0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot, Mariusz JałoszewskiFot, Mariusz Jałosze...

OKO.press ustaliło, że Prokuratura Krajowa śledztwo to wszczęła w ostatnich dniach. Toczy się ono w kierunku przekroczenia uprawnień – z artykułu 231 kodeksu karnego – przez głównego rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów i jego zastępców, których powołał jeszcze minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Rzecznicy Piotr Schab, Przemysław Radzik i Michał Lasota są jednymi z twarzy „reform” Ziobry.

Śledztwo prowadził wydział spraw wewnętrznych. Powołał go do ścigania sędziów i prokuratorów PiS. Ale obecnie zachodzi w nim wymiana kadrowa, przychodzą nowi prokuratorzy. Dzięki temu możliwe jest rozliczenie nominatów władzy PiS i ministra Ziobry w wymiarze sprawiedliwości.

Teraz prokuratura ocenie działania głównego rzecznika Piotra Schaba i jego zastępców Michała Lasoty oraz Przemysława Radzika w latach 2018-2024. A dokładnie zasadność wszczynania przez nich masowych postępowań o charakterze dyscyplinarnym przeciwko sędziom znanym z obrony praworządności.

Wszczynano je za byle co: za krytykę „reform” Ziobry, niepodobające się władzy orzeczenia, stosowanie prawa europejskiego, zadanie pytań prejudycjalnych do TSUE, podważenie statusu neo-KRS, odmowę orzekania z neo-sędziami, czy za spotkania z obywatelami. Te postępowania miały jeszcze jeden cel – wywołanie efektu mrożącego u innych sędziów.

Teraz prokuratura oceni, czy te dyscyplinarki miały podstawy prawne oraz faktyczne. I czy działania rzeczników uderzały w prawa sędziów oraz, czy były powiązane z ich awansami. Bo Schab, Radzik i Lasota za władzy PiS dostali wysokie awanse. Byli prezesami sądów – minister Bodnar już ich odwołał, są też neo-sędziami Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Awansowała też żona Radzika, czyli Gabriela Zalewska-Radzik, której nielegalna neo-KRS dała nominację aż do NSA.

Przeczytaj także:

Ponadto Prokuratura Krajowa oceni czy ich działalność można zakwalifikować jako działanie w większej grupie i w porozumieniu z byłym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą.

W tym dużym śledztwie prokuratura oceni jeszcze działanie Michała Lasoty sprzed sześciu lat, gdy był sędzią i prezesem Sądu Rejonowego w Nowym Mieście Lubawskim. Przez to, że długo nie podjął decyzji o wykonaniu prawomocnego wyroku, wobec osoby skazanej za czyn pedofilski, finalnie sprawa została umorzona. Prokuratura oceni to teraz pod kątem niedopełnienia obowiązków służbowych z artykułu 231 kodeksu karnego.

To śledztwo to skutek zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które w maju 2024 roku złożyła Fundacja Otwarty Dialog. Fundacja zarzucała w nim uporczywe nękanie niezależnych sędziów bezpodstawnymi dyscyplinarkami, które miały „wzbudzać w nich uzasadnione poczucie zagrożenia/poniżenia/udręczenia”.

Zdaniem Fundacji działania rzeczników dyscyplinarnych były motywowane chęcią uzyskania awansów. W zawiadomieniu Fundacja zawarła listę ponad 30 niezależnych sędziów, ściganych za czasów władzy PiS.

Ponadto zarzuciła, że główny rzecznik Piotr Schab w połowie 2018 roku został nieprawidłowo powołany. Bo zgodnie z ustawą o ustroju sądów powszechnych rzecznika i jego zastępców powołuje Minister Sprawiedliwości. PiS nowelizując tę ustawę, zapomniał jednak zmienić zapisy ustawy o KRS, które zakładały udział tego organu w powołaniu głównego rzecznika dyscyplinarnego.

A minister pominął Radę. Z tego powodu Fundacja uważa, że wadliwe były też decyzje zastępców Schaba, bo polecenia wydawał im źle powołany organ.

Piotr Schab i jego zastępcy mimo zmiany władzy nadal są rzecznikami dyscyplinarnymi. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar ich nie odwołał, bo mają kadencję. Choć są głosy, że można odwołać ich w każdej chwili, bo ustawa o ustroju sądów powszechnych nie podaje kryteriów ich odwołania. Minister odwołał ich tylko z funkcji prezesów sądów.

To śledztwo Prokuratury Krajowej nie jest jedynym, które ich obejmuje. Jakie jeszcze toczą się postępowania i kto złożył zawiadomienia, opisujemy w dalszej części tekstu.

Na zdjęciu u góry główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab (stoi po prawej) i zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Lista sędziów, w których uderzyły działania rzeczników dyscyplinarnych

Do zawiadomienia Fundacji do Prokuratury Krajowej na Schab, Radzika i Lasotę dołączona jest lista ściganych przez nich ponad 30 sędziów. Nie wyczerpuje ona jednak wszystkich represji z lat 2018-23. Według szacunków spraw dyscyplinarnych związanych z obroną praworządności było 150-200. Jeśli nie więcej.

Fundacja w zawiadomieniu wymieniła więc tylko część poszkodowanych bezpodstawnymi postępowaniami dyscyplinarnymi. I represje oraz szykany wobec nich obejmuje nowe śledztwo Prokuratury Krajowej.

Na liście jest najbardziej prześladowany za władzy PiS w Polsce sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie. To jeden z symboli wolnych sądów. Za ich obronę zrobiono mu aż 23 dyscyplinarki, by go zamęczyć.

Na liście są też kolejne symbole wolnych sądów – Igor Tuleya z Sądu Okręgowego w Warszawie i Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie. Obaj zostali bezprawnie zawieszeni przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną, za niepodobające się władzy orzeczenia. Wobec obu też wszczynano dyscyplinarki.

Juszczyszyn miał ich aż 11, część zrobił mu zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Olsztynie, neo-sędzia Tomasz Koszewski. Na niego złożono za to odrębne zawiadomienia do prokuratury.

Kolejny pokrzywdzony przez rzeczników dyscyplinarnych Ziobry to sędzia Piotr Gąciarek z Sądu Okręgowego w Warszawie. Też był bezprawnie zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną za stosowanie prawa europejskiego. Za to samo został też karnie przeniesiony do wydziału wykonawczego, w którym pełni de facto rolę urzędnika sądowego.

Na liście Fundacji Otwarty Dialog są też inni ścigani za władzy PiS sędziowie m.in.: prezes Iustitii, prof. Krystian Markiewicz, Olimpia Barańska-Małuszek z Gorzowa Wielkopolskiego, Dariusz Mazur z Sądu Okręgowego w Krakowie (obecnie wiceminister sprawiedliwości), Monika Frąckowiak z Sądu Rejonowego Poznań-Nowe Miasto i Wilda, Włodzimierz Brazewicz z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku (obecnie jest nadzwyczajnym rzecznikiem dyscyplinarnym ministra Bodnara), Bartłomiej Starosta z Sądu Rejonowego w Sulęcinie, Dorota Lutostańska z Sądu Okręgowego w Olsztynie, czy Sławomir Jęksa z Sądu Okręgowego w Poznaniu. Ostatnia dwójka sędziów była ścigana za orzeczenia.

Śledztwo obejmuje też działania wymierzone w sędziów: Annę Bator-Ciesielską z Sądu Okręgowego w Warszawie, Barbarę de Chateau z Sądu Apelacyjnego w Lublinie, Monikę Ciemięgę z Sądu Rejonowego w Opolu, Alinę Czubieniak z Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim, Kamila Jarockiego z Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim, Katarzynę Kałwak z Sądu Rejonowego w Oleśnie, Arkadiusza Krupę z Sądu Rejonowego w Łobzie, Katarzynę Kałwak z Sądu Rejonowego w Oleśnie, Magdalenę Lewandowską z Sądu Rejonowego w Obornikach.

Śledztwo dotyczy też działań wobec kolejnych sędziów: Ewy i Rafała Maciejewskich z Sądu Okręgowego w Łodzi, Bartłomieja Przymusińskiego z Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto (rzecznik Iustitii), Ewy Mroczek z Sądu Rejonowego w Działdowie, Artura Onderka z Sądu Rejonowego w Miechowie, Doroty Zabłudowskiej z Sądu Rejonowego Gdańsk – Południe (jest w zarządzie Iustitii), Piotra Wagnera z Sądu Rejonowego w Starogardzie Gdańskim.

Ponadto śledztwo obejmuje działania rzeczników dyscyplinarnych wobec sędziów Rafała Lisaka, Kazimierza Wilczka i Wojciecha Maczugi z Sądu Okręgowego w Krakowie i wobec sędzi Aleksandry Janas i Ireny Piotrowskiej z Sądu Apelacyjnego w Katowicach.

Po zmianie władzy niezależni sędziowie nie są już masowo ścigani. Ich ok. 70 dyscyplinarek przejęli od Schaba, Lasoty i Radzika nadzwyczajni rzecznicy dyscyplinarni ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Rzecznik Schab i zastępcy odmawiali jednak wydania akt spraw.

W związku z tym Prokuratura Krajowa wszczęła śledztwo, zrobiła przeszukanie w ich biurze (odzyskano akta) i wystąpiła do Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN o uchylenie immunitetu Schabowi, Radzikowi i Lasocie. Bo chce im stawiać zarzuty karne.

Sędzia Dorota Zabłudowska z Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe. Wobec niej działania rzecznicy dyscyplinarni podejmowali w związku z przyjęciem nagrody od prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Kto składa zawiadomienia na rzeczników dyscyplinarnych i ile jest śledztw

Podobne zawiadomienia do prokuratury na rzeczników dyscyplinarnych ministra Ziobry składali wcześniej ścigani sędziowie i ich pełnomocnicy. Jako jeden z pierwszych w Polsce zaczął składać je prof. Michał Romanowski i złożył ich najwięcej.

Złożył je w imieniu ściganych sędziów Pawła Juszczyszyna i Krzysztofa Krygielskiego z Olsztyna, Igora Tulei z Warszawy, czy trzech sędzi apelacyjnych z Warszawy Marzanny Piekarskiej-Drążek, Ewy Gregajtys i Ewy Leszczyńskiej-Furtak (były one karnie przeniesione do innego wydziału w sądzie, za stosowanie prawa europejskiego).

Takie zawiadomienie złożył też Waldemar Żurek z Krakowa oraz sędzia Piotr Gąciarek i jego pełnomocnik adwokat Michał Wawrykiewicz. Kolejne zawiadomienia do prokuratury na Schaba i Radzika złożono w związku z ich decyzjami jako prezesów i wiceprezesów najpierw Sądu Okręgowego w Warszawie. A potem Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Dotyczą one blokowania przez nich możliwości orzekania przez Igora Tuleyę, którego zawiesiła nielegalna Izba Dyscyplinarna oraz niewykonanie orzeczeń sądów ws. cofnięcia karnego przeniesienia trzech sędzi apelacyjnych. W sprawie dotyczącej blokowania Tulei Prokuratura Krajowa w lutym 2024 roku wszczęła śledztwo.

Niedawno Prokuratura Krajowa wszczęła dwa kolejne śledztwa obejmujące Schaba, Lasotę i Radzika. Pierwsze dotyczy represji i karnego przeniesienia trzech sędzi apelacyjnych z Warszawy Marzanny Piekarskiej-Drążek, Ewy Gregajtys i Ewy Leszczyńskiej-Furtak.

Drugie dotyczy bezprawnego zawieszenia, karnego przeniesienia i blokowania w orzekaniu sędziego Piotra Gąciarka z Sądu Okręgowego w Warszawie. To śledztwo w sumie obejmuje 8 osób, w tym członków nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, czy Małgorzatę Manowską, neo-sędzię na stanowisku I prezesa SN.

Zawiadomienia złożono też na innych ludzi ministra Ziobry. Chodzi o byłego prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie i członka neo-KRS Macieja Nawackiego – za blokowanie sędziego Juszczyszyna i podarcie uchwał olsztyńskich sędziów. W tych sprawach toczą się śledztwa.

W sprawie Nawackiego przed wakacjami Prokuratura Krajowa wszczęła duże śledztwo. Obejmuje ono też rzeczników dyscyplinarnych Schaba, Radzika, Lasotę i lokalnego rzecznika dyscyplinarnego Tomasza Koszewskiego, którzy robili sędziemu dyscyplinarki.

Zawiadomienie złożono też na byłą prezeskę Sądu Okręgowego w Krakowie, obecnie szefową neo-KRS Dagmarę Pawełczyk-Woicką, za represje wobec krakowskich sędziów.

Ponadto prokuratura na skutek zawiadomienia prof. Michała Romanowskiego wszczęła śledztwo obejmujące Małgorzatę Manowską, neo-sędzię na stanowisku I prezesa SN. Za niewykonanie orzeczenia sądu ws. Juszczyszyna. Ale finalnie je umorzyła (jeszcze za czasów ministra Ziobry). Za to kilka dni temu Prokuratura Krajowa wszczęła kolejne śledztwo ws. Manowskiej w związku z tym, jak prowadziła prace Kolegium SN. Zawiadomienie na nią złożyło 10 legalnych sędziów SN.

Również niedawno Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła ponownie śledztwo ws. szefowej neo-KRS Dagmary Pawełczyk-Woickiej. Chodzi o zarzuty, które formułowała wobec sędziego Pawła Strumińskiego z Gliwic (działającego jako sąd). Sędzia ukarał ją grzywną za odmowę przekazania akt nominacyjnych jednego sędziów, więc szefowa neo-KRS odwinęła mu się oskarżeniami o brak kompetencji.

Niezależnie od tego u ministra sprawiedliwości Adama Bodnara czekają dwa wnioski o powołanie specjalnych rzeczników dyscyplinarnych. Pierwszy dotyczy rozliczenia prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie i członka neo-KRS Macieja Nawackiego. Za działania podejmowane wobec sędziego Juszczyszyna.

Drugi dotyczy rozliczenia rzeczników dyscyplinarnych Schaba, Radzika i Lasoty za dyscyplinarki robione sędziemu Waldemarowi Żurkowi. Minister nie podjął jeszcze decyzji, ale nie mówi „nie”.

Alina Czubieniak przed salą rozpraw Izby Dyscyplinarnej SN
Sędzia Alina Czubieniak z Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim. Wobec niej rzecznicy dyscyplinarni podejmowali działania za jej krytykę decyzji nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, która ukarała ją za sprawiedliwe orzeczenie. Fot. Mariusz Jałoszewski.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze