„Może warto najpierw zapytać środowiska LGBT, dlaczego tak agresywnie zaczęły prowokować, obrażać chrześcijan, zwłaszcza katolików, znieważać symbole religijne, napadać ludzi na ulicach?” — tak minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odpowiedział na pytanie „Rzeczpospolitej” o to, czy jego partia podsyca ideologiczne spory, by wzmocnić swoją pozycję w rządzie. Wywiad ukazał się 17 sierpnia 2020 roku.
Ziobro tłumaczył, że w uchwałach kolejnych samorządów „wolnych od LGBT” chodzi nie o ludzi, a o ideologię. „To fundamentalna różnica” — stwierdził minister i dodał, że pierwszy sprzeciwiłby się prześladowaniom ze względu na orientację seksualną. Według niego problemem jest natomiast „agresywne forsowanie swoich preferencji”, czyli np. domaganie się wprowadzenia małżeństw homoseksualnych czy adopcji dzieci przez pary tej samej płci.
„W Polsce osoby LGBT są bezpieczne i mają zagwarantowane wszelkie swobody obywatelskie. Mogą się zrzeszać, mają swoje organizacje, kluby, prasę, organizują parady, wiece, protesty” — podkreślił Ziobro.
Środowisko LGBT ma pełnię praw obywatelskich. Im to jednak nie wystarcza i domagają się dalej idących zmian w porządku prawnym i świadomości społecznej.
fałsz. Nie, osoby LGBT nie korzystają w Polsce z pełni praw. Domagają się właśnie tego, by im je przyznano.
Jest jednak dokładnie odwrotnie niż twierdzi minister. Osoby LGBT nie mają w Polsce pełnych praw, a homofobiczna retoryka, którą uparcie nakręca jego partia i cały rząd PiS, ma już realne konsekwencje dla ich bezpieczeństwa.
- 14 sierpnia ofiarą brutalnego pobicia nad jeziorem Rusałka w Poznaniu został 24-letni Miłosz Miklaszewski. Dwóch mężczyzn okładało go pięściami i pałką teleskopową, trafił do szpitala ze złamanym nosem i wstrząśnieniem mózgu;
- 16 sierpnia w Warszawie przed swoim domem na Pradze Północ pobity został Linus Lewandowski, aktywista, bo szedł za rękę ze swoim chłopakiem, ma złamany ząb i siniaki;
- 17 sierpnia w Gdańsku studentka ASP została wyzwana i opluta, grożono jej śmiercią, bo z jej plecaka wystawały tęczowe chorągiewki;
- 24 sierpnia w centrum Poznania ofiarą brutalnego ataku padł obcokrajowiec, który przyjechał do Polski na festiwal kinowy Short Waves, sprawca bez ostrzeżenia zaszedł go od tyłu i kopnął, potem wulgarnie wyzywał;
- 25 sierpnia nastolatek z Wałcza został zaatakowany za kolorowe włosy. Sprawca, który bił go po głowie metalowym narzędziem, był już wcześniej notowany – 2 sierpnia uderzył w twarz innego nastolatka, również „za kolorowe włosy”.
Takich przykładów niestety jest więcej. Do tego dochodzą homofobiczne furgonetki Fundacji Pro-Prawo do Życia, które jeżdżą po kraju i szerzą fałszywe i obraźliwe informacje o osobach LGBT.
Co z prawem karnym?
„Wielu zachowań motywowanych nienawiścią wobec osób LGBT można by uniknąć, gdyby polskie prawo karne w zakresie art. 256 i art. 257 k.k. spełniało standardy zalecane przez Europejską Komisję przeciwko Rasizmowi i Nietolerancji, która konsekwentnie twierdzi, że zakres stosowania ww. przepisów jest zbyt wąski” — napisali w „Gazecie Wyborczej” 11 sierpnia adwokaci Krzysztof Stępiński i Damian Tokarczyk.
Rzeczywiście, choć osoby LGBT należą do mniejszości szczególnie narażonych na przestępstwa motywowane uprzedzeniami, polskie prawo nie chroni ich w wystarczający sposób.
Jedynym przepisem karnym, do którego mogą się odwołać jest artykuł 212, czyli przestępstwo zniesławienia. Trójmiejskie stowarzyszenie na rzecz osób LGBT Tolerado w sierpniu 2020 zdecydowało się właśnie na taki krok wobec fundacji Pro-Prawo do Życia. Oprócz tego osobom LGBT zostają także pozwy cywilne.
Dlatego mecenasi Stępiński i Tokarczyk zwrócili się do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o inicjatywę ustawodawczą zmieniającą kodeks karny. Do artykułów 256 i 257 wystarczyłoby dodać po jednym paragrafie. O takie zmiany od dawna wnioskują także politycy – w 2012 roku podobny projekt wnieśli posłowie SLD, w 2016 Nowoczesnej, a w 2020 Lewicy.
Dziś te przepisy penalizują nawoływanie do nienawiści m.in. na tle narodowościowym, rasowym, wyznaniowym czy etnicznym. Sądy mogą za to orzec nawet karę pozbawienia wolności do lat 2. Zakazane jest także znieważanie kogokolwiek z takich powodów, pod groźbą kary więzienia do lat trzech.
W krótkiej propozycji ustawy Stępiński i Tokarczyk proponują dodanie do art. 256 paragrafu 1a:
„Tej samej karze podlega, kto nawołuje do nienawiści powodowanej płcią, tożsamością płciową lub orientacją seksualną”.
A do art. 257 § 2:
„Tej samej karze podlega, kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej płci, tożsamości płciowej lub orientacji seksualnej, lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby”.
O tym, że przestępstwa z nienawiści ze względu na orientację seksualną należy dodać do polskiego kodeksu karnego pisała w OKO.press Dominika Sitnicka m.in. latem 2019 roku, wkrótce po atakach na Marsz Równości w Białymstoku.
Związki partnerskie, adopcje
Polska nie tylko nie chroni przedstawicielek i przedstawicieli społeczności LGBT przed mową nienawiści i agresją. Nie gwarantuje im także podstawowych praw. Np. do sformalizowania związku. Jesteśmy jednym z ostatnich krajów w Europie, który nie daje parom tej samej płci żadnej możliwości, by to zrobić.
W OKO.press pisaliśmy, że 6 lipca 2020 Europejski Trybunał Praw Człowieka zakomunikował rządowi PiS, że rozpatrzy 19 skarg złożonych mu przez polskie pary tej samej płci właśnie z tego powodu. We Włoszech w 2015 wyrok ETPCz w podobnej sprawie dał impuls do zmiany. Dziś związki partnerskie są tam legalne.
Także polskie pary jednopłciowe, które pobrały się granicą, a chciałyby zarejestrować związek w Polsce, nie mogą tego zrobić. Polskie urzędy stanu cywilnego odmawiają transkrypcji aktu małżeństwa powołując się na brak podstawy prawnej. W głośnym wyroku z lutego 2020 Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł, że transkrypcja ta nie jest możliwa ze względu na przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.
WSA w uzasadnieniu ubolewał, że nie ma prawnej możliwości, by orzec inaczej. Podkreślił zarazem, że
Konstytucja nie zakazuje wprowadzenia w Polsce małżeństw jednopłciowych, więc to, jak będą kończyły się takie sprawy, zależy tylko od dobrej woli ustawodawcy.
Problem dotyczy też par jednopłciowych, w których tylko jedna z osób jest obywatelem lub obywatelką Polski. W przypadku par heteroseksualnych, małżonek-obcokrajowiec ma prawo ubiegać się o pobyt stały w Polsce. Pary jednopłciowe tego przywileju nie mają.
Nie mogą w Polsce także adoptować dzieci, co już dziś rodzi poważne konsekwencje administracyjne. Chodzi o transkrypcję aktu urodzenia dzieci adoptowanych przez polskie pary za granicą. Zdarza się, że Urzędy Stanu Cywilnego odmawiają przepisania dokumentów, a tym samym dzieciom tym nie można nadać numeru PESEL.
W głośnej uchwale NSA sędziowie napisali, że urzędnicy nie mogą pozbawiać dzieci praw obywatelskich, ale jednocześnie uznał, że nie ma możliwości, by np. dwie matki były wpisane w rubryki jako rodzice. W praktyce często kończy się na tym, że drugi rodzic figuruje w dokumencie jako „adnotacja”. Dziecko ma więc formalnie tylko jednego rodzica.
