Może i na małżeństwa jednopłciowe nie ma politycznej zgody, ale Konstytucja ich nie zakazuje. A sama instytucja małżeństwa się zmienia. Nie zawsze było aktem religijnym. Potem była, ale i to się zmieniło. Nie zawsze małżonkowie mieli równe prawa – Helsińska Fundacja Praw Człowieka zgłasza uwagi do rządowego projektu: pora na małżeństwa jednopłciowe
Co jest tradycyjne, a co nie? Kiedy naprawdę chroni się prawa dzieci wychowywanych w związkach jednopłciowych? Jakie obowiązki ciążą na nowoczesnym państwie, a gdzie nie powinno się ono wtrącać w prywatne życie obywateli?
Rządowy projekt ustawy o związkach partnerskich to kilkaset szczegółowych regulacji pozwalających dostosować prawo do zmian zachodzących w społeczeństwie. I ułatwić ludziom życie. A także rozwiązywanie konfliktów.
Publikujemy stanowisko Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która wskazuje, gdzie nowe prawo może nie zadziałać. Chodzi np. o prawa dzieci, czy o prawo do mieszkania po rozpadzie związku.
„Z zadowoleniem przyjęliśmy rozpoczęcie prac nad tym projektem i nadanie mu status projektu rządowego. Mamy świadomość, że obecnie nie ma jednoznacznego politycznego poparcia dla idei równości małżeńskiej. Ustawodawca powinien jednak dążyć do zapewnienia pełnej równości małżeńskiej” – pisze Fundacja w swojej ekspertyzie.
Do 15 listopada 2024 trwały rządowe konsultacje projektu. Zgodnie z nowym regulaminem Rady Ministrów takie konsultacje są obowiązkowe, z wyjątkiem sytuacji nadzwyczajnych. To ważna zmiana wprowadzona przez obecną ekipę.
Ministra Katarzyna Kotula zwróciła się do 19 organizacji o wyrażenie opinii o projekcie. Ale zrobić to mógł każdy. Takich głosów wpłynęło kilka tysięcy. W serwisie Rządowego Centrum Legislacji głosy te zostaną opublikowane – ale z opóźnieniem. Dlatego staramy się je publikować w OKO.press. Sprawa jest społecznie ważna, a przy okazji można zobaczyć, ile problemów można uniknąć, prowadząc konsultacje projektu w poważny sposób. A poza tym dzięki opiniom zgłaszanym w konsultacjach można poznać, jak wygląda życie – a nie tylko to, co o nim myślą politycy.
Poniżej omawiamy analizę prawną przedstawioną rządowi 15 listopada przez organizacje działające na rzecz praw osób LGBT. Wcześniej publikowaliśmy stanowisko 68 prawników i prawniczek, którzy w sprawie związków partnerskich napisali list do premiera, stanowisko organizacji działających na rzecz praw osób LGBT oraz stanowisko Amnesty International i Stowarzyszenia Interwencji Prawnej.
Mamy świadomość, że obecnie nie ma jednoznacznego politycznego poparcia dla idei równości małżeńskiej. Ustawodawca powinien jednak dążyć do zapewnienia pełnej równości małżeńskiej – piszą autorzy opinii Fundacji Helsińskiej.
W tym zagwarantowania parom osób tej samej płci możliwości zawarcia związku małżeńskiego oraz wprowadzenia co najmniej możliwości wzajemnego przysposobienia dzieci wychowanych w takich związkach.
"W naszej ocenie, rozwiązania te nie tylko nie są sprzeczne z treścią Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, lecz są przez nią wymagane.
Co więcej, zgodnie z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka władze Rzeczypospolitej Polskiej mają obowiązek wprowadzenia do polskiego porządku prawnego ram prawnych gwarantujących prawne uznanie i ochronę par osób tej samej płci".
W dyskusji dotyczącej instytucjonalizacji małżeństw osób tej samej płci od lat pojawia się argument odnoszący się do treści art. 18 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej („Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”).
W przeszłości treść art. 18 Konstytucji był podstawowym argumentem wszystkich tych, którzy sprzeciwiali się instytucjonalizacji małżeństw osób tej samej płci w Polsce. Jednak normy tej nie można odczytać jako zakazu małżeństw osób tej samej płci, jak również na wyprowadzenie z niej normy zakazującej instytucjonalizacji związków nieformalnych.
Oczywiście, w literaturze przedmiotu pojawiają się także odmienne poglądy. Przywołując argument o zastanym pojęciu małżeństwa, zapomina się jednak, że treść instytucji małżeństwa ewoluuje.
Samo małżeństwo obecnie znacznie różni się od małżeństw zawieranych dawniej.
Z aktu o znaczeniu cywilnym i społecznym, małżeństwo ewaluowało w akt religijny, który następnie zaczął także wywierać skutki w sferze prawa cywilnego. Następnie instytucja małżeństwa odłączyła się od wymiaru religijnego i funkcjonowała równolegle. Ostatnim etapem tego procesu było wprowadzenie małżeństw konkordatowych, ponownie prowadzących, o ile takie jest życzenie zawierających związek, do skutków w sferze prawa cywilnego.
Innym dowodem na ewolucję pojęcia małżeństwa jest sposób regulowania jego prawnych konsekwencji. W tym kontekście wymienić można różne spojrzenia na status małżonków, z dominującą rolą mężczyzn, przejawiającą się, chociażby, w zarządzaniu majątkiem wspólnym i majątkiem małżonki.
Na ewolucję małżeństwa wpływały także zmiany kulturowe:
odejście od małżeństw aranżowanych, społeczne porzucenie koncepcji mezaliansu czy też powszechna w ostatnich latach akceptacja dla trwałych związków o charakterze nieformalnym.
Trudno więc mówić o małżeństwie jako pojęciu zastanym, skoro instytucja małżeństwa zmieniała się tak zasadniczo w ciągu zaledwie ostatniego stulecia.
W tym kontekście małżeńskie równouprawnienie osób żyjących w związkach osób tej samej płci należy po prostu interpretować jako kolejny element dostosowania instytucji małżeństwa do zmieniających się realiów społecznych.
Szczegółowe regulacje projektu nie budzą większych wątpliwości prawnych. Z tego powodu HFPC sformułowała uwagi odnoszące się do jedynie niektórych rozwiązań zwartych w obu dyskutowanych projektach.
Fundacja pozytywnie ocenia powiązanie kwestii zawarcia związku partnerskiego z wymogiem złożenia przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zgodnego oświadczenia przez dwie osoby. Rozwiązanie to wydaje się tworzyć odpowiednie ramy prawne i sprzyja trwałości tak zawiązywanego związku. Rozwiązania przeciwne, odmawiające czynności zawarcia związku partnerskiego uroczystego charakteru czy sprowadzające je wyłącznie do czynności prawnej zawieranej przed notariuszem, należałoby uznać za formę poniżającego traktowania i dyskryminacji osób wstępujących w taki związek.
Osoba w związku partnerskim ma być uprawniona do udziału w bieżącej pieczy nad wspólnie z nim przebywającym dzieckiem, które pozostaje pod władzą rodzicielską drugiej z osób w związku partnerskim. Będzie mogła podejmować decyzje w sprawach życia codziennego, chyba że sprzeciwi się temu którekolwiek z rodziców.
Dla Fundacji Helsińskiej to tylko punkt wyjścia do dyskusji na temat statusu dzieci wychowywanych w związkach partnerskich. Projekt zbyt wąsko oraz zbyt lakonicznie reguluje kwestie relacji pomiędzy osobami będącymi w związku partnerskim a wychowywanymi w nich dziećmi. Nieuzasadnione jest jednolite traktowanie przez projektodawców wszystkich dzieci wychowywanych w związkach partnerskich, bez rozróżnienia ich sytuacji.
Prawo powinno rozróżniać, czy dziecko:
Projekt przewiduje, że jednym ze sposobów ustania związku partnerskiego będzie jego rozwiązanie przez złożenie odpowiednich oświadczeń kierownikowi urzędu stanu cywilnego. Możliwe byłoby jednostronne złożenie oświadczenia o rozwiązaniu związku partnerskiego. Rozwiązanie to nasuwa kilka wątpliwości.
Innym z obszarów, które może generować konflikty będzie kwestia prawa do mieszkania.
Należy przyjąć, że po ustaniu związku partner straci prawo do korzystania z mieszkania, a były partner będzie mógł wszcząć postępowanie eksmisyjne. Projekt nie przewiduje w tym zakresie żadnego wyjątku. Zatem skutki nagłego jednostronnego zakończenia związku partnerskiego dotkną także dzieci wychowywane w takim związku.
LGBT+
Władza
Katarzyna Kotula
Rząd Donalda Tuska (drugi)
Helsińska Fundacja Praw Człowieka
konsultacje
związki partnerskie
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Komentarze