0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Mariusz JałoszewskiFot. Mariusz Jałosze...

To pierwsze śledztwo stricte dotyczące karnego przenoszenia sędziów do innych wydziałów w sądach za czasów PiS. Była to jedna z metod represji wobec niezależnych sędziów. Stosowano ją jako karę za obronę wolnych sądów, wydawanie niepodobających się władzy orzeczeń, czy za stosowanie prawa europejskiego.

OKO.press ustaliło, że w połowie lipca 2024 roku Prokuratura Krajowa wszczęła śledztwo dotyczące karnego przeniesienia trzech sędzi apelacyjnych z Warszawy. Chodzi o doświadczone i cenione sędzie karnistki Marzannę Piekarską-Drążek, Ewę Gregajtys i Ewę Leszczyńską-Furtak.

W sierpniu 2022 roku z dnia na dzień zostały przymusowo przeniesione z wydziału karnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie do wydziału pracy i ubezpieczeń społecznych. Z marszu musiały nauczyć się nowej specjalizacji i orzecznictwa, z którym do tej pory nie miały do czynienia.

Za decyzją o ich przesunięciu stał wówczas nowo powołany prezes sądu apelacyjnego Piotr Schab i jego zastępca Przemysław Radzik, którzy są jednocześnie rzecznikami dyscyplinarnymi ministra Ziobry. To była kara za to, że sędzie na podstawie wyroków ETPCz i TSUE podważały status neo-KRS i nominowanych przez nią neo-sędziów. Odmawiały też orzekania z nimi.

Teraz wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej, który wszczął śledztwo, będzie oceniał prawnie cztery wątki tej sprawy. I tak:

  • Prokuratura oceni decyzję byłego prezesa Schaba i jego zastępcy Radzika o karnym przeniesieniu trzech sędzi, pod kątem przekroczenia uprawnień z artykułu 231 kodeksu karnego. Sprawdzi, czy złamali artykuł 22a ustawy o ustroju sądów powszechnych, który mówi, kiedy można przenosić sędziów do innych wydziałów bez ich zgody.

Prokuratura oceni, czy mogli przenieść trzy sędzie do wydziału pracy wbrew ich wieloletniej specjalizacji w prawie karnym, bez ich zgody i wbrew potrzebom kadrowym wydziału pracy. Prokurator oceni, czy było to działanie na szkodę obywateli, bo pozbawiono ich prawa do załatwienia sprawy przez profesjonalny i niezawisły sąd. Sędzie bowiem przez rok nie orzekały ani w wydziale karnym, ani pracy. Były de facto zawieszone.

Przeczytaj także:

  • Prokuratura oceni, czy Schab i Radzik przekroczyli uprawnienia z artykułu 231 kodeksu karnego lekceważąc zabezpieczenie ETPCz z grudnia 2022 roku. Nakazywało ono cofnięcie karnego przeniesienia. Schab uznał, że w Polsce zabezpieczenie ETPCz nie obowiązuje.
  • Prokuratura oceni, czy Schab działając jako główny rzecznik dyscyplinarny i jego dwaj zastępcy Radzik i Michał Lasota, przekroczyli uprawnienia z artykułu 231 kodeksu karnego. Chodzi o wszczynanie sędziom Marzannie Piekrskiej-Drążek, Ewie Gregajtys i Ewie Leszczyńskiej-Furtak licznych dyscyplinarek za stosowanie prawa europejskiego, wypowiedzi w mediach, czy za domaganie się wykonania orzeczeń nakazujących przywrócić je do orzekania w starym wydziale karnym.

Dyscyplinarki były co do zasady bezpodstawne i opierały się m.in. na sprzecznych z unijnym prawem przepisach ustawy kagańcowej. Robił je Lasota, ale prokuratura oceni też działania Schaba i Radzika (również jako kierownictwo sądu) w zakresie inicjowania tych postępowań. Prokuratura wstępnie założyła, że nie było podstaw do uznania, że trzy sędzie stosując prawo europejskie, popełniły delikt dyscyplinarny.

  • Prokuratura oceni też, czy były prezes Schab, jego kolejny zastępca Arkadiusz Ziarko oraz przewodnicząca II wydziału karnego, neo-sędzia Anna Nowakowska przekroczyli uprawnienia z artykułu 231 kodeksu karnego. Chodzi o to, że nie wykonali zabezpieczenia wydanego przez stołeczny sąd, który nakazał cofnąć karne przeniesienie sędzi Marzanny Piekarskiej-Drążek. Prokuratura oceni tylko blokowanie powrotu do wydziału karnego tej sędzi – na podstawie zabezpieczenia sądu polskiego, bo tylko ona złożyła odrębne zawiadomienie w tej sprawie.

To śledztwo jest możliwe, bo wcześniej w tej sprawie kilka zawiadomień do prokuratury złożył pełnomocnik trzech sędzi, prof. Michał Romanowski. Zawiadomienie złożył też adwokat z Gdańska Marek Kanawka, który wraz z Obywatelami RP bronił w Trójmieście niezależności sądów. On złożył zawiadomienie jako prawnik i obywatel.

Na zdjęciu u góry były prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie i główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab (siedzi po lewej). Obok zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Na zdjęciu Przemysław Radzik, łysy mężczyzna w okularach i jasnoniebieskim garniturze na korytarzu sądowym. Neo-sędziowie
Były wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie i zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik. Za nim stoi były już prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie i główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab. A jeszcze za nim stoi zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Trzy śledztwa Prokuratury Krajowej ws. nominatów Ziobry

To już trzecie śledztwo Prokuratury Krajowej wszczęte po upadku władzy PiS, które obejmuje znanych nominatów ministra Ziobry. Pierwsze śledztwo wszczęto w lutym 2024 roku ws. Piotra Schaba i Przemysława Radzika, działających jako kierownictwo Sądu Okręgowego w Warszawie (do sądu apelacyjnego przenieśli się w połowie 2022 roku). To śledztwo dotyczy odmowy dopuszczenia do orzekania bezprawnie zawieszonego przez Izbę Dyscyplinarną sędziego Igora Tulei.

Drugie duże śledztwo Prokuratura Krajowa wszczęła w maju 2024 roku i dotyczy one represji i szykan, które stosowano wobec sędziego Pawła Juszczyszyna z Sądu Rejonowego w Olsztynie. Był on bezprawnie zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną oraz karnie przeniesiony do innego wydziału w sądzie. Robiono mu też bezpodstawne dyscyplinarki.

To śledztwo obejmuje byłego prezesa olsztyńskiego sądu i członka neo-KRS Macieja Nawackiego, który mimo orzeczeń sądów nie dopuszczał sędziego do orzekania w okresie zawieszenia. Nawacki też karnie przeniósł go do innego wydziału – gdy wrócił do orzekania – a potem nie cofnął tej decyzji mimo orzeczeń sądu.

To śledztwo obejmuje też głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba, jego zastępców Przemysława Radzika i Michała Lasotę oraz zastępcę rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Olsztynie Tomasza Koszewskiego. Chodzi o wytaczane Juszczyszynowi bezpodstawne dyscyplinarki.

Zawiadomienia do prokuratury w tych dwóch sprawach również złożył adwokat, prof. Michał Romanowski. W tych sprawach jest pełnomocnikiem sędziów Tulei i Juszczyszyna, pomagał im też w polskich sądach wrócić do orzekania.

blondynka w średnim wieku
Sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie Marzanna Piekarska-Drążek. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Romanowski: Zrobię wszystko, by Schab, Radzik i Lasota mieli proces

Wszczęcie śledztwa ws. trzech karnie przeniesionych sędzi to sukces ich pełnomocnika adwokata, prof. Michała Romanowskiego z UW.

Profesor mówi OKO.press: "Postanowienie o wszczęciu śledztwa oznacza, że wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej uznał, że zgromadzony materiał dowodowy uzasadnia podejrzenie, że były prezes sądu apelacyjnego Piotr Schab i były wiceprezes Przemysław Radzik, mogli dopuścić się przestępstwa nadużycia uprawnień funkcjonariusza publicznego z artykułu 231 kodeksu karnego. Bezprawnie przenosząc, a de facto zsyłając trzy niepokorne i niezależne sędzie”.

Prof. Romanowski podkreśla: „Bezprawność działania Schaba i Radzika potwierdziły już sądy w sprawach wszystkich trzech sędzi, na etapie postępowań zabezpieczających. Dodatkowo w sprawie sędzi Piekarskiej-Drążek potwierdza to wydany w kwietniu 2024 roku wyrok Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia. Wyrok ten wydany przez sędziego Pawła Antczaka już się uprawomocnił. Nowa prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie nie wniosła bowiem apelacji, uznając w ten sposób bezprawność działania jej poprzednika, byłego prezesa Schaba i Radzika”.

Prof. Romanowski dodaje: „Sąd w Łodzi w wyroku potwierdził, że w Polsce w latach 2018-23 został stworzony układ zamknięty, ukierunkowany na zniszczenie niezależnych sędziów takich jak Piekarska-Drążek oraz na wywoływanie efektu mrożącego wobec innych sędziów. Dotyczy to też sędzi Gregajtys i Leszczyńskiej-Furtak, których powództwa w analogicznej sprawie czekają na rozpoznanie.

Te sędzie udowodniły swoją postawą, że o tym, jaki jest sąd, decyduje kręgosłup moralny sędziego. I jego wierność złożonemu ślubowaniu, aby stać na straży zasad prawa, których nośnikiem jest Konstytucja, Europejska Konwencja Praw Człowieka i Karta Praw Podstawowych UE”.

I dalej: „Trzy sędzie apelacyjne sięgnęły po prawo, aby sprzeciwić się przekształcaniu Polski w latach 2016-23 w państwo autorytarne. Dowiodły też, że sędzia nie może być uczestnikiem gry rządzących, ale ma stać na straży wolności i praw rządzonych. Jako rozum i usta prawa. Dlatego nie można dopuścić utrzymania nominacji dla neo-sędziów od neo-KRS, których status kwestionowały trzy sędzie, w oparciu o orzeczenia ETPCz i TSUE”.

Pełnomocnik sędzi przekonuje: „Każdy neo-sędzia, który skorzystał z awansu do sądu wyższej instancji, nie mógł być nieświadomy orzecznictwa ETPCz, TSUE, SN oraz licznych orzeczeń sądów powszechnych [zakwestionowano w nich status neo-KRS i neo-sędziów – red.]. Decydując się na awans, sprzeniewierzył się ślubowaniu sędziowskiemu. Należy nazywać bowiem rzeczy po imieniu, a nie relatywizować je.

Takie będą bowiem sądy jak ich sędziowie. Sędzia jest obrońcą wolności i praw człowieka. Dlatego konieczna jest polityka rozliczenia tych, którzy niszczyli niezłomnych sędziów. Zło nienazwane rośnie, a zło nierozliczone wraca ze zdwojoną siłą. Nie wolno banalizować zła, jakim były represje wobec wolnych sędziów, bo to banalizowanie wartości dobra, banalizowanie etosu i znaczenia służby sędziego. Nie wolno mylić służby sędziego ze służalczością. Prawo ma obowiązek promować służbę sędziego, a piętnować jego służalczość”.

Prof. Romanowski: „Sędzie Marzanna Piekarska-Drążek, Ewa Gregajtys i Ewa Leszczyńska-Furtak były ofiarami systemu, który z taką gorliwością był wdrażany z udziałem panów Schaba, Radzika i Lasoty. Jak patrzę na ofiary, które ponieśli reprezentowani przeze mnie sędziowie, w tym trzy sędzie, ale też sędziowie Juszczyszyn, Tuleya i Żurek, to, parafrazując słowa twórcy Piwnicy pod Baranami Piotra Skrzyneckiego, wszyscy oni byli dla nas »wysepką w morzu bestialstwa, szarzyzny, głupoty, łajdactwa, cynizmu, nietolerancji i przemocy«. Sędziowie przetrwali, ale koszta osobiste, które ponieśli oni i ich bliscy są niewyobrażalne. Wiem to jako ich adwokat”.

I jeszcze jedna wypowiedź prof. Michała Romanowskiego: „Jestem zdeterminowany, aby jako pełnomocnik sędzi apelacyjnych doprowadzić do procesu karnego, który osądzi działania Schaba, Radzika i Lasoty. Decyzja Prokuratury Krajowej o wszczęciu śledztwa otwiera taką możliwość. Ta decyzja symbolizuje proces przemiany wydziału spraw wewnętrznych z wydziału zwanego przez sędziów »siepacze Ziobry« w wydział, który dokona oceny prawnej zachowań nominatów Ziobry.

Parafrazując scenę z filmu »C.K. Dezerterzy«, prokuratura dokona oceny ich »barbarzyństwa w niszczeniu prawa i sędziów«. Amerykański senator Boise Penrose mawiał w XIX wieku, że urząd publiczny bywa ostatnim schronieniem łajdaka. Mam nadzieję, że w tym wypadku urząd publiczny nie stanie się owym ostatnim schronieniem dla Schaba, Radzika i Lasoty. Nie może bowiem być tak, że prawo jest, a zarazem go nie ma. Marzy mi się, aby państwo polskie przeprosiło trzy sędzie apelacyjne, a także innych niezależnych sędziów za lata represji, które ich spotkały”.

Ze wszczęcia śledztwa za karne przeniesienie trzech sędzi apelacyjnych cieszy się też adwokat Marek Kanawka z Gdańska. On swoje zawiadomienie do prokuratury jako prawnik i obywatel złożył dwa lata temu. Kanawka przez całą władzę PiS współpracował z Obywatelami RP z Trójmiasta. Chodził też na pikiety pod sąd w Gdańsku.

Mec. Kanawka mówi OKO.press: „Zawiadomienie do prokuratury złożyłem, bo prezes Schab, przenosząc sędzie wbrew ich woli, złamał prawo. Przekroczył swoje uprawnienia”. Dodaje: „Cieszę się, że wszczęto śledztwo. Zaczynamy wracać do normalności. Wreszcie prokuratura zajmie się rzecznikami dyscyplinarnymi”.

Pełnomocnik trzech sędzi apelacyjnych z Warszawy, prof. Michał Romanowski z UW. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Jak przeniesiono karnie 3 sędzie i jak wygrały one w sądach

Sędzie Marzanna Piekarska-Drążek, Ewa Gregajtys i Ewa Leszczyńska-Furtak z Sądu Apelacyjnego w Warszawie, zostały karnie przeniesione z wydziału karnego do wydziału pracy i ubezpieczeń w sierpniu 2022 roku. To była jedna z pierwszych decyzji powołanego wówczas na prezesa tego sądu Piotra Schaba i jego zastępcy Przemysława Radzika (potem pokłócił się ze Schabem i został wiceprezesem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu).

Przymusowe i nagłe przeniesienie sędzi było karą za to, że na podstawie wyroków ETPCz i TSUE podważały status neo-KRS i nominowanych przez nią neo-sędziów. A są nimi też Schab, Radzi i Lasota. Sędzie stosowały taką linię orzeczniczą, bo z wyroków europejskich sądów oraz SN wynika, że neo-KRS jest upolityczniona i niezgodna z Konstytucją.

A co za tym idzie, wadliwe są też jej nominacje. Nominowani przez nielegalną Radę sędziowie nie dają też obywatelom pełnej gwarancji do procesu przed niezawisłym i bezstronnym sądem.

Oprócz karnego przeniesienia trzem sędziom wytoczono też postępowania dyscyplinarne. Stał za nimi zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota. Ścigał on też za orzeczenia innych sędziów apelacyjnych.

Trzy karnie przeniesione sędzie nie dały się złamać. Walczyły o powrót do macierzystego wydziału karnego, który jest zgodny z ich wieloletnią specjalizacją zawodową. By nie szkodzić obywatelom, nie podjęły się rozpoznawania spraw w wydziale pracy, za co też im zrobiono sprawę dyscyplinarną. W grudniu 2022 roku ETPCz wydał zabezpieczenie, w którym nakazał cofnąć karne przeniesienie. Schab je jednak zlekceważył.

W 2023 roku polskie sądy wydały zabezpieczenia w sprawie trzech sędzi, nakazując przywrócenie ich do wydziału karnego. Orzekły wstępnie, że Schab złamał przepisy ustawy o ustroju sądów powszechnych regulujące, kiedy można przenosić sędziów. Dopuszczają one przeniesienie sędziego bez jego zgody, ale pod warunkiem, że sędzia jest przenoszony do podobnego wydziału. W pierwszej kolejności przenoszony jest jednak sędzia z najkrótszym stażem w wydziale.

Tu tego nie zachowano. Trzy sędzie miały najdłuższy staż w wydziale karnym. Najkrótszy mają tu neo-sędziowie, a są nimi w sądzie apelacyjnym również Schab i Radzik, a od niedawna też Lasota.

Ponadto przeniesiono sędzie wbrew ich woli, specjalizacji i wbrew potrzebom kadrowym wydziału pracy. Jego przewodnicząca nie zgłaszała konieczności wsparcia kadrowego nowymi sędziami. Potrzebowała tylko asystentów sędziów.

Prezes Schab tych zabezpieczeń sądów nie wykonał. Jednak we wrześniu 2023 roku sam z powrotem przeniósł je do wydziału karnego. Powołał się przy tym nie na wyżej wymienione orzeczenia, tylko na przepisy ustawy o sądach dające mu podstawę do przenoszenia sędziów.

W związku z tym sędzie złożyły kilka zawiadomień do prokuratury, zarzucając Schabowi złamanie prawa. Złożyły też zawiadomienie na Michała Lasotę za bezpodstawne dyscyplinarki. W tych sprawach, jak i w procesach przed sądami ich pełnomocnikiem był prof. Michał Romanowski. Zaś ws. zabezpieczeń ETPCz reprezentował je adwokat Piotr Zemła.

Schab w odpowiedzi złożył na sędzie zawiadomienie do Prokuratury Krajowej za stosowanie prawa europejskiego. W tej sprawie w czerwcu 2024 roku prokurator Franciszek Michera wszczął śledztwo. Zrobił to w ostatnim dniu urzędowania jako prokurator. Bo prezydent powołał go na neo-sędziego Sądu Okręgowego w Olsztynie. Decyzję Michery szybko uchylił przełożony.

Portret: sędzia Ewa Gregajtys
Sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie Ewa Gregajtys. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Sąd w Łodzi: Schab złamał prawo

W ostatnim czasie Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia wydał też precedensowy wyrok, w którym jednoznacznie ocenił, że Schab karnie przenosząc sędzię Piekarską-Drążek złamał ustawę o sądach. Sąd orzekł też, że sędzia nigdy nie przestała być sędzią wydziału karnego, czyli nie została skutecznie przeniesiona.

Na początku 2024 roku prezes Schab został odwołany przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Sąd ma już nowe kierownictwo, w tym prezeskę Dorotę Markiewicz. Przywraca ona praworządność w sądzie apelacyjnym. Skończyły się też represje. Wszystkie dyscyplinarki trzech sędzi przejęli nadzwyczajni rzecznicy dyscyplinarni ministra Adama Bodnara i zapewne jako bezpodstawne je umorzą.

Schab nadal jest głównym rzecznikiem dyscyplinarnym, a Lasota i Radzik jego zastępcami. Wszyscy trzej orzekają też w sądzie apelacyjnym w sprawach karnych jako neo-sędziowie.

atrakcyjna brunetka
Sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie Ewa Leszczyńska-Furtak. Fot. Sąd Okręgowy w Warszawie.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze