Zbigniew Ziobro dopiął swego. 30 grudnia Sąd Apelacyjny w Łodzi umorzył postępowanie w sprawie drukarza-homofoba, który w 2015 r. odmówił organizacji LGBT wydruku baneru. Furtkę do uchylenia poprzednich, skazujących wyroków, otworzył w czerwcu 2019 roku przejęty przez PiS Trybunał Konstytucyjny
30 grudnia 2019 Sąd Apelacyjny w Łodzi na niejawnym posiedzeniu podjął decyzję o wznowieniu głośnej sprawy drukarza, który w 2015 roku, zasłaniając się wolnością sumienia, odmówił wydruku baneru fundacji LGBT Business Forum.
Sąd najpierw uchylił orzeczenie, na podstawie którego drukarz został skazany, a potem umorzył postępowanie, oczyszczając podsądnego z zarzutów.
Wcześniej sądy czterech instancji orzekły o winie pracownika drukarni, stwierdzając, że kierowała nim niechęć do osób LGBT, a więc odmowa wykonania usługi była przejawem dyskryminacji mniejszości seksualnych.
Historia drukarza w pigułce pokazuje, na czym polega kryzys praworządności i upolitycznienie sądownictwa w Polsce.
Wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy zgłosiła Prokuratura Okręgowa w Łodzi, a furtkę do podważenia orzeczeń o winie pracownika drukarni – na wniosek Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry – otworzył Trybunał Konstytucyjny.
27 czerwca 2019 r. TK uznał, że art. 138 kodeksu wykroczeń, który był podstawą skazania drukarza, jest niezgodny z art. 2 Konstytucji, dotyczącym zasady proporcjonalności prawa. I uchylił przepis.
Art. 138 mówił o zakazie bezzasadnego wykonania usługi i w polskim prawie dla osób homoseksualnych, transpłciowych, starszych, z niepełnosprawnościami, ale także rodziców był
jedyną ochroną przed dyskryminacją w dostępie do usług.
Uchylenie przepisu przez TK było równoznaczne ze zdjęciem parasola ochronnego znad grup najbardziej wrażliwych. Poza drukarzem, na podstawie art. 138, sądy uznały winę:
Przewodniczący składowi sędziowskiemu TK sędzia Mariusz Muszyński uznał, że penalizacja odmowy świadczenia usługi jest nadmiernie represyjna i narusza prawa i wolności usługodawcy.
Zdanie odrębne do wyroku zgłosił sędzia Leon Kieres, który wskazywał, że
prokuratura traktuje Trybunał Konstytucyjny jako miejsce spychania niewygodnych spraw.
Kieres docenił też antydyskryminacyjny walor art. 138, stwierdzając, że był on wyrazem troski państwa o podmioty, które nie są w stanie same walczyć o szkody na drodze cywilnej, a także poważnego traktowania art. 32 Konstytucji, rozumianego jako troska o prawa osoby dyskryminowanej, ale także trosko o dobro wspólne.
„Tak należy rozumieć współczesny cel artykułu 138 kw” – mówił Kieres.
Za to minister Ziobro wyrok nazwał „świętem wolności”. „Tej wolności sumienia, wyznania, decydującej o tożsamości każdego z polskich obywateli, ale też wolności gospodarczej (…) Intencją mojego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego była obrona wolności wszystkich środowisk” – tłumaczył minister sprawiedliwości.
„Nikt nie powinien pod hasłami tolerancji używać aparatu państwa, by zmuszać innych do gwałcenia ich własnej wolności” – dodawał Ziobro.
"Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego przepis, który był podstawą skazania drukarza, utracił moc, a więc sąd miał pełne prawo do umorzenia postępowania.
Problem w tym, że w składzie sędziowskim TK zasiadał sędzia - dubler, co rodzi poważne wątpliwości dotyczące skuteczności prawnej wyroku" – mówi OKO.press adwokat Karolina Gierdal, prawniczka KPH reprezentująca Fundację LGBT Business Forum.
KPH chciało, żeby wątpliwości dotyczące wadliwego w opinii organizacji wyroku, zbadał Trybunał Sprawiedliwości UE. Dlatego zwrócił się do sądu apelacyjnego z wnioskiem o skierowanie pytań prejudycjalnych do TSUE. Miałby on rozważyć:
Sąd Okręgowy uznał jednak, że jest związany wyrokiem TK i nie może podważyć statusu sędziów. KPH nie poddaje się i zapowiada apelację do Sądu Najwyższego.
W toku postępowania KPH pod znakiem zapytania postawiło też bezstronność sędziego rozpoznającego sprawę i złożyło wniosek o wyłączenie go ze składu orzekającego. Sędzia Paweł Urbaniak do sprawy drukarza został delegowany z sądu niższej instancji, otrzymał pozytywną rekomendację neo-KRS na stanowisko sędziego sądu apelacyjnego, a w momencie orzekania oczekuje na podpis prezydenta Andrzeja Dudy pod nominacją.
"W tym postępowaniu sędzia musiał ocenić m.in. skuteczność powołania sędziego TK, umocowanie TK jako organu konstytucyjnego. W myśl uchwalonej przez Sejm tzw. ustawy kagańcowej, wszystko to, w razie jej wejścia w życie, ma stanowić przewinienie dyscyplinarne karane nawet wydaleniem z zawodu.
Prokurator Generalny publicznie wyraził swój pogląd w sprawie drukarza i wskazał jaka powinna być treść oczekiwanego przez niego wyroku.
Niedawne przypadki sędziów odwoływanych z delegacji wkrótce po wydaniu przez nich decyzji niezgodnych ze stanowiskiem rządu, sędziów wobec których wszczynane są postępowania dyscyplinarne po zadaniu pytania do TSUE, pokazują jasno, że gwarancją niezawisłości sądu w tej sprawie powinien być brak bezpośredniego uzależnienia sytuacji zawodowej sędziego od decyzji władz.
Wątpliwości w tym zakresie podważają zaufanie do sądów" – mówi OKO.press adw. Karolina Gierdal.
Wyrok z pewnością ucieszy Zbigniewa Ziobrę. Już w lipcu 2016 roku polecił prokuraturze włączenie się do postępowania po stronie oskarżonego, a po wyrokach sądów I i II instancji wniósł kasację do Sądu Najwyższego.
„Nie chodzi tu o żadne uprzedzenia wobec tych czy innych środowisk, tylko o zasady. Dziś każdy ma wybór, zwłaszcza w przypadku tak rozpowszechnionych usług, jak drukarskie. Jeśli spotka się z odmową zlecenia, może iść do konkurencji” — powiedział PAP 18 września 2017 roku.
W styczniu 2018, jeszcze przed rozstrzygnięciem sprawy przed Sądem Najwyższym, Zbigniew Ziobro do przechylenia szali na swoją korzyść postanowił wykorzystać Trybunał Konstytucyjny.
Na antenie TVP przekonywał, że powinniśmy zmierzać w stronę przepisów, które ustanowią klauzulę sumienia w usługach:
„Nikt nie powinien zmuszać drukarza, by wbrew wyznawanym poglądom drukował materiały, które zachęcają do aktywności homoseksualnej.
Podobnie jak nikt nie powinien zmuszać aktywistów homoseksualnych, by w swoich księgarniach sprzedawali książki, które dowodzą, że homoseksualizm to choroba” - wywodził Zbigniew Ziobro.
Sąd Najwyższy był szybszy. W czerwcu 2018 roku – w składzie Krzysztof Cesarz, Andrzej Ryński i Rafał Malarski – oddalił skargę kasacyjną Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro i tym samym uznał wyroki sądów pierwszej i drugiej instancji.
W tej konkretnej sprawie SN uznał, że od "wolności sumienia" czy "wolności gospodarczej" ważniejsza jest zasada niedyskryminacji. Obszernie pisaliśmy o tym tutaj:
LGBT+
Sądownictwo
Mariusz Muszyński
Zbigniew Ziobro
Prokuratura
Trybunał Konstytucyjny
drukarz z Łodzi
Remanent
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze