0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Sławomir Kamiński / Agencja GazetaSławomir Kamiński / ...

Marszałkini Sejmu Elżbieta Witek z impetem wkroczyła w obszar polityki zagranicznej. 7 grudnia wystosowała list do Khadiji Arib, marszałkini niższej izby holenderskiego parlamentu (Tweede Kamer).

1 grudnia holenderscy parlamentarzyści podjęli uchwałę wzywającą rząd Holandii, by pozwał polski rząd do Trybunału Sprawiedliwości UE za naruszenia praworządności.

Witek zarzuca holenderskim parlamentarzystom psucie relacji dwustronnych między Holandią a Polską i naruszanie polskiej suwerenności.

Powołuje się na Artykuł 2 Karty Narodów Zjednoczonych: „Wszyscy członkowie powinni w swych stosunkach międzynarodowych powstrzymywać się od stosowania groźby lub użycia siły przeciwko nietykalności terytorium albo niepodległości politycznej któregokolwiek państwa, lub wszelkiego innego sposobu, niezgodnego z zasadami Narodów Zjednoczonych".

W swoim liście marszałkini Sejmu ocenia, że zarzuty Holendrów wobec m.in. Trybunału Konstytucyjnego, polskiego rządu i parlamentu, to „podważanie woli polskich wyborców".

Uważa za „niezrozumiałe, że demokratycznie wybrany parlament jednego kraju podważa legitymację demokratycznie wybranego parlamentu i organów innego państwa", zwłaszcza, że oba kraje należą do Unii Europejskiej.

Witek zarzuca Holandii:

  • podważanie solidarności fiskalnej w UE przez tzw. raje podatkowe, które narażają inne państwa UE na wielomiliardowe straty;
  • brak odpowiedniej ochrony praw pracowników tymczasowych z innych państw UE, w tym z Polski;
  • nieskuteczność w walce z handlem ludźmi, który narusza prawa kobiet, w tym wielu kobiet z Europy Środkowej i Wschodniej.

Krytykuje pomysł pozwania przez holenderski rząd polskiego rządu do TSUE:

  • zarzuca, że wynika on z doraźnej krajowej rozgrywki politycznej przed wyborami parlamentarnymi w Holandii;
  • przypomina, że Holandia występuje w postępowaniach przed TSUE przeciwko Polsce zainicjowanych przez Komisję Europejską; w ramach tych postępowań polski rząd odpowiada na zarzuty Holendrów, zatem osobna skarga jest w ocenie marszałkini Witek niepotrzebna.

Marszałkini Sejmu pisze też, że polski rząd wstrzymuje się od oceny wymiaru sprawiedliwości w Holandii i twierdzi, iż systemy odpowiedzialności dyscyplinarnej w Polsce i Holandii są podobne.

OKO.press od razu wyjaśnia: oba te stwierdzenia są nieprawdziwe. Prokurator Krajowy polecił polskim prokuratorom sprawdzanie niezawisłości sądów w Holandii (o czym szerzej poniżej). Polski system odpowiedzialności dyscyplinarnej dla sędziów, po wejściu w życie w lutym 2020 roku ustawy kagańcowej, przewiduje kary dyscyplinarne za stosowanie przez polskich sędziów prawa unijnego, co jest niespotykane w Unii i sprzeczne z zasadami porządku prawnego UE.

View post on Twitter

Wojna zaczepna

Zjednoczona Prawica od miesięcy prowadzi zaczepną wojnę z Holandią. To reakcja na stanowcze i konsekwentne opowiadanie się holenderskiego rządu za egzekwowaniem przestrzegania wartości unijnych, w tym praworządności, w państwach UE.

A także na bezprecedensową decyzję Sądu Okręgowego w Amsterdamie, który na początku września zapytał Trybunał Sprawiedliwości UE, czy wobec zmian w sądownictwie w Polsce może w ramach Europejskiego Nakazu Aresztowania na wniosek polskich sądów wydawać z Holandii do Polski skazanych i oskarżonych. Holenderski sąd wstrzymał ekstradycje do Polski do wydania wyroku przez TSUE.

Przeczytaj także:

W odpowiedzi:

  • sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie zadecydował, że nie wyda dwójki Holendrów do Holandii na wniosek tamtejszego sądu. W kuriozalnym uzasadnieniu sędzia Łubowski bezpardonowo zaatakował holenderskie sądy i rząd m.in. za utrudnianie walki z międzynarodową przestępczością i niszczenie wspólnoty prawa UE. Straszył „przerażającą eutanazją" i „patologiczną polityką narkotykową".
  • Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski polecił prokuratorom blokowanie Europejskich Nakazów Aresztowania wydanych przez sądy w Holandii i weryfikowanie niezależności i bezstronności holenderskich sądów i prokuratury.
  • Czołowi politycy obozu władzy regularnie publicznie oskarżają Holandię o najróżniejsze przewiny: od niszczenia Unii Europejskiej (poseł PiS Przemysław Czarnek na chwilę przed objęciem urzędu ministra edukacji) po fantazje, że w Holandii bez zgody rodziców można zabijać chore psychicznie dzieci (poseł PiS Kazimierz Smoliński; jego słowa zdementowała ambasada Holandii).

Prowokacyjne działania nie pozostają niezauważone.

We wrześniu premier Holandii Mark Rutte zasugerował w holenderskim parlamencie, że jeśli Polska i Węgry nie przestaną naruszać wartości UE, 25 pozostałych państw UE może powołać nową unię.

Holenderski parlament w uchwale z 1 grudnia domaga się od rządu Ruttego pozwania polskiego rządu do Trybunału Sprawiedliwości UE za naruszenia praworządności. Możliwość złożenia takiej skargi daje Artykuł 259 Traktatu o funkcjonowaniu UE.

W odpowiedzi politycy partii Zbigniewa Ziobry domagają się od polskiego rządu wpływu na Komisję Europejską, by ta pozwała Holandię w ramach procedury Artykułu 7. Ta polityczna procedura, mająca na celu ochronę wartości unijnych w państwach UE, została uruchomiona po raz pierwszy w historii Unii w grudniu 2017 roku przeciwko Polsce, a w 2018 roku przeciw Węgrom.

Premier Holandii nie odpuszcza silnego powiązania unijnego budżetu i funduszu odbudowy z praworządnością. Rządy Polski i Węgier zdają się wycofywać się z weta, ale Rutte stawia trzy żądania:

  • w sprawie porozumienia ma się wypowiedzieć Parlament Europejski;
  • prawnicy Rady UE mają zapewnić, że nie zmieni się zakres rozporządzenia „pieniądze za praworządność”;
  • jeżeli rządy Polski lub Węgier zaskarżą porozumienie do TSUE, nie wyłączy to zawieszenia wypłacania funduszy, jeśli w czasie postępowania przed Trybunałem będzie dochodzić do naruszeń praworządności w tych krajach.

Holandia była w grupie pięciu państw UE, które w bezprecedensowy sposób wsparły Komisję Europejską przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w postępowaniu przeciwko polskiemu rządowi za model odpowiedzialności dyscyplinarnej dla sędziów w Polsce. Belgia, Dania, Szwecja, Finlandia i Holandia skoordynowały swoje stanowiska.

10 grudnia w Hadze odbyło się specjalne posiedzenie parlamentarnej komisji Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa, na którym dyskutowano o „Konsekwencjach (nie)funkcjonowania praworządności w niektórych państwach członkowskich UE dla praktyki prawniczej w Holandii".

Na konferencji wystąpili sędziowie i prawnicy z Polski. Sędzia Dariusz Mazur zwracał uwagę holenderskich parlamentarzystów na sytuację sędziów Igora Tulei i Pawła Juszczyszyna. Izba Dyscyplinarna uchyliła Tulei immunitet, a obu zawiesiła w orzekaniu i obcięła im wynagrodzenie.

List marszałkini Witek do jej holenderskiej odpowiedniczki jest kolejną odsłoną wojny polsko-holenderskiej pod flagą unijną. Zamiast obliczonego na krótkoterminowy zysk polityczny bliztkriegu, na który prawdopodobnie liczył zarówno Rutte, jak i Ziobro, czeka nas długa wojna pozycyjna. Na razie obie strony się okopują.

Udostępnij:

Anna Wójcik

Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych. Pracuje w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. Stypendystka Fundacji Humboldta, prowadzi badania w Instytucie Maxa Plancka Porównawczego Prawa Publicznego i Międzynarodowego w Heidelbergu.

Komentarze