0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot, Mariusz JałoszewskiFot, Mariusz Jałosze...

Zarzuty dyscyplinarne dla głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba i jego dwóch zastępców Przemysława Radzika oraz Michała Lasoty (sędziowie mówili na nich „egzekutorzy” Ziobry) są konsekwencją ich działań podejmowanych przeciwko niezależnym sędziom w czasach rządów PiS. Najbardziej prześladowany był sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie, jeden z symboli wolnych sądów. Zrobiono mu aż 23 bezpodstawne dyscyplinarki.

Mimo zmiany władzy Schab, Radzik i Lasota nadal pełnią swoje funkcje, ponieważ trwają ich określone prawem kadencje. Dlatego nie odwołał ich minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Szef resortu ma możliwości, by ich zawiesić, wybrał jednak inną drogę: powołuje swoich rzeczników dyscyplinarnych ad hoc, których rolą jest wygaszenie represji wobec sędziów, które rozkręcili rzecznicy Ziobry. Rzecznicy powoływaniu przez Bodnara robią też dyscyplinarki sędziom, którzy poszli na współpracę z resortem Ziobry.

Dlatego teraz Schab, Radzik i Lasota dostali nowe zarzuty dyscyplinarne. Postawił im je rzecznik dyscyplinarny ad hoc, sędzia Andrzej Krasnodębski z Warszawy.

Głównemu rzecznikowi dyscyplinarnemu Piotrowi Schabowi postawił zarzut uchybienia godności urzędu sędziego z artykułu 107 paragraf 1 punkt 5. Zarzut dotyczy konferencji prasowej z maja 2022 roku, którą Schab zorganizował ze swoim zastępcą Michałem Lasotą. Oskarżyli na niej sędziego Waldemara Żurka o rzekome sfałszowanie 68 orzeczeń, co jest jednym z najcięższych zarzutów, jaki można postawić sędziemu. Mówiono, że sprawa trafi do prokuratury, a Lasota postawił później sędziemu 68 zarzutów dyscyplinarnych.

Przeczytaj także:

Po zmianie władzy śledztwo ws. fałszowania wyroków umorzyła Prokuratura Krajowa, nie widząc złamania prawa przez sędziego. Podobnie stało się z dyscyplinarką: umorzył ją pod koniec 2024 roku rzecznik ad hoc Grzegorz Kasicki, również uznając, że sędzia nie złamał prawa. Orzeczenia wydawał bowiem na posiedzeniach niejawnych, bez udziału stron. A powszechnym zwyczajem wśród sędziów było, że orzeczenia wydane na takich posiedzeniach (głównie postanowienia w sprawach proceduralnych) podpisywano, gdy było już gotowe uzasadnienie orzeczenia. Robiła tak m.in. szefowa neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. Ale jej nikt nie ścigał.

Konferencja Schaba i Lasoty w maju 2022 nie odbyła się przypadkowo. Zrobiono ją krótko przed przyjazdem do Polski szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która miała rozmawiać z premierem Morawieckim o odblokowaniu miliardów z KPO dla Polski. Atak na Żurka i próba skompromitowania sędziego, który jest symbolem wolnych sądów, odebrano jako chęć storpedowania rozmów z szefową KE. To był sygnał, że represje wobec sędziów nie ustaną, a był to jeden z warunków odblokowania KPO. Miliardów dla Polski rząd Morawieckiego ostatecznie nie odblokował, bo represje trwały do końca rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Teraz rzecznik ad hoc postawił Schabowi i Lasocie za tę konferencję zarzut dyscyplinarny. Uznał, że publicznie pomówili Żurka o przekroczenie uprawnień i poświadczenie prawdy w dokumentach. Czym narazili go na utratę zaufania publicznego.

Na zdjeciu u góry są główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab (stoi po prawej) i jego zastępca Przemysław Radzik. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Zdjęcie z konferencji z maja 2022 roku, na której oskarżano sędziego Żurka o fałszowanie orzeczeń. Za mikrofonem stoi główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab. A za nim zastępca Michał Lasota, który postawił potem Żurkowi 68 bezpodstawnych zarzutów dyscyplinarnych. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Zarzuty dyscyplinarne dla Lasoty i Radzika

Zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Michałowi Lasocie rzecznik ad hoc postawił też dwa nowe zarzuty dyscyplinarne. Jeden dotyczy naruszenia godności urzędu sędziego i jest za konferencję ze Schabem. Drugi jest za zrobienie Żurkowi bezpodstawnej dyscyplinarki za rzekome grożenie byłemu wiceprezesowi Sądu Okręgowego w Krakowie Mieczysławowi Potejce, nominatowi Ziobry. To też zakwalifikowano jako uchybienie godności urzędu sędziego.

Z kolei nowy zarzut dla zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika jest za to, że w grudniu 2024 roku napisał na platformie X, że umorzenie dyscyplinarki wobec Żurka za rzekome fałszowanie orzeczeń było „skręceniem sprawy”. To uderzało w rzecznika ad hoc, sędziego Grzegorza Kasickiego ze Szczecina, który umorzył tę dyscyplinarkę. Wpis Radzika zakwalifikowano jako uchybienie godności urzędu sędziego.

Za ten sam wpis dyscyplinarki dla Radzika domaga się też Waldemar Żurek. Radzik napisał w nim bowiem, że dyscyplinarka zrobiona przez Lasotę „dotyczyła ewidentnego poświadczenia nieprawdy w orzeczeniach sądowych”. Czyli Radzik nadal pomawia Żurka o fałszowanie orzeczeń.

Dlatego sędzia złożył też na niego zawiadomienie do prokuratury.

Ponadto sędzia Żurek złożył już dwa wnioski do ministra Adama Bednara o natychmiastowe zawieszenie Schaba, Radzika i Lasoty. Minister może to zrobić na podstawie artykułu 130 ustawy o ustroju sądów powszechnych. Pozwala on na miesiąc odsunąć sędziego od obowiązków służbowych, a o dalszym zawieszeniu decyduje sąd dyscyplinarny.

Podstawą do zawieszenia są zarzuty dyscyplinarne dla nich i wnioski o uchylenie im immunitetu, o czym piszemy w dalszej części tekstu. OKO.press zapytało ministerstwo sprawiedliwości czy zawiesi „egzekutorów Ziobry”. Resort odpowiedział, że nie ma do tego podstaw. Ministerstwo zapowiada, że chce wygasić ich kadencję po uchwaleniu nowej ustawy o sądach. Będzie to możliwe dopiero po ewentualnej wygranej w wyborach prezydenckich kandydata Koalicji 15 października.

Krótko ostrzyżony mężczyzna w garniturzez odpowiada na pytania dziennikarzy
Sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemar Żurek. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl.

Ile dyscyplinarek mają już rzecznicy Ziobry i sędziowie, którzy awansowali za PiS

Obecne zarzuty dla rzeczników dyscyplinarnych Ziobry nie są pierwszymi. Poprzednie też postawił im rzecznik dyscyplinarny ad hoc Andrzej Krasnodębski.

Główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab dostał wcześniej dwa zarzuty. Za decyzje, które podejmował jako były już prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie i za decyzję procesową, którą podjął jako neo-sędzia tego sądu.

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik dostał wcześniej jeden zarzut za bezpodstawną dyscyplinarkę wobec sędziego Żurka. Zrobił mu ją za krytykę i podważanie statusu neo-sędziego SN Kamila Zaradkiewicza.

Drugi zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota dostał zaś wcześniej dwa zarzuty. Również za bezpodstawne dyscyplinarki dla sędziego Żurka. Chodzi o dyscyplinarki, które zrobił za rzekome fałszowanie orzeczeń i sprzedaż starego leśnego ciągnika, za co sędzia miał nie zapłacić kilkuset złotych podatku. W 2024 roku tę drugą sprawę umorzył sąd dyscyplinarny w Rzeszowie. Urząd skarbowy za rzekomo zaległy podatek sędziego nie ścigał.

Oprócz nich zarzuty dyscyplinarne dostał też były prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie i członek neo-KRS Maciej Nawacki. Są one za decyzje, które podejmował jako prezes wobec sędziego Pawła Juszczyszyna, którego przez kilka lat blokował w orzekaniu. Ma też zarzuty w związku z tym jak zachowuje się jako sędzia olsztyńskiego sądu.

Ponadto zarzuty dyscyplinarne dostała była prezeska Sądu Okręgowego w Warszawie, neo-sędzia Joanna Przanowska-Tomaszek, były Rzecznik Praw Dziecka, neo-sędzia Mikołaj Pawlak oraz neo-sędziowie Sądu Apelacyjnego w Warszawie Agnieszka Brygidyr-Dorosz i Przemysław Feliga.

Rzecznicy ad hoc ministra Bodnara prowadzą jeszcze postępowanie o charakterze dyscyplinarnym w sprawie:

  • Wszystkich członków neo-KRS, za pracę w tym nielegalnym organie).
  • Neo-sędzi Anny Gąsior-Majchrowskiej. Za to, że jako zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim ścigała miejscowych sędziów za podpisanie listu do OBWE ws. wyborów kopertowych. Jako jedyna w Polsce wszczynała postępowania dyscyplinarne wobec nich.
  • Piotra Schaba, Michała Lasoty i Przemysława Radzika. To postępowanie jest za to jak się zachowują jako neo-sędziowie Sądu Apelacyjnego w Warszawie. W 2024 roku wszystkich neo-sędziów z wydziału karnego tego sądu odsunięto od wydawania wadliwych wyroków, które i tak by uchylił SN. Skierowano ich do sekcji, w której załatwiają sprawy proceduralne. Ale Schab, Radzik i Lasota odmawiają ich załatwiania. I za to mogą grozić im zarzuty dyscyplinarne.
  • Neo-sędzi Agnieszki Stachniak-Rogalskiej. To była wiceprezeska Sądu Apelacyjnego w Warszawie i neo-sędzia tego roku. Stachniak-Rogalska jako wiceprezeska była zastępczynią prezesa Schaba. Oboje zostali odwołani ze stanowisk w sądzie apelacyjnym przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Teraz rzecznik ad hoc pod kątem dyscyplinarnym oceni przewlekłe prowadzenie przez nią jednej ze spraw jako sędzia. Przewlekłość stwierdził sąd w orzeczeniu i zasądził na rzecz strony procesu 5 tysięcy złotych odszkodowania. W sprawie nie podejmowała ona czynności aż przez 4 lata. Po terminie sporządziła też 9 uzasadnień do wyroków. Do Stachniak-Rogalskiej rzecznika ad hoc minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał niedawno.
Rzecznik ad hoc, sędzia Andrzej Krasnodębski. Fot. Jacek Łagowski/Agencja Wyborcza.pl.

Rozliczanie rzeczników dyscyplinarnych i nominatów Ziobry w prokuraturze

Niezależnie od dyscyplinarek nominatów władzy PiS rozlicza też prokuratura. Prokuratura Krajowa prowadzi szereg śledztw, w których skierowała już do Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN pierwsze wnioski o uchylenie immunitetów. Prokuratura Krajowa chce stawiać zarzuty:

  • Członkowi neo-KRS Maciejowi Nawackiemu. Za to, że jako prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie podarł uchwały olsztyńskich sędziów i blokował w orzekaniu sędziego Pawła Juszczyszyna.
  • Piotrowi Schabowi i Przemysławowi Radzikowi. Za to, że jako byli prezesi Sądu Okręgowego w Warszawie blokowali w orzekaniu bezprawnie zawieszonego przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną sędziego Igora Tuleyę.
  • Piotrowi Schabowi, Michałowi Lasocie i Przemysławowi Radzikowi. Za to, że jako rzecznicy dyscyplinarni Ziobry nie wydali akt dyscyplinarek – niezależnych sędziów – rzecznikom dyscyplinarnym ad hoc. Za to jest też wniosek o uchylenie immunitetu Jakubowi Iwańcowi, który jest zastępcą rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Sędziów bliskich resortowi Ziobry rozlicza też Prokuratura Regionalna we Wrocławiu. Chodzi o aferę hejterską. Wnioski o uchylenie immunitetów w tej sprawie skierowano wobec sędziów Jakuba Iwańca, Przemysława Radzika i byłego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka.

Niezależnie od tego zarzuty w związku aferą hejterską chce stawiać Iwańcowi kielecka prokuratura w związku z hejtem na sędziego Waldemara Żurka na portalu Twitter. Izba Odpowiedzialności Zawodowej w pierwszej instancji odmówiła jednak uchylenia mu immunitetu, uznając, że nie ma dowodów, że to on stał za anonimowym kontem na Twitterze, z którego hejtowano sędziego.

Kolejne postępowania są w toku. Obejmują m.in. Schaba, Radzika i Lasotę za masowe dyscyplinarki wobec sędziów oraz Małgorzatę Manowską, neo-sędzię na stanowisku I prezeski SN. W jej sprawie jest kilka postępowań. Toczy się też śledztwo ws. byłego członka neo-KRS Jarosława Dudzicza, za obraźliwe wpisy w internecie.

Mężczyzna w kraciastej marynarce stoi z uśmieszkiem na twarzy
Członek neo-KRS i były prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki. Jemu też rzecznik ad hoc zrobił dyscyplinarkę. Fot. Robert Robaszewski/Agencja Wyborcza.pl.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze