0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Jacek Marczewski / Agencja GazetaJacek Marczewski / A...

Sześć godzin trwało 19 stycznia 2021 posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, na której przesłuchiwano kandydatów na Rzecznika Praw Obywatelskich. Z kilku powodów było to posiedzenie niezwykłe.

  1. Po pierwsze wzięło w nim udział aż troje kandydatów na RPO. To się wcześniej nie zdarzyło. Do tej pory jedyną przesłuchiwaną przez posłów i posłanki kandydatką była Zuzanna Rudzińska-Bluszcz. Wystawiły ją organizacje obywatelskie, a formalnie zgłosiły kluby Koalicji Obywatelskiej i Lewicy (trzy razy) oraz PSL (dwa razy). Z tym wiąże się zaskoczenie drugie:
  2. Po raz pierwszy mogliśmy wysłuchać, co ma do powiedzenia kandydat obozu władzy na RPO. Jest nim Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych.
  3. Komisja kogoś pozytywnie zaopiniowała. Dotąd komisja, w której większość ma PiS, wydawała jedynie opinie negatywne, czyli po prostu odrzucała kandydaturę Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz.

Przeczytaj także:

Tym razem stosunek głosów "za" wyglądał tak: Piotr Wawrzyk - 14 Zuzanna Rudzińska-Bluszcz - 10 Robert Gwiazdowski - 1

4. Wynik głosowania oznacza, że Roberta Gwiazdowskiego nie poparły nawet obie formacje polityczne, które go wystawiły, czyli PSL i Konfederacja. PSL obiecywał wyjście z pata w sprawie RPO. Najpierw jednak ludowcy ogłosili, że kandydata powinny wystawić wydziały prawa. Kiedy te z UW i UJ poparły Zuzannę Rudzińską-Bluszcz, PSL stracił zainteresowanie taką procedurą i zgłosił Gwiazdowskiego.

5. Jeden z kandydatów dał występ para-komediowy. Był to właśnie Gwiazdowski.

6. PiS może próbować uchwalić nową ustawę o RPO. Zasugerował to poseł PiS Krzysztof Lipiec, który poprosił kandydatów, by odnieśli się „do ewentualnej nowelizacji bądź powstania nowej ustawy, bo ta, która istnieje, nie jest ustawą doskonałą”.

Co teraz? Nad kandydaturą Wawrzyka będzie głosował Sejm. Ma się to odbyć w czwartek wieczorem i zapewne niespodzianki nie będzie: PiS poprze swojego kandydata.

Jednak żeby zostać RPO, Wawrzyk musiałby zdobyć poparcie większości w Senacie, a to się raczej nie wydarzy. Senatorowie PSL, którzy mogliby przeważyć szalę, zapowiedzieli, że tego nie zrobią.

Co wtedy? W Trybunale Konstytucyjnym czeka wniosek posłów PiS o sprawdzenie, czy obecna ustawa o RPO jest zgodna z Konstytucją. Posiedzenie w tej sprawie zostało po raz kolejny przełożone, tym razem na 12 lutego.

Kto zapamięta pytania?

Wtorkowa komisja nie wyglądała jak przesłuchanie na jeden z najważniejszych urzędów w państwie. Nie dostała odpowiedniej oprawy, nie było gorącej debaty.

Decyzją przewodniczącego komisji Marka Asta (PiS) posłowie i posłanki najpierw przez prawie dwie godziny zgłaszali pytania.

„Czy kandydaci zdołają zapamiętać wszystkie pytania?" - dopytywał poseł Tomasz Zimoch (KO). „Chodzi o panów, bo pani Zuzanna podobno notuje jak pilna studentka na wykładzie, a panowie podobno gorzej".

Gdy w końcu przyszedł czas odpowiedzi, kandydaci pomijali niektóre pytania lub wykpiwali się ogólnikami, a autorzy pytań nie mogli interweniować.

Poniżej relacjonujemy pokrótce, co powiedzieli kandydaci.

Zgodnie z krótką tradycją tej komisji miażdżącą większość pytań zadali posłowie i posłanki opozycji. Z PiS-u głos zabrali jedynie Krzysztof Lipiec i Anna Milczanowska.

Posłowie pytali między innymi o ocenę projektu ustawy o mandatach, o gwarancje tajemnicy dziennikarskiej, ocenę decyzji TK w sprawie aborcji i reformy sądownictwa, budżet Biura RPO, TVP.

Kandydat PiS jak nie z PiS

„Przyszło nam żyć w czasach wielkiej próby” - zaczął swoje wystąpienie Piotr Wawrzyk. Za pierwszoplanowe zadanie RPO uznał przekonanie Polaków do szczepień. Mówił też o psychiatrii dziecięcej i marnowaniu żywności. Zadeklarował nawet, że będzie obrońcą praw kobiet.

Przy czym: „Nie chciałbym, żeby prawa kobiet były sprowadzane jedynie do zdrowia reprodukcyjnego, co nie znaczy, że ten temat chcę umniejszyć” - mówił Wawrzyk.

Na koniec swojego wystąpienia zacytował Karola Modzelewskiego, jednego z największych intelektualistów polskiej lewicy, który pisał, że ludzie zamiast wspólnie walczyć próbują indywidualnie się dostosować do niedoskonałego świata.

Poseł Arkadiusz Myrcha (KO) stwierdził potem, że wystąpienie Wawrzyka „brzmiało, jakby nie był związany z partią rządzącą”.

Jednak wrażenie było inne, kiedy przyszło do odpowiedzi na pytania.

Poseł rzecznikiem obywateli? Żaden problem

Wawrzyk jest posłem i wiceministrem. PiS wielokrotnie zarzucał Adamowi Bodnarowi, że „upolitycznia” urząd RPO. Taki zarzut stawiał sam kandydat PiS-u. Czy nie czuje dysonansu, kandydując? - pytali posłowie Adam Szłapka i Dariusz Joński.

Kandydat nie odniósł się do własnych słów sprzed kilku lat. Odpowiedział: „Prawa obywatelskie nie mogą mieć barw partyjnych, najważniejsze, żeby rzecznik reprezentował obywateli”.

Powołał się na przykłady z zagranicy - mówił, że we Francji funkcję ombudsmana pełni eurodeputowany, a w Hiszpanii poseł od 1989 roku.

Na pytanie posłanki Katarzyny Lubnauer o dotychczasowe zaangażowanie polityczne Wawrzyk odpowiedział, że w latach 90. był członkiem PPS, potem PSL.

Do najpoważniejszych zarzutów wobec kandydata PiS należy ten o plagiat. „Komisja stwierdziła, że do czegoś takiego nie doszło” - odpowiedział posłance Katarzynie Piekarskiej (KO).

„Strasznie się cieszę, że w PiS wreszcie pojawił się obrońca praw człowieka, bo ten głos nie był dotąd słyszany w państwa formacji” - ironizowała posłanka KO Barbara Nowacka.

Wawrzyk kieruje w MSZ Departamentem Narodów Zjednoczonych i Praw Człowieka, odpowiada za współpracę z Radą Europy i nadzoruje m.in. kwestie związane z przestrzeganiem przez Polskę Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Posłanka Nowacka chciała wiedzieć, jak konkretnie działał Wawrzyk na rzecz praw kobiet. Odpowiedział, że ponieważ w MSZ nadzoruje wykonywanie wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, zajmował się m.in. sprawą Alicji Tysiąc.

Poseł Krzysztof Śmiszek z Lewicy chciał wiedzieć, czy przyszły Rzecznik będzie kontynuował praktykę zaskarżania uchwał o strefach „wolnych od LGBT”. „Skoro jest wypracowana linia orzecznicza, to będą sądy się tej linii trzymały" - padła odpowiedź.

W sprawie konwencji stambulskiej: „Padła deklaracja, że nie są prowadzone żadne prace w sprawie wypowiedzenia tej konwencji”. To unik i zaskakująca opinia, bo minister Wawrzyk doskonale wie, że podchody pod wypowiedzenie tej konwencji cały czas trwają. Minister Ziobro zwrócił się do rządu w lipcu 2020 o jej wypowiedzenie, na co premier zwrócił się do TK Julii Przyłębskiej o kontrolę konstytucyjności konwencji.

W sprawie wolności słowa: „Z zasmuceniem przyjąłem dzisiejszy wyrok w sprawie »Wprost«, rolą Rzecznika jest doprowadzenie do tego, żeby ten wyrok nie funkcjonował”.

Chodzi o uprawomocnienie się wyroku sądu w sprawie Michała Majewskiego, ówczesnego dziennikarza „Wprost”, i ówczesnego wydawcy tego tygodnika Michała M. Lisieckiego za utrudnianie w 2014 roku akcji ABW, chodziło o wydanie nagrań związanych z aferą taśmową.

Bronił przeznaczenia miliardów z budżetu na TVP. Dlaczego? Bo „ta kwota stanowi realizację wyroku TK z początku drugiej dekady".

Odmówił odpowiedzi na pytania związane z KRS, Trybunałem Konstytucyjnym i sądami: „Te sprawy są przedmiotem skarg do ETPCz, dobrą praktyką jest, że osoby mające dostęp do akt nie odnoszą się do tych spraw".

Aż sześć minut, największą - w stosunku do innych tematów - część swojego wystąpienia Wawrzyk poświęcił sprawie mężczyzny, który przebywa w szpitalu w Wielkiej Brytanii. Szpital chce go odłączyć od aparatury podtrzymującej życie, a część rodziny się nie zgadza.

Kandydat PiS nie odpowiedział między innymi na pytania:

  • co by zrobił jako RPO w sprawie prokuratorów szczepionych przed seniorami (Michał Szczerba, KO)
  • jakie działania podjąłby w sprawie niedofinansowanej psychiatrii dziecięcej (Kamila Gasiuk-Pihowicz, KO)
  • jaki ma stosunek do praktyk konwersyjnych (Monika Rosa, KO)
  • co by zrobił, żeby dzieci i młodzież LGBT nie były narażone na nienawiść i przemoc (Monika Rosa, KO).
View post on Twitter

Rudzińska-Bluszcz: „Jako obywatelce ręce opadają”

Kandydatka chwaląca się poparciem ponad 1 200 organizacji w swoim wystąpieniu przedstawiła kalendarz łamania praw obywatelskich i naruszania gwarancji konstytucyjnych przez ostatnie pół roku.

„W listopadzie najważniejsze były art. 57 – prawo do pokojowych zgromadzeń i art. 40 – zakaz nieludzkiego i poniżającego traktowania, a także art. 68 – prawo do ochrony zdrowia”.

Przypomniała sześć miesięcy, podczas których parlament nie jest w stanie obsadzić urzędu Rzecznika, a obywatele zmagają się z bezprecedensowymi wyzwaniami związanymi nie tylko z pandemią, ale też z działaniami władz.

Na koniec odczytała życzenia noworoczne od kilku organizacji pozarządowych, których przewodniczący komisji, Marek Ast, nie dopuścił do udziału w posiedzeniu. „Życzę, by pacjenci mogli diagnozować i leczyć choroby inne niż covid-19, by hasło »zostań w domu« nie powodowało katastrofalnych skutków zdrowotnych" - napisała prezeska fundacji działającej na rzecz pacjentów.

W odpowiedzi na pytania posłów zwracała uwagę, że średni czas postępowań w polskich sądach wydłużył się o półtora miesiąca. Decyzję TK o aborcji nazwała wprowadzeniem tortur.

„Jako obywatelce opadają mi ręce. I powiem tylko jedno nazwisko: Paweł Adamowicz" - powiedziała w odpowiedzi na pytania o ocenę działalności TVP.

Na pytanie o nową ustawę o RPO powiedziała, że nie ma takiej potrzeby.

„Szanowni Państwo, życzę Państwu mądrych wyborów. Państwo jesteście naszymi przedstawicielami. Jesteście powołani po to, aby zmieniać Polskę na lepszy kraj, dla wszystkich" - zakończyła.

Dziękuję Panie Przewodniczący za przekazanie mi głosu. Jak Państwo wiedzą, jestem kandydatką na Rzecznika Praw Obywatelskich już od 6 miesięcy.

Ostatnie 6 miesięcy to:

- epopeja dotycząca wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich VIII kadencji;

- czas niezwykłych wyzwań dla obywateli;

- historia łamanych miesiąc po miesiącu gwarancji konstytucyjnych.

Sierpień

Termin do zgłaszania kandydatów na RPO minął 10 sierpnia 2020 roku. Jedynie kluby Koalicji Obywatelskiej i Lewicy zgłosiły kandydata.

Trzy dni wcześniej, 7 sierpnia wybuchł w Warszawie duży protest podczas zatrzymania aktywistki LGBT Margot przez policję. Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur ujawnił szereg naruszeń praw osób pozbawionych wolności. Wśród zatrzymanych znalazły się osoby przypadkowe, które wyszły do sklepu i wracały z zakupami. Część osób zatrzymanych posiadała widoczne obrażenia na ciele. Niektórzy funkcjonariusze zwracali się do osób zatrzymanych w sposób niecenzuralny, wypowiadając homofobiczne i transfobiczne komentarze. W kilku przypadkach o możliwości skorzystania z pomocy prawnej zatrzymani dowiadywali się już po podpisaniu protokołu zatrzymania i złożeniu wyjaśnień.

Akcja policji miała miejsce w miesiąc po zakończonych wyborach prezydenckich, które obfitowały w wypowiedzi osób publicznych pełne wykluczenia i pogardy. Żeby oddać atmosferę tamtych, nie tak dawnych dni, zacytuję tylko słowa posła PiS, byłego członka tej Komisji, Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, obecnego ministra edukacji i nauki: "Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem, brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka, czy o jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy z tą dyskusją".

Sierpień 2020 był miesiącem wyzwań dla art. 30 Konstytucji, który stanowi o niezbywalnej i przyrodzonej godności, dla art. 32 – zabraniającego dyskryminacji z jakiejkolwiek przyczyny i art. 40 – zabraniającego poddawaniu kogokolwiek nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu.

Wrzesień

8 września upłynęła kadencja dotychczasowego Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Mimo że Regulamin Sejmu przewiduje płynne przekazanie urzędu następcy – poprzez termin zgłaszania kandydatów na 30 dni przed upływem kadencji – w dniu 9 września byłam jedyną kandydatką. Posiedzenie komisji odbyło się 17 września, również tego dnia miało się odbyć głosowanie nad powołaniem Rzecznika Praw Obywatelskich w Sejmie. Punkt dotyczący powołania Rzecznika spadł z harmonogramu obrad o godzinie 21:30. Dowiedziałam się tego oglądając na żywo relację z Sejmu na swoim telefonie komórkowym, oglądając na żywo transmisję z obrad Sejmu, siedząc pod salą plenarną, na którą nie zostałam wpuszczona.

W tym dniu PAP poinformował, że do TK wpłynął wniosek grupy posłów PiS dotyczący zbadania konstytucyjności przedłużenia kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich.

Wrzesień był także miesiącem powrotu dzieci do szkół.

Z badań przeprowadzonych we wrześniu i październiku przez Centrum Cyfrowe wynika, że nauczycielki/e wskazywali na chaos informacyjny, brak jasnych wytycznych i wsparcia ze strony MEN. Zaledwie 5% nauczycieli wskazało, że dostało wsparcie merytoryczne w trakcie edukacji zdalnej. Zapytani o znikanie uczniów z systemu edukacji, nauczyciele/ki wskazali, że w ich odczuciu było to bardzo częste. Aż 48% nauczycielek/li powiedziało, że przynajmniej jeden z ich uczniów zniknął podczas edukacji zdalnej z systemu edukacji. Badania pokazały też, że miesiące edukacji zdalnej wyostrzyły problem nierówności w edukacji. Wrzesień był także miesiącem strachu nauczycieli o swoje zdrowie. Strachu, który trwa do dziś, kiedy nauczyciele wrócili do szkół bez szczepień.

Wrzesień 2020 roku był miesiącem wyzwań dla art. 70, który stanowi o prawie do nauki, w szczególności – o obowiązku władz publicznych do zapewnienia obywatelom powszechnego i równego dostępu do wykształcenia.

Październik

8 października miało odbyć się pierwsze głosowanie nad powołaniem Rzecznika Praw Obywatelskich. Punkt dotyczący powołania RPO został zdjęty z harmonogramu Sejmu dzień wcześniej. Głosowanie odbyło się finalnie 22 października.

W tym samym dniu, 22 października Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w przedmiocie zaostrzenia prawa aborcyjnego – dotąd i tak jednego z bardziej restrykcyjnych unormowań w Europie. Nastąpiło to z pominięciem procesu legislacyjnego i bez ponoszenia związanych z tym konsekwencji politycznych. Nie wzięto w ogóle pod uwagę praw kobiet; nie rozważono zaniedbań państwa w zakresie zapewnienia opieki dzieciom które rodzą się z poważnymi wadami, a także wsparcia dla ich rodzin.

Trybunał Konstytucyjny odwołał rozprawę dotyczącą pełnienia funkcji przez RPO po upływie kadencji i wyznaczył nowy termin na 19 listopada. Jako powód podano chorobę sędziego.

W październiku najważniejsze były: art. 30 – przyrodzona i niezbywalna godność, w art. 40 – zakaz nieludzkiego i poniżającego traktowania, art. 47 – prawo do prywatności i życia rodzinnego oraz art. 68 – prawo do ochrony zdrowia.

Listopad

20 listopada odbyło się powtórne głosowanie nad powołaniem Rzecznika Praw Obywatelskich. Listopad był także miesiącem największych od kilkudziesięciu lat protestów i najbardziej brutalnych interwencji policji. Nieuzasadnione stosowanie kajdanek, bicie pałkami i obelgi, używanie gazu w stosunku do pracujących posłanek i dziennikarzy, nieprawidłowości przy zatrzymaniach.

Listopad był także miesiącem drugiej fali pandemii. Kolejki karetek przed izbami przyjęć, odwołane chemioterapie, brak respiratorów w szpitalach w mniejszych miejscowościach. Samotność chorujących i strach rodzin.

Trybunał Konstytucyjny ponownie odwołał rozprawę w przedmiocie przedłużenia kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich i wyznaczył nowy termin na 2 grudnia. Bez podania powodu.

W listopadzie najważniejsze były art. 57 – prawo do pokojowych zgromadzeń i art. 40 – zakaz nieludzkiego i poniżającego traktowania, a także art. 68 – prawo do ochrony zdrowia.

Grudzień

Na 29 grudnia Marszałek Sejmu wyznaczyła trzeci termin na zgłaszanie kandydatów na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. Termin ten zbiegł się z najbardziej od lat nieprzewidywalnym Sylwestrem - do ostatniego momentu nie wiadomo było, czy zakaz przemieszczania się jest czy nie ma i w jakim zakresie obowiązuje. Wątpliwości jest więcej: sądy administracyjne uznają, że Minister Zdrowia bez podstawy prawnej wprowadził obowiązek poddania się kwarantannie dla wracających do kraju, a nie miał do tego upoważnienia ustawowego. Przedsiębiorcy podważają zamykanie kolejnych sektorów gospodarki; na początku roku doprowadzi to do zainicjowania akcji OtwieraMy. Dziesiątki przedsiębiorców z branży hotelarskiej, gastronomicznej i rozrywkowej otwierają się na klientów mimo zakazów.

Trybunał Konstytucyjny ponownie odwołał rozprawę w sprawie przedłużenia kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich i wyznaczył nowy termin na 12 stycznia. Bez podania powodu.

W grudniu szczególnie ważny był art. 2 Konstytucji, który mówi, że Polska jest demokratycznym państwem prawnym, z tego wynika zasada zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa oraz art. 7 – który statuuje zasadę legalizmu - organy państwa działają na podstawie i w granicach prawa.

Styczeń

Widzimy się dziś, drodzy Państwo, w styczniu, w drugiej połowie stycznia i mam nadzieję, tak jak mój przedmówca, że niebawem dojdzie do wyboru RPO.

Niedawno Trybunał Konstytucyjny kolejny raz odwołał rozprawę w przedmiocie przedłużenia kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich i wyznaczył nowy termin na 12 lutego. Bez podania powodu. Nie ma złudzeń, że rozprawy są przekładane z racji zapotrzebowania politycznego.

Na jutro sędzia Igor Tuleya został wezwany przez Prokuraturę Krajową w charakterze podejrzanego. Sędzia Tuleya to pierwszy polski sędzia, który jest ścigany karnie za decyzję, które podejmował w ramach niezawisłości sędziowskiej.

Na jutro 5 prokuratorów ma się stawić do miejsca pracy, oddalonego o kilkaset kilometrów od ich miejsca zamieszkania. O delegacji dowiedzieli się wczoraj. Większość z nich należy do niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia.

W związku z tym, szanowni Państwo, dla mnie styczeń to szczególne wyzwania dla art. 45 konstytucji – prawa do rozpatrzenia sprawy przez niezależny, bezstronny i niezawisły sąd, art. 173 Konstytucji, który stanowi o tym, że sądy tworzą władzę odrębną i niezależną od innych władz, art. 178 – sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji i ustawom.

Siedzę dziś przed Państwem i pytam: Co przyniosą kolejne miesiące? W zakresie instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich, w zakresie nas - mieszkańców Polski i w zakresie gwarancji konstytucyjnych.

Ponieważ Pan Przewodniczący Komisji nie zezwolił na obecność dzisiaj przedstawicieli organizacji społecznych, a mamy styczeń - chciałabym przekazać Państwu życzenia od organizacji społecznych, życzenia noworoczne:

Od działaczki na rzecz osób z niepełnosprawnościami, która sama jest osobą z niepełnosprawnością: Moim marzeniem jest to, by w Polsce wreszcie pojawił się taki rząd, który będzie traktował osoby z niepełnosprawnościami jak pełnoprawnych obywateli i wsłucha się w nasz głos.

Od nastoletniego aktywisty, który walczy na rzecz klimatu: Moje marzenie na 2021 rok to, aby sprawa kryzysu klimatycznego była ponad podziałami politycznymi.

Od organizatorki akcji pomocowych na rzecz seniorów: Marzenie u progu 2021 roku to żeby żaden senior nie musiał wybierać jedzenie czy leki.

Od prezeski fundacji działającej na rzecz pacjentów: Życzę, by pacjenci mogli diagnozować i leczyć choroby inne niż covid19, by hasło „zostań w domu” nie powodowało katastrofalnych skutków zdrowotnych.

Ja, szanowni Państwo, życzę Państwu mądrych wyborów. Państwo jesteście naszymi przedstawicielami. Jesteście powołani po to, aby zmieniać Polskę na lepszy kraj, dla wszystkich. Dlatego bardzo Was proszę, żebyście o tym pamiętali, podejmując swoje decyzje. Dziękuję bardzo.

Gwiazdowski: „RPO może sobie pisać na Berdyczów”

„Zacznijmy od tych majtek” - w ten sposób kandydat PSL i Konfederacji Robert Gwiazdowski odniósł się do pytań kilku posłanek, które przypomniały jego słowa o prawie do aborcji: „Wolność miała wtedy, jak zdejmowała majtki”. „Potwierdzam to, co wtedy napisałem. Nie można zmusić zgwałconej kobiety do rodzenia dziecka. Mówi, że odnosił się. Jestem zwolennikiem tego kompromisu aborcyjnego”.

Robert Gwiazdowski w swoim wystąpieniu łączył formę wykładu o źródłach prawa i komediowego show. Drwił z pytań posłów i z samego urzędu RPO, który zresztą chciałby zlikwidować: „Dzisiaj RPO może sobie pisać na Berdyczów, bo prezes NSA powie: paaaaaaanie! nie będziemy się zajmowali rzeczami, które pan przedstawia”. Popadał w dygresje, opowiadał o Deklaracji Niepodległości i Ojcach Założycielach amerykańskiej demokracji.

Czy składałby skargi do TK? „Tak, kilka mam nawet gotowych”. Co sądzi o Trybunale Konstytucyjnym? „Napisałem na ten temat 38-stronicowe opracowanie”. A o decyzji TK w sprawie aborcji?

„Wyrok TK był naprawdę co najmniej bardzo dziwny. Gdybym był premierem opublikowałbym sentencję tego wyroku natychmiast”.

O zsyłkach prokuratorów: „To jest małostkowość, małpia złośliwość”.

Czy byłby obecny na komisariatach? „Wszędzie bym nie mógł być, ale jakby Hania Machińska chciała chodzić, to by mogła".

„Hania" to zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, mecenas Hanna Machińska, doktor nauk prawnych.

Dalszy ciąg farsy z wyborem już w czwartek, 21 stycznia.

Udostępnij:

Agata Szczęśniak

Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.

Komentarze