0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jaźwieck...

Ostatni dzień kampanii samorządowej

Na żywo

Po przegranej w wyborach samorządowych PiS może się już nie podnieść – mówił w TVN24 prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski. Tymczasem najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że to PiS może zdobyć przewagę w tych wyborach

Google News

07:26 25-01-2024

Prawa autorskie: Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Wyborcza.plFot. Maciek Jazwieck...

Ministra Klimatu: „Elektrowni jądrowej potrzebujemy jak najszybciej”

„Nie było i nie ma żadnych podstaw do wszczęcia na nowo dyskusji dotyczącej lokalizacji pierwszej elektrowni jądrowej” – mówi Paulina Hennig-Kloska w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.

„Nie wyobrażam sobie, aby elektrownia jądrowa w Polsce nie powstała. Musimy mieć świadomość, że zaczynanie od nowa dyskusji o lokalizacji może opóźnić budowę nawet o dziesięć lat, z potencjalnego 2033 r. zrobiłby się 2043. Polska – aby wypełnić cele klimatyczne – potrzebuje elektrowni jądrowej jeszcze w latach 30. XXI w” – podkreśla ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.

Pierwsza elektrownia jądrowa ma powstać w Lubiatowie-Kopalinie w nadmorskiej gminie Choczewo. Prace nad jej budową są najbardziej zaawansowane od czasu próby postawienia elektrowni w Żarnowcu. 17 stycznia 2024 wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz publicznie ogłosiła, że być może Choczewo nie będzie ostateczną lokalizacją wielkiej inwestycji.

Powiedziała, że „decyzja środowiskowa dla lokalizacji w Lubiatowie została wydana ale cały czas rozważamy czy słusznie. Są też różne głosy na temat wybranej technologii. Najbliższe miesiące będą decydujące”.

Przeczytaj także:

„Dyskusja o lokalizacji w Choczewie to burza w szklance wody. Nie było i nie ma żadnych podstaw do wszczęcia na nowo dyskusji dotyczącej lokalizacji pierwszej elektrowni jądrowej. Rozumiem jednak obawy i wątpliwości mieszkańców okolicy Choczewa. Widać, że w niedostateczny sposób wciągnięto społeczność lokalną i miejscowe samorządy w proces decyzyjny” – odpowiedziała w „RP” Hennig-Kloska.

W wywiadzie podkreśliła również, że trwają prace nad ustaleniem lokalizacji drugiej elektrowni. „Energia z węgla będzie coraz droższa” – zaznaczała. Według ministry konieczne jest szybkie, ale przemyślane odejście od węgla, a system energetyczny ma opierać się zarówno na OZE, jak i na atomie.

Zapowiedziała, że do końca lutego zostanie opublikowany Krajowy Plan Energii i Klimatu oraz zaktualizowana Polityka Energetyczna Państwa do 2040 – czyli dokument wyznaczający kierunki w transformacji energetycznej na następne lata. Do tej pory w PEP2024 nie poświęcano uwagi m.in. wiatrakom na lądzie, zapowiadając jednocześnie duże inwestycje w offshore, czyli wiatraki na morzu.

W 2050 roku – podkreśla Hennig-Kloska – musimy dojść do neutralności klimatycznej.

07:04 25-01-2024

Czy Wąsik i Kamiński zjawią się w Sejmie? Przed nami gorący politycznie dzień

O godz. 10:00 rozpocznie się ostatnie styczniowe posiedzenie Sejmu, który zajmie się m.in. obywatelskim projektem zmian w Karcie nauczyciela oraz zmianą ustawy o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zapozna się z informacją o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2022 roku, a następnie z informacją z działalności Krajowej Rady Sądownictwa.

Najważniejsza może się okazać jednak sprawa wypuszczonych z zakładów karnych Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, którzy utrzymują, że wciąż mają mandaty poselskie.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział: „Panowie są byłymi posłami. Straż Marszałkowska nie będzie wpuszczała do kuluarów i na salę obrad osób, które posłami nie są”. Dodał, że do scen szarpaniny przed wejściem na salę obrad nie dojdzie.

„Nie będziemy w żaden sposób szykanować panów Kamińskiego i Wąsika. Straż marszałkowska wie, że nie powinni znajdować się na sali obrad i zakładam, że się na tej sali nie znajdą. Jako byli posłowie mają prawo wyrobić sobie specjalną legitymację. Gorąco do tego zachęcam” – podkreślał.

Do sprawy odniósł się również szef MSWiA Marcin Kierwiński na portalu X: „Chciałbym poinformować tych wszystkich, którym wydaje się, że wciąż mają immunitety, że państwo działa a prawo będzie przestrzegane”.

Maciej Wąsik w rozmowie z Radiem Wnet, na pytanie, czy pojawi się w Sejmie, odpowiedział: “Zostałem wybrany na posła i będę sprawował mandat najlepiej, jak mogę. Nie powiem dokładnie, co będę robił”. Mariusz Kamiński w TV Republika podkreślał, że nie jest pewien, czy przyjdzie do Sejmu. „Musimy przygotować sobie szczegółowy scenariusz. Potrzebuję kilka dni na nabranie sił i wrócę do Sejmu. Panie Hołownia, panie Tusk, spojrzymy sobie w oczy, jesteśmy posłami, nie odpuścimy”.

22:34 24-01-2024

Prawa autorskie: Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Wyborcza.plFot. Agnieszka Sadow...

24 stycznia – podsumowanie dnia. Tabletka dzień po bez recepty, Kamiński i Wąsik w objęciach Dudy

Jest ustawa o dostępie bez recepty do awaryjnej antykoncepcji, czyli tzw. pigułki dzień po. Koalicja Obywatelska upubliczniła też projekt ustawy o aborcji do 12 tygodnia ciąży. Nad własnym projektem pracuje też Trzecia Droga. Kaczyński na pikiecie pod siedzibą Prokuratora Krajowego

Projekt ustawy dotyczącej dostępu do koncepcji awaryjnej, czyli pigułki pigułki „dzień po, jest gotowy i zostanie przesłany do Sejmu. Decyzję w tej sprawie podjęła dziś Rada Ministrów.

Projekt dotyczy dostępu bez recepty dla osób powyżej 15 roku życia do konkretnego leku – tabletki EllaOne, która uniemożliwia dojście do zapłodnienia. "Nie jest to więc tabletka wczesnoporonna, co budziło emocje w wielu kręgach, tylko tabletka, która zapobiega zajściu w ciążę. Poniżej 15 roku życia będzie wymagana recepta” – podkreślał podczas konferencji premier Donald Tusk (na zdjęciu).

W pierwszym od czasu objęcia funkcji ministry zdrowia wywiadzie Izabela Leszczyna poinformowała, że projekt trafi pod obrady Sejmu najprawdopodobniej na następnym posiedzeniu, czyli 7-9 lutego.

Przeczytaj także:

Jest projekt KO ws. aborcji do 12 tygodnia

Późnym wieczorem Koalicja Obywatelska upubliczniła też projekt ustawy o „świadomym rodzicielstwie”, czyli o dostępie do legalnej i bezpiecznej aborcji do 12 tygodnia ciąży. Ustawa stanowi, że każda osoba w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerywania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania".

Ustawa stwierdza też, że w sytuacji gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia osoby w ciąży, przerwanie ciąży wykonuje się niezwłocznie.

To trzeci, obok dwóch projektów Lewicy, projekt ustawy dotyczący prawa i dostępu do aborcji. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział jednak w środę po południu podczas konferencji prasowej w Sejmie, że Sejm nie zajmie się tymi projektami na rozpoczynającym się w czwartek 25 stycznia posiedzeniu. Więcej o decyzji Hołowni tutaj.

Tymczasem Polska 2050 pracuje nad własnym projektem o aborcji. „Chcemy referendum, ale będziemy próbować wprowadzić zasady obowiązujące przed haniebnym wyrokiem TK” – mówi Mirosław Suchoń. „Nie popieramy projektu legalizacji aborcji Lewicy” – mówią nam inne posłanki i posłowie Polski 2050.

Przeczytaj także:

Jacek Sasin: „Ja poczcie nic nie zlecałem”

Dziś odbyło się też posiedzenie komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. Pierwszym przesłuchiwanym był Tomasz Szczegielniak, były podsekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Drugim Jacek Sasin, były minister aktywów państwowych. To jemu podlegała Poczta Polska, która dostała zlecenie organizacji i przeprowadzenia wyborów kopertowych. Przygotowanie wyborów, do których ostatecznie nie doszło, pochłonęło 70 miliardów złotych.

Z zeznań Jacka Sasina wynika, że polecenie zlecenia organizacji wyborów kopertowych Poczcie Polskiej pochodziło od premiera Mateusza Morawieckiego. Pomysł przeprowadzenia wyborów kopertowych miał pochodzić od posła Adama Bielana. Sasin zapewniał też, że on sam „nic Poczcie nie zlecał”, bo nie na tym polega „nadzór właścicielski”.

Więcej o zeznaniach Jacka Sasina przeczytasz tutaj.

Przeczytaj także:

Wąsik i Kamiński na wolności, w czwartek wybierają się do Sejmu

Pisowscy „więźniowie polityczni” już na wolności. Dzień po wyjściu z aresztów panowie Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński przebrali się w garnitury i udali na spotkanie z Kancelarii Prezydenta na herbatę.

Z krótkiego nagrania wideo udostępnionego przez Kancelarię Prezydenta w mediach społecznościowych wynika, że jeszcze do wczoraj skazani prawomocnym wyrokiem za poważne przestępstwa urzędnicze przy tzw. aferze gruntowej, politycy PiS zostali bardzo ciepło przywitani przez prezydenta Dudę. Więcej o tym spotkaniu przeczytasz tutaj.

Jak wynika z informacji przekazanych przez posła PiS Piotra Müllera, Wąsik i Kamiński mają zamiar wziąć udział w jutrzejszym posiedzeniu Sejmu. Tymczasem marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że „rekomenduje, by Kamiński i Wąsik nie dostali przepustek sejmowych”. Czwartek znowu upłynie nam najpewniej pod hasłem hucpy politycznej PiS, gdy „męczennicy w walce o korupcję”, jak Wąsika i Kamińskiego pozycjonuje PiS, będą chcieli wejść na salę obrad w Sejmie.

Tymczasem PKW zadaje marszałkowi Hołowni zaskakujące pytanie w sprawie wygaśnięcia mandatów Wąsika i Kamińskiego. Twierdzi, że SN wydał w sprawie Kamińskiego dwa sprzeczne orzeczenia, a tymczasem jedno z nich zostało wydane przez izbę, która nie jest sądem... Więcej o zamieszaniu, które jest konsekwencją demontażu niezależnego wymiaru sprawiedliwości, tutaj.

Przeczytaj także:

Pisowska hucpa pod siedzibą Prokuratury Krajowej

Na koniec dnia politycy PiS postanowili jeszcze zorganizować pikietę pod siedzibą Prokuratury Krajowej, w której znajduje się biuro odsuniętego od władzy przez ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego Adama Bodnara prokuratora krajowego Dariusza Barskiego.

Wcześniej prawicowe media podały, że minister sprawiedliwości Adam Bodnar i p.o. prokuratora krajowego Jacek Bilewicz w asyście Służby Więziennej weszli do biura Dariusza Barskiego, odsuniętego od obowiązków Prokuratora Krajowego – podawał Onet.

Niedługo potem, koło godziny 19, pod biurem Prokuratora Krajowego zgromadzili się politycy PiS, w tym m.in. prezes partii Jarosław Kaczyński, były premier Mateusz Morawiecki oraz były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Politycy PiS protestowali przeciwko „przejęciu prokuratury”.

Padły wielkie słowa i poważne oskarżenia:

Przeczytaj także:

O czym jeszcze pisaliśmy dziś w OKO.press?

Wśród osób przygotowujących nowe programy informacyjne TVP nadal są ludzie, którzy odpowiadają za część przekazu propagandowego w czasach PiS. Skąd taka polityka nowych władz telewizji? Przeczytaj tekst Krzysztofa Boczka:

Przeczytaj także:

Rząd obiecuje panele obywatelskie, narady i porządne konsultacje. Narodowy Instytut Wolności ma dzielić pieniądze w przejrzysty sposób, a nie wśród znajomych władzy. OKO.press ujawnia plany nowej władzy dotyczące społeczeństwa obywatelskiego. Przeczytaj tekst Agnieszki Jędrzejczyk:

Przeczytaj także:

Proces przejmowania władzy generuje chaos. Jednak trudno tym tłumaczyć niedociągnięcia służb prasowych nowego rządu. Czy rozsądną strategią jest chwalenie osiągnięć poprzedniego rządu, rządu Morawieckiego? A milczenie biur prasowych? Rządzie Tuska, mamy problem. Komunikacyjny. Przeczytaj tekst Anny Mierzyńskiej:

Przeczytaj także:

Javier Milei wygrał wybory, dzierżąc piłę łańcuchową na znak brutalnego cięcia wydatków publicznych. Zapowiada, że Argentyńczyków czeka do 24 ciężkich miesięcy stagflacji i kryzysu społecznego. Cięcia mają przynieść 20 mld dolarów „oszczędności” i „krótkookresowy” wzrost ubóstwa. Przeczytaj tekst Wojciecha Łobodzińskiego:

Przeczytaj także:

22:06 24-01-2024

Prawa autorskie: 24.01.2024 Warszawa , Aleje Ujazdowskie 11 . Kancelaria Prezesa Rady Ministrow . Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rzadu dotyczacej miedzy innymi tabletek '' dzien po '', wizyty premiera na Ukrainie , bylych poslow Prawa i Sprawiedliwosci Mariusza Kaminskiego i Macieja Wasika . Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza24.01.2024 Warszawa ...

Jest projekt KO ws. aborcji do 12 tygodnia

Koalicja Obywatelska upubliczniła projekt ustawy o „świadomym rodzicielstwie”, czyli o dostępie do legalnej i bezpiecznej aborcji do 12 tygodnia ciąży. Jeden z jej zapisów mówi o konieczności „niezwłocznego przerwania ciąży”, w sytuacji gdy ta zagraża zdrowiu lub życiu osoby ciężarnej

Późnym wieczorem Koalicja Obywatelska upubliczniła projekt ustawy o „świadomym rodzicielstwie”, czyli o dostępie do legalnej i bezpiecznej aborcji do 12 tygodnia ciąży. O tym, że ustawa trafi do laski marszałkowskiej jeszcze dzisiaj mówił na konferencji prasowej premier Donald Tusk i potwierdziła to w wieczornym wywiadzie ministra zdrowia Izabela Leszczyna.

Ustawa stanowi, że „każda osoba w ciąży ma prawo do świadczenia zdrowotnego w postaci przerywania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania”.

Dalej, ustawa stanowi, że prawo do „świadczenia zdrowotnego w postaci przerwania ciąży po upływie 12 tygodni jej trwania” przysługuje w przypadku, gdy:

  1. ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia osoby w ciąży;
  2. występuje duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu;
  3. zachodzi podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

Ustawa stwierdza też, że „przerwanie ciąży może być dokonane w podmiocie leczniczym lub poza nim”, a w sytuacji gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia osoby w ciąży, „przerwanie ciąży wykonuje się niezwłocznie”.

21:22 24-01-2024

Prawa autorskie: Screen z postu Prawa i Sprawiedliwości z platformy XScreen z postu Prawa...

Szefostwo PiS pikietowało pod Prokuraturą Krajową. „Władza popełnia ciężkie przestępstwo”

Czołowi politycy PiS w środę 24 stycznia wieczorem zgromadzili się pod wejściem do siedziby Prokuratury Krajowej. Protestowali przeciwko „przejęciu Prokuratury”, bo wcześniej do gabinetu Barskiego wszedł minister Bodnar i prokurator Jacek Bilewicz

Czołowi politycy PiS w środę 24 stycznia wieczorem zgromadzili się pod wejściem do siedziby Prokuratury Krajowej. Zgromadzenie miało charakter pikiety. Wcześniej prawicowe media podały, że minister sprawiedliwości Adam Bodnar i p.o. prokuratora krajowego Jacek Bilewicz w asyście Służby Więziennej weszli do biura Dariusza Barskiego, odsuniętego od obowiązków Prokuratora Krajowego.

Takie działanie potwierdziło zbliżone do Ministerstwa Sprawiedliwości źródło Onetu, ale z informacji portalu wynika, że nie doszło do użycia siły.

Niedługo potem, koło godziny 19, pod biurem Prokuratora Krajowego zgromadzili się politycy PiS, w tym m.in. prezes partii Jarosław Kaczyński, były premier Mateusz Morawiecki oraz były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Politycy PiS protestowali przeciwko „przejęciu prokuratury”.

Rzekome „najście na prokuraturę” oraz jej „siłowe przejęcie” zdementowało ministerstwo sprawiedliwości.

„W Prokuraturze Krajowej nie dochodziło ani nie dochodzi do jej siłowego przejęcia. Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Adam Bodnar był dziś w Prokuraturze Krajowej. To jego codzienna praktyka. Ponieważ łączy funkcję Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, wykonuje swoje obowiązki zarówno w siedzibie Ministerstwa Sprawiedliwości, jak i w siedzibie Prokuratury Krajowej” – poinformował TVN24.pl resort sprawiedliwości.

„Działania całkowicie poza prawem”

Politycy PiS utrzymują jednak, że w Prokuraturze Krajowej doszło do działań, które „są całkowicie poza prawem”.

„Te działania, które są prowadzone przez koalicję 13 grudnia [czyli powołany 13 grudnia 2023 roku rząd Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi oraz Lewicy – przyp. red.], są całkowicie poza prawem. Nie ma takiej instytucji, jak zgoda na zmianę Prokuratora Krajowego bez zgody Prezydenta RP. Obecny rząd kompletnie to pomija. Interpretują paragrafy ustaw, interpretują artykuły Konstytucji tak, jak im się to żywnie podoba. To, co oni robią tutaj, nie ma podstawy prawnej, czyli jest to niepraworządne. To jest coś, czemu powinniśmy powiedzieć zdecydowane NIE” – powiedział podczas pikiety były premier Mateusz Morawiecki poważnie mijając się z prawdą, o czym dalej.

Jarosław Kaczyński stwierdził, że „wiele z tych wszystkich wydarzeń po 13 grudnia łącznie składają się na popełnienie przez władzę niezwykle ciężkiego przestępstwa, to znaczy zbrodni”. Nie powiedział jednak, na czym ta „zbrodnia” miałaby polegać, ale ze słów Morawieckiego wnioskujemy, że chodzi o usunięcie z funkcji Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego.

Kaczyński dodał, że „naszą nadzieją [PiS-u] jest Pan Prezydent”. „Uważamy, że powinien zwołać Radę Gabinetową i RBN, a być może podjąć także i inne działania, które będą zmierzały do tego, żeby w Polsce przywrócić funkcjonowanie Konstytucji i prawa” – stwierdził Kaczyński.

Były szef Ministerstwa Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak stwierdził, że Prokuratura „to kolejna instytucja państwa polskiego, która doświadcza siłowej próby przejęcia”. Tak samo, zdaniem Błaszczaka, stało się z mediami publicznymi.

„Dlaczego właśnie teraz prokuratura? Pewnie dlatego, że ci, którzy tworzą dziś Koalicję 13 grudnia, boją się śledztw prowadzonych przez prokuraturę, próbują domknąć system. Skoro uwięzili policjantów, którzy walczyli z korupcją, to teraz próbują zatrzeć te wszystkie materiały, dokumenty, które stanowią o korupcji. Przecież wielu z parlamentarzystów Koalicji 13 grudnia ma postawione zarzuty. A więc chodzi zapewne o bezkarność. Tylko przypominam, żaden reżim nie trwa wiecznie. Oni wszyscy odpowiedzą za to, że wprowadzają reżim w naszej Ojczyźnie” – powiedział Błaszczak.

Barski nie został odwołany

Za niezgodne z prawem Prawo i Sprawiedliwość uważa działania podjęte przez ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego Adama Bodnara mające na celu odpolitycznienie prokuratury.

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar 12 stycznia 2024 roku ogłosił, że ze względu na wadliwość przywrócenia do stanu czynnego ze stanu spoczynku prokuratora Dariusza Barskiego w lutym 2022 roku przez ówczesnego ministra Zbigniewa Ziobrę, jego powołanie do pełnienia funkcji Prokuratora Krajowego nie wywołało skutków prawnych. Barski de facto pozostał prokuratorem w stanie spoczynku.

Adam Bodnar nie odwołał więc Prokuratora Krajowego, jak twierdzi Mateusz Morawiecki, co faktycznie wymaga zgody prezydenta (taką zasadę wprowadził PiS tuż przed wyborami parlamentarnymi w październiku 2023 roku, by zabetonować Prokuraturę Krajową), lecz stwierdził wadliwość jego powołania. Takie stwierdzenie nie wymaga żadnej opinii ani decyzji prezydenta.

Swoją decyzję minister sprawiedliwości poparł zewnętrznymi opiniami autorytetów prawniczych. Po jej ogłoszeniu pozytywną opinię, co do interpretacji Bodnara, ogłosiło m.in. stowarzyszenie prokuratorów Lex Super Omnia.

Z decyzją w sprawie Barskiego nie zgadza się cały PiS i prezydent Andrzej Duda, który chce, aby minister Adam Bodnar się z niej wycofał. Także powołani przez Ziobrę zastępcy prokuratora generalnego wciąż uznają Barskiego za prokuratora krajowego.

Decyzja o usunięciu Barskiego to nie jedyne działania podjęte przez ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego Adama Bodnara w sprawie odpolitycznienia prokuratury. Minister Bodnar podjął już decyzję o odwołaniu ponad 140 prokuratorów delegowanych do Prokuratury Krajowej i regionalnych na polecenie Zbigniewa Ziobry. Wśród odwołanych są prokuratorzy, którzy ścigali niezależnych sędziów.

Przeczytaj także:

Przeczytaj także:

Przeczytaj także: