0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Adam Stepien / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stepien / ...

Wybory 2023 na żywo. Duda o szkodliwych sojuszach, narodowcy o komunistach. Kaczyński o zawsze złych Niemcach

Wybory 2023

Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska

Google News

20:24 13-09-2023

Prawa autorskie: Fot. Bartosz Banka / Agencja Wyborcza.plFot. Bartosz Banka /...

13 września – podsumowanie dnia. Trzaskowski na celowniku PiS, zboże tematem numer jeden

Rafał Trzaskowski według PiS jest „lewackim zagrożeniem”, temat zboża rozgrzewa debatę, a Hołownia i Lewica składają obietnice. Tak wyglądał kolejny dzień kampanii wyborczej.

Do wyborów parlamentarnych zostały 32 dni. Co wydarzyło się w kampanii wyborczej w środę 13 września?

Trzaskowski na celowniku PiS-u oraz przedłużenie embarga na zboże z Ukrainy – to dwa wiodące tematy kolejnego dnia kampanii wyborczej. Poza tym w Strasburgu wizytę zakończył Michał Kołodziejczak, a przed aktywem partyjnym w Elblągu wystąpił Jarosław Kaczyński.

Zboże z Ukrainy nadal blokowane?

Nie tylko oni byli na świeczniku. Oczy mediów i wyborców zwrócone były również na ministra rolnictwa Roberta Telusa. Na dwa dni przed zakończeniem okresu blokady importu ukraińskiego zboża do pięciu krajów UE (Polski, Węgier, Słowacji, Rumunii i Bułgarii), polityk pytany był o przyszłość polskich rolników. Ci obawiają się zalewu tańszego surowca ze wschodu, z którym trudno jest konkurować. Na ostatniej prostej nic nie jest przesądzone. Do tematu nie odniosła się przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która dziś wygłosiła orędzie o stanie Unii.

Telus ustawił się w kontrze do Ursuli von der Leyen, która mówiła o bliskim przyjęciu Ukrainy do UE. W Radiu Plus minister stwierdził, że poparcie Polski dla członkostwa Ukrainy w UE nie jest przesądzone, jeśli tamtejsze produkty rolne będą zagrażać stabilności polskiego rynku. „Dziś prawdziwym zagrożeniem jest Bruksela, która chce zdestabilizować nasze rolnictwo przed wyborami” – mówił później Telus w TVP Info.

Nie poprzemy kandydatury Ukrainy do UE?

„Gdy Polska wchodziła do UE, to musieliśmy spełniać warunki, te warunki były nam postawione bardzo rygorystyczne. My musimy postawić Ukrainie warunki. Na tej zasadzie, która jest w tej chwili, nigdy polskie rolnictwo nie wygra z ukraińskim. Tam jest kilkaset tysięcy gospodarstw" – mówił Telus.

Wszyscy przedstawiciele polskich władz zapewniają, że Polska w razie braku zgody KE na embargo wprowadzi je bez porozumienia z Brukselą. Ukraina grozi w takim przypadku interwencją w Światowej Organizacji Handlu.

Możliwe, że porozumienie w sprawie zboża jest coraz bliżej. Michał Kołodziejczak po rozmowie z unijnymi urzędnikami (w tym złapaną na korytarzu Parlamentu Europejskiego von der Leyen) stwierdził, że możliwe jest przedłużenie embarga o dwa miesiące. Być może znakiem zgody i pojednania będzie polski chleb, który lider AgroUnii wziął ze sobą do Strasburga.

300 tysięcy mieszkań...

Politycy nie zapomnieli, że w kampanii należy nie tylko toczyć spory, ale i obiecywać. Wyborców kusili dziś politycy Lewicy i Trzeciej Drogi. Ci pierwsi – mieszkaniami, a konkretnie 300 tysiącami lokali na tani wynajem, „na które młodzi ludzie będą mogli sobie pozwolić” – mówił Jakub Żynis, pomorska trójka na listach Lewicy do Sejmu.

„Nic dziwnego, że młodych ludzi nie stać na kupno mieszkania w Gdyni, ponieważ nowe mieszkania w Gdyni na rynku pierwotnym kosztują po 16, 17, ale nawet 25 tys. zł za metr kwadratowy. To są ceny, które przebiły Warszawę. Dlatego też nasze centralne dzielnice po prostu wymierają” – tłumaczył Żynis.

...i 100 tysięcy żłobków

Budowę nie 300 tys., a 100 tys., i nie mieszkań, a żłobków obiecał Szymon Hołownia.

„Utworzenie tych miejsc opieki dla najmłodszych jest inwestycją w utrzymanie dziesiątek tysięcy osób na rynku pracy. Konieczne 3 miliardy to sześć razy mniej niż koszt proponowanego »babciowego«, które wypycha jedne kobiety z rynku pracy, by na nim utrzymać inne” – wskazuje Hołownia. Odniósł się w ten sposób do pomysłu PO na transfer finansowy, który pozwoliłby rodzinom zatrudnić niańkę lub wypłacić pieniądze za opiekę nad dzieckiem krewnym – w tym babciom. Miałby on wynosić 1500 złotych miesięcznie.

Przeczytaj także:

Trzaskowski celem ataków PiS-u

Za dzisiejszy gwóźdź programu z pewnością można uznać wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego na regionalnej konwencji PiS w Elblągu. Prezes rządzącej partii mobilizował wyborców do udziału w zaplanowanym na dzień wyborów referendum. W referendum chodzi o bezpieczeństwo i demokrację. Ci, którzy sprzeciwiają się temu pomysłowi, są przeciw bezpieczeństwu i demokracji – mówił lider Prawa i Sprawiedliwości.

Kaczyński skupił się również na postaci Rafała Trzaskowskiego. Według niego prezydent Warszawy może w kampanii zastąpić Donalda Tuska. O ile w ocenie prezesa PiS-u ten ostatni „nie ma poglądów”, tak Trzaskowskiego przedstawia jako groźnego dla Polski „lewaka”.

Trzaskowski w „Wiadomościach” nie schodził z ekranu

Trzaskowskiemu dostało się również od pracowników „Wiadomości” TVP – zauważyła nasza dziennikarka Agata Szczęśniak:

"O 19:30 „Wiadomości” nie tylko zacytowały Kaczyńskiego, ale coś dołożyły. »Afera śmieciowa pod nosem prezydenta Warszawy«. Chodzi o ustawianie przetargów na gospodarowanie śmieciami w stolicy.

Swoim zwyczajem »Wiadomości” nie przedstawiają tła, tylko gęsto powtarzają nazwiska Trzaskowskiego i Tuska. »Za nieudolność prezydenta Warszawy płacą dziś zwykli mieszkańcy« – twierdzą »Wiadomości«.

W związku z podejrzeniem korupcji przy gospodarowaniu odpadami do aresztu trafili: były sekretarz Warszawy Włodzimierz Karpiński i były wiceminister skarbu Rafał Baniak.

Już w marcu 2023, po publikacjach »Gazety Polskiej” łączących Trzaskowskiego ze śmieciową korupcją, warszawski ratusz pozwał gazetę."

Zdaniem naszej autorki taki atak to nie przypadek. Trzaskowski ma objeżdżać ośrodki, gdzie Koalicja Obywatelska przegrywa z PiS-em, a swoją drogę rozpoczął od wczorajszej wizyty w Radomiu.

Ważnym tematem jest również afera wizowa. Przypomnijmy: według polityków KO aż 350 tys. osób mogło otrzymać wydane w nieprawidłowy sposób wizy uprawniające do wjazdu do Polski. W nieprawidłowy sposób, czyli odpłatnie, o czym pisaliśmy już w OKO.press. Temat pogodził przedstawicieli Lewicy i Konfederacji – i pierwsi, i drudzy chcą, by zajęła się nim komisja śledcza.

Przeczytaj także:

19:16 13-09-2023

Prawa autorskie: 12.09.2023 Radom . Posel Konrad Frysztak (C), prezydent Warszawy Rafal Trzaskowski (C) podczas spotkania wyborczego . Fot. Marcin Kucewicz / Agencja Wyborcza.pl12.09.2023 Radom . P...

Trzaskowski ma jeździć po „bastionach PiS”. „Wiadomości” w niego uderzają

Najpierw Kaczyński, potem „Wiadomości” atakują Rafała Trzaskowskiego. A Platforma Obywatelska ma plan na prezydenta Warszawy

Jak już pisaliśmy, w Elblągu Jarosław Kaczyński ostrzegał przed Rafałem Trzaskowskim. „To, co wyprawia w Warszawie, to jest skrajna lewica, to nam grozi” – mówił prezes PiS o prezydencie Warszawy i wiceprzewodniczącym PO.

„Wiadomości” o śmieciach i Trzaskowskim

O 19:30 „Wiadomości” nie tylko zacytowały Kaczyńskiego, ale coś dołożyły. „Afera śmieciowa pod nosem prezydenta Warszawy”. Chodzi o ustawianie przetargów na gospodarowanie śmieciami w stolicy.

Swoim zwyczajem „Wiadomości” nie przedstawiają tła, tylko gęsto powtarzają nazwiska Trzaskowskiego i Tuska. „Za nieudolność prezydenta Warszawy płacą dziś zwykli mieszkańcy” – twierdzą „Wiadomości”.

W związku z podejrzeniem korupcji przy gospodarowaniu odpadami do aresztu trafili: były sekretarz Warszawy Włodzimierz Karpiński i były wiceminister skarbu Rafał Baniak.

Już w marcu 2023 roku, po publikacjach „Gazety Polskiej” łączących Trzaskowskiego ze śmieciową korupcją, warszawski ratusz pozwał gazetę.

Trzaskowski zamiast Tuska w bastionach PiS

Skąd to wzmożone zainteresowanie prezydentem Warszawy? Ma związek z kampanią wyborczą. Trzaskowski ma się bardziej zaangażować w kampanię Platformy Obywatelskiej. I ma wyznaczoną rolę.

W sobotę występował podczas konwencji Koalicji Obywatelskiej w Tarnowie. Zaś we wtorek – w Radomiu. Jak relacjonowała radomska „Gazeta Wyborcza”, „największy aplauz wśród zgromadzonych wywołała na spotkaniu zapowiedź rozdzielenia Kościoła od państwa”.

Częścią planu Platformy Obywatelskiej na najbliższe tygodnie jest to, by to Rafał Trzaskowski, a nie Donald Tusk jeździł w te miejsca, w których Prawo i Sprawiedliwość ma największe poparcie.

Takie jak okręg nr 17, czyli właśnie Radom. W 2019 roku PiS zdobył tam 57,82 proc. (sześć mandatów), a Koalicja Obywatelska zaledwie 17,15 proc. (dwa mandaty).

Przeczytaj także:

Trzaskowski poszerzy elektorat KO?

Jak pokazuje część sondaży, w tym IPSOS dla OKO.press i radia TOK FM, Koalicja Obywatelska osiadła na mieliźnie. Tymczasem Rafał Trzaskowski to polityk, który w ostatnich latach zdobył na opozycji największe poparcie.

Przeczytaj także:

W 2020 roku w drugiej turze wyborów prezydenckich zagłosowało na niego 10 018 263 osoby. Dziś powtórka, czyli zdobycie 10 milionów głosów przez całą opozycję, odebrałoby władzę PiS.

Najwyraźniej obawia się tego Kaczyński. Mówił w środę w Elblągu:

„Na przykład w czasie kampanii prezydenckiej w 2020 r. pewna pani kandydowała i w pewnym momencie została wymieniona na pewnego pana”. Chodzi o Małgorzatę Kidawę-Błońską, kandydatkę PO na prezydenta w 2020 roku, która miała katastrofalne poparcie – 2 proc. Zastąpił ją Rafał Trzaskowski, który był bliski zwycięstwa.

