Informator "Prawa pacjenta - bez dyskryminacji" w oryginalnej wersji wytrwał na stronie pacjent.gov.pl tylko 27 godzin. Teraz - po 50 dniach - wraca po ingerencji tajemniczego "redaktora". Śledzimy jego poprawki, jedna po drugiej, poczynając od zmiany zdjęcia...
Na rządowej stronie pacjent.gov.pl (sygnowanej przez Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Funduszu Zdrowia) pojawił się 5 lipca 2022 informator zatytułowany "Prawa każdego pacjenta – bez dyskryminacji", który może pomóc osobom LGBT w dostępie do leczenia siebie, swoich partnerów i partnerek, a także swoich dzieci.
Za publikacją kryje się ciekawa historia homofobicznej cenzury, z której władze częściowo się wycofały.
Ozdobiony jest nudnawym zdjęciem, które przedstawia cztery dłonie: lekarskie wypełniają ankietę, a splecione ręce pacjenta wyrażają zapewne skupienie.
Trudno się zorientować, że to z grubsza ten sam tekst, który na stronie pacjent.gov.pl pojawił się 17 maja 2022, w Międzynarodowym Dniu Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii. Miał nieco inny tytuł "Leczenie bez dyskryminacji" oraz kompletnie inne zdjęcie przedstawiające parę gejów (co widać po tym, że się obejmują), chłopaków dużej urody i zabawnych minach.
Majowe zdjęcie (zapewne stockowe) wyglądało tak:
Poradnik w majowej wersji zaczynał się ciepło: "W opiece zdrowotnej nie ma miejsca na żadną formę dyskryminacji. Prawo do opieki zdrowotnej przysługuje Ci bez względu na to, kim jesteś, kogo kochasz, jakiego jesteś wyznania czy narodowości" (podkreślenie - OKO.press).
Poradnik z gejami przetrwał na rządowej stronie tylko 27 godzin. Gdy 18 maja 2022 kończyłem tekst o tym zaskakującym wyrazie zwykłej życzliwości wobec osób LGBT w wykonaniu z reguły homofobicznej władzy, właśnie zniknął ze strony. Zastąpił go materiał "Dieta bez glutenu". Nie ustaliliśmy, kto kazał go zdjąć, ale zdążyliśmy zapisać screeny.
Zasadniczo przekaz w lipcu jest podobny do wersji z maja, ale "redaktor" - tak nazwijmy osobę, która interweniowała w tekst - starał się zatuszować fakt, że odbiorcą są osoby LGBT. Postępuje zgodnie z zasadą tzw. nowoczesnej homofobii: "Nic nie mamy przeciwko gejom, tylko niech się tak nie eksponują".
Jak ustaliliśmy, majowy poradnik został spisany na podstawie opracowania "Prawa pacjenta LGBTI" przygotowanego przez Kampanię Przeciw Homofobii, pod patronatem RPO i Rzecznika praw pacjenta, wspieranego przez magazyny LGBTQIA "Replika" i portal osób LGBT+ "Queer".
Jego lipcowa wersja została w pewnym stopniu oczyszczona ze skojarzeń z dyskryminacją osób LGBT. "Redaktor" podpada tu pod złośliwą definicją Cypriana Kamila Norwida, że "redakcja jest redukcją".
Zmieniono początek. Zamiast sympatycznego "kogo kochasz" pojawiła się formuła ogólna: "W opiece zdrowotnej nie ma miejsca na żadną formę dyskryminacji. Prawo do niej przysługuje Ci bez względu na płeć, pochodzenie etniczne, narodowość, wyznanie, światopogląd, niepełnosprawność, wiek czy orientację seksualną".
Należy jednak docenić, że "orientację seksualną" dodano, bo w polskim prawie pojawia się tylko w zapisach antydyskryminacyjnych w Kodeksie Pracy (ze względu na wymogi UE), ale nie ma jej w Kodeksie Karnym, np. w art. 256 o "nawoływanie do nienawiści na tle różnic..." i art. 257 o "publicznym znieważaniu z powodu..." (OKO.press pisało o tym m.in. tutaj)
Także w Ustawie o Prawach Pacjenta (z listopada 2008 roku) termin "orientacja seksualna" nie pada, nie ma też mowy o "dyskryminacji pacjentów i pacjentek".
Poradnik lipcowy (tak jak majowy) zaczyna się od ogólnego stwierdzenia, że "Lekarz nie ma prawa odmówić Ci leczenia, pielęgniarka ma obowiązek uszanować Twoją intymność, a nikt z rejestracji nie może podważać tego, kogo upoważniasz do swojej dokumentacji medycznej".
Rzecz dotyczy delikatnej kwestii tzw. osoby bliskiej, którą zgodnie z ustawą o prawach pacjenta może być m.in. "osoba pozostająca we wspólnym pożyciu lub osoba wskazana przez pacjenta", czyli np. partnerka czy partner homoseksualny.
Jest o tyle ważne, że "osoba bliska" ma prawo do "obecności przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych (art. 21.1), dostępu do dokumentacji medycznej (art. 26.2) czy odtajnienia danych o stanie zdrowia po śmierci pacjenta (art. 14.3)".
W wersji lipcowej "redaktor" dorzucił definicję "osoby bliskiej" z ustawy o prawach pacjenta. To:
Ten ostatni punkt został uzupełniony ważnym dopiskiem: "Może nią być osoba tej samej lub innej płci" (plus dla "redaktora").
Poradnik (w obu wersjach) wymienia katalog praw pacjenta, które bywają w Polsce naruszane w szczególności wobec osób LGBT. Powodem są homofobiczne nastawienia personelu, a także reakcje rodzin, które często nie akceptują orientacji syna czy siostry i nie dopuszczają do chorego jego partnera/partnerki przejmując kontrolę nad kontaktami z lekarzami.
Lista praw pacjenta/pacjentki jest w lipcu niby taka sama jak w maju, ale "redaktor" popracował i zapisy "łagodził" pragnąc zapewne uniknąć krytyki, że to poradnik dla gejów i lesbijek.
"Pamiętaj - stwierdza informator - że masz prawo do:
Poradnik w wersji lipcowej dodaje rozdział "Prawa szczególne", wśród których nie ma osób LGBT, choć z pewnością osoby o orientacji homoseksualnej, a także transseksualne, zasługiwałyby na osobne potraktowanie (patrz dalej - postulaty Adama Bodnar jako RPO).
[tab tekst="Zobacz rozdział o "prawach szczególnych""]
Prawa kobiet w ciąży i połogu
Jeśli spodziewasz się dziecka lub właśnie je urodziłaś, masz prawo:
Prawa osób ze szczególnymi potrzebami
Jeśli:
Znalazłeś w Polsce schronienie przed wojną w Ukrainie? Twoje prawa do świadczeń medycznych określa ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa.
W lipcowym Informatorze pojawia się identyczna jak w maju instrukcja, gdzie się można skarżyć "jeśli Twoje prawa zostały naruszone, odmówiono Ci leczenia lub w jakikolwiek inny sposób źle Cię potraktowano, np. na tle wyznaniowym, homofobicznym, rasistowskim". W maju mowa było tylko "o jednym tle - homofobicznym". Dodanie kategorii "wyznaniowości" może być ukłonem "redaktora" wobec powtarzanej w prawicowych kręgach opinii, że katolicy są w Polsce prześladowani.
Prawa pacjenta dotyczą też "uprawnień elektronicznych".
"Do swojego Internetowego Konta Pacjenta możesz dać dostęp dowolnej osobie" - czytamy w lipcu. "Redaktor" wyrzucił tu na wszelki wypadek dopisek: "bez względu na to, jaki jest status prawny waszej relacji". Ale resztę zostawił:
"To Ty decydujesz, ale pamiętaj, że ta osoba również musi korzystać z IKP. Możesz upoważnić ją do:
Na koniec rzeczowy kawałek o dzieciach - także tych, które - w domyśle - wychowują się w "tęczowych rodzinach":
"Jeśli macie dzieci i Ty zgłaszasz je do ubezpieczenia zdrowotnego, to Ty widzisz ich dane na Internetowym Koncie Pacjenta w zakładce „Konta Twoich dzieci”. Możesz nadać dostęp do tych danych drugiemu rodzicowi".
Może to oznaczać, że np. para żyjących razem kobiet wychowujących dzieci z poprzednich związków (małżeństw) będzie mogła korzystać z praw rodzicielskich przynajmniej w zakresie dostępu do IKP dziecka.
Taki przyjazny, normalny ton w rządowym portalu - pomimo prób "redaktora", by przekaz nie był aż tak dla prawicy bulwersujący - budzi zaskoczenie w Polsce pod rządami PiS.
W rozpoczynającej się już kampanii na wybory 2023 Jarosław Kaczyński najwyraźniej postawił na transfobię, ale w poprzednich latach PiS wielokrotnie odwoływał się i stymulował odruchy homofobiczne.
W kampanii wyborczej w 2019 roku Jarosław Kaczyński grzmiał, że nie ma mowy o "afirmacji związków jednopłciowych, o małżeństwach tych związków, o tym, żeby miały prawo do tego, by adoptować dzieci. "My chcemy jasno powiedzieć: tu mówimy »nie«, a już w szczególności, jeżeli chodzi o dzieci. Wara od naszych dzieci”.
W kampanii 2020 Andrzej Duda proponował, by wpisać do Konstytucji RP zapis, że "wykluczone jest przysposobienie lub adopcja dziecka przez osobę pozostającą w związku jednopłciowym".
Autor rządowego poradnika najwyraźniej słyszał, że takie dzieci już są i nawet chciałby pomóc ich rodzicom.
Adam Bodnar jako RPO (2015-2021) kilkakrotnie interweniował w obronie naruszanych praw pacjentów LGBT+.
1 lipca 2020 pytał prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, prof. Andrzeja Matyję, co zamierza on zrobić "w celu zwiększenia wiedzy o specyfice leczenia osób LGBTI u studentów medycyny i lekarzy, a także dla zapewnienia równego traktowania pacjentów bez względu na orientację seksualną lub tożsamość płciową".
Bodnar alarmował, że:
Wcześniej z okazji Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii, 17 maja 2020 roku RPO Adam Bodnar pisał do Rzecznika Praw Pacjenta o naruszaniu praw osób LGBT. Do listy podanej wyżej dodał:
Bodnar postulował "nowelizację ustawy o prawach pacjenta tak, aby każdy rodzaj dyskryminacji, w tym ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową, uznawany był za naruszenie prawa pacjenta".
Rzeczowy i normalny język rządowego poradnika - nawet w "złagodzonej" lipcowej wersji - nie byłby niczym szczególnym, gdyby nie fakt, że w polityce rządzącego krajem PiS jest tyle nietolerancji dla LGBT. Najnowsze przejawy brutalnej transfobii w wykonaniu Jarosława Kaczyńskiego nie oznaczają wcale, że PiS nie sięgnie po tradycyjny repertuar homofobii.
Czołowym jej przedstawicielem jest Przemysław Czarnek, który łatwo sięga po uprzedzenia i wprost wyraża pogardę i nienawiść do "innych".
13 czerwca 2020 roku wypowiedział, a właściwie wykrzyczał komentarz do warszawskiej Parady Równości: “Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem. Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości.
Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją”.
Poseł PiS był wtedy członkiem sztabu Andrzeja Dudy.
.
Już jako minister edukacji Czarnek postulował w czerwcu 2021 wprowadzenie w Polsce rozwiązań węgierskich, które chronią dzieci przed "propagandą homoseksualną":
„W tej ustawie zapisano, że szkolne zajęcia podejmujące kwestie seksualności nie mogą propagować zmiany płci ani homoseksualizmu. I że państwo chroni prawo dziecka do zachowania tożsamości odpowiadającej płci w chwili urodzenia. Zakazano udostępniania osobom poniżej 18. roku życia treści pornograficznych, a także popularyzujących zmianę płci zapisanej w chwili urodzenia, jak również homoseksualizm.
Powinniśmy powielić te zapisy na gruncie polskim w całości!”.
Dodał też, że edukacja seksualna nie polega na uczeniu o „zaburzeniach”.
Czarnek użył ulubionego argumentu tzw. nowoczesnej homofobii o tzw. obnoszeniu się: „w przestrzeni publicznej nikogo nie powinno interesować, kto z kim sypia i jaką ma orientację seksualną”.
