0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaDawid Zuchowicz / Ag...

Gąciarka, sędziego z Sądu Okręgowego w Warszawie w obronę wziął zarząd warszawskiego oddziału stowarzyszenia niezależnych sędziów Iustitia. Wydał w tej sprawie mocne stanowisko.

Gąciarek należy do Iustitii. Jest też wiceprezesem jej warszawskiego oddziału, ale nie ma związku z wydanym w jego obronie oświadczeniem. Od kilku lat znany jest też z mocnego zaangażowania w obronę wolnych sądów i represjonowanych sędziów. Udziela również mocnego wsparcia sędziemu Igorowi Tuleyi, którego ściga Prokuratura Krajowa, by postawić mu absurdalny zarzut karny za krytyczne wobec PiS orzeczenie, na które wpuścił dziennikarzy.

Przeczytaj także:

Jak ujawniliśmy w OKO.press, sędzia Gąciarek za obronę Tuleyi – którego zna z pracy – zaczyna być represjonowany przez nominatów ministra Ziobry. „Jest mi osobiście przykro, że to z mojego powodu. Ale sędzia Gąciarek jest najdzielniejszym z sędziów, jakich znam. Teraz ja go będę wspierał, by się odwdzięczyć. Jestem pewien, że razem damy radę” – mówi OKO.press sędzia Tuleya.

Jak Gąciarek zorganizował pikietę pod Prokuraturą Krajową

Przypomnijmy. Tydzień temu, w środę 10 lutego sędzia Tuleya został po raz drugi wezwany przez Prokuraturę Krajową, która chce go przesłuchać i przedstawić mu naciągany zarzut karny. Sędzia po raz drugi nie stawił się na wezwanie. Ignoruje je, bo uważa, że czynności prokuratury są bezprawne. Chroni go bowiem nadal immunitet, bo nie uchyliła go skutecznie nielegalna Izba Dyscyplinarna, której pracę zawiesił w 2020 roku TSUE.

Teraz można się spodziewać siłowego zatrzymania sędziego Tuleyi przez policję i doprowadzenie go do prokuratury. Najprawdopodobniej w tym celu prokuratura wystąpi o zgodę na zatrzymanie sędziego do nielegalnej Izby Dyscyplinarnej.

Sędzia Tuleya był jednak w środę 10 lutego pod Prokuraturą Krajową. Nie wszedł do środka, tylko wziął udział w pikiecie wsparcia dla siebie. Razem z nim byli tam inni niezależni sędziowie oraz obywatele z inicjatywy Wolna Prokuratura, m.in. prezes Iustitii Krystian Markiewicz, sędzia Monika Ciemięga z Opola i sędziowie z Warszawy. Wydarzenie nie przebiło się jednak w mediach, bo tego dnia był ogólnopolski protest mediów przeciwko nowemu podatkowi, który na media chce nałożyć PiS.

Pikieta była legalnym zgromadzeniem, które zorganizował sędzia Piotr Gąciarek. To on otwierał i zamykał zgromadzenie. Nie spodobało się to jednak prezesowi Sądu Okręgowego w Warszawie Piotrowi Schabowi, który jest jednocześnie głównym rzecznikiem dyscyplinarnym dla sędziów. Oba stanowiska dostał z nominacji ministra Ziobry.

Schab złożył zawiadomienie z żądaniem dyscyplinarki dla sędziego Gąciarka za to, że zorganizował zgromadzenie, że był na nim bez jego zgody, a także za jego wystąpienie pod Prokuraturą Krajową.

Schab staje w obronie Izby Dyscyplinarnej i prokuratora, który ściga Tuleyę

Sędzia Piotr Schab, który sam jako główny rzecznik dyscyplinarny może robić dyscyplinarki, zawiadomienie na sędziego Gąciarka wysłał do rzecznika dyscyplinarnego przy warszawskim sądzie apelacyjnym. Ale może to być tylko pozorny zabieg. Gdy tylko sprawa nie będzie szła po jego myśli, może ją przejąć i sam postawić sędziemu zarzuty dyscyplinarne.

W zawiadomieniu Schab zarzuca Piotrowi Gąciarkowi, że podważał status osób z Izby Dyscyplinarnej (Konrada Wytrykowskiego, Piotra Niedzielaka i Jarosława Sobutki), które uchyliły immunitet Tuleyi. Zarzuca też, że groził konsekwencjami prawnymi prokuratorowi Czesławowi Stanisławczykowi z wydziału spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej, który ściga Tuleyę. Prezes sądu okręgowego uważa ponadto, że Gąciarek powinien poinformować go, że robi zgromadzenie i będzie na nim w godzinach pracy sądu.

Tymczasem sędziowie mają takie same prawa jak pozostali obywatele i nie muszą nikogo prosić o zgodę na udział w niepolitycznym zgromadzeniu. Mają też nienormowany czas pracy, bo ich praca jest zadaniowa.

Sędzia Piotr Gąciarek przemawia pod Prokuraturą Krajową 10 lutego 2021 roku. Zdjęcie z profilu Iustitii na Facebooku

To nie koniec. W związku z pikietą pod Prokuraturą Krajową oraz zawiadomieniem Schaba zaczął działać słynny ze ścigania niezalenych sędziów Przemysław Radzik. Jest on zastępcą Schaba jako prezesa i jako głównego rzecznika dyscyplinarnego. Radzik nie zgodził się, by Gąciarek prowadził szkolenia dla aplikantów adwokackich, bo uznał, że może to przynieść ujmę godności urzędu sędziego. Środowisko prawników odebrało to jako dodatkową służbową szykanę. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Warszawska Iustitia broni Piotra Gąciarka

Sędzia Gąciarek, który sam wspiera represjonowanych sędziów może jednak teraz liczyć na podobne wsparcie. Zarząd warszawskiej Iustitii wydał stanowisko w jego obronie. Podpisali się pod nim sędziowie: Katarzyna Wróbel-Zumbrzycka (prezes), Urszula Żółtak (wiceprezes), Tomasz Trębicki (wiceprezes), Anna Wypych-Knieć (członek zarządu) i Łukasz Biliński (członek zarządu). Sędzia Biliński sam był wcześniej szykanowany. Za orzeczenia, w których uniewinniał uczestników opozycyjnych manifestacji został odsunięty od sądzenia spraw karnych i przesunięto go do wydziału pracy.

„Jako Zarząd Oddziału w Warszawie Stowarzyszenia Sędziów Polskich »Iustitia« uznajemy, że skierowanie przez Prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie do Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie zawiadomienia o popełnieniu przez sędziego Piotra Gąciarka przewinień dyscyplinarnych związanych ze zorganizowaniem zgromadzenia w obronie sędziego Igora Tuleyi

stanowi próbę zastraszenia sędziów i ograniczenia im wolności słowa oraz zgromadzeń. Stanowczo sprzeciwiamy się takim działaniom.

W czasie zgromadzenia 10 lutego 2021 roku sędzia Piotr Gąciarek, korzystając z chronionego konstytucyjnie i konwencyjnie prawa do wyrażania w przestrzeni publicznej poglądów i do krytycznej oceny działań wymierzonych w niezależność sądownictwa, prezentował stanowisko nie tylko swoje, ale również innych sędziów i obywateli obecnych tego dnia przed siedzibą Prokuratury Krajowej i wspierających sędziego Igora Tuleyę, nękanego bezprawnymi działaniami najpierw osób zasiadających w tzw. Izbie Dyscyplinarne, a teraz prokuratora podległego Ministrowi Sprawiedliwości.

sędziowie na pikiecie w obronie Piotra Gąsiarka

Warszawscy sędziowie na pikiecie w obronie Igora Tuleyi, 10 lutego 2021 roku. Fot. profil Iustitii na Facebooku

Podjęta 18 grudnia 2020 roku decyzja Izby Dyscyplinarnej przy Sądzie Najwyższym o uchyleniu Sędziemu Igorowi Tuleyi immunitetu sędziowskiego nie została wydana przez należycie obsadzony, niezależny i niezawisły sąd. Co znajduje potwierdzenie w uzasadnieniu uchwały połączonych Izby Sądu Najwyższego: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 23 stycznia 2020 roku, jak również w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 5 grudnia 2019 roku. Postanowieniem z 8 kwietnia 2020 roku Trybunał Sprawiedliwości UE zawiesił stosowanie przepisów dotyczących funkcjonowania tej Izby” – piszą sędziowie.

Podobne stanowisko wobec nielegalnej Izby Dyscyplinarnej zajmuje większość prawników w Polsce.

Iustitia: sędzia nie musi mieć zgody na udział w zgromadzeniu

Iustitia pisze dalej w swoim stanowisku że „Mimo braku zgody sądu na pociągnięcie sędziego Igora Tuleyi do odpowiedzialności karnej, na 10 lutego 2021 roku został on ponownie wezwany do Prokuratury Krajowej w charakterze podejrzanego. Sędzia Piotr Gąciarek, działając w obowiązku informowania opinii publicznej o działaniach godzących w niezawisłość sędziego, wspólnie z innymi sędziami – w tym niżej podpisanymi [pod stanowiskiem – red.] – zorganizował zgromadzenie, aby przekazać, że środowisko sędziowskie nie będzie biernie obserwować stosowania wobec sędziego Igora Tuleyi represji mających uzasadnienie polityczne.

W takich okolicznościach skierowanie obecnie wobec sędziego Piotra Gąciarka zawiadomienia o przewinieniach dyscyplinarnych należy uznać za dalszy ciąg represji wymierzonych w sędziów, którzy najaktywniej występują w obronie sądownictwa wolnego od politycznych wpływów i ingerencji władzy ustawodawczej i wykonawczej” – napisano w stanowisku zarządu warszawskiej Iustitii.

Autorzy pisma podkreślają, że

„Sformułowane wobec sędziego Piotra Gąciarka zarzuty, że korzystał z wolności zgromadzeń bez poinformowania o tym wcześniej kierownictwa Sądu Okręgowego w Warszawie są niezrozumiałe w konstytucyjnej demokracji, gdzie korzystanie z podstawowych praw i wolności człowieka nie musi być wcześniej notyfikowane przełożonym i zwierzchnikom.

Sędzia Piotr Gąciarek, jak każdy sędzia, może korzystać z praw i wolności obywatelskich bez zgody i wiedzy swoich przełożonych. Poprzez jego udział w zgromadzeniu 10 lutego 2021 roku nie ucierpiały w żadnym stopniu ani służbowe obowiązki sędziego Piotra Gąciarka - określane czasowo jedynie wymiarem zadań - ani jego służbowy strój.

Formułowanie podobnych zarzutów uznajemy za nie mniej osobliwe niż to, że sędzia Piotr Schab jako Prezes Sądu Okręgowego w Warszawie zawiadamia o rzekomych przewinieniach dyscyplinarnych Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, choć sam jako główny rzecznik dyscyplinarny ma decydujący wpływ na przebieg wszystkich postępowań dyscyplinarnych dotyczących sędziów sądów powszechnych”.

Iustitia o małych represjach Radzika

Zarząd stołecznej Iustitii na końcu pisma odnosi się jeszcze do szykan służbowych wobec sędziego Gąciarka: „Wskazujemy ponadto, że sprzeciw sędziego Przemysława Radzika – będącego zarówno Wiceprezesem Sądu Okręgowego w Warszawie, jak i zastępcą rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba – wobec prowadzenia przez sędziego Piotra Gąciarka zajęć dydaktycznych dla aplikantów adwokackich przy Okręgowej Radzie Adwokackiej stanowi dodatkowy, małostkowy element represji wobec sędziego Piotra Gąciarka, który odważnie upomina się o niezależność sądownictwa, stojąc w obronie szykanowanych sędziów i prokuratorów.

Zaznaczamy, że adwokatura powołana jest m.in. do współdziałania w ochronie praw i wolności obywatelskich. Sędzia Piotr Gąciarek konsekwentnie publicznie występuje w obronie praw i wolności obywatelskich, zwracając uwagę, że warunkiem przestrzegania prawa i korzystania z wolności obywatelskich są niezależne sądy i niezawiśli sędziowie.

Posiada zatem nie tylko ugruntowane kompetencje zawodowe, ale i predyspozycje dla prowadzenia zajęć dydaktycznych dla aplikantów.

W interesie całego społeczeństwa obywatelskiego jest bowiem kształcenie młodych prawników przez osoby doświadczone, zaangażowane w obronę demokratycznego państwa prawa i przeciwstawiające się jego postępującemu demontażowi. Adepci palestry mogą jedynie skorzystać na zajęciach dydaktycznych prowadzonych przez sędziego Piotra Gąciarka”.

Sędzia Igor Tuleya na pikiecie pod Prokuraturą Krajową. Za nim stoi Piotr Gąciarek oraz prezes Iustitii Krystian Markiewicz (pierwszy z lewej). Fot. z profilu Iustitii na Facebooku.

Przez obronę Tuleyi problemy ma też sędzia z Łodzi

Sędzia Gąciarek jest drugim niezależnym sędzią, na którego za obronę Igora Tuleyi spadają represje. Wcześniej prezes łódzkiego sądu okręgowego Michał Błoński (z nominacji resortu Ziobry) podjął kroki służbowe wobec sędzi Ewy Maciejewskiej z Sądu Okręgowego w Łodzi. Ona też angażuje się w obronę wolnych sądów i represjonowanych sędziów. W styczniu 2021 roku wzięła udział w organizowanej przez Iustitię ogólnopolskiej akcji wsparcia dla trójki sędziów zawieszonych przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną, czyli dla Igora Tuleyi, Beaty Morawiec i Pawła Juszczyszyna.

Akcja polega na tym, że każdego 18. dnia miesiąca sędziowie na znak protestu przeciwko zawieszeniu tej trójki sędziów nie będą prowadzić rozpraw. Ma trwać aż do czasu przywrócenia sędziów do pracy.

Sędzia Maciejewska 18 stycznia na znak solidarności z zawieszonymi sędziami nie prowadziła więc żadnych rozpraw. Zaś sprawy, które miała wcześniej wyznaczone na ten dzień rozpoznała kilka dni później, więc jej udział w akcji nie uderzał w obywateli.

Jej zaangażowanie w obronę sędziów Tuleyi, Morawiec i Juszczyszyna nie spodobało się jednak prezesowi sądu Michałowi Błońskiemu, który chce ją za to odwołać ze stanowiska wiceprzewodniczącej wydziału karnego. Sędzia nie straciła jeszcze stanowiska, bo prezes czeka na opinię Kolegium łódzkiego sądu okręgowego. Prezes ma do sędzi pretensję o to, że w internecie zachęcała innych sędziów do wsparcia dla Tuleyi, Morawiec i Juszczyszyna.

Prezes Iustitii: nie zostawimy żadnego sędziego bez obrony

OKO.press zapytało o komentarz do represji za obronę Igora Tuleyi prezesa Iustitii Krystiana Markiewicza: „Prezesi sądów i rzecznicy dyscyplinarni, czyli przedstawiciele ministra Ziobry robią wszystko, by zamknąć sędzim usta i zlikwidować naszą solidarność sędziowską. Ale ich bezprawne działania nas nie złamią. Uważam, że obowiązkiem sędziego jest mówienie o tym, kiedy są łamane prawa. I robi to zarówno sędzia Ewa Maciejewska, jak i Piotr Gąciarek. Robi to też wielu innych sędziów. I mogę zagwarantować, że nasza akcja poparcia dla sędziów Tuleyi, Morawiec i Juszczyszyna każdego 18. dnia miesiąca będzie się powiększała” – mówi OKO.press Krystian Markiewicz.

I dodaje:

„Każdy sędzia, który będzie miał zarzuty dyscyplinarne albo wobec którego będą prowadzone jakiekolwiek działania represyjne, może liczyć na naszą pomoc i solidarność. Tak, jak to robimy od kilku lat”.

W czwartek 18 lutego sędziowie w ramach akcji Iustitii znowu nie będą sądzić. Z tej okazji w stowarzyszenie w wielu miastach rozwiesiło plakaty wspierające Tuleyę, Morawiec i Juszczyszyna. Iustitia zachęca obywateli, by ich szukali, robili im zdjęcia i wysyłali je na maila Iustitii [email protected] lub przez profil stowarzyszenia na Facebooku. Wszystkie zdjęcia będą potem zamieszczone na profilu Iustitii na Facebooku.

Takie plakaty w obronie sędziów Tuleyi, Morawiec i Juszczyszyna Iustitia rozwiesza na słupach ogłoszeniowych i na bilbordach w całej Polsce.

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze