Działanie rzecznika dyscyplinarnego, Piotra Schaba oraz prezesa sądu rejonowego, Macieja Nawackiego wyglądają na obliczone na wywołanie efektu mrożącego wobec sędziów - pisze zastępca RPO, Stanisław Trociuk. Chodzi o sprawę sędziego Pawła Juszczyszyna, który jako pierwszy w Polsce postanowił zastosować się do wyroku TSUE, za co spotkały go represje
Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, Stanisław Trociuk, skierował 4 grudnia w sprawie sędziego Juszczyszyna dwa pisma. Żąda wyjaśnień od
Zdaniem RPO działania Piotra Schaba mogą być naruszającą niezawisłość sędziowską ingerencją w sprawowanie władzy sędziowskiej. Zgodnie z art. 45 Konstytucji, art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i art. 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej obywatelom przysługuje prawo do sądu. Działania, które podejmuje rzecznik dyscyplinarny, mogą wywoływać w sędziach obawy przed karaniem za podejmowanie czynności procesowych, koniecznych do rozstrzygnięcia spraw.
RPO podkreśla, że działanie Pawła Juszczyszyna wynikało z obowiązku sądów krajowych do zapewnienia rzeczywiste i efektywnej ochrony sądowej praw obywateli, tak jak wskazał to Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z 19 listopada 2019 roku.
Postanowienie sędziego z Olsztyna było wypełnieniem prawnego obowiązku, za który nie powinien być pociągany do odpowiedzialności dyscyplinarnej.
W swoim piśmie RPO pyta również o uzasadnienie zakwalifikowania postanowienia Pawła Juszczyszyna jako naruszenia art. 231 Kodeksu karnego (nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza). RPO podkreśla, że zgodnie z prawomocnym wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego lista poparcia kandydatów do KRS ma status informacji publicznej. Zgodnie z interesem publicznym powinna zostać ujawniona nie tylko na żądanie sądu, ale każdego, kto się o nią zwróci.
Podkreślono również, że postępowania dyscyplinarne wobec sędziów spotkały się z dużą krytyką ze strony Komisji Europejskiej, która 10 października 2019 skierowała regulujące je przepisy do TSUE.
Ponieważ pisma wystosowano 4 grudnia, RPO nie mógł się powołać w nich na orzeczenie Sądu Najwyższego z 5 grudnia. Izba Pracy SN orzekła wtedy, że KRS nie jest organem niezależnym, a Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa unijnego i krajowego.
OKO.press jako pierwsze medium poinformowało, że sędzia Paweł Juszczyszyn w Sądzie Okręgowym w Olsztynie nakazał Kancelarii Sejmu udostępnienie list poparcia sędziów-kandydatów na stanowiska w nowej Krajowej Radzie Sądownictwa.
Bezpośrednią przyczyną zarządzenia był wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który 19 listopada 2019 orzekł, że Sąd Najwyższy musi ocenić m.in. czy Izba Dyscyplinarna SN jest sądem niezawisłym i niezależnym w rozumieniu prawa europejskiego. Kluczową kwestią przy badaniu tej sprawy jest także status KRS. TSUE wymienił, że Sąd Najwyższy będzie musiał ocenić m.in. takie czynniki, jak skrócenie kadencji poprzedniego składu Rady, wybór większości obecnego składu przez władzę ustawodawczą oraz utajnienie list poparcia dla kandydatów do KRS.
Zobacz: TSUE daje Sądowi Najwyższemu kryteria oceny, czy Izba Dyscyplinarna SN jest niezawisłym sądem
Ale sprawdzenie niezawisłości i niezależności wymaganej prawem europejskim leży także w gestii sądów powszechnych i administracyjnych.
Aż 13 organizacji prawniczych (m.in. Archiwum Osiatyńskiego, Helsińska Fundacja Praw Człowieka) wystosowało apel do sądów o odmowę stosowania przepisów polskiego prawa, których skutkiem byłaby możliwość rozpoznania spraw sądowych przez sędziów nominowanych przez neo-KRS. Sąd Okręgowy w Olsztynie jako pierwszy zastosował się do tego apelu.
Rozpatrując apelację w sprawie, w której w pierwszej instancji orzekała osoba powołana właśnie przez neo-KRS, postanowił zastosować się do orzeczenia TSUE i wystąpić do Kancelarii Sejmu o dokumenty potrzebne do zbadania sprawy.
Już 25 listopada Ministerstwo Sprawiedliwości cofnęło sędziemu delegację w Sądzie Okręgowym w Olsztynie, następnie 29 listopada wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Tego samego dnia Prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie, nominat Zbigniewa Ziobry i członek neo-KRS, sędzia Maciej Nawacki poinformował, że ze skutkiem natychmiastowym zawiesił na miesiąc Pawła Juszczyszyna w wykonywaniu obowiązków.
W tym samym czasie media publiczne oraz prawicowe zaczęły atakować sędziego wyciągając jego sprawy rodzinne, czy błąd w sprawie sprzed lat.
Wszystkie te działania represyjne miały być przestrogą dla sędziów, którzy chcieliby się zastosować do wyroku TSUE. Zarzuty dyscyplinarne usłyszał nie tylko sędzia z Olsztyna, ale także m.in. trzech sędziów z Krakowa, którzy chcieli badać legalność KRS jeszcze przed wyrokiem TSUE.
Zgromadzenia sędziów sądów w całej Polsce wydają uchwały, w których wstrzymują się od opiniowania do neo-KRS kandydatów na stanowiska sędziowskie, powołując się na wyrok TSUE. Część z nich, podobnie jak sędzia z Olsztyna, zwracało się do Kancelarii Sejmu z żądaniem upublicznienia tajnych list poparcia. Na razie takie uchwały podjęto m.in. w Poznaniu, Białymstoku, Krakowie, Koninie Wrocławiu i Gdańsku (o uchwałach na bieżąco informuje Iustitia).
Prezes Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, sędzia Dariusz Zawistowski wydał oświadczenie, w którym informuje, że nie będzie wyznaczał składów sędziowskich z sędziami powołanymi na stanowiska przez obecną KRS do czasu wydania przez Sąd Najwyższy orzeczeń w ich sprawie.
W czwartek 5 grudnia 2019 Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego postanowiła, że nie przekaże Izbie Dyscyplinarnej sprawy sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego Andrzeja Kuby oraz uchyli decyzję KRS, która była przeciwna wydłużeniu sędziemu czasu orzekania.
W uzasadnieniu wyroku Izba Pracy Sądu Najwyższego uznała, że neo-KRS nie spełnia wymogów niezależności, a powołana przez nią Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem.
Sąd Najwyższy podkreślił, że każdy sąd, każdy organ państwowy ma obowiązek badać niezależność KRS zgodnie z wytycznymi z wyroku TSUE
Sądownictwo
Adam Bodnar
Krajowa Rada Sądownictwa
Rzecznik Praw Obywatelskich
Sąd Najwyższy
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
dyscyplinarki
Paweł Juszczyszyn
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.
Komentarze