0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki/Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar uderzył w ziobrystów w poniedziałek rano 29 stycznia 2024 roku. Na jaw wyszły dwie jego ważne decyzje, które podpisano 26 stycznia.

Jak ustaliło OKO.press tego dnia wiceminister Arkadiusz Myrcha powołał specjalnego rzecznika dyscyplinarnego, podległego ministrowi sprawiedliwości. Zezwala na to ustawa o ustroju sądów powszechnych. Zgodnie z tą ustawą rzecznik może przejmować sprawy ścigania sędziów od głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba oraz od jego dwóch zastępców Michała Lasoty i Przemysława Radzika.

To oni rozkręcili masowe represje wobec sędziów, którzy bronili praworządności. I mimo przegranych przez PiS wyborów nadal ich ścigają, bo minister jeszcze ich nie odwołał. Specjalny rzecznik będzie mógł też przejmować sprawy od lokalnych rzeczników dyscyplinarnych, których powołał Schab.

Decyzja o powołaniu specjalnego rzecznika jest pierwszym krokiem do tego. Został nim sędzia Grzegorz Kasicki z Sądu Okręgowego w Szczecinie. Jest doświadczonym karnistą, był obrońcą w procesach dyscyplinarnych. W poprzednich latach bronił praworządności, jest członkiem Forum Współpracy Sędziów, które jest nieformalnym porozumieniem niezależnych sędziów. I za to mu zrobiono dyscyplinarkę, którą ostatecznie umorzono.

Przeczytaj także:

Kasicki już zaczął działać. W poniedziałek 29 stycznia 2024 przejął do prowadzenia sprawę dyscyplinarną od zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym Jakuba Iwańca (na razie został powołany tylko do prowadzenia tej sprawy). Iwaniec to jedna z postaci w aferze hejterskiej. Należał do grupy Kasta/Antykasta na WhatsAppie skupiającej sędziów bliskich byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Łukaszowi Piebiakowi.

Specjalny rzecznik Kasicki przejął od niego sprawę dotyczącą rzekomego złamania prawa przez sędziów z sekcji wykonawczej Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia, którzy wykonali wyrok więzienia dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika z PiS. Iwaniec zastosował w tej sprawie sprzeczną z prawem unijnym ustawę kagańcową. I chce zrobić duże postępowanie wyjaśniające, mogące zakończyć się zarzutami dyscyplinarnymi.

Wezwał na przesłuchanie w tej sprawie jako świadka prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN Piotra Prusinowskiego. Miał być przesłuchany w poniedziałek o godzinie 13 na okoliczność wygaszenia mandatu poselskiego Kamińskiemu przez Izbę Pracy. Iwaniec wezwał nawet na przesłuchanie ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, który nie poparł ponownego ułaskawienia polityków PiS oraz marszałka Sejmu Szymona Hołownię (wygasił mandaty skazanym posłom) i ministra spraw wewnętrznych Marcina Kierwińskiego (podlega mu policja, która doprowadziła do więzienia polityków PiS).

Być może ten ruch Iwańca spowodował, że minister sprawiedliwości zdecydował się powołać swojego, specjalnego rzecznika dyscyplinarnego, który będzie teraz przejmował inne sprawy prowadzone przez ludzi Ziobry. Sędzia Kasicki wezwał też Iwańca do zaniechania czynności w sprawie stołecznych sędziów z sekcji wykonawczej. Z informacji OKO.press wynika, że Iwaniec zastosował się do tego i odwołał zaplanowane na poniedziałek czynności, w tym prezesa Izby Pracy SN Piotra Prusinowskiego.

Powołując specjalnego rzecznika dyscyplinarnego wiceminister Arkadiusz Myrcha podkreślił, że Iwaniec miał związki z aferą hejterską. Masowo podpisywał też listy poparcia do nielegalnej neo-KRS. Ponadto w styczniu 2024 roku resort sprawiedliwości odwołał Iwańca z delegacji do pracy w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury.

Aktualizacja. Już po publikacji tego tekstu ustaliliśmy, że minister Bodnar powołał sędziego Kasickiego nie tylko do przejęcia sprawy prowadzonej przez Iwańca. Przejmie on też dyscyplinarkę wytoczoną sędzi Edycie Barańskiej z Sądu Okręgowego w Krakowie. Była ona ścigana za stosowanie prawa europejskiego.

Ustaliliśmy też, że minister Bodnar powołał jeszcze drugiego specjalnego rzecznika dyscyplinarnego. Został nim sędzia Włodzimierz Brazewicz z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. On też bronił praworządności i sam miał dyscyplinarkę. Brazewicz przejmie do prowadzenia dwie sprawy dyscyplinarne wytoczone sędziemu Wojciechowi Maczudze z Sądu Okręgowego w Krakowie. Ma on zarzuty za kwestionowanie statusu neo-sędziów i sędziów delegowanych, w oparciu o prawo europejskie. Brazewicz przejmie też dyscyplinarkę sędziego Rafała Lisaka z Sądu Okręgowego w Krakowie, który ma podobny zarzut jak Maczuga.

Kasicki i Brazewicz te sprawy przejmą od głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba i jego zastępców Przemysława Radzika i Michała Lasoty. Takich przejęć będzie więcej. Można założyć, że teraz te sprawy będą umarzane, bo dyscyplinarki były bezpodstawne. Sędziowie w całej Polsce na to czekają.

Dla resortu sprawiedliwości jest ważne, że Kasicki i Brazewicz nie należą do żadnych stowarzyszeń sędziowskich.

Sędzia Sadu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa i zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie Jakub Iwaniec. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Bodnar odwołuje 10 szefów prokuratur, ważnych dla PiS

W poniedziałek 29 stycznia rano resort sprawiedliwości poinformował też o zmianach kadrowych w kierownictwie prokuratur, które prowadziły sprawy uderzające w osoby (uznane za wrogów PiS). Dobór osób do odwołania nie jest przypadkowy. Są one kojarzone z ekipą Ziobry i awansowały za władzy PiS.

W komunikacie ministerstwa napisano: „Prokurator Generalny Adam Bodnar, w ścisłej współpracy z p.o. Prokuratorem Krajowym Jackiem Bilewiczem, realizują konsekwentnie program zmian w Prokuraturze, mający na celu przywrócenia tej służby obywatelom”. Resort podkreśla, że w związku z tym 26 stycznia podjęto decyzję o odwołaniu funkcyjnych prokuratorów (odwołano ich też z pracy na delegacji w jednostkach wyższego rzędu). Odwołani to:

Agnieszka Bortkiewicz. Została odwołana z delegacji do Prokuratury Okręgowej w Warszawie i z funkcji zastępcy Prokuratora Okręgowego w Warszawie.

Mariusz Dubowski. Został odwołany z delegacji do Prokuratury Okręgowej w Warszawie i funkcji Prokuratora Okręgowego w Warszawie. To w tej prokuraturze umarzano sprawy lub odmawiano śledztw w sprawach dotyczących polityków PiS. A za obecnego rządu to ta prokuratura błyskawicznie wszczyna śledztwa dotyczące rządu Tuska np. w sprawie zmian w mediach publicznych.

Mariusz Dubowski był w grupie dyskusyjnej Kasta/Antykasta na WhatsAppie. Prywatnie jest związany z neo-sędzią Ewą Kołodziej-Dubowską z Sądu Okręgowego w Białymstoku. A ona jest siostrą członkini neo-KRS Joanny Kołodziej-Michałowicz. Wszyscy awansowali za władzy PiS.

Jakub Romelczyk. Został odwołany z delegacji do Prokuratury Regionalnej w Warszawie i funkcji Prokuratora Regionalnego w Warszawie. Podległa mu prokuratura niedawno była otwarta w sobotę – wtedy Suwerenna Polska złożyła zawiadomienie na Bodnara za odsunięcie byłego prokuratora krajowego Dariusza Barskiego.

Odwołanie szefowie stołecznych prokuratur. Od lewej siedzą: odwołany szef Prokuratury Regionalnej w Warszawie Jakub Romelczyk. Obok niego siedzi odwołany szef Prokuratury Okręgowej Mariusz Dubowski. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Remigiusz Dobrowolski. Został odwołany z funkcji Prokuratora Okręgowego w Szczecinie.

Artur Maludy. Został odwołany z delegacji do Prokuratury Regionalnej w Szczecinie i funkcji Prokuratora Regionalnego w Szczecinie. To on domaga się uchylenia immunitetu prokurator Ewie Wrzosek, która przez CBA była inwigilowana Pegasusem. Śledczy ze Szczecina oskarżyli też byłego wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka, który tropił nieprawidłowości w SKOK-ach, za co został dotkliwie pobity przez bandziora.

Łukasz Osiński. Został odwołany z delegacji do Prokuratury Okręgowej w Warszawa-Praga i funkcji Prokuratora Okręgowego Warszawa-Praga.

Bartosz Pęcherzewski. Został odwołany z funkcji Prokuratora Regionalnego we Wrocławiu. Tu za rządów Ziobry w prokuraturze też zsyłano wrażliwe sprawy m.in. dotyczące reprywatyzacji w Warszawie, tu również początkowo ścigano Romana Giertycha. Śledczych, którzy byli niezależni, spotykały jednak szykany.

To z tego powodu odeszła z pracy prokurator Małgorzata Dziewońska, która złożyła pozew o mobbing przeciwko byłemu pracodawcy. Na początku stycznia 2024 roku osobiście spotkał się z nią Adam Bodnar.

Elżbieta Pieniążek. Została odwołana z delegacji do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku i funkcji Prokuratora Regionalnego w Białymstoku. To była agentka CBA. Według TVN to ona miała zablokować postawienie zarzutów byłemu wiceministrowi cyfryzacji Adamowi Andruszkiewiczowi, w związku z nieprawidłowościami na listach poparcia dla kandydatów Młodzieży Wszechpolskiej w wyborach w 2014 roku. Problemy za to mieli prokuratorzy, którzy chcieli te zarzuty stawiać.

Teresa Rutkowska-Szmydyńska. Została odwołana z delegacji do Prokuratury Regionalnej w Gdańsku i funkcji Prokuratora Regionalnego w Gdańsku. Według „Gazety Wyborczej” to ona miała wpływ na śledztwo przeciwko politykowi PO Krzysztofowi Brejzie. Sprawa ta była oparta na inwigilacji Pegasuem.

Jerzy Ziarkiewicz. Został odwołany z delegacji do Prokuratury Regionalnej w Lublinie i funkcji Prokuratora Regionalnego w Lublinie. Ostatnio było o nim głośno. „Gazeta Wyborcza” zarzucała, że akta spraw były trzymane w tej prokuraturze w garażu. Nie wykluczone, że były tam też sprawy wrażliwe dla PiS. Sam Ziarkiewicz zaprzeczał informacjom „Wyborczej”. Podległa mu prokuratura prowadzi obecnie m.in. sprawę ścigania adwokata Romana Giertycha i chce mu stawiać zarzuty za współpracę z firmą, która wybudowała Miasteczko Wilanów.

Odwołany szef Prokuratury Regionalnej w Szczecinie Artur Maludy. Zdjęcie zrobione w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej SN, gdzie Maludy popiera wniosek o uchylenie immunitetu prokurator Ewie Wrzosek. Obok niego siedzi prokurator Agata Badura. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Bodnar chce odzyskać prokuraturę dla obywateli

Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar krok po kroku odpartyjnia prokuraturę i przywraca jej niezależność. Najpierw usunął z funkcji prokuratora krajowego Dariusza Barskiego. Uznał, że nie wrócił on skutecznie ze stanu spoczynku w 2022 roku, więc funkcję pełni nielegalnie.

Na jego miejsce powołał p.o. prokuratora krajowego Jacka Bilewicza. Potem odwołano z pracy na delegacjach w prokuraturze krajowej i w prokuraturach regionalnych 144 prokuratorów, awansowanych jeszcze za czasów Ziobry. Bodnar zmienił też podział obowiązków pomiędzy nim, a jego aż 8 zastępcami.

Poza Bilewiczem reszta zastępców jest mu narzucona przez Ziobrę. To oni wszczęli bunt przeciwko zmianom, kwestionują legalność decyzji Bodnara i odsunięcie Barskiego.

Bodnar jednak się nie cofa. W zarządzeniu ograniczył kompetencje swoich zastępców. Zaczął też przywracać do pracy na najwyższych szczeblach prokuratury, śledczych zdegradowanych przez Ziobrę w 2016 roku. Na początek do pracy w prokuraturze krajowej przywrócił 6 prokuratorów, w tym dwóch byłych zastępców prokuratora generalnego Andrzeja Seremety.

Za tę decyzję w poniedziałek 29 stycznia zawiadomienie do niego do prokuratury złożyli posłowie PiS. Nie jest to pierwsze zawiadomienie na Bodnara za jego decyzje ws. zmian w prokuraturze. Minister mimo to zaczął już prace nad ustawą, która ma dać prokuraturze niezależność od polityków.

Przemysław Radzik w otoczeniu rzeczników dyscyplinarnych
Trio ministra Ziobry do ścigania sędziów. Od lewej stoją: główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab, jego zastępca Micha Lasota i drugi zastępca Przemysław Radzik. Teraz specjalni rzecznicy dyscyplinarni będą przejmować od nich dyscyplinarki wytaczane niezależnym sędziom. Fot. Mariusz Jałoszewski.
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze