TSUE orzekł, że Izba Dyscyplinarna SN nie może prowadzić spraw dyscyplinarnych wobec sędziów ani przekazywać ich sądom, które nie spełniają kryterium niezależności w rozumieniu prawa unijnego. Postanowienie jest w mocy do wydania przez TSUE ostatecznego wyroku w sprawie skargi Komisji Europejskiego przeciw polskiemu rządowi. Wyrok w drugiej połowie 2020 roku
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł o zastosowaniu środków tymczasowych w sprawie ze skargi Komisji Europejskiej przeciwko polskiemu rządowi o model odpowiedzialności dyscyplinarnej dla sędziów (C-791/19).
KE wniosła skargę w październiku 2019 roku, a w styczniu 2020 roku - dodatkowo zaniepokojona procedowaną w polski parlamencie ustawą kagańcową, która jeszcze zaostrzała system odpowiedzialności dyscyplinarnej - złożyła wniosek o środki tymczasowe.
8 kwietnia 2020 roku w odpowiedzi na ten wniosek Komisji Europejskiej luksemburski Trybunał orzekł, że:
"Rzeczpospolita Polska zostaje zobowiązana, natychmiast i do czasu wydania wyroku kończącego postępowanie w sprawie C‑791/19, do:
Organy polskiego państwa muszą zastosować się do orzeczenia bez zbędnej zwłoki.
Polski rząd musi powiadomić Komisję Europejską w ciągu miesiąca od doręczenia postanowienie TSUE w przedmiocie środków tymczasowych o wszystkich środkach, jakie przyjął w celu pełnego zastosowania się do tego postanowienia.
W marcu 2020 roku Wielka Izba Trybunału Sprawiedliwości w uzasadnieniu decyzji w sprawie pytań prejudycjalnych sędziego Igora Tulei i sędzi Ewy Maciejewskiej - na które z przyczyn proceduralnych nie mogła odpowiedzieć - wyraziła zaniepokojenie systemem odpowiedzialności dyscyplinarnej dla sędziów obowiązującym w Polsce. Podkreśliła, że niedopuszczalne jest prowadzenia postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom w państwach UE za zadawanie do Trybunału pytań prejudycjalnych.
TSUE w postanowieniu z 8 kwietnia wyjaśnił, że Izba Dyscyplinarna w SN jest "dla sędziów sądów powszechnych sądem dyscyplinarnym drugiej instancji i w niektórych wypadkach sądem pierwszej instancji, natomiast w stosunku do sędziów Sądu Najwyższego stanowi sąd dyscyplinarny pierwszej i drugiej instancji." Dlatego jej działanie jest elementem modelu odpowiedzialności dyscyplinarnej dla sędziów w Polsce, wypracowanym pod rządami Zjednoczonej Prawicy.
W związku z epidemią COVID-19, Trybunał Sprawiedliwości UE nadal pracuje, choć w trybie zdalnym. Rozprawy, które miały się odbyć do 30 kwietnia, zostały przełożone na późniejszy termin. Trybunał postanowił rozpatrywać w pierwszej kolejności szczególnie pilne sprawy (takie jak sprawy rozpatrywane w trybie pilnym i w trybie przyspieszonym oraz postępowania w przedmiocie środków tymczasowych). Pozostałe postępowania nadal się toczą.
Postępowanie w przedmiocie środków tymczasowych ma na celu zagwarantowanie pełnej skuteczności przyszłego ostatecznego orzeczenia, tak aby uniknąć luki w ochronie prawnej zapewnianej przez Trybunał.
W sprawie skargi Komisji Europejskiej na model odpowiedzialności dyscyplinarnej dla sędziów najpierw opinię wyda rzecznik generalny TSUE Jewgienij Tanczew, a po niej sędziowie Trybunału wydadzą ostateczny i wiążący wszystkie organy polskiego państwa wyrok. Stanie się to w drugiej połowie 2020 roku.
Komisja Europejska zakreśliła swoją skargę bardzo szeroko - dotyczyła w zasadzie wszystkich głównych elementów systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej, w tym zwłaszcza Izby Dyscyplinarnej w SN i działalności rzeczników dyscyplinarnych. Komisja dostrzegał całą strukturę, wpływającą na niezawisłość sądów i niezależność sędziów.
TSUE w czerwcu i listopadzie 2019 roku wydał wyroki w sprawie dwóch skarg KE przeciwko polskiego rządowi, dotyczącymi zmian wieku przechodzenia w stan spoczynku sędziów SN i sądów powszechnych. W obu przypadkach orzekł, że zmiany projektowane przez większość rządzącą Zjednoczonej Prawicy były sprzeczne w prawem unijnym.
Teraz prawdopodobna jest - długo wyczekiwana - nowa skarga Komisji Europejskiej przeciwko polskiemu rządowi do TSUE na ustawę kagańcową.
TSUE odpowie na szereg pytań prejudycjalnych zadanych przez polskie sądy w związku z elementami „reform” sądowniczych Zjednoczonej Prawicy.
Na wyrok TSUE czekają:
Ponadto w sprawie C-132/20 dr hab. Kamil Zaradkiewicz, sędzia Izby Cywilnej SN z rekomendacji neo-KRS, zadał TSUE pytanie o status sędziów powołanych przez Radę Państwa w PRL. Ta sprawa, choć pozornie tematycznie odległa od oceny elementów „reformy” sądowniczej Zjednoczonej Prawicy, może się okazać kluczowa. Niewykluczone, że TSUE, uznając, że nie może odpowiedzieć na pytanie, oceni status sądu pytającego, który obsadza osoba z rekomendacji neo-KRS.
19 listopada 2019 roku wydał przełomowy wyrok w odpowiedzi na pytania Sądu Najwyższego, który był podstawą do orzeczenia przez sędziów SN w grudniu, że neo KRS nie jest niezależna, a Izba Dyscyplinarna w SN nie jest sądem w rozumieniu prawa unijnego. Odważny sędzia Paweł Juszczyszyn również postanowił zastosować się do orzeczenia TSUE, za co spotkały go ze strony władz represje, w tym orzeczenie przez Izbę Dyscyplinarną w SN o zawieszeniu w orzekaniu.
Po listopadowym wyroku TSUE i grudniowym wyroku SN, większość rządząca ujawniła projekt ustawy kagańcowej. W styczniu 2020 roku trzy izby Sądu Najwyższego wydały uchwałę - mającą moc zasady prawnej - która wskazuje, że w świetle wyroku TSUE z listopada i uchwały SN z grudnia, że orzeczenia Izby Dyscyplinarnej w SN są nieważne, a sędziowie w Polsce powinni stosować "test niezależności" wobec sędziów sądów powszechnych, którzy uzyskali nominację od prezydenta na wniosek neo KRS.
Sądownictwo
Andrzej Duda
Jarosław Kaczyński
Zbigniew Ziobro
Krajowa Rada Sądownictwa
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
COVID-19
dyscyplinarki
Izba Dyscyplinarna
koronawirus
Luksemburg
środki tymczasowe
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Komentarze