O godz. 12:00 w poniedziałek 6 kwietnia 2020 Jarosław Gowin poinformował o swojej dymisji z funkcji wicepremiera i ministra szkolnictwa wyższego. Podczas konferencji prasowej zapowiedział również, że sam nie zagłosuje za ustawą o głosowaniu korespondencyjnym, ale Prawo i Sprawiedliwość może liczyć na głosy pozostałych posłów Porozumienia. Jednocześnie cały czas zaznaczając, że wybory nie powinny odbyć się 10 maja. Poparcie głosowania korespondencyjnego miałoby być zatem „opcją na przyszłość”.
W tym samym czasie Jarosław Gowin zamierza szukać poparcia dla swojego projektu zmiany konstytucji, który wydłuża jednorazowo kadencję Andrzeja Dudy o dwa lata. Szef Porozumienia liczy na to, że Sejm uchwali tę zmianę 6 maja, a prezydent podpisze ją 8 maja. To najszybsze terminy, na jakie pozwala sama konstytucja.
Po godzinie 13:00. odbyło się głosowanie nad uzupełnieniem porządku dziennego o głosowanie nad projektem ustawy o głosowaniu korespondencyjnym. Wzięło w nim udział 459 posłów.
Od głosu wstrzymali się Jarosław Gowin, Iwona Machałek i Magdalena Sroka. Przeciwko zagłosowali Wojciech Maksymowicz i Michał Wypij z Porozumienia, Grzegorz Puda z PiS, oraz cała opozycja. Wniosek upadł, a marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarządziła najpierw przerwę do jutra do godziny 15:00. Następnie podano informację, że obrady zostaną wznowione dziś o 18:30.
TVP Info przed godz. 14:00 podało informację, że poseł PiS Andrzej Kryj zagłosował za, ale system nie policzył jego głosu. Poseł będzie się więc domagał reasumpcji głosowania. Oznacza to, że opozycja będzie potrzebowała jeszcze jednego głosu przeciw, by ponownie wstrzymać uzupełnienie harmonogramu.
Posłowie opozycji obecni na sali plenarnej biją brawo po głosowaniu.
Aż do samego głosowania wyglądało na to, że Porozumienie poprze kopertową ustawę PiS, by ratować rządowe stanowiska oraz posady w spółkach skarbu państwa swoich działaczy. Pierwsze głosowanie dało sygnał, że pęknięcie w obozie władzy może być głębsze niż początkowo się wydawało i istnieje szansa na opór wobec niedemokratycznych i niebezpiecznych wyborów 10 maja.
Jakie są główne założenia ustawy?
Zgodnie z projektem ustawy głosowanie w wyborach prezydenckich odbywać się ma wyłącznie drogą korespondencyjną. Poczta Polska od 7 dni przed dniem wyborów dostarczać będzie pakiety wyborcze do skrzynek pocztowych na podstawie spisu wyborców, który otrzyma od gmin. To ogromna zmiana w porównaniu do dotychczasowych zasad, zgodnie z którymi pakiety dostarczano do rąk własnych i za pokwitowaniem.
Wyborcy pakiety zwrotne zostawiać będą w skrzynkach oddawczych. Ile będzie takich skrzynek? Jak będzie zabezpieczana korespondencja? Jak będą odbierane pakiety wyborcze z tych skrzynek? Co z osobami przebywającymi na kwarantannie? Wszystkie te szczegóły, i wiele więcej, ustali w rozporządzeniach minister do spraw aktywów państwowych, czyli Jacek Sasin. Zgodnie z prawem takie rozporządzenia będzie mógł zacząć wydawać najprawdopodobniej 5 maja (w zależności od tego, kiedy i czy ustawa przejdzie w Sejmie).
Ustawa przewiduje także rozwiązanie wszystkich dotychczasowych obwodowych komisji wyborczych oraz zawiązanie nowych spośród wcześniej zgłoszonych kandydatów. Komisje też będą liczyły znacząco mniej członków. Ilość potencjalnych głosów do zliczenia przypadająca na jednego członka komisji może być nawet kilkunastokrotnie większa niż przy regułach znanych z kodeksu wyborczego.
O zmianach wprowadzanych przez ustawę oraz o organizacyjnych przeszkodach oraz o tym, z jakimi niebezpieczeństwami się one wiążą pisaliśmy szczegółowo w tekstach:
- Jacek „PKW” Sasin. To on zdecyduje jak będą wyglądały wybory;
- Jest środek epidemii, a służby porządkowe zajmują się doręczaniem pakietów wyborczych do domów. „Farsa”;
- Kaczyński: „Wybory korespondencyjne trudniej sfałszować”. W piątek rano odkleił się od rzeczywistości.
Co ze zmianą konstytucji?
Jarosław Gowin publicznie sprzeciwia się organizacji wyborów prezydenckich 10 maja. Politycy Porozumienia nie chcą jednak wprowadzić stanu klęski żywiołowej. Używają do tego innego argumenty niż obóz Prawa i Sprawiedliwości stojący na stanowisku, że rzekomo nie ma ku temu przesłanek konstytucyjnych (przesłanki oczywiście są). Porozumienie twierdzi, że nie można wprowadzić stanu klęski żywiołowej, bo państwo zbankrutuje – będzie musiało wypłacić firmom gigantyczne odszkodowania.
Jak wyjaśnia prof. Ewa Łętowska w rozmowie z OKO.press argument ten nie ma wiele wspólnego z prawdą. Odszkodowania za straty związane z wprowadzeniem stanów nadzwyczajnych są bardziej ograniczone niż zwykłe rekompensaty. Między innymi nie można domagać się odszkodowań za utracony zysk, czy straty związane ze zmieniającą się sytuacją rynkową.
Straszenie multimilionowymi odszkodowaniami, które mają zrujnować Skarb Państwa, ma sprawić, że opozycja poprze projekt zmiany konstytucji. Jarosław Gowin przedstawił w piątek 3 kwietnia ustawę, która jednorazowo wydłuża kadencję urzędującego prezydenta o dwa lata, bez możliwości reelekcji. Zdaniem polityków to „rozwiązanie optymalne”. Projekt popiera także Prawo i Sprawiedliwość.
Zdecydowana większość prawników nie zostawiaj jednak na ustawie suchej nitki, argumentując, że nie można zmieniać długości kadencji urzędującego prezydenta, ani wprowadzać do ustawy zasadniczej zmian o charakterze jednorazowym. Co więcej, konstytucji nie wolno zmieniać w czasie stanu nadzwyczajnego, który, choć oficjalnie nie jest ogłoszony, w rzeczywistości trwa.
…….już się znalazł chętny na stołek vice. Andrzej Kryj. Maszyna jego głosowanie sfałszowała.
Wybory zostana sfalszowane.
Patrzę na fotki Kaczyńskiego na OKO.press i bez czytania wiem już, że to zły do szpiku kości człowiek. W przeciwieństwie do pana Pacewicza albo prof. Łętowskiej, którzy tak doskonale wypadają w obiektywie, że zwyczajnie MUSZĄ być dobrymi ludźmi.
Skoro uważasz Kaczafiego za dobrego człowieka, tzn, żeś dureń.
Umiesz czytać?
Jak widać ty człeku chyba nie, więc nie wpieprzaj się między wódkę, a zakąskę jasne.
Panie Aleksandrze, proszę ograniczyć tę wódkę, bo rzutuje ona na Pana możliwości percepcyjne
Pomocy! Niech ktoś wezwie odpowiednie służby sanitarne z kaftanami bezpieczeństwa!
Za cały komentarz do działań PiS związanych z przeprowadzeniem wyborów Prezydenta RP w maju br. może służyć cytat z Arystotelesa, ze zbioru jego myśli zawartych w dziele „Zachęta do filozofii”: (…) ignorancja w połączeniu z władzą rodzi szaleństwo. Dla tych bowiem, którzy są w duszy źle usposobieni, ani bogactwo, ani siła, ani piękno nie są dobrem; im więcej ich ktoś posiada, tym bardziej i w większym stopniu szkodzę mu one, a mądrości nie przysparzają. Powiedzenie „nie dawać dziecku miecza” znaczy „nie dawać złym ludziom władzy”(…)
„Już wcześniej stwierdziliśmy, że funkcją duszy jest myślenie i rozumowanie albo o sobie, albo o czymś innym. A oto prosty wniosek, który łatwo można wyprowadzić, że mianowicie człowiek, który myśli właściwie „Żyje bardziej”, tzn. na wyższym poziomie, niż inni, i że ten, kto osiąga prawdę w najwyższym stopniu, żyje na najwyższym poziomie, i że jest to człowiek, który myśli i analizuje według najdokładniejszej wiedzy; tym to właśnie ludziom trzeba przyznać „doskonałe życie” – ludziom, którzy myślą i odznaczają się filozoficzną wnikliwością” (Arystoteles, Proteptikos – Zachęta do Filozofii, Frg.85).
Czy aby Nadprezes nie spełnia tej charakterystyki?
Lista hańby!
Pewnie większość nazwisk poniżej nic wam nie mówi. Ale to lista osób, które za jakiś czas będziemy mieli prawo winić za nieszczęścia, dramaty i śmierć naszych bliskich.
Są to posłowie PiS, którzy mają jeszcze szansę zapisać się w naszej pamięci, nie w kontekście sprowadzenia na nas katastrofy, ale, być może, jako ci którzy pokonali własne tchórzostwo, małostkowość, żądze władzy? Zawsze jest dobry moment by być przyzwoitym!
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pos%C5%82owie_na_Sejm_Rzeczypospolitej_Polskiej_IX_kadencji#Stan_aktualny
Szanowni Państwo, wrócicie do swoich okręgów wyborczych, do ludzi, którym zgotowaliście straszny los. Będziecie ich spotykać na każdym kroku do końca życia. Sami sobie odpowiedzcie czy warto brnąć i skazywać się na pogardę innych?!?!
Stawiam na to, że przekręcą to głosowanie i będzie reasumpcja. Nie pierwszy i nie ostatni raz prezes i jego żołnierze tak wygrywają. Reasumpcja tego głosowania to preludium czego możemy się spodziewać ewentualnie 10 maja. Prezes wszak powiedział ma być konsolidacja władzy i pan Duda ma wygrać w I turze. To zadanie jak widać ma wykonać Poczta Polska z ministrem wojny na czele pod nadzorem politycznym pana Sasina. PKW czy też komisje wyborcze są prezesowi zbędne. Można było iść dalej i po prostu wyręczyć obywateli z tego przykrego obowiązku skreślania na listach wyborczych i dokonać tego hurtowo na Nowogrodzkiej. To rozwiązanie sprawdzone. Ku przypomnieniu to nie kto inny jak pan Prezydent swego czasu wyręczał sądy z kłopotu i pracy ułaskawiając jeszcze prawomocnie nie skazanych członków PiS. Jak mawiał klasyk – bo władza wie lepiej czego oczekują i pragną Obywatele…To po co te wybory, te dyskusje w sejmie? Wystarczy że obywatele wykonają posłusznie polecenie, będą siedzieć w domu i patrzeć jak ich biznesy upadają, jak tracą robotę. A później? Wiadomo bo tajemnicę ujawniła kiedyś, chyba szczerze aczkolwiek nieopacznie jedna z prominentnych obecnie osób – obiecać wszystko czego zapragną niech tylko zagłosują, po głosowaniu studzić oczekiwania, zredukować obietnice, a i tak będą za…lać za miskę ryżu.
Nie zdziwię się, kiedy rano przeczytam, że w nocy wszyscy posłowie opozycji zostali aresztowani!
PEŁZAJĄCY ZAMACH STANU!!
Ogarnijcie się, jeśli pójdziemy do centrum w 2-metrowych odstępach to może…?