„Teraz niektórzy mówią, że on wejdzie w jego [Donalda Tuska] rolę. Nie wiem, czy tak będzie, ale tak się mówi w Warszawie. Chodzi o prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Nie dajcie się nabrać: to to samo” – przestrzegał swoich wyborców Kaczyński.

Zaangażowany i obecny w kampanii Trzaskowski mógłby zneutralizować wizerunkowo kandydaturę Romana Giertycha. Cytowaliśmy kandydatkę KO, która przyznała w rozmowie z OKO.press, że Giertych to dla niej katastrofa. Część bardziej postępowych wyborców nie chce głosować na listę KO, skoro wśród kandydatów jest też Giertych i rozważa głos na Lewicę.

Przeczytaj także:

18:12 13-09-2023

Telus: Unia chce zdestabilizować Polskę przed wyborami

W rozmowie na antenie TVP Info minister rolnictwa Robert Telus po raz kolejny twardo wobec Ukrainy: albo Unia przedłuży embargo, albo sami utrzymamy blokadę. Członek rządu nie boi się reakcji Ukrainy, która w przypadku jednostronnego ambarga ze strony Polski lub Węgier zagroziła interwencją w Światowej Organizacji Handlu.

„Nie zmieniamy zasad, Ukraina do Światowej Organizacji Handlu musiałaby skarżyć się na Unię Europejską. Chcemy w tranzycie jeszcze pomóc, on się zwiększa. Decyzje Unii Europejskiej są decyzjami politycznymi” – mówił Telus.

Minister stwierdził, że Bruksela chce zdestabilizować polski rynek przed wyborami. Prowadząca rozmowę Danuta Holecka, nie starając się nawet udawać bezstronności, zauważyła, że osłabienie polskiego rynku jest również w interesie „zachodnich koncernów”.

17:49 13-09-2023

Budka: „Konfederacja to nie jest partner”

Borys Budka (KO) na antenie RMF FM przekonywał, że sondaże, również te nieprzychylne wobec antyPiS-u, nie powinny wzbudzać obaw wyborców opozycji. „Naszym celem, jest przekonać tych, którzy się wahają. Jesteśmy w stanie wygrać z PiS i wówczas nie musimy oglądać się na innych” – mówił w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim. Wyniki nowego sondażu IPSOS na zlecenie OKO.press i TOK FM pokazują, że jest kogo przekonywać. Niezdecydowani wyborcy stanowią według niego bardzo dużą grupę 14 proc. respondentów.

Przeczytaj także:

„Zadecyduje ostatnia prosta. Ten prawdziwy finisz, ostatnie tygodnie kampanii wyborczej. Jesteśmy na to przygotowani. Realna dysproporcja, czyli »gonimy cały czas PiS«, to jest 4-5 punktów procentowych. To wszystko jest do odrobienia” – mówił wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej. Według niego to jego lista ma największy potencjał przyciągania nowych wyborców.

„Dwa tygodnie temu (w badaniach – przyp. red.) pokazano w jaki sposób jesteśmy w stanie zmobilizować wyborców. Największy potencjał do pozyskania nowych wyborców ma Koalicja Obywatelska” – odpowiadał Budka na pytanie o słabnącą pozycję Trzeciej Drogi, której wyborców ma „podbierać” KO.

Budka stwierdził, że jego ugrupowanie jest otwarte na przygotowane już przez jego liderów „rozwiązania koalicyjne”. Odciął się jednocześnie od Konfederacji i zasugerował, że utworzenie rządu z tą partią nie jest możliwe: „Konfederacja Brauna i Korwin-Mikkego to nie jest partner”

17:06 13-09-2023

Prawa autorskie: Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Wyborcza.plFot. Tomasz Stańczak...

Kaczyński w Elblągu straszy migrantami i „lewackim” Trzaskowskim

Prezes PiS na spotkaniu w Elblągu przekonywał, że kobiety na zachodzie Europy nie mogą wychodzić bezpiecznie z domu z powodu migrantów. A w Polsce nie muszą się bać. Bo PiS zapewnia im bezpieczeństwo

„Stoimy przed najważniejszymi wyborami od 1989 roku. Tamte decydowały o dalszym biegu wydarzeń w Polsce, te też będą o tym decydowały. Odnieśmy się do naszego hasła: bezpieczna przyszłość Polaków. Ono dla nas nie jest puste. Wyraża coś, co robiliśmy, robimy i mamy zamiar robić (...) Weźmy choćby sprawę późniejszego wieku wszystkich, którym uda się do tego wieku dożyć, seniorów, emerytów. Robimy wszystko, żeby emerytury goniły putinflację. Nasi przeciwnicy z Donaldem Tuskiem na czele nie bardzo się tym przejmowali” – mówił w Elblągu prezes PiS.

W dalszym ciągu Kaczyński mówił o innych tematach, które w jego rozumieniu wpisują się w motyw bezpieczeństwa – przede wszystkim o emigracji. Wskazywał na „kłopoty z emigrantami, które kosztowały życie wielu ludzi” i wskazywał na problemy kobiet, w domyśle tych z zachodu Europy, które według niego nie mogą bezpiecznie wyjść z domu po zmroku. – „U nas tak nie jest, i to jest sprawa bezpieczeństwa. Nasi przeciwnicy mówili, że nie ma ograniczeń jeśli chodzi o liczbę przyjętych (emigrantów – przyp. aut)”.

Płot na granicy? Kaczyński: „broniliśmy się”

Kaczyński mówił również o pushbackach na białoruskiej granicy:

„My przecież się bronimy, to nie są żadni prawdziwi emigranci (...) To było przygotowanie do agresji na Ukrainę, by wyłączyć Polskę z mechanizmu obrony Ukrainy.”

„W cudzysłowie demokraci mówią, że to jest jakiegoś rodzaju nadużycie” – wskazywał Kaczyński przekonując, że jego ugrupowanie chce walczyć o jak najwyższą frekwencję w głosowaniu. Według niego dotyczy ono wyboru pomiędzy bezpieczeństwem a oddaniem Polski tym, którzy „mają dysponentów poza Polską”.

„Chcecie takiej Polski, w której decyzje nas dotyczące naszej przyszłości są ustalane w Berlinie?” – pytał Kaczyński. Odniósł się w ten sposób do zarzutu, że to Angela Merkel sterowała Donaldem Tuskiem, gdy jego rząd podnosił wiek emerytalny. To oczywista nieprawda – wskazywał na naszych łamach Adam Leszczyński.

Przeczytaj także:

Kaczyński zapowiedział, że po wygranej jego partia „uporządkuje” sprawy sądownictwa, co nie udało się do tej pory przez „czynniki zewnętrzne”. „Ale tym razem się uda” – stwierdził prezes PiS.

„Lewacki” Trzaskowski w wyjątkowo nieskładnej wypowiedzi

Uderzył, lub przynajmniej próbował uderzyć również w wiceprzewodniczącego PO Rafała Trzaskowskiego: "On jest takim cieniem, no nie chcę użyć takiego słowa nawet... Giermek to nie było tak mało. Nie dajcie się nabrać, to jest dokładnie to samo, bo o ile Tusk nie ma żadnych poglądów, poza tym, że ma być królem albo trochę liberalnych bajek, to ten jest takim skrajnym lewicowcem, to, co wyprawia w Warszawie, to jest skrajna lewica, to nam grozi” (próbowaliśmy utrzymać składnię zdania wierną z oryginalną wypowiedzią Kaczyńskiego – przyp. aut).

Z wypowiedzi Kaczyńskiego dało się jednak wywnioskować, że Trzaskowski jest jego zdaniem lewicowym zagrożeniem dla Polski.

Jak wytykał Kaczyński, w Polsce PiS łatwiej jest kobietom, które mogą liczyć na wcześniejszą emeryturę i łatwiejsze „wyrzucenie z domu” męża-oprawcy. „Piekło kobiet było za waszych czasów” – grzmiał prezes PiS.