0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot.Jacek Marczewski / Agencja Wyborcza.plFot.Jacek Marczewski...

Trzęsienie ziemi w Lasach Państwowych – w poniedziałek, 4 sierpnia, o godz. 19 Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało o odwołaniu dyrektora Witolda Kossa, a kilkanaście godzin później, we wtorkowy poranek, nominację na to stanowisko dostał Adam Wasiak.

Wasiak był od 2024 roku dyrektorem Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu. Był już wcześniej dyrektorem generalnym LP – w latach 2012–2015. Kiedy do władzy doszła Zjednoczona Prawica, został odwołany, a od 2017 pełnił funkcję zastępcy dyrektora Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej.

„Dla mnie rozczarowaniem jest to, że nie wiemy, dlaczego Witold Koss został odwołany. Zrozumiałabym, gdyby został odwołany po tym, jak wywrócił stolik Ogólnopolskiej Narady o Lasach i zaproponował wyłączenie 17 proc. lasów już wyłączonych z wycinki, tym jeziora i poligony, zamiast obiecanych 20 proc. chronionych cennych lasów” – mówi Marta Jagusztyn z Fundacji Lasy i Obywatele. „Za to nie odpowiedział, odwołano go teraz, bez podania przyczyny, przez co można mieć wrażenie, że bardziej niż o lasy, chodzi o napięcia polityczne w koalicji. O przemeblowania, a nie realną zmianę”.

Przeczytaj także:

Zawłaszczanie Lasów Państwowych

O politycznych powodach odwołania Witolda Kossa mówi również dr Antoni Kostka z Centrum Strategii Środowiskowych i Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze.

„To ewidentnie ruch pani minister Hennig-Kloski przeciwko dotychczasowemu kierownictwu z nadania Platformy Obywatelskiej. To wzburzyło niektórych posłów koalicji, w tym panią poseł Magdalenę Filiks, która żywo komentuje sprawę w mediach społecznościowych” – dodaje.

Wspomniana przez Antoniego Kostkę posłanka Filiks z PO pisała na portalu X po odwołaniu Kossa o powodzie jego zwolnienia. Jej zdaniem jest to odwet za to, że Koss nie chciał się zgodzić, aby Szymon Hołownia otwierał setny rezerwat z projektu „100 rezerwatów na stulecie LP". Posłanka zapowiada, że będzie ujawniać kolejne informacje.

Antoni Kostka uważa, że zmiany w kierownictwie LP to „ewidentne zawłaszczanie Lasów przez Polskę 2050".

„Nie chodzi o to, że pan Adam Wasiak jest działaczem tej partii. Ale mówiło się, że już wcześniej był szykowany na stanowisko dyrektora, tylko ruch Ministerstwa Klimatu i Środowiska wyprzedził premier Donald Tusk, ogłaszając, że dyrektorem zostaje Witold Koss” – wyjaśnia.

Spięcia Kossa z ministerstwem

Rzeczywiście, w styczniu 2024 roku na konferencji prasowej nominację Kossa ogłosił premier – mimo że powoływanie dyrekcji LP leży w kompetencjach ministra środowiska.

Współpraca na linii Ministerstwo Klimatu i Środowiska – Witold Koss była od początku trudna. MKiŚ już w styczniu ogłosiło moratorium na wycinkę drzew na nieco ponad procencie terenów Lasów Państwowych. Leśnikom ta decyzja się nie podobała. „Moratorium zostało ogłoszone i wprowadzone bez dyskusji i konsultacji” – mówił w rozmowie z OKO.press Witold Koss.

Spięć było więcej – do tej pory nie udało się wyznaczyć lasów społecznych wokół aglomeracji, nie wprowadzono też ustaleń Ogólnopolskiej Narady o Lasach, spotkania społeczników, branży, leśników i ministerstwa, które miało doprowadzić do ochrony najcenniejszych lasów. Koss publicznie komentował, że procesów jest za dużo.

„Wszelkiego rodzaju reformy, które były zapowiadane i przez koalicję rządzącą, i przez ministerstwo, szły do tej pory bardzo kiepsko.To wszystko z mojego punktu wynik obstrukcji Lasów Państwowych pod rządami Witolda Kossa” – mówi Piotr Klub z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze. „Lasy Państwowe to moloch, który jest bardzo ciężko sterowalny. Nie widziałem chęci zmiany. Widziałem chęć utrzymania status quo bez względu na to, kto akurat rządzi Lasami” – dodaje.

OKO.press dowiaduje się ze źródła zbliżonego do Lasów Państwowych, że powody odwołania Kossa były dwa.

Po pierwsze, miało chodzić o ogłoszenie przez Kossa propozycji ograniczenia i wyłączeń z wycinek podczas drugiej Ogólnopolskiej Narady o Lasach (o czym mówiła wyżej Marta Jagusztyn). Propozycja Lasów Państwowych była niezgodna z ustaleniami pierwszej Narady i uzgodnieniami z MKiŚ.

Zamiast obiecanych 20 proc. lasów bez pił zaproponowano 17 proc. z wyłączeniami, modyfikacjami oraz „rezerwacją” na poczet przyszłych parków narodowych. Tylko 8 proc. terenów LP miało być realnie wyłączonych z wycinek. Później okazało się, że na tym terenie są jeziora, strzelnice i poligony.

Drugim powodem miał być brak chęci do współpracy z MKiŚ. Kossowi – jak podaje nasz informator – zdarzało się miesiącami nie odbierać telefonów od kierownictwa resortu.

Kilka scenariuszy

Teorii dotyczących tego, co działo się za kulisami zmian w LP, jest kilka. Według pierwszej ministra Paulina Hennig-Kloska podjęła decyzję o odwołaniu Kossa i powołaniu Wasiaka samodzielnie, żeby pokazać swoją polityczną siłę.

Według drugiej – wszystko odbyło się w porozumieniu z resztą rządzącej koalicji. Rzecznik rządu Adam Szłapka mówił w rozmowie z Onetem, że „premier nie był tą dymisją zaskoczony”.

Media cytują anonimowego leśnika, który uważa, że zwolnienie Kossa może iść w parze ze zwolnieniem wiceministra klimatu Mikołaja Dorożały. Rozmówca przypuszcza, że skoro ministra Hennig-Kloska została zmuszona do zwolnienia Dorożały, sama zdecydowała o zwolnieniu dyrektora z silnym poparciem KO. Dorożała nie chciał jednak odpowiadać na nasze pytania na ten temat.

MKiŚ nie ogłosiło jeszcze ostatecznego składu wiceministrów po rekonstrukcji. „Nic się u nas nie zmienia” – mówiła w dniu rekonstrukcji Paulina Hennig-Kloska w rozmowie z OKO.press. Oficjalnej informacji MKiŚ w tej sprawie wciąż jednak nie ma.

Leśnicy zaskoczeni

Odwołanie Witolda Kossa jest dla leśników sporym zaskoczeniem. „Dyrektor Koss to bardzo dobry człowiek – tak po ludzku. To też fachowiec w swojej dziedzinie. Bardzo żałuję, że został zupełnie niespodziewanie odwołany, bo współpracowało się z nim świetnie” – mówi nam jeden z leśników.

„Takie zmiany są niedobre dla instytucji, a w trudnych warunkach najważniejsze jest, żeby było porozumienie między tym, kto zarządza i tym, kto jest zarządzany. Na linii ministerstwo-leśnicy tego brakuje. Kontakt jest lepszy niż rok temu, ale wciąż średni. To trzeba poprawić” – dodaje.

Antoni Kostka rządy Witolda Kossa ocenia znacznie surowiej, na „trzy z plusem”.

„Nie był liderem, nie potrafił porwać za sobą do jakichś idei. Ale generalnie jest dobrym człowiekiem, który starał się nie wywoływać konfliktów, tylko nie dał rady na tym stanowisku. Tu potrzeba człowieka wielu talentów politycznych, z doświadczeniem na wysokich stanowiskach – a Koss był działaczem średniego szczebla PO, który w odpowiednim momencie się pojawił na wiecu wyborczym” – mówi w rozmowie z OKO.press, wspominając wiec przedwyborczy Tuska, na który przyszedł Koss, apelując o zmiany w LP i rozliczenie rządzących wtedy ziobrystów.

„Przede wszystkim jednak Koss miał fatalne kontakty z ministerstwem, co jest grzechem pierworodnym tego układu” – mówi Kostka.

Pytamy leśnika – który chce zostać anonimowy – czy Adam Wasiak będzie potrafił te relacje naprawić?

„Tego nie wiem. Wiem, że jest fachowcem, leśnikiem z dużym doświadczeniem. Jest profesjonalistą. Na pewno posiada również duże zdolności w przekazywaniu trudnych zawiłości naszej branży przystępnym językiem” – ocenia.

Adam Wasiak od rana w nowej pracy

Powołanie Adama Wasiaka na stanowisko było kolejnym trzęsieniem ziemi w Lasach Państwowych – przede wszystkim dlatego, że nastąpiło tak szybko. Niecałe 24 godziny od momentu, kiedy Witold Koss dostał wypowiedzenie.

Antoni Kostka komentuje: „Kiedy okazało się, że Witold Koss został odwołany, ułożyliśmy dowcip, że jego następca zostanie wyłoniony w transparentnym konkursie. Uśmialiśmy się z tego i dzień później się okazało, że dowcip był trafiony – nowy dyrektor już rano odebrał nominację. Bez konkursu”.

Czy Adam Wasiak będzie twarzą rewolucji w LP?

„Moim zdaniem – nie” – odpowiada dr Antoni Kostka. „To nie jest wymiana leśnych Bodnarów na leśnych Żurków” – dodaje, nawiązując do zmiany na stanowisku ministra sprawiedliwości.

Potrzeba reform

Marta Jagusztyn też nie wierzy w rewolucję. „Pytanie, czy zmiany będą dotyczyć również wicedyrektorów LP, którzy mają duży wpływ na działania Lasów” – mówi.

Jej zdaniem Lasy jednak potrzebują pilnej i dużej reformy. „Naiwnością byłoby sądzić, że politykę leśną da się zreformować bez reformy instytucjonalnej samych Lasów Państwowych, która by sprawiła, że LP nie byłoby w większości decyzji o lasach sędzią we własnej sprawie nieodpowiadającym przed nikim, a czerpiącym zasoby i wpływy z wycinki.

Reformy LP brakowało i wciąż brakuje. Jeżeli to się nie zmieni, to rewolucji w polityce leśnej nie będzie.

A do wykonania wciąż jest dużo – miało być 20 proc. chronionych lasów, jest 0,15 proc. – tyle terenu ochroniono trwale, ustanawiając tam rezerwaty. Rząd nie dowiózł też w żaden sposób obiecanej społecznej kontroli nad lasami” – dodaje.

Adam Wasiak z „otwartą głową”?

Adam Wasiak był dyrektorem LP do 2015 roku, podczas poprzednich rządów PO-PSL. Jak mówi Piotr Klub, nie przeszedł do historii jako reformator Lasów Państwowych. „W sprawach, którymi się zajmuję – czyli w kwestii rezerwatów czy ochrony Puszczy Karpackiej – nie zrobił wtedy wiele. Mam jednak nadzieję, że rządzący widzą potrzebę zmian w Lasach Państwowych. Być może wybrano taką osobę na stanowisko dyrektora, która te zmiany przyspieszy” – dodaje.

Od osób zaangażowanych w sprawy leśne słyszymy, że Adam Wasiak brał udział w międzynarodowych projektach naukowych, więc „może mieć bardziej otwartą głowę” niż Witold Koss. „Jest osobą mocno osadzoną w strukturach leśnych i niejedno już widział” – słyszymy.

Kiedy w całej Polsce rozpoczynały się dyskusje o powołaniu lasów społecznych wokół aglomeracji, Adam Wasiak sam zaproponował, żeby do listy aglomeracji dołączyć Kielce (które podlegają pod RDLP Radom, zarządzaną wtedy przez Wasiaka).

Wizerunkowo – bardzo dobry ruch. Problem w tym, że, podobnie jak w innych miastach, dialog między społecznikami a leśnikami był pozorowany i nie przyniósł realnych zmian. Jacek Morawski z inicjatywy Drużyna Pierścienicy, który brał udział w rozmowach dotyczących lasów społecznych, wspomina, że dyrektor Wasiak ogłaszał publicznie sukces negocjacji, mimo że w rzeczywistości sukcesu nie było. Wciąż trwało przeciąganie liny między społecznikami a leśnikami.

„Ani razu, podczas czterech spotkań, dyrektora Wasiaka nie było osobiście na spotkaniach. Wysyłał swojego zastępcę” – wspomina Jacek Morawski. Jak dodaje, strona społeczna domagała się wyłączenia najbliższego kieleckiego lasu, „zielonych płuc Kielc” z wycinek. Lasy Państwowe miały alternatywną propozycję – znacznie mniejszą i obejmującą tereny już wyłączone z prac leśnych, w tym istniejące rezerwaty.

Wspomina również, że w dwóch nadleśnictwach podlegających pod RDLP Radom – Kielce i Zagnańsk, wycięto na początku 2025 roku drzewa na terenie, który został ujęty w „shadow list” – liście rezerwatów Klubu Przyrodników. MKiŚ wydała decyzję w styczniu, że na terenie rezerwatów z „shadow list” nie wolno wycinać drzew. RDLP Radom tłumaczyło się w korespondencji z Morawskim, że dyspozycja MKiŚ do nich nie dotarła i nie wiedzieli o zakazie.

Lasy Bliżyńskie wielkim rezerwatem

Ale pojawiają się również głosy uznania.

Łukasz Misiuna, przyrodnik ze Stowarzyszenia M.O.S.T., który był zaangażowany w powoływanie rezerwatów na terenie RDLP Radom, opowiada w rozmowie z OKO.press: „Wszystko udało się załatwić. Rezerwaty są. W przypadku rezerwatu Lasy Bliżyńskie było trudniej, ale to z uwagi na wielkość chronionego terenu” – dodaje.

Opisywaliśmy to szeroko:

„Te sprawy zostały załatwione spokojnie, profesjonalnie, bez napięć i we współpracy. Odniosłem wrażenie, że Adam Wasiak to człowiek, który wie, czego chce i jest twardy, ale nie bezwzględny” – ocenia Misiuna.

Wielkie plany, wielka polityka

Na stronie internetowej Lasów Państwowych już zaktualizowano informację dotyczącą nowego dyrektora. Pojawiło się również oficjalne oświadczenie, w którym czytamy: „To ważny moment dla naszej organizacji – czas wyzwań, przemian i decyzji, które będą miały wpływ nie tylko na Lasy Państwowe, ale i na całe środowisko leśne w Polsce. Przed nowym Dyrektorem Generalnym stoi odpowiedzialne zadanie prowadzenia jednej z największych instytucji publicznych w kraju w czasie intensywnych zmian. Polskie lasy stają dziś w obliczu wyzwań związanych ze zmianami klimatu i muszą być na nie lepiej przygotowane (...)

Równocześnie kluczowe będzie pogodzenie funkcji przyrodniczych, społecznych i gospodarczych lasów, oparte na zrównoważonym użytkowaniu zasobów.

Coraz większą rolę odgrywa także dialog społeczny – otwartość na głos obywateli, lokalnych społeczności i organizacji pozarządowych. Nie bez znaczenia są też nowe ramy polityki unijnej, w tym cele dotyczące ochrony różnorodności biologicznej, polityki klimatycznej czy strategii leśnej, które wymagają dostosowania dotychczasowych praktyk”.

Adam Wasiak na razie nie wypowiedział się publicznie. Jego wybór na portalu X komentowała ministra Hennig-Kloska, pisząc, że docenia „jego dorobek i doświadczenie zawodowe”.

View post on Twitter

Piotr Klub z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze ocenia: „Czy zmiana dyrektora Kossa była konieczna? Pewnie tak, ale czy na dyrektora Wasiaka, tego nie wiem. To wszystko zależy, co dyrektor Wasiak pokaże. Na razie daję mu kredyt zaufania, na dobry początek”.

Współpraca: Wojciech Kość

;
Na zdjęciu Katarzyna Kojzar
Katarzyna Kojzar

Dziennikarka, reporterka, kierowniczka działu klimatyczno-przyrodniczego w OKO.press. Zajmuje się przede wszystkim prawami zwierząt, ochroną rzek, lasów i innych cennych ekosystemów, a także sprawami dotyczącymi łowiectwa, energetyki i klimatu. Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu, laureatka Polsko-Niemieckiej Nagrody Dziennikarskiej im. Tadeusza Mazowieckiego za reportaż o Odrze i nagrody Fundacji Polcul im. Jerzego Bonieckiego za "bezkompromisowość i konsekwencję w nagłaśnianiu zaniedbań władz w obszarze ochrony środowiska naturalnego, w tym katastrofy na Odrze". Urodziła się nad Odrą, mieszka w Krakowie, na wakacje jeździ pociągami, weekendy najchętniej spędza na kajaku, uwielbia Eurowizję i jamniki (a w szczególności jednego rudego jamnika).

Komentarze