Dlaczego pielęgniarek nie cieszą 4 miliardy złotych od rządu PiS i ogłaszają strajk? [POWIĘKSZENIE]

Niecały miesiąc temu minister Adam Niedzielski cieszył się na Twitterze:

I rzeczywiście, Sejm błyskawicznie przyjął tzw. "ustawę Niedzielskiego". Ale minister obecnie musi tłumaczyć się przed pielęgniarkami i położnymi, które w 40 szpitalach w Polsce przeprowadziły 7 czerwca strajk ostrzegawczy.

Jedna z nich, Longina Kaczmarska nie pierwszy raz współorganizuje protest. To ona głodowała w KPRM w czasach Białego Miasteczka za pierwszych rządów Prawa i Sprawiedliwości, w 2007 roku. Od tamtej pory wielokrotnie siadała do negocjacji z kolejnymi ministrami zdrowia. "Nie rozumiem tych ministrów i rządów, wszystkich po kolei. Dlaczego my musimy tak bardzo walczyć o te grosiki? Bo to są grosiki - komentuje w "Powiększeniu".

Rząd dodatkowo obiecuje podniesienie w ciągu dwóch lat środków na ochronę zdrowia do 7 proc. PKB. "Wiele rządów już wiele obiecywało. I skąd weźmie te pieniądze?" - pyta Longina Kaczmarska w rozmowie z Agatą Kowalską. "Trudno, żeby bogaci zarabiali na tych, którym nie chce się pracować. Rozdawnictwo w naszym kraju jest bardzo szerokie, nie inwestuje się w pielęgniarki i położne, a inwestuje się w tych, którzy nie chcą pracować" - ocenia wiceprzewodnicząca OZZPiP. "My wyuczamy bezrobocia" - mówi.

Jak ocenia niechęć Polaków do wsparcia ochrony zdrowia poprzez wyższą składkę zdrowotną? Co sama sądzi o podniesieniu składki? Posłuchaj w "Powiększeniu".