Czarnek jako minister edukacji nadal stara się, na szczęście bez większych sukcesów (por. prezydenckie weto do lex Czarnek), wcielać w życie program walki z "ideologiami neomarksistowskimi, takimi jak gender, ideologia LGBT, wojujący ateizm, [które] dążą do wyrzucenia Boga, prawa naturalnego i jego konkretyzacji, czyli Dekalogu, z życia Europy. Krótko mówiąc, ideologie te walczą o oderwanie Europy od jej chrześcijańskich korzeni”.
W sierpniu 2019 OKO.press opublikowało "straszny ranking" 36 najbardziej homofobicznych wypowiedzi przedstawicieli władz. O ich uszeregowanie poprosiliśmy czwórkę ekspertów.
Przemysław Czarnek zajął dopiero 4. miejsce za stwierdzenie 16 maja 2019, że homoseksualizm jest przyczyną zbrodni pedofilii w Kościele: „Jak pokazują statystyki Kościoła, mamy na przestrzeni 30 lat 640 przypadków zbrodni pedofilii. 60 proc. z nich to przypadki homoseksualne. Jeżeli chcemy realnie działać w obronie rodziny i w dziecka, rozmawiajmy rzetelnie o zbrodni pedofilii również w Kościele. Ale rzetelnie to tylko wówczas, jeśli powiemy,
jaka jest rola homoseksualizmu w tej zbrodni i dlaczego homoseksualizm jest główną przyczyną pedofilii w Kościele”.
(Por. nasz tekst o kapłaństwie jako zawodzie gejowskim).
Ranking wygrała małopolska kuratorka Barbara Nowak za twitt z 20 lutego 2019: „Czy Rafał Trzaskowski poinformował, czym lgbt jest naprawdę? CZY WSPOMNIAŁ, ŻE TO PROPAGOWANIE MIĘDZY INNYMI PEDOFILII? Sprzedaje się ludziom kłamstwa, że to walka o równe prawa dla homoseksualistów. WARSZAWIACY, DLACZEGO GODZICIE SIĘ NA KRZYWDZENIE WASZYCH DZIECI?!” [pisownia oryginalna].
Drugi był Jarosław Kaczyński za cytowaną już we fragmencie wypowiedź 16 marca 2019 roku w ramach kampanii do Parlamentu Europejskiego:
„Dzisiaj muszę znów podziękować za szczerość panu wiceprezydentowi Warszawy [Pawłowi Rabiejowi], który postawił sprawę jasno: nie chodzi o żadną tolerancję, chodzi o afirmację, o afirmację związków jednopłciowych, o małżeństwa tych związków, chodzi o to, żeby miały prawo do tego, by adoptować dzieci. My chcemy jasno powiedzieć: tu mówimy nie, a już w szczególności, jeżeli chodzi o dzieci. Wara od naszych dzieci”.
Trzeci był poprzedni minister edukacji (przed Czarnkiem) Dariusz Piontkowski, który 4 czerwca 2019 uznał, że warszawska Karta LGBT to narzędzie deprawacji. I pociągnął tę myśl (?): „Seksualizacja dziecka od drugiego czy trzeciego roku życia to próba
wychowania dzieci, które zostaną oddane w jakimś momencie pedofilom. Hasło adopcji dzieci przez pary homoseksualne w podobnym kierunku zmierza”.
Piąty był znowu Jarosław Kaczyński za pełen pogardy i zarazem kołtuński żart na temat dzieci osób LGBT z 21 maja 2019: "Chcą [w UE] przyjmować regulacje takie, jakie są dzisiaj w wielu krajach. My się tym martwimy, my to uważamy za niesprawiedliwe, że ktoś jest ciągany na policję, dlatego że mówi, że z par homoseksualnych nie ma dzieci.
Ktoś słyszał, żeby były? No nie (śmiech)”.
LGBT+
Zdrowie
Przemysław Czarnek
Jarosław Kaczyński
Barbara Nowak
Dariusz Piontkowski
Ministerstwo Zdrowia
homofobia
Narodowy Fundusz Zdrowia
NFZ
transfobia
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze