Jeśli rządząca koalicja chce jeszcze wygrać jakieś wybory, to sama rekonstrukcja rządu to za mało. Wyborcy oczekują planu na Polskę, sprawczości i rozliczenia afer PiS. Potrzebna jest też nowa opowieść o Polsce i lider, by zatrzymać prawicowych populistów i nacjonalistów
W środę 23 lipca premier Donald Tusk ma ogłosić zmiany w koalicyjnym rządzie. Z przecieków medialnych wynika też, że ma zapowiedzieć ofensywę programową.
Rekonstrukcja w rządzie to dobra okazja do nowego otwarcia. Tym bardziej że rząd jest prawie na półmetku kadencji. Sama wymiana kilku ministrów jednak nie wystarczy. Koalicja jest w defensywie. Przegrała wybory prezydenckie, spadają jej notowania i wstrząsają nią wewnętrzne konflikty. A opozycja poczuła krew i przystąpiła do ataku, narzucając swoją agendę.
„Widzę to tak” to cykl, w którym od czasu do czasu pozwalamy sobie i autorom zewnętrznym na bardziej publicystyczne podejście do opisu rzeczywistości. Zapraszamy do polemik.
„Widzę to tak” to cykl, w którym od czasu do czasu pozwalamy sobie i autorom zewnętrznym na bardziej publicystyczne podejście do opisu rzeczywistości. Zapraszamy do polemik.
Tematem numer 1 w Polsce jest rzekomy zalew imigrantów przez granicę z Niemcami. Nic takiego się nie dzieje, statystyki tego nie potwierdzają. Ale prawicy udało się rozpalić emocje wśród obywateli, choć to za czasów PiS zaczęto wpuszczać więcej imigrantów do Polski.
By zatrzymać powolny upadek tego rządu, premier Tusk musi w środę wywrócić stolik. Rekonstrukcja rządu i ofensywa programowa muszą oznaczać diametralną zmianę w sposobie rządzenia Polską i uprawiania polityki. Rząd musi przywrócić wyborcom nadzieję na zmiany i rozliczenie afer PiS. Musi pokazać, że chce się bić z prawicą o Polskę i się jej nie boi.
Władza
Donald Tusk
Rząd Donalda Tuska (drugi)
Bartłomiej Sienkiewicz
Marcin Kierwiński
rekonstrukcja rządu
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze