0:000:00

0:00

Zgodnie z zapowiedziami nowej administracji Joe Biden zacznie pracę już w dniu inauguracji. Ok. 23.00 polskiego czasu podpisze 15 aktów wykonawczych, dotyczących m.in. zespołu koordynującego walkę z pandemią oraz anulujących decyzje podjęte przez Donalda Trump. Biden rozpocznie proces ponownego przystępowania do porozumienia paryskiego i Światowej Organizacji Zdrowia, cofnie zgodę na budowę ropociągu Keystone XL, zakończy stan wyjątkowy na granicy z Meksykiem.

18:35 czasu polskiego

Joe Biden opublikował pierwszego twitta z oficjalnego konta Prezydenta USA:

18:26 czasu polskiego

Pastor Silvester Beaman udziela błogosławieństwa nowemu prezydentowi.

Zobacz relację z inauguracji:

18:19 czasu polskiego

23-letnia Amanda Gorman, poetka, odczytuje swój wiersz "The Hill We Climb".

"We’ve seen a force that would shatter our nation rather than share it, / Would destroy our country if it meant delaying democracy. / And this effort very nearly succeeded. / But while democracy can be periodically delayed, / It can never be permanently defeated".

Cały wiersz tutaj.

17:52 czasu polskiego

Joe Biden przemawia:

"To dzień Ameryki, dzień demokracji, historii oraz nadziei. Odnowienia i gotowości. Dziś świętujemy triumf nie kandydata, ale sprawy. Sprawy, jaką jest demokracja. Wola narodu została wysłuchana. Po raz kolejny dowiedzieliśmy się, jak krucha i cenna jest demokracja. (...)

Na tej uświęconej ziemi, gdzie raptem kilka dni temu przemoc próbowała zatrząść podstawami naszego Kapitolu, po raz kolejny udowodniliśmy, że jesteśmy jednym, niepodzielnym narodem, który pokojowo przekazuje władzę, tak jak robiliśmy to od ponad 200 lat. (...)

Mało kto w historii naszego kraju żył w trudniejszych czasach. Wirus, który raz na sto lat uderza w cały kraj, odebrał przez jeden rok tyle żyć, ile Ameryka straciła przez całą II wojnę światową. Straciliśmy miliony miejsc pracy, setki firm musiały się zamknąć. (...)

Wiem, gdy mówię o jedności może to brzmieć w tych dniach jak fantazja głupca. Wiem, że dzieli nas bardzo dużo. (...)

Bo bez jedności, nie będzie pokoju, a tylko zgorzknienie i gniew. Nie będzie narodu, a tylko kraj pogrążony w chaosie.

Musimy sprostać tej chwili jako zjednoczone stany Ameryki. Jeżeli tak będzie, nie poniesiemy porażki. Bo nigdy nie ponieśliśmy, gdy byliśmy razem.

Zacznijmy od zera, zacznijmy się słuchać, dostrzegać się, szanować się. Polityka nie musi być inferno, które niszczy wszystko na swojej drodze. Musimy odrzucić kulturę, w której same fakty padają ofiarą manipulacji.

Do wszystkich, którzy nas nie popierali, mówię: Usłyszcie mnie. Zobaczcie, kim jestem i co mam w sercu. Jeżeli nadal nie zgadzacie się ze mną - niech będzie. Na tym polega demokracja, to jest Ameryka. Natomiast niezgoda nie musi prowadzić do braku jedności. I to wam przysięgam. Będę prezydentem wszystkich Amerykanów i obiecuję wam, że będę walczyć tak samo o tych, którzy mnie nie popierali, jak o tych, którzy nas poparli.

Co nas symbolizuje jako Amerykanów? Myślę, że wiemy. To szanse, bezpieczeństwo, szacunek, honor, prawda.

Wszyscy rozumiemy, że cały świat na nas patrzy. Wszystkim poza naszymi granicami chcę powiedzieć: Ameryka została poddana próbie i wyszła z niej silniejsza.

Zawsze będę z Wami, będę bronił Konstytucji, będę bronił Ameryki".

(za chwilę na OKO.press całe przemówienie Joe Bidena)

Flagi amerykańskie symbolizujące nieobecnych na inauguracji Amerykanów

17:48 czasu polskiego

Joe Biden, prezydent USA, złożył przysięgę, która brzmi: "Przysięgam uroczyście urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych wiernie sprawować oraz Konstytucji Stanów Zjednoczonych dochować, strzec i bronić ze wszystkich swych sił"

17:42 czasu polskiego

Kamala Harris, wiceprezydentka USA, składa przysięgę. Jest pierwszą kobietą i pierwszą osobą czarnoskórą w historii USA na tym stanowisku.

17:40 czasu polskiego

Hymn Stanów Zjednoczonych zaśpiewała Lady Gaga.

17:00 czasu polskiego

Na Kapitol przybywają kolejni goście, przede wszystkim byli prezydenci USA i byłe Pierwsze Damy: George W. Bush i Laura Bush, Bill Clinton i Hillary Clinton, Barack Obama i Michelle Obama. Przybył także ustępujący wiceprezydent Mike Pence.

Donald i Melania Trump wylądowali na Florydzie, skąd będą śledzić uroczystość zaprzysiężenia.

14:00 czasu polskiego

"Moja prezydentura była znakomita pod każdym względem. Mówię wam »do widzenia«, ale mam nadzieję, że to nie będzie długie pożegnanie. Jeszcze się zobaczymy". Po 08.00 czasu wschodnioamerykańskiego Trump z żoną Melanią opuścili Biały Dom, polecieli do bazy wojskowej Joint Base Andrews, gdzie ustępujący prezydent wygłosił pożegnalne przemówienie. Następnie para prezydencka przy dźwiękach "My way" w wykonaniu Franka Sinatry odleciała na Florydę.

Trump jest pierwszym od 150 lat (od 1869 roku) prezydentem, który nie będzie obecny na zaprzysiężeniu nowego prezydenta USA i który nie odprowadzi nowego prezydenta na Kapitol. Także Melania Trump nie oprowadzi nowej Pierwszej Damy po Białym Domu. Na inauguracji będzie za to obecny wiceprezydent Mike Pence.

Nieobecność Trumpa to także problem z tzw. "atomową futbolówką", czyli walizką z kodami nuklearnymi, która zawsze towarzyszy prezydentowi USA, gdziekolwiek ten się znajduje. Do tej pory ustępujący prezydent przekazywał ją nowemu podczas inauguracji. Tym razem będą dwie walizki - jedna odleciała na Florydę z Trumpem, druga "dołączy" do Bidena w momencie zaprzysiężenia. Walizka Trumpa o 11:59:59 przestanie działać.

Twierdza Kapitol

Inauguracja prezydentury Joe Bidena odbywa się w wyjątkowych warunkach. Po pierwsze, z powodu pandemii COVID-19 Amerykanie zaprzysiężenie będą obserwować głównie zdalnie. Zamiast nich w National Mall umieszczono 200 tys. amerykańskich flag, symbolizujących Amerykanów, którzy nie mogli przybyć na Kapitol. Po drugie, ustępujący prezydent Donald Trump nie będzie obecny na uroczystości i nie odprowadzi Bidena na Kapitol.

Po trzecie wreszcie, Kapitol przypomina dziś twierdzę. Pilnuje go 25 tys. żołnierzy Gwardii Narodowej. Takie zabezpieczenia wprowadzono po ataku z 6 stycznia 2021, który wstrząsnął Amerykanami. Tego dnia zwolennicy prezydenta Trumpa, który przegrał wybory, wdarli się na Kapitol i przerwali procedurę zatwierdzania wyborów przez połączone izby Kongresu. Wiceprezydent Mike Pence, kongresmeni i senatorowie zostali ewakuowani, wprowadzono godzinę policyjną. W trakcie szturmu na Kapitol pięć osób poniosło śmierć.

Szczegółowo opisywaliśmy tamte wydarzenia:

Przeczytaj także:

Atak zwolenników Trumpa ostatecznie nie zatrzymał procedury zatwierdzania wyników wyborów:

O sytuacji w USA po ataku na Kapitol i grupach ekstremistów odpowiedzialnych za zamieszki pisaliśmy w OKO.press:

;

Udostępnij:

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze