0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Genya SAVILOV / AFPFot. Genya SAVILOV /...

Dokumentowanie wydarzeń, zwłaszcza tak tragicznych jak wojna, nie tylko kształtuje pamięć historyczną, ale pomaga w nagłaśnianiu zbrodni. Relacje świadków wpływają na polityczne decyzje, mogą przyczynić się do zatrzymania trwającego koszmaru.

W Polsce w lutym 2022 roku po pełnowymiarowej rosyjskiej agresji na Ukrainę przy Instytucie Pileckiego utworzono Centrum Dokumentowania Zbrodni Rosyjskich im. Rafała Lemkina. Lemkin, polski prawnik żydowskiego pochodzenia, jest twórcą pojęcia ludobójstwa oraz projektu konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa. Koncepcja Lemkina do dziś obowiązuje w ONZ, choć sam Lemkin zmarł w ubóstwie i zapomnieniu.

Od ponad półtora roku Centrum Lemkina nie może kontynuować swojej misji. Dlaczego?

„Świadkowie mówili, że chcą, żeby świat wiedział, co ich spotkało”

Do kwietnia 2024 roku polska dziennikarka Monika Andruszewska, która od jedenastu lat relacjonuje wojnę rosyjsko-ukraińską, Iryna Dowhań, Roman Taibow, Wiktoria Godik zebrali ponad 700 świadectw rosyjskich zbrodni w miejscowościach wyzwolonych spod rosyjskiej okupacji i na terenach przyfrontowych.

Do kwietnia 2024 roku polska dziennikarka Monika Andruszewska, która od jedenastu lat relacjonuje wojnę rosyjsko-ukraińską, Iryna Dowhań, Roman Taibow, Wiktoria Godik zebrali ponad 700 świadectw rosyjskich zbrodni w miejscowościach wyzwolonych spod rosyjskiej okupacji i na terenach przyfrontowych.

„Mój zespół ryzykował życie, zbierając te świadectwa. Mamy kontakt z wieloma ofiarami, niektórych z nich już nie ma wśród żywych, więc nie możemy zebrać ponownie świadectwa. Wiele z tych osób ma problemy zdrowotne lub musiało uciekać ze swoich domów w miejscowościach przyfrontowych, gdzie z nimi rozmawialiśmy” – mówi w rozmowie z OKO.press Monika Andruszewska, która koordynowała zbieranie świadectw i przygotowywanie raportów.

„Nie zbieraliśmy świadectw np. po atakach rakietowych w dużych miastach – Kijowie czy Dniprze, ponieważ są one dobrze udokumentowane przez ukraińską prokuraturę. Pracowaliśmy w maleńkich miejscowościach, gdzie jest blokada informacyjna, często tam ludzie nie mają internetu, a dziennikarze nie mogą tam dotrzeć z powodu ciągłych ostrzałów. Teraz też wiele z tych miejscowości jest okupowanych. Te świadectwa są dla nas bezcenne”.

„Często mówią nam, że jesteśmy dzielni. Nie, to nasi świadkowie są dzielni.

;
Na zdjęciu Krystyna Garbicz
Krystyna Garbicz

Jest dziennikarką, reporterką. Ukończyła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisała na portalu dla Ukraińców w Krakowie — UAinKraków.pl oraz do charkowskiego Gwara Media. W OKO.press pisze o wojnie Rosji przeciwko Ukrainie oraz jej skutkach, codzienności wojennej Ukraińców. Opisuje również wyzwania ukraińskich uchodźców w Polsce, np. związane z edukacją dzieci z Ukrainy w polskich szkołach. Od czasu do czasu uczestniczy w debatach oraz wydarzeniach poświęconych tematowi wojny w Ukrainie.

Komentarze