To nie jest kraj dla osób trans
Z poważnymi problemami muszą borykać się w Polsce także osoby transpłciowe. W OKO.press wielokrotnie pisaliśmy, że procedura korekty płci jest zawiła i upokarzająca.
Przede wszystkim zmiana w dokumentach jest poprzedzona długim procesem diagnostycznym. Osoba transpłciowa musi uzyskać opinię seksuologa, psychiatry i psychologa potwierdzających odczuwaną tożsamość płciową oraz rozpocząć terapię hormonalną.
Dopiero po zgromadzeniu obszernej dokumentacji, można wejść na drogę sądową, czyli — niezależnie od wieku — pozwać rodziców, za to że źle określili płeć dziecka po urodzeniu. Jeśli rodzice nie żyją, sprawę przejmuje kurator.
Na tym etapie wiele zależy od tego, jaki stosunek do transpłciowości danej osoby ma jej rodzina. Jeżeli jest nastawiona nieprzychylnie lub wrogo, postępowanie sądowe może toczyć się latami. Niejednokrotnie procedurę przedłużają także sądy, np. prosząc o powtórzenie badań diagnostycznych.
Realna szansa na zmianę pojawiła się w 2015 roku dzięki inicjatywie posłanki Anny Grodzkiej i Fundacji Trans-fuzja. Ustawa regulująca status osób transpłciowych została po długich dyskusjach i poważnych cięciach przyjęta przez ówczesny parlament. Zawetował ją jednak nowo wybrany prezydent Andrzej Duda.
Projekt po wecie wrócił do Sejmu, ale rządząca większość PO-PSL mówiła, że przyjmie go dopiero, gdy wygra wybory. Wybory przegrała.
Od tego czasu sytuacja osób trans w Polsce nie uległa poprawie. Kolejne drwiące wypowiedzi polityków przekładają się na poczucie wykluczenia i zaszczucia. W OKO.press w 2019 roku pisaliśmy m.in. o samobójstwie transpłciowej Milo, która w pożegnalnym liście napisała, że ma już dość.
Homofobia na szczytach władzy
„Nie dziwi, że pozbawieni ochrony prawnej przedstawiciele środowisk LGBT, których najważniejszy obywatel naszego kraju nazywa ideologią, protestują” — napisali w „Gazecie Wyborczej” adwokaci Stępiński i Tokarczyk.
Rzeczywiście przedstawiciele władzy PiS nie tylko nie zrobili nic, by ich chronić. Z lęku przed innością uczynili polityczne paliwo. W OKO.press pisaliśmy o tym wielokrotnie, m.in. w trakcie ostatniej kampanii Andrzeja Dudy.
To prawo UE jest dziś instancją, na której mogłyby polegać osoby LGBT w Polsce.
Unijne traktaty i Karta Praw Podstawowych mówią o poszanowaniu godności każdego człowieka, zakazują nietolerancji i dyskryminacji ze względu na orientację seksualną. Polskie sądy mogłyby w części spraw kierować pytania do unijnego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.
O pytanie do TSUE wnosili np. prawnicy Kampanii Przeciwko Homofobii w sprawie drukarza z Łodzi, który odmówił usługi organizacji LGBT Business Forum. Jak pisaliśmy w OKO.press postępowanie zostało jednak umorzone. Sąd Apelacyjny uznał, że jest związany wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.
TK Julii Przyłębskiej na wniosek Zbigniewa Ziobry rozpatrzył sprawę i orzekł, że art. 138 kodeksu wykroczeń, który chronił przed dyskryminacją w dostępie do usług, jest niezgodny z Konstytucją.
„Może warto najpierw zapytać środowiska LGBT, dlaczego tak agresywnie zaczęły prowokować” – zastanawiał się w wywiadzie Zbigniew Ziobro. Powodów do frustracji mają aż nadto, co dobrze podsumowało Międzynarodowe Stowarzyszenie Lesbijek i Gejów, Biseksualistów i Transseksualistów (ILGA) w ostatnim rankingu Rainbow Europe. Wynika z niego, że Polska jest najgorszym krajem do życia dla osób LGBT w całej Unii Europejskiej.
Święta prawda: pan Prezes nie jest prześladowany i ma zagwarantowane wszelkie swobody obywatelskie.
Ja uważam, że nie jest równo. Tak na przykład: dopóki cismężczyźni w Polsce będą nazywani mężczyznami (analogicznie, ciskobiety kobietami) to będzie trwała opresja transmężczyzn (i transkobiet). Świadomość Polaków – i polski język – czekają duuuże zmiany.
A kiedyś ryby nie miały prawa głosu! Co to się porobiło?
Każdy chemik wie, że nie zestawia się 2 szlifów wypukłych albo 2 szlifów wklęsłych. Już bardziej dosadnie nie umiem tego ująć.
To mamy w Polsce tak niedouczonych optyków, że w sprawie szlifu wypukłego/wklęsłego muszą chemików pytać o zdanie? A ja głupi myślałem, że to z powodu wieku i pogorszenia wzroku gorzej ostatnio widzę przez moje okulary. Tymczasem trzeba było 12 lat temu po okulary do chemika iść…
A jak mają się chemia i optyka do artykułu?
"jak mają się chemia i optyka do artykułu" – jest to przenośnia – czasami zestawianie dwóch identycznych elementów nie daje konstruktywnego efektu. Są potrzebne elementy dopełniające się pod określonymi względami. I już.
Sami naukowcy tutaj.
Domorośli…
Chemiczka prof. Nieszczygólna niedoszlifowała chemii…
Ludzie, to ludzie, a nie szkiełka.
A odbyt służy do defekacji a nie do kopulacji.
„W Polsce osoby LGBT są bezpieczne i mają zagwarantowane wszelkie swobody obywatelskie. Mogą się zrzeszać, mają swoje organizacje, kluby, prasę, organizują parady, wiece, protesty” — podkreślił Ziobro.
Po Białymstoku itp. wezbrała fala buntu przeciw przyzwoleniu Policji i służb na otwarty, publiczny lincz.
To naturalna reakcja samoobrony ludzi, którzy w mniejszości się solidarnie grupują, by dać odpór, skoro strażnicy porządku, biernie przyglądają się zajściom, tłumacząc się po sprawie, że nic im nie podpadło.
Ignorancja w tej sprawie, tym bardziej cynizm nie pomoże Zioberji, jako że mniejszości te są już dostatecznie zdeterminowane, wiedząc że w normalnych państwach UE, im podobni f a k t y c z n i e mają swoje prawa.
Ze swojej strony, proponowałbym takiemu komisarzowi od spraw społecznych UE, zaproszenie Zioberji na konsultacyjno-edukacyjne warsztaty LGBT, gdzie mógłby wziąść udział w paradzie, ślubie, odwiedzić rodzinę i lekcję edukacji seksualnej, aby zobaczyć jak to naprawdę działa i nauczyć się czegoś w życiu, prócz paru sloganów z Koziej Wólki.
Równie zagwarantowane swobody i prawa obywatelskie mieli Żydzi w nazistowskich Niemczech… Podobnie zresztą jak osoby homoseksualne … Również w tamtym miejscu i czasie… Zastanawiam się czy przypadkiem nie cofnąłem się w czasie i przestrzeni…
Ich grüße die Leser und Herrn Zerro herzlich
Pozdrawiam tylko bez zwyczajowego H…. H….
Gdyby w Polsce panował faszyzm to LGBT siedzieliby w obozach i żarli brukiew. I nie mieliby swoich celebrytów, mediów, imprez. Jeżeli w Polsce jest im tak źle – wolna droga do Iranu, Afganistanu, Syrii. Tam na pewno będą mieli więcej praw i swobód.
Aha, skoro Polka w wiadomym celu musi wyjechać do Niemiec, to dlaczego geje chcący wziąć "ślub" nie mogą zrobić tego samego?
A dlaczego Polka w wiadomym celu musi wyjechać do Niemiec, zamiast załatwić sprawę legalnie w kraju?
Poza tym, jeśli heterycy mają swoich celebrytów, media i imprezy, to jest cacy. Jeśli LGBT mają swoich celebrytów, media i imprezy, to jest be i powinni żreć brukiew w obozach. Moralność Kalego nadal jest w cenie.
Milcząc już o tym, że kaczyzmu nie stać na \"panowanie faszyzmu\", skoro Zjednoczona Prawica, namiętnie z unijnego członkostwa korzysta, defraudując na własne cele unijne finanse.
Fundamentem kaczyzmu jest pasożytniczy kompromis unijny, grania gierojów gryzących rękę karmiciela, tylko regionalnie u siebie w domu.
Postawienie sprawy jasno, podobnie jak rewizja i zawetowanie traktatów I wś. przez Hitlera, byłoby dla kaczystów równoznaczne z wystąpieniem z UE i pożegnaniem dopływu unijnych dotacji.
Panie Janie, heterycy mają swoich celebrytów, media, imprezy, prawa, ulgi itd. bo z pary heteryków mogą powstać nowi podatnicy a z pary homików raczej nie. Poza tym heterycy są większością. Proste?
jestem gejem i tak, w Polsce da się żyć. ale czy czuję się pełnoprawnym obywatelem? nie. tylko z tego powodu że żyję z mężczyzną. od dziecka do teraz nie rozumiem co jest złego w moim homoseksualizmie. kobiety hetero też żyją z mężczyznami i nikt ich nie dyskryminuje. totalny bezsens. i nie mam zamiaru jechać ani na zachód ani do Rosji ani do Syrii. zostanę tutaj i będę walczył o swoje prawa tak długo aż mi starczy życia. jak komuś się to nie podoba, to niech sam spierda*a z Polski, najlepiej właśnie do Rosji czy do Iranu. tam będzie mógł sobie dyskryminować gejów do woli
Popieram i życzę wytrwania bez zgorzknienia.
Dopóki zachowujesz się normalnie jesteś OK. Ale nie wciskaj głupot, że ty i twój chłopak to normalna rodzina. Natura tak tego nie stworzyła, ani nie planowała. Fizycznie odbyt nie jest przeznaczony do penetracji, ani do rodzenia dzieci. Masz pełnię praw obywatelskich – możesz brać udział w wyborach, pracować, korzystać z życia. Natomiast jak zaczniesz krzyczeć, że należy się homosiom prawo do posiadania dzieci, nauczanie, że homoseksualizm jest normalnością i jest cool czy też prawo do małżeństwa to nie dziw się, że większość będzie patrzeć z odrazą.
Jesteście mniejszością i to WY macie się dostosować do woli większości, a nie odwrotnie.
No i mamy atest odbytologa i normologa Kowalskyego.
Widać, że nie wie co to homoseksualizm w naturze, np. u pingwinów lub nawet człekokształtnych i zabiera głos o tym co i jak "natura stworzyła".
Powinien raczej p o g ł ę b i ć swą wiedzę w odbytologii.
Grzegorz – problemy osób homoseksualnych z odbytem są znane lekarzom – tak zwany gay leakage syndrome. Odbyt został stworzony\wytworzył się do wydalania. Trudno o inne funkcje niż te wymienione.
Jakoś nie widzę na tym przykładzie dyskryminacji, a przynajmniej nie taką, jak Pan. Nie tylko homoseksualni mężczyźni nie są akceptowani, jak chcą żyć z mężczyzną, ale też heteroseksualni. Także bycie heteroseksualnym nie daje dodatkowych praw. Za to bycie kobietą daje. Pytam więc: kiedy skończy się dyskryminacja mężczyzn?
Skończy się kiedy faceci będą myśleć głową, a nie penisem 🙂 Ale widać, że faceci walczą o swoje – nie płacą na randkach, dopominają się o parytety i udziały. To się zmienia 🙂
Kilka przykladow dyskryminacji osob homoseksualnych:
– nie moga zawierac malzenstw
– nie moga posiadac wspolnego majatku
– nie moga przepisywac miedzy soba tego majatku bez podatku
– nie moga dziedziczy po sobie
– nie licza sie jako rodzina
– nie moga razem adoptowac dzieci
.
Tak na szybko…
.
Zadanie rownouprawnienia nie jest przywilejem.
.Przywilejem jest nabywanie nieruchomosci z 1% wartosci, swobodny obrod ziemia uprawna nie bedac rolnikiem lub zwolnienie z placenia podatkow. Na przyklad jak watykanski kosciol w Polsce.
.
Widzisz roznice?
No spoko, ale to nie bycie homoseksualnym mężczyzną ogranicza możliwość bycia w związku z mężczyzną. Heteroseksualny mężczyzna też miałby te same ograniczenia będąc w związku z mężczyzną. To bycie mężczyzną powoduje ograniczenia. Dlatego uważam, że należy skończyć z dyskryminacją mężczyzn.
Wystarczyłoby, żebyś przeczytał chociażby artykuł, pod którym napisałeś komentarz, Piotrze.
Pomijam, oczywiście, trolling, który obawiam się, że tylko Tobie wydaje się sprytny.
– nie moga zawierac malzenstw – mogą być w związku
– nie moga posiadac wspolnego majatku – notariusz
– nie moga przepisywac miedzy soba tego majatku bez podatku – bo nie są rodziną
– nie moga dziedziczy po sobie – mogą iść do notariusza
– nie licza sie jako rodzina – bo rodziną nie są
– nie moga razem adoptowac dzieci – bo nie są rodziną
A Ty widziałeś kiedyś heteroseksualnego mężczyznę, który żyje z innym mężczyzną? xD Zabawne rzeczy opowiadasz.
Pani Ewo, przyznaję się, że sobie żartuję. Załóżmy mimo to, że pisałem na poważnie i proszę wskazać błąd w moim rozumowaniu. Skoro to co napisałem jest takim oczywistym trollingiem, to nie powinna mieć Pani z tym problemu.
Panie Anonimowy, odpowiadam: nie widziałem. Nie zmienia to faktu, że taki mężczyzna traktowany byłby przez społeczeństwo tak samo jak homoseksualny, więc ciężko tu znaleźć dyskryminację.
Wyklęty powstań ssynu ziemi!
I to jest właśnie problem prawicy: zamiast o faktach, o tym co jest, wolicie dyskutować o sytuacjach i bytach, których nie ma, a nawet być nie może.
Nie ma heteroseksualnych mężczyzn, którzy żyją z drugim mężczyzną, bo to przeczy logice. Kiedy to zrozumiesz, zauważysz dyskryminację osób LGB w Polsce.
"Skoro Polka musi poświęcić masę czasu, pieniędzy i stresu, żeby na chwilę wyjechać z ojczyzny, która odmawia jej prawa o decydowania o własnym ciele i w coraz większym stopniu utrudnia dostęp do antykoncepcji, to czemu geje chcący wziąć ślub nie mieliby zrobić tego samego?"
..czy Ty sobie zdajesz sprawę z tego, co piszesz?
Poza tym – co parze jednopłciowej da wyjazd, skoro po powrocie do kraju ich ślub nie będzie ważny – a w zasadzie będzie jednocześnie ważny i nieważny, z tym że ta ważność jest "zależna od dobrej woli", a więc jednak nieważny (paragraf 22 to przy tym nic)?
Jednak nazwał ich "osoby".
Jednak boi się, że mu kasę, jak Orbanowi utną, na jego "klimatyczne" konferencje.
Zdecydujta się prawole, albo "ideologia", albo "ludzie" i "osoby".
To stwierdzenie jest tak prawdziwe jak to Dudy o stanie demokracji w Polsce. Jak łatwo im przychodzi mówić nieprawdę.
Chodzi o wprowadzenie w trans przez powtarzanie mantry kłamstw, by zmęczyć sprostowujących, by ich tym uśpić.
Niewykształceni powtarzają te kłamstwa głośno i często.
Internet dał im głos, który liczy się w dzisiejszych czasach hurtowo. zamiast jakościowo.
Czym łatwiej, zuchwale, z rozgłosem i częściej, kopiowane, wklejane, powielane, powtarzane, tym bardziej to kłamstwo coraz mniej wyraźne i choć nawet do prawdy nie podobne – pozornie zajmuje miejsce coraz bliżej prawdy, ją samą i jej znaczenie dewaluując.
Agresja LGTB-owców promujących swą ideologię i trąbienie o niej bezustannie – winna wreszcie zowocować; jako że jest to forma neobolszewizmu – należałoby Panie Ministrze wdrożyć postępowanie karne za szerzenie neobolszewickiej (neokomunistycznej) propagandy. Dobrze byłoby przy okazji wskazać lewackiej Europie właściwą esencjalnie drogę.
Najsamwpierw, niech w końcu się swoimi drogami w Polszy zajmą, zamiast pokazywać swoim kaczystowskim paluchiem \"esencjalne drogi\" Europie.
Ze neoinkwizyrorskim misjonarstwem spóźnili się o 666 lat.
Albo niech dalej walczą z wiatrakami.
Donkiszotski pomiot.
Ziobro jest lepszy od Muska. Odleciał w kosmos bez żadnego napędu