0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Mariusz JałoszewskiFot. Mariusz Jałosze...

Specjalnym sądem będzie wydział karny stołecznego sądu apelacyjnego, z wyselekcjonowaną grupą sędziów. Przygotowuje go prezes tego sądu Piotr Schab – na zdjęciu u góry – który ściga też sędziów jako główny rzecznik dyscyplinarny. Obie te funkcje piastuje z nominacji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Prezes Schab jest też neo-sędzią apelacyjnym. Nominację dostał od nielegalnej i upolitycznionej neo-KRS.

Jak wynika z informacji OKO.press od miesiąca w tym sądzie trwają przygotowania do reorganizacji obecnego II wydziału karnego. Od 1 października 2023 roku ma być z niego wyodrębniona część sędziów karnistów, która trafi do nowo utworzonego VIII wydziału karnego. Jak ustaliliśmy ze wstępnego podziału sędziów wynika, że w starym wydziale II pozostaną neo-sędziowie i sędziowie delegowani przez ministerstwo sprawiedliwości oraz jeden stary, legalny sędzia.

Zaś do nowego wydziału zostaną przesunięci głównie niezależni sędziowie, którzy podpadli kierownictwu sądu. To sędziowie stosujący prawo europejskie i wykonujący orzeczenia ETPCz i TSUE. W tym gronie są trzy karnie przeniesione sędzie: Marzanna Piekarska-Drążek, Ewa Gregajtys, Ewa Leszczyńska-Furtak, które niedawno zostały przywrócone do orzekania oraz dwie neo-sędzie, które też stosują prawo europejskie.

Co ciekawe do tego wydziału ma też trafić okryty złą sławą zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik. Jeszcze do niedawna był zastępcą prezesa Schaba, ale popadł w niełaskę. I jest to dla niego kolejny policzek.

Po co taka reorganizacja? Władze sądu chcą oddzielić neo-sędziów i sędziów delegowanych, od sędziów legalnych i stosujących prawo europejskie. Po co? By ci drudzy wykonując wyroki ETPCz i TSUE nie mogli już kwestionować statusu tych pierwszych. Robili to zasiadając w składach orzekających z neo-sędziami. Po reorganizacji nie będą mogli już z nimi orzekać. Nie będą też mogli rozpoznawać zażaleń ws. wniosków o wyłączenie neo-sędziów.

Ale to uderzy w prawa obywateli do prawidłowo obsadzonego sądu. Jeśli ich sprawa trafi do neo-sędziego, nie będą mieli już szans na jego wyłączenie, bo zażalenia od decyzji w tych sprawach też będą rozpoznawać neo-sędziowie. A ci nie będą podważać statusu kolegów z wydziału.

Przeczytaj także:

Prezes Schab i jego ówczesny zastępca Radzik, którzy też są neo-sędziami, przez ostatni rok próbowali to zablokować. Na sędziów stosujących prawo europejskie spadały represje. Trzy sędzie karnie zostały przeniesione z wydziału karnego do wydziału pracy. Wobec pozostałych sędziów podważających status neo-sędziów uruchomiano sprawy dyscyplinarne. Wywierano też na nich presję służbową.

Ale nie dali się złamać. Dlatego pojawił się pomysł, by niepokornych oddzielić od neo-sędziów i sędziów delegowanych (ich status też można podważać, bo delegacje ministra są sprzeczne z prawem UE). I po to ma powstać nowy wydział karny.

Sędzie Sądu Apelacyjnego w Warszawie Marzanna Piekarska-Drążek – stoi po lewej – i Ewa Gregajtys. W sierpniu 2023 roku zostały karnie przeniesione z sędzią Ewą Leszczyńską-Furtak z wydziału karnego do wydziału pracy. Przeniósł je prezes Schab i jego zastępca Radzik. Od 1 września 2023 roku prezes Schab przeniósł je z powrotem do wydziału karnego. Ale mają trafić do nowego wydziału. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Kto dostanie zgody na podsłuchy

Decyzję o utworzeniu nowego wydziału w sądzie ostatecznie podejmuje nowy minister. Nie wydał jeszcze stosownego rozporządzenia, choć wydaje się to formalnością. Bo w sądzie apelacyjnym trwa już reorganizacja. Przenoszą się wydziały cywilne oraz pracy i ubezpieczeń społecznych.

Jest też wstępny podział sędziów na dwa wydziały karne. Rzecznik sądu potwierdza też konieczność powołania nowego wydziału. Oficjalnym powodem jest wzrost wpływu spraw karnych.

Do rozstrzygnięcia są dwie kluczowe kwestie. Pierwsza to jaką właściwość będzie miał stary wydział z neo-sędziami i nowy wydział z sędziami niepokornymi. Z informacji OKO.press wynika, że sprawy nie będą dzielone na dwa wydziały. Po prostu mają być losowane do przydziału na wszystkich sędziów.

Drugą kluczową kwestią jest to, gdzie trafią odwołania od decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie, dotyczące zgód lub ich braku na stosowanie kontroli operacyjnej przez służby specjalne. Dotyczy to też zgód na podsłuchy, m.in. polityków opozycji. Te decyzje są kluczowe, bo warszawski sąd dawał m.in. zgody na inwigilację Pegasusem. Dotyczyło to np. prokurator Ewy Wrzosek.

Czy będą zajmować się tym wszyscy sędziowie karni, czy tylko neo-sędziowie? Sprawy o takie zgody załatwia się w kancelarii tajnej. Jeszcze do niedawna podlegała ona byłemu wiceprezesowi Przemysławowi Radzikowi. Teraz spekuluje się, że kancelaria pozostanie przy wydziale II z neo-sędziami.

Kobieta patrzy prosto w obiektyw
Sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie Ewa Leszczyńska-Furtak. Jest jedną z trzech karnie przeniesionych sędzi. Od 1 września 2023 roku prezes Schab przeniósł ją z powrotem do wydziału karnego. Ale ma trafić do nowego wydziału. Fot. Sąd Okręgowy w Warszawie.

Kto zostanie „zesłany” do nowego wydziału karnego

Za to już wiadomo jak będą podzieleni sędziowie z obecnego II wydziału karnego. Wynika to z decyzji prezesa sądu Piotra Schaba. I tak do nowego VIII wydziału karnego mają trafić:

– Katarzyna Capałowska, jest neo-sędzią, ale stosuje wyroki ETPCz i TSUE. Podpisuje też listy protestacyjne sędziów apelacyjnych.

Ewa Gregajtys, jest jedną z trzech karnie przeniesionych sędzi za stosowanie prawa europejskiego.

Małgorzata Janicz, jest legalną sędzią. Nie podpisywała listów sędziów apelacyjnych w obronie trzech karnie przeniesionych sędzi i listów protestacyjnych przeciwko temu, w jakim stylu Schab i Radzik zarządzają sądem.

Ewa Jethon, jest legalną sędzią. Obecnie jest sędzią wizytatorem, czyli ocenia pracę innych sędziów. Nie podpisywała listów sędziów apelacyjnych w obronie trzech karnie przeniesionych sędzi i listów protestacyjnych przeciwko temu, w jakim stylu Schab i Radzik zarządzają sądem.

Anna Kalbarczyk, jest neo-sędzią, ale stosuje prawo europejskie. Za co była poddana silnej presji przez kierownictwo sądu. W związku z tym niedawno złożyła zawiadomienie do prokuratury, w tym na byłego wiceprezesa sądu Przemysława Radzika. Sędzia Kalbarczyk niedawno też w swoich orzeczeniach przywróciła do pracy w wydziale karnym trzy przymusowo przeniesione sędzie.

Spekuluje się, że jej orzeczenia przyspieszyły decyzję o powołaniu nowego wydziału. Teraz grozi jej dyscyplinarka za podważenie statusu jednego z neo-sędziów. Kalbarczyk podpisuje też listy protestacyjne sędziów apelacyjnych.

Rafał Kaniok, jest legalnym sędzią. Był zastępcą rzecznika dyscyplinarnego przy sądzie apelacyjnym i odmawiał ludziom Ziobry ścigania niezależnych sędziów. Teraz jest sędzią wizytatorem. Nie podpisywał listów sędziów apelacyjnych w obronie trzech karnie przeniesionych sędzi i listów protestacyjnych przeciwko temu, w jakim stylu Schab i Radzik zarządzają sądem.

Ewa Leszczyńska-Furtak, jest jedną z trzech karnie przeniesionych sędzi za stosowanie prawa europejskiego.

– Marzanna Piekarska-Drążek, jest jedną z trzech karnie przeniesionych sędzi za stosowanie prawa europejskiego.

Przemysław Radzik, jest neo-sędzią i byłym wiceprezesem Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Jest też zastępcą rzecznika dyscyplinarnego. Wiosną 2023 roku pokłócił się ze Schabem. Po czym został zesłany do Poznania, gdzie został wiceprezesem sądu apelacyjnego. To, że ma trafić do nowego wydziału z legalnymi sędziami, jest dla niego kolejnym policzkiem.

Dorota Tyrała, jest legalną sędzia, która stosuje prawo europejskie. Za co spadają na nią represje w postaci dyscyplinarek.

Anna Zdziarska, jest legalną sędzią. Podpisuje listy protestacyjne sędziów apelacyjnych.

Sędzia Sądu Apelacyjnego w Warszawie Anna Kalbarczyk. Jest neo-sędzią, ale orzeka jak niezależny sędzia. Ma trafić do nowego wydziału. Fot. Archiwum prywatne.

Kto zostanie w II wydziale

Z propozycji prezesa Schaba wynika, że w obecnym II wydziale karnym mają pozostać:

Piotr Bojarczuk, jest zastępcą przewodniczącego wydziału karnego. Jest sędzią Sądu Okręgowego w Warszawie, delegowanym przez ministerstwo sprawiedliwości do sądu apelacyjnego. Niedawno zostały złożone dwa zawiadomienia do prokuratury obejmujące jego osobę. Pierwsze złożyła w imieniu sądu apelacyjnego sędzia Anna Kalbarczyk, za ingerencję w jej orzeczenia. Drugie Kalbarczyk złożyła jako sędzia, za wywieranie na nią presji, w związku ze stosowaniem prawa europejskiego.

Agnieszka Brygidyr-Dorosz, jest neo-sędzią Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. W sądzie apelacyjnym jest na delegacji od ministra sprawiedliwości. Dostała ją na kilka godzin przed wydaniem wyroku skazującego aktywistkę Justynę Wydrzyńską, za pomocnictwo w aborcji, której nie było. Brygidyr-Dorosz stara się też o nominację na neo-sędziego apelacyjnego. I ma szanse, bo jest jedyną kandydatką na jedno miejsce. Jak pisaliśmy w OKO.press Brygidyr-Dorosz przed starą, legalną KRS aż 14 razy bezskutecznie starała się o sędziowski awans.

Michał Bukiewicz, jest neo-sędzią Sądu Okręgowego Warszawa-Praga i prezesem tego sądu. W sądzie apelacyjnym jest na delegacji ministerstwa sprawiedliwości