"Wiadomości" TVP znalazły pozytywnego bohatera manifestacji na Placu Zamkowym - to Robert Bąkiewicz, który ją zagłuszał, lider narodowców. Powstanka Wanda Traczyk-Stawska krzyczała do niego: „Milcz!”. "Wiadomości" wzmocniły jego głos
„Proniemiecka”, „polityczna manifestacja pełna agresji i hejtu”, której celem jest pełne „podporządkowanie decyzjom Berlina i Brukseli” - tak główne wydanie „Wiadomości” podsumowało 11 października 2021 niedzielną prounijną demonstrację z Placu Zamkowego. Znalazły jednak człowieka, który się jej przeciwstawił i wyraził to, co myślą zwykli Polacy. Kto to taki?
Robert Bąkiewicz - szef Straży Narodowej i Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, człowiek współodpowiedzialny za akty przemocy wobec kobiet pod kościołem Świętego Krzyża w październiku 2020. W niedzielę zagłuszał Tuska i innych mówców, w tym weteranki powstania warszawskiego. Jego wiec TVP Info nazwało „demonstracją w obronie polskiej suwerenności”.
Relację z wiecu narodowców Roberta Bąkiewicza, który zakłócał demonstrację na placu Zamkowym, w tym wystąpienie weteranki Wandy Traczyk-Stawskiej, podpisano jako "demonstrację w obronie polskiej suwerenności", źródło: Gazeta Wyborcza
Podczas gdy PiS oficjalnie próbuje się od Bąkiewicza odciąć, główny ośrodek rządowej propagandy zrobił z niego bohatera.
„Wiadomości” poświęciły niedzielnym demonstracjom proeuropejskim dwa całe materiały i część trzeciego. Choć właściwiej byłoby napisać: jednej manifestacji - tej, którą zwołał i w której uczestniczył Donald Tusk. Program TVP przemilczała bowiem fakt, że wiece w obronie obecności Polski W Unii Europejskiej odbyły się w ponad 120 miejscowościach w całej Polsce. Kamera „Wiadomości" zaszczyciła swą obecnością i uwagą tylko Donalda Tuska w Warszawie, „zwykłych Polaków" w Pile, Płocku czy w Białymstoku - nie.
Tytuły tych materiałów to: „Tusk zarządził «Marsz podległości»”, „Opozycja stawia na nienawiść i agresję” oraz „Bajki Tuska o Polexicie”. Zajęły połowę 30-minutowego wydania.
To w pierwszym materiale, autorstwa Macieja Sawickiego, pojawia się Bąkiewicz.
„Wiadomości” najpierw oddają głos mężczyznom z ulicy. Pierwszy mówi o Tusku: „To jest oszust, macha rękoma, to jest szuler”. Drugi: „Ten poziom, to wie pani, niżej się nie można po prostu poniżyć”.
Bezpośrednio po tych słowach następuje komentarz „Wiadomości”: „Głośno wykrzyczeli to przeciwnicy Donalda Tuska, którzy zorganizowali kontrmanifestację”. W tym momencie serwis cytuje słowa Bąkiewicza:
„Chyba macie na tyle odwagi, żeby krzyknąć «Polska!», bo jeśli to dłużej potrwa pięć, dziesięć lat, to będziecie krzyczeli «Deutschland». Volksdeutsche was prowadzą!”.
Przypomnijmy: według terminologii III Rzeszy Volksdeutsche to osoby o niemieckich korzeniach lub poczuwające się do przynależności do niemieckiej kultury, ale bez niemieckiego obywatelstwa.
Szef narodowców ustawił się ze swoimi zwolennikami i sprzętem nagłośnieniowym pod Pomnikiem Małego Powstańca - w pobliżu manifestacji na Placu Zamkowym. I przez cały czas albo wygłaszał przemówienia, albo puszczał muzykę. A z nagłośnieniem prounijnej demonstracji było kiepsko i okrzyki Bąkiewicza dochodziły do sceny na Zamkowym. Nie ustawał nawet wtedy, gdy przemawiały uczestniczki powstania warszawskiego - Wanda Traczyk-Stawska i Anna Przedpełska.
Im jednak „Wiadomości” nie poświęciły ani sekundy.
Wanda Traczyk-Stawska wykrzyczała do Bąkiewicza: „Milcz głupi chłopie! Milcz! Milcz! Milcz chamie skończony! Milcz!”.
„Bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu. Nigdy nikt nie wyprowadzi nas z mojej ojczyzny, która jest Polską, ale także nikt z Europy, bo Europa to moja matka także”.
Te słowa w „Wiadomościach” się nie znalazły.
Kim jest człowiek, który wedle TVP wyraża sprzeciw ulicy wobec Tuska?
Bąkiewicz szefuje najbardziej sprofesjonalizowanym organizacjom narodowców. Nieobcy jest mu antysemicki język. W 2019 roku podczas Marszu Niepodległości Bąkiewicz mówił o polskich elitach, że „ani słowem nie mrukną, kiedy Żydzi chcą ograbić naszą ojczyznę”. Wspomniał o loży żydowskiej.
Podczas marszy, które organizuje, padają hasła ksenofobiczne, rasistowskie oraz nawołujące do przemocy. W 2019 roku na Marszu Niepodległości tłum skandował między innymi: „Islamistów nie wpuścimy, polskie kozy obronimy”, „Idą biali wojownicy, narodowi katolicy”; „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę” „Naszym celem wielka Polska”; „Od kołyski, aż po grób, polskie Wilno, polski Lwów”; „Tu jest Polska, nie Bruksela, nikt tu zboczeń nie popiera”.
W 2020 roku Bąkiewicz przemawiał: „Jeśli chcemy zwyciężyć, musimy stać się na nowo rycerzami. Mówię to zwłaszcza do kibiców. To wy dzisiaj możecie zdobyć Jerozolimę”. To podczas tamtego Marszu Niepodległości narodowcy (wśród nich osoby w barwach Legii) zaatakowali oddział policji pod Empikiem. W różnych starciach rannych zostało wtedy 35 policjantów. Rzecznik policji mówił Polsat News: „Mamy urazy kręgosłupa wśród policjantów, urazy głowy, mamy złamaną rękę. W tej chwili jeszcze trzy osoby przebywają w szpitalu z uwagi na stan, w którym się znajdują”. Narodowcy blokowali też przejazdy dla karetek, a do jednego z mieszkań na drodze przemarszu wrzucili racę i spowodowali pożar.
W październiku 2020 Staż Narodowa pod przywództwem Bąkiewicza zaatakowała kobiety w kościele Świętego Krzyża w Warszawie. Szarpali, spychali ze schodów uczestniczki protestu w sprawie aborcji.
Za artykuły na temat Straży Narodowej Bąkiewicz pozwał OKO.press. Nie spodobało mu się, że jego paramilitarną organizację nazwaliśmy „bojówkami”.
„Oni powinni być bezwzględnie zdelegalizowani" - powiedziała o organizacjach Bąkiewicza Wanda Traczyk-Stawska w rozmowie z Wirtualną Polską. „To są ludzie, którzy albo dekorują się w swastyki, albo udają, że są powstańcami i noszą nasze przepaski. Ich marsz niepodległości to jest marsz podłości, jeśli się rzuca petardami w okna. Oni są odpowiedzialni za widowiska, które powodują, że my, powstańcy, płaczemy”.
W mediach społecznościowych można znaleźć ugrzeczniony obraz Bąkiewicza - zaproszenia na Marsz dla Życia i Rodziny, relacje z „męskiego różańca” i zachęty do wspierania chorych dzieci.
W pewnym sensie trudno się dziwić, że to właśnie Bąkiewicz został pozytywnym bohaterem „Wiadomości". Powiedział bowiem to, co „Wiadomości” powtarzają od lat - że Donald Tusk jest de facto Niemcem. Tusk mówiący „für Deutschland” to ulubiony motyw autorów „Wiadomości”.
Niemieckie związki Tuska to też ulubiony motyw przełożonego twórców „Wiadomości” - szefa TVP, Jacka Kurskiego.
Cztery lata temu napisałam tutaj tekst, który zaczynał się słowami: „Kiedy w 2005 Jacek Kurski mówił o dziadku Tuska z Wehrmachtu, wyleciał z PiS-u, a Lech Kaczyński przepraszał za jego słowa. Kiedy dziś poseł Jacek Żalek, wiceprzewodniczący klubu PiS, mówi w telewizji publicznej o Tusku folksdojczu - nikt nie reaguje”.
W 2021 roku reakcja jest - takie słowa zyskują uznanie twórców programu, który ma się cechować „pluralizmem, bezstronnością, wyważeniem i niezależnością oraz innowacyjnością, wysoką jakością i integralnością przekazu” (Ustawa o radiofonii i telewizji, art. 21).
W 2021 roku organizacje związane z Robertem Bąkiewiczem dostały od rządu 3,88 mln zł dotacji. Z tego 496 tys. zł Stowarzyszenie Marsz Niepodległości wydało na scenę oraz sprzęt do organizacji wydarzeń w plenerze.
Pieniądze pochodzą między innymi z Funduszu Patriotycznego, którym zarządza minister kultury i sportu Piotr Gliński. Lewica zapowiedziała złożenie wniosku o informację ministra o tym, jak wykorzystywane są środki z Funduszu.
„To nie jest tak, że pan Robert Bąkiewicz przechodził tam przypadkiem. To nie jest tak, że nacjonalistyczne i faszyzujące organizacje przypadkiem pojawiły się na Placu Zamkowym, żeby zakłócać wystąpienia. Od lat rząd Prawa i Sprawiedliwości karmi, hoduje, finansuje i sowicie dotuje organizacje nacjonalistyczne, które odwołują się do faszystowskich tradycji" - mówiła 11 października 2021 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Wniosek o delegalizację organizacji Bąkiewicza złożył poseł Nowoczesnej, Adam Szłapka. Zapytał też ministra Glińskiego, „czy wie że pieniądze publiczne służą rozwojowi organizacji faszystowskiej”.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze