0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Jakub Orzechowski / Agencja GazetaJakub Orzechowski / ...

"Treść wypowiedzi medialnych księdza doktora habilitowanego Alfreda Wierzbickiego jest traktowana przez Władze Uczelni jako działania szkodzące misji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II. Z tego względu wypowiedzi księdza doktora habilitowanego Alfreda Wierzbickiego, zatrudnionego na wydziale kościelnym, zostaną przekazane do oceny jednego z Rzeczników Dyscyplinarnych", czytamy na stronie KUL.

Jako podstawę uczelnia podała zapis ze statutu: „Na wydziałach kościelnych Uniwersytetu mogą być zatrudnione jako nauczyciele akademiccy te osoby, które należą do Kościoła katolickiego i odznaczają się nieskazitelnością życia, czystością doktryny i pilnością w pełnieniu obowiązków. Nauczyciele akademiccy, którzy nauczają spraw dotyczących wiary lub moralności, zobowiązani są do wykonywania swoich zadań w pełnej wspólnocie z Nauczycielskim Urzędem Kościoła” (§47.5).

Gdy dziennikarze Radia TOK FM zapytali rzeczniczkę KUL, o które wypowiedzi księdza chodzi, nie udzieliła im odpowiedzi.

W tym samym czasie toczy się sprawa Przemysława Czarnka, również pracownika KUL, który - wg dzisiejszej oficjalnej zapowiedzi premiera Morawieckiego - zostanie nowym ministrem edukacji i nauki. Za jego wypowiedź, że osoby LGBT nie są równe osobom "normalnym" groziła mu dyscyplinarka na uczelni. 24 września dziennikarze Radia TOK FM dowiedzieli się jednak, że rzecznik dyscyplinarny uczelni odmówił wszczęcia postępowania w tej sprawie.

Co więcej, Przemysław Czarnek w tym czasie awansował - 8 września został profesorem KUL. A teraz - najprawdopodobniej - zostanie ministrem. Pisaliśmy o nim więcej:

Przeczytaj także:

Komu przeszkadza ks. Wierzbicki?

Ks. Wierzbicki jest problemem uczelni nie od dziś - już kilkakrotnie był upominany za swoje wypowiedzi medialne. W czerwcu 2020 roku zmieniły się jednak władze KUL - rektorem został ks. prof. Mirosław Kalinowski. Wydaje się, że teraz konflikt się pogłębił, a i ks. Wierzbicki przez wakacje nie próżnował.

W sierpniu poręczył za Margot, zatrzymaną aktywistkę LGBT. W komentarzach podkreślał, że nie musi zgadzać się z poglądami Margot oraz nie rozgrzesza jej z tego, co zrobiła. Twierdzi jedynie, że areszt, który wobec niej zastosowano, był niewspółmierny do winy i dlatego apelował o jej uwolnienie. Część środowisk katolickich domagała się usunięcia go za to z uczelni. W jego obronie stanęła m.in. "Więź" i "Tygodnik Powszechny".

Wierzbicki miał także inne spojrzenie na wieszanie tęczowych flag na pomnikach religijnych. W sierpniu w TVN 24 mówił: "Byłem bardzo rozczarowany reakcją duchownych warszawskich na gest zawieszenia flagi na postaci Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu. Powiedziano, że zadajecie nam ból. A czy ktoś pomyślał, ile my chrześcijanie zadajemy bólu, gdy w kościołach są np. groby pańskie i tam jako największy grzech piętnowany jest homoseksualizm. Czy kiedy wypowiada się słowa »tęczowa zaraza«, »Wirus LGBT«. To są słowa, które ranią. A może ci, którzy powiesili flagę, wyciągają ręce do Chrystusa?".

Wielokrotnie piętnował nagonkę PiS i Kościoła katolickiego na osoby LGBT: "Wcześniej byli uchodźcy, teraz LGBT zagraża rzekomo polskiej rodzinie. Jest miejsce i dla rodziny heteronoramatywnej i dla innych związków. Tu nie musi być konfliktu. Nauczmy się żyć w pokoju, w tolerancji i w akceptacji tego dziwnego, różnorodnego, ludzkiego losu" (Kropka nad I, 15 września 2020).

Uważa także, że być może pogląd na homoseksualizm powinien być w Kościele zrewidowany: "Zamiast powtarzać ciągle, że homoseksualizm jest grzechem, Kościół powinien być bardziej ostrożny i poważniej traktować to co na ten temat mówi nauka. Tu rysuje się poważny konflikt między antropologią chrześcijańską, a nauką. Jeszcze nie czas na ostateczne konkluzje, powinno się na ten temat debatować, prowadzić gruntowne badania".

;

Udostępnij:

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze