0:00
0:00

0:00

Ten specjalny przepis to Lex Raczkowski, który posłowie Zjednoczonej Prawicy ostatecznie uchwalili w piątek 28 lipca 2023 roku. Przepis to tzw. wrzutka legislacyjna, którą wbrew procedurom ministerstwo sprawiedliwości zaszyło w nowelizacji prawa cywilnego, dotyczącej spadków. Przepis łamie jedną z zasad demokratycznego państwa, mówiącą o nieusuwalności sędziów. O czym mówi Konstytucja w artykule 180.

Tymczasem resort Ziobry chce siłowo wypchnąć sędziego Piotra Raczkowskiego na wcześniejszą emeryturę, Jest on niewygodny dla władzy. Bo jeszcze jako wiceprzewodniczący starej, legalnej KRS bronił praworządności i krytykował przejmowanie przez władzę kontroli nad sądami. I od tamtego czasu władza robi wszystko, by się go pozbyć.

Dlatego teraz uchwaliła Lex Raczkowski. Zrobiła to mimo opinii prawnych, z których wynika, że przepis łamie Konstytucję. Z tego powodu Senat wyrzucił ten przepis z nowelizacji prawa cywilnego. Ale 28 lipca posłowie rządzącej koalicji odrzucili poprawki Senatu. Teraz Lex Raczkowski czeka tylko na podpis prezydenta i nie można wykluczyć, że Andrzej Duda to podpisze.

Sędzia Piotr Raczkowski zapowiada, że będzie się bronił. Złoży skargę do ETPCz. Ma też wsparcie środowiska prawniczego. Dostał duże wyrazy wsparcia. W poniedziałek 31 lipca 2023 roku w sprawie jego bezprawnego usunięcia z zawodu, pod gmachem SN o godzinie 11 odbędzie się konferencja Komitetu Obrony Sprawiedliwości.

Adwokat Michał Wawrykiewicz z KOS zapowiada też OKO.press skargę do Komisji Europejskiej. Interwencję w Brukseli planują również organizacje sędziowskie. Bo jest to niebezpieczny precedens.

PiS już raz chciał siłowo usunąć starszych sędziów SN w 2018 roku, wysyłając ich na wcześniejszą emeryturę. Wtedy ustąpił po protestach społecznych. A TSUE orzekł, że jest to sprzeczne z prawem unijnym. Teraz ten sam manewr partia zastosowała by usunąć sędziego Raczkowskiego.

Na zdjęciu u góry Piotr Raczkowski stoi w środku. Obok niego jego obrońcy ze sprawy o uchylenie mu immunitetu. Po prawej adwokat Michał Wawrykiewicz, po lewej stołeczny sędzia Piotr Gąciarek.

Przeczytaj także:

To sygnał dla Komisji Europejskiej, że PiS może uchwalić dowolny przepis, by usuwać poszczególnych sędziów np. Igora Tuleyę czy Waldemara Żurka. A jeśli wygra wybory, może wrócić do ostatecznej rozprawy z sądami i wyrzucić wszystkich niezależnych sędziów. Co od dawna zapowiada minister Ziobro i prezes Jarosław Kaczyński, który sądy traktuje jak ostatnią barykadę do zdobycia. Lex Raczkowski to dowód dla Brukseli, że żadnych ustępstw w sądach nie będzie.

Mężczyzna z założonymi rękami, Waldemar Żurek
Sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemar Żurek. Gdy był rzecznikiem starej, legalnej KRS, bronił go sędzia Raczkowski jako wiceszef KRS. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Jak sędzia Raczkowski podpadł władzy i jak przez 6 lat był zawieszony

Piotr Raczkowski to sędzia Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie. Gdy PiS w 2015 roku wygrał wybory i przejmował władzę, Raczkowski był wiceprzewodniczącym starej, legalnej KRS. Z ramienia KRS angażował się wtedy w obronę niezależności sądów. To on podpisywał różne pisma, występował na konferencjach prasowych. Współorganizował Nadzwyczajny Kongres Sędziów, na którym sędziowie obiecali bronić praworządności.

Raczkowski bronił wtedy również sędziego Waldemara Żurka, ówczesnego Rzecznika KRS. Żurek i KRS byli wtedy jednymi z pierwszych w Polsce, którzy ostrzegali przed zamachem PiS na sądy i nie bali się krytykować ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Za to Żurek i Raczkowski podpadli wtedy Ziobrze. I do dziś obaj są ścigani.

Najpierw PiS wbrew Konstytucji, w trakcie kadencji rozwiązał w 2017 roku legalną KRS i zastąpił ją swoją neo-KRS, obsadzoną sędziami wybranymi przez PiS w Sejmie. Przyszły też represje. Żurek stał się najbardziej prześladowanym sędzią w Polsce. Ma aż 23 sprawy dyscyplinarne, trałowała go Prokuratura Krajowa, sprawdzało CBA. W poszukiwaniu haków grzebią nawet w jego prywatnych sprawach. Nie dał się jednak złamać.

Uderzenie poszło też w Raczkowskiego. W 2017 roku stracił stanowisko prezesa Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie. To była decyzja ówczesnego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza i wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka. Potem odwołano go z orzekania na delegacji w cywilnym Sądzie Okręgowym w Warszawie. Zaczęły się problemy zdrowotne sędziego. Komisja lekarska orzekła, że nie jest zdolny do służby wojskowej, ale nadal może pracować jako sędzia.

I wtedy sędzia przestał de facto orzekać. Nie mógł już orzekać w sądzie wojskowym, bo artykuł 22 ustawy o sądach wojskowych mówi, że sędzią może być tylko oficer. Ale Raczkowskiego nie można było zwolnić ze służby wojskowej, bo zabrania tego artykuł 35 tej samej ustawy.

Mówi on, że wojskowego można zwolnić dopiero gdy przestanie być sędzią. Czyli gdy przejdzie w stan spoczynku z powodu wieku emerytalnego lub stanu zdrowia. Albo gdy sam zrezygnuje z zawodu sędziego. Raczkowski nie spełnia jednak kryteriów emerytalnych. Nadal chce sądzić i może pracować jako cywil. Ma 62 lata.

Ustawa o sądach wojskowych w takich przypadkach zezwala na przeniesienie sędziego do sądu powszechnego. Dlatego Raczkowski złożył wniosek o przeniesienie do Sądu Okręgowego w Warszawie. Zgodziła się na to stara KRS, która w 2017 roku wystąpiła z wnioskiem do prezydenta Andrzeja Dudy o powołanie go na sędziego okręgowego. Ale ten po kilku latach zwłoki w 2021 roku wydał odmowną decyzję. Nie ma ona uzasadnienia.

Dwa razy próbowano siłowo wypchnąć Raczkowskiego na wcześniejszą emeryturę sędziowską. Próbował to zrobić wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Drugi raz minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Ale dwa razy odmawiała im już nowa, nielegalna neo-KRS.

Sędziego dwa razy próbowano też złamać przy pomocy prokuratury. Najpierw doniósł na niego Piebiak, że nie orzeka, a pobiera pensję. Prokuratura odmówiła ścigania. Ale potem chciała go oskarżyć w związku z krytyczną książką o Antonim Macierewiczu opartą m.in. o akta starej sprawy szpiegowskiej z lat 90.

Akta udostępnił dziennikarzom Raczkowski jako prezes sądu wojskowego. Ale nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN odmówiła uchylenia immunitetu sędziemu. Opisaliśmy to wszystko w OKO.press. Raczkowski mimo to nie dał się złamać. W ostatnich latach wspierał represjonowanych sędziów. Był na pikietach w obronie wolnych sądów.

Tusk pozywa Macierewicza za kłamstwo smoleńskie
Były szef MON Antoni Macierewicz. To za książkę o nim był ścigany sędzia Piotr Raczkowski. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl.

Jak resort Ziobry i PiS chcą siłowo usunąć sędziego

Wydawało się, ze problemy sędziego Raczkowskiego znikną na początku 2022 roku, gdy Sejm uchwalił ustawę o obronie ojczyzny. To była odpowiedź na wojnę w Ukrainie. W ustawie znalazł się artykuł 233 pozwalający orzekać Raczkowskiemu w sądach wojskowych jako cywilowi. Pozwalał też zwolnić go ze służby wojskowej.

Po perturbacjach w marcu 2023 roku Raczkowski ponownie wyszedł w todze na salę rozpraw Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie. Nieformalnie był zawieszony aż 6 lat! Ale jego radość nie trwała długo. W kwietniu 2023 roku ministerstwo sprawiedliwości zgłosiło poprawki do rządowej nowelizacji prawa cywilnego dotyczącego spadków.

W tych poprawkach znalazły się dwa artykuły, które dotyczą tylko sędziego Raczkowskiego. Pierwszy zmienia artykuł 233 i cofa jego prawo do orzekania w sądach wojskowych jako cywilowi. Drugi przymusowo przenosi go w stan spoczynku. Czyli usuwa go z zawodu sędziego. Sejm uchwalił nowelizację z tymi poprawkami.

Ale w połowie lipca poprawki wyrzucił Senat. Z opinii biura legislacyjnego Senatu wynika, że są one sprzeczne z Konstytucją. Bo zostały zgłoszone w komisji sejmowej pomiędzy I a II czytaniem Sejmu. Czyli nie przeszły wymaganych III czytań. Ponadto biuro legislacyjne uznało, że dwa artykuły zaproponowane przez resort Ziobry są sprzeczne przede wszystkim z artykułem 180 ustęp 3 Konstytucji, gwarantującym sędziom nieusuwalność z urzędu. Artykuł mówi, że można przenieść sędziego w stan spoczynku, gdy jest niezdolny do orzekania. A Raczkowski może orzekać.

Poprawek resortu Ziobry broniła w Senacie wiceminister Katarzyna Frydrych. Mówiła, że są konieczne, bo uchwalony zaledwie rok temu artykuł 233 ustawy o obronie ojczyzny jest sprzeczny z artykułem 22 ustawy o sądach wojskowych (mówi, że sędzią może być tylko oficer). I w piątek 28 lipca 2023 roku Sejm odrzucił poprawki Senatu.

Raczkowski: Będę się bronił

Sędzia Raczkowski zapowiada, że będzie się bronił. Mówi OKO.press: „Sześć lat czekałem na możliwość orzekania. Wróciłem niedawno na salę. A teraz Sejm wbrew Konstytucji tego prawa mnie pozbawił. Zaczekam na podpis prezydenta i ogłoszenie ustawy w Dzienniku Ustaw. Naradzę się z prawnikami i na pewno złożę skargę do ETPCz. Mam wsparcie środowiska sędziowskiego”.

Dodaje: „Jeśli uznano, że artykuł 22 jest sprzeczny z ustawą o obronie ojczyzny, to wystarczyło zmienić ten artykuł, by dopuścić do orzekania w sądach wojskowych cywilów. Ale negatywnie do mnie jest nastawione ministerstwo sprawiedliwości”.

Sędziego w obronę wziął już stołeczny oddział Iustitii. Jego Zarząd napisał w stanowisku, że „wyraża stanowczy sprzeciw wobec ustawowego bezprawia wymierzonego bezpodstawnie w sędziego Piotra Raczkowskiego”.

I dalej: „Sędzia Raczkowski swoją postawą naraził się politykom zmierzającym krok po kroku do politycznego podporządkowania sobie wymiaru sprawiedliwości. Rządzący politycy, utrudniając w każdy możliwy sposób powrót sędziego do orzekania, posunęli się niedawno do uchwalenia ustawy, której jedynym adresatem będzie sędzia Piotr Raczkowski. W ten sposób władza zamierza odesłać sędziego przymusowo w stan spoczynku”.

Sędziego broni też Komitet Obrony Sprawiedliwości. Na swoim profilu na Facebooku napisał: „Sędzia Raczkowski, wieloletni sędzia sądów wojskowych, na czarną listę ministra Ziobry trafił już siedem lat temu, kiedy jako członek Krajowej Rady Sądownictwa nie bał się otwarcie krytykować bezprawnych działań władzy. Od tamtego czasu stał się jednym z najbardziej represjonowanych sędziów w Polsce”.

I dalej: „Teraz władza zdecydowała się pozbyć niewygodnego sędziego raz na zawsze (..) Represjonowanie niezawisłych sędziów stało się w ostatnich latach stałym elementem polskiej rzeczywistości, ale wraz z tym projektem, obierającym za cel jednego sędziego, mściwość i małostkowość rządzących przekroczyły kolejną granicę”.

sędzia Piotr Raczkowski
Sędzia Piotr Raczkowski (stoi po prawej). Obok niego inny represjonowany stołeczny sędzia Piotr Gąciarek. Zdjęcie zrobione przez salą rozpraw nowej Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, która ostatecznie nie zgodziła się na ściganie Raczkowskiego w związku z książką o Macierewiczu. Fot. Archiwum prywatne.

Wawrykiewicz: naruszono Konstytucję i prawo europejskie

Raczkowskiego broni również adwokat Michał Wawrykiewicz, związany z KOS i Wolnymi Sądami. Wawrykiewicz był jednym z obrońców Raczkowskiego w sprawie o uchylenie mu immunitetu w związku z książką o Macierewiczu.

Adwokat mówi OKO.press: „Po ośmiu latach przyzwyczailiśmy się już do niewiarygodnych wręcz naruszeń porządku konstytucyjnego, do kampanii oszczerstw i szczucia na niezawisłych sędziów. Do gnębienia ludzi, do trałowania i wynajdowania haków czyli do metod wprost implementowanych z autokratycznych satrapii. Ale żeby uchwalać specjalnie prawo, które ma usunąć jednego sędziego, który zalazł władzy za skórę? Tego jeszcze nie było”.

Wawrykiewicz podkreśla: „Jest to oczywista obraza art. 180 Konstytucji, który mówi, że sędziowie są nieusuwalni. Nie można ich ot tak sobie, wolą ustawodawcy, przenosić w stan spoczynku. Można to zrobić jedynie, gdy choroba lub utrata sił uniemożliwią mu sprawowanie urzędu. Bądź na jego wniosek. A żadna z tych okoliczności nie występuje w przypadku sędziego Raczkowskiego. Jest w pełni sił, chce orzekać”.

Wawrykiewicz mówi dalej: „Ale pamiętliwa władza, a jak się domyślam szczególnie minister Ziobro i były jego podwładny Piebiak, nie mogą zapomnieć, że Pan Sędzia jako wiceprezes ostatniej legalnej KRS bronił odważnie zasad państwa prawa i wspierał represjonowanego ode samego początku Waldemara Żurka. I aby spotkała go za to kara, na wniosek ministerstwa sprawiedliwości została uchwalona specjalna ustawa dotycząca jednej osoby. To się nie mieści w głowie”.

Adwokat: „Jest to też oczywiste pogwałcenie prawa europejskiego. Zarówno traktatu i Karty Praw Podstawowych, jak i Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Przypomnijmy sobie sprawę próby usunięcia przez PiS-owską władzę w 2018 roku sędziów Sądu Najwyższego, w tym Pierwszej Prezes SN, prof. Małgorzaty Gersdorf. Rządzący twierdzili wówczas, że można wstecz obniżyć wiek emerytalny i tym samym legalnie usunąć 40 proc. składu SN.

Ten manewr został poddany weryfikacji przez Trybunał Sprawiedliwości UE w postepowaniu przeciwnaruszeniowym zainicjowanym przez Komisję Europejską. TSUE najpierw 19 października 2018 r. wydał zabezpieczenie, które umożliwiło sędziom SN powrót do orzekania, a Małgorzacie Gersdorf dokończenie jej kadencji. A następnie w 2019 roku wyrok, który wyraźnie potwierdził, że tego typu ustawowa próba usunięcia sędziów, w istocie motywowana politycznie, jest naruszeniem standardów unijnych”.

Wawrykiewicz przypomina: „Zasada skutecznej ochrony sądowej wynikająca z art. 19 TUE, do zapewnienia której zobowiązane są wszystkie państwa członkowskie, jak i gwarancja niezawisłości sądu, stoją wyraźnie na przeszkodzie takim autorytarnym zapędom władzy. Na tej kanwie toczyła się również sprawa A.K. [sędzia Andrzej Kuba z NSA – red.] przed TSUE, w której mieliśmy z mec. Sylwią Gregorczyk-Abram przyjemność reprezentować sędziów SN i NSA.

W wyroku z 19 listopada 2019 r. (C-585/18, C-624/18, C-625/18) Trybunał potwierdził powyższe konkluzje. Także konwencyjna zasada prawa do niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego na podstawie prawa (art. 6 EKPCz), jest samoistną podstawą podmiotowej ochrony sędziego jako funkcjonariusza państwowego. Tak więc nie mam wątpliwości, że w razie wniesienia skargi do ETPCz, co zapowiada sędzia Raczkowski, rząd w Warszawie przegra z kretesem”.

TSUE powiedział jak bronić praworządności

Przypomnijmy. Wyrok TSUE z listopada 2019 roku był precedensowy. Trybunał po raz pierwszy powiedział wtedy, jak oceniać legalność neo-KRS, neo-sędziów i Izby Dyscyplinarnej. To na jego podstawie SN w grudniu 2019 roku wydał wyrok, w którym podważył legalność neo-KRS i Izby Dyscyplinarnej.

A potem w styczniu 2020 roku SN wydał w pełnym składzie historyczną uchwałę, w której to potwierdzono. Za wykonywanie tego wyroku TSUE na sędziów spadają represje, m.in. na sędziego Pawła Juszczyszyna z Olsztyna, który wykonał go jako pierwszy w Polsce. Teraz członek nielegalnej neo-KRS i prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie robi wszystko, by go usunąć z zawodu.

Adwokat Michał Wawrykiewicz z adwokat Sylwią Gregorczyk-Abram z Wolnych Sądów. Tu na rozprawie TSUE w sprawie, w której Trybunał 19 listopada 2019 roku wydał przełomowy wyrok. Fot. Wolne Sądy.

Jeśli raz w miesiącu chcesz otrzymywać specjalne materiały dotyczące praworządności jako pierwszy, zapisz się na newsletter przez stronę Archiwum Osiatyńskiego. Projekt wspiera fundusz Aktywni Obywatele – Program Krajowy.

Aktywni Obywatele
Aktywni Obywatele
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze