgowym. W konkursie nie jest określane, do jakiego wydziału trafi kandydat, jeśli dostanie nominację. Ale w sądzie odbierano to tak, że ten konkurs ma pomóc wyłonić sędziego do wydziału rodzinnego.

I nielegalna neo-KRS – w której zasiada jej mąż – dała jej nominację 4 lipca 2023 roku. Była jedynym kandydatem. Cała procedura zajęła zaledwie kilka minut. Nawacka czeka teraz tylko na powołanie przez prezydenta. Jeśli ją powoła, to ona mogłaby trafić do wydziału rodzinnego.

Ale trzy dni po nominacji dla żony Nawackiego prezes sądu Lasota kieruje do wydziału rodzinnego Rafała Jerkę. Prezes Lasota zna Nawackiego. Razem byli na grupie dyskusyjnej na WhatsAppie Kasta/Antykasta, skupiającej sędziów „dobrej zmiany”. Czy Lasota w ten sposób zrobił w wydziale pracy sądu okręgowego miejsce dla świeżo nominowanej Nawackiej i uchronił ją przed nauką nowej specjalizacji?

Z informacji OKO.press wynika, że już wcześniej szukano sędziów chętnych do pracy w wydziale rodzinnym. Wysyłano maile do sądu rejonowego, czy ktoś chce orzekać na delegacji w sądzie okręgowym. Ale nikt się nie zgłosił, w tym Nawacka. Co ciekawe, był jeszcze jeden konkurs do olsztyńskiego sądu okręgowego, który mógł wyłonić nowego sędziego do wydziału rodzinnego. Ale nikogo w nim nie nominowano. To nie koniec. W wydziale rodzinnym przez kilka miesięcy orzekał inny sędzia na delegacji. Ale niedawno mu ją cofnięto.

OKO.press zapytało biuro prasowe Sądu Okręgowego w Olsztynie o powody nagłego i przymusowego przeniesienia sędziego Rafała Jerki. Odpowiedź mamy dostać najwcześniej w czwartek 13 lipca.

Portret Macieja Nawackiego.
Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki, jednocześnie członek nielegalnej neo-KRS. Niedawno jego żona dostała awans od neo-KRS. Fot. Arkadiusz Stankiewicz/Agencja Wyborcza.pl.

Jak neo-sędziowie przejmują sądy w Olsztynie

W olsztyńskim sądzie przeniesienie sędziego Rafała Jerki wiąże się z jego zaangażowaniem w obronę praworządności. Zresztą sędzia ma za to jedną dyscyplinarkę. W lipcu 2020 roku dostał zarzut dyscyplinarny za to, że nie ujawnił przynależności do Forum Współpracy Sędziów. Zmuszała go do tego sprzeczna z prawem unijnym ustawa kagańcowa. Razem z nim dyscyplinarkę za to samo mają też inni sędziowie FWS. Zarzuty postawił im zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik.

Sędzia Jerka zamierza odwołać się od przeniesienia.

Złożył też pismo na biurko przewodniczącego wydziału rodzinnego, do którego został przeniesiony. Jest nim neo-sędzia Adam Jaroczyński. Sędzia Jerka poinformował go, że nie będzie z nim orzekać w składach trzyosobowych, ze względu na to, że jest wadliwie nominowany przez nielegalną neo-KRS.

Jaroczyński to były prokurator. Neo-sędzią został za obecnej władzy. Jest on też wiceprezesem Sądu Rejonowego w Olsztynie. Czyli jest zastępcą prezesa Macieja Nawackiego.

Olsztyńskie sądy w ostatnich miesiącach stały się kuźnią neo-sędziów. Jest nim Michał Lasota, który kieruje sądem okręgowym. Lasota też niedawno dostał kolejny awans od neo-KRS – na sędziego Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Lasota jako prezes sądu ma dwóch zastępców, też neo-sędziów. To Marcin Czapski, były prokurator i Tomasz Kosakowski, były adwokat, który należał do PiS. W 2022 roku awans na sędziego tego sądu dostał kolejny były adwokat i były prokurator Franciszek Michera.

Neo-sędziowie rządzą też olsztyńskim sądem rejonowym. Nawacki jeszcze neo-sędzią nie jest. Ale ma awans od neo-KRS, w której zasiada. Czeka jednak na powołanie przez prezydenta. Neo-sędziami są jego dwaj jego zastępcy – Adam Jaroczyński i Tomasz Koszewski. Ten ostatni jest też lokalnym rzecznikiem dyscyplinarnym i wytacza nowe dyscyplinarki sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi.

Kto został karnie przeniesiony

Sędzia Rafał Jerka to kolejny sędzia przymusowo przeniesiony do innego wydziału w sądzie. Za obecnej władzy pierwszy w Polsce w ten sposób został ukarany – za obronę wolnych sądów – sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie.

W 2018 roku z wydziału cywilnego odwoławczego został przymusowo przeniesiony do wydziału cywilnego I instancji, gdzie na początek dostał do załatwienia stos zaległych spraw.

Jego przeniesienie odebrano jako karę za ostrą krytykę zmian w sądach. Za tą decyzją stała ówczesna prezes sądu, a obecnie przewodnicząca neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. W 2023 roku Sąd Okręgowy w Katowicach orzekł, że Żurek był dyskryminowany i nakazał przywrócić go do starego wydziału. To na kanwie jego sprawy TSUE wydał w październiku 2021 roku wyrok uznający przenoszenie sędziów za naruszające ich niezawisłość.

Drugi po Żurku przymusowo został przeniesiony z wydziału karnego do wydziału pracy sędzia Łukasz Biliński z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. Wiązało się to z tym, że sędzia jako pierwszy w Polsce zaczął uniewinniać uczestników antyrządowych protestów.

Po ten środek represji prezesi sądów zaczęli częściej sięgać po wydaniu w lipcu 2021 roku przez TSUE i ETPCz wyroków ws. statusu Izby Dyscyplinarnej i neo-KRS. Sędziów przenoszono, by uniemożliwić im badanie statusu neo-sędziów.

W Sądzie Okręgowym w Krakowie spotkało to sędziów: Wojciecha Maczugę, Beatę Morawiec, Katarzynę Wierzbicką i Macieja Czajkę. Ten ostatni jako jedyny został przeniesiony z wydziału karnego do wydziału cywilnego, niezgodnie ze swoją specjalizacją. Po protestach sędziów ówczesna prezes sądu Dagmara Pawełczyk-Woicka wycofała się z tej decyzji.

Karnie przeniesiono też sędziów Piotra Gąciarka i Annę Ptaszek z Sądu Okręgowego w Warszawie. Z wydziału karnego trafili do wydziału wykonawczego. Były to decyzje ówczesnego prezesa sądu Piotra Schaba i jego zastępcy Przemysława Radzika.

Przymusowo przeniesiono też sędzię Agnieszkę Niklas-Bibik z Sądu Okręgowego w Słupsku. To była decyzja tamtejszego prezesa sądu Andrzeja Michałowicza, męża członkini neo-KRS Joanny Kołodziej-Michałowicz.

O tej formie represji wobec sędziów zrobiło się głośno za sprawą przymusowego przeniesienia trzech sędzi z Sądu Apelacyjnego w Warszawie, Marzanny Piekarskiej-Drążek, Ewy Gregajtys i Ewy Leszczyńskiej-Furtak.

Wszystkie są doświadczonymi i cenionymi karnistkami, z wieloletnim stażem. W sierpniu 2022 roku zostały nagle przeniesione z wydziału karnego do wydziału pracy i ubezpieczeń społecznych. To decyzja nowego prezesa sądu apelacyjnego Piotra Schaba i jego zastępcy Przemysława Radzika. Przeniesienie sędzi było karą za wykonywanie orzeczeń ETPCz i TSUE.

Wszystkie trzy sędzie w grudniu 2022 roku uzyskały zabezpieczenie ETPCz, na mocy którego powinny wrócić do starego wydziału. Ale prezes Schab je zignorował. Poza tym sędzie Piekarska-Drążek i Leszczyńska-Furtak podobne zabezpieczenie uzyskały też w polskich sądach. Wynika z nich, że ich przeniesienie jest sprzeczne z prawem. Ale Schab też ich nie wykonuje.

W Olsztynie karnie pierwszy został przeniesiony Paweł Juszczyszyn z sądu rejonowego. Gdy w maju 2022 roku po ponad dwóch latach zawieszenia odwiesiła go nielegalna Izba Dyscyplinarna, sędzia wrócił do pracy. Ale wtedy prezes sądu Maciej Nawacki karnie przeniósł go z macierzystego wydziału cywilnego do wydziału rodzinnego. W styczniu 2023 roku Sąd Rejonowy w Bydgoszczy wydał jednak zabezpieczenie, w którym orzekł, że przeniesienie było sprzeczne z prawem i nakazał powrót sędziego do wydziału cywilnego. Ale Nawacki tego nie wykonał i chce wyrzucić sędziego z zawodu.

W grudniu 2022 roku przymusowo przeniesiono sędzię Dorotę Lutostańską z Sądu Okręgowego w Olsztynie. Była to decyzja wiceprezesa tego sądu Marcina Czapskiego. A pod koniec marca 2023 roku karnie został przeniesiony z wydziału cywilnego do wydziału rodzinnego sędzia Wojciech Kuciejewski z Sądu Rejonowego w Olsztynie. Przeniósł go prezes Nawacki, który jednak po kilku dniach z tej decyzji się wycofał.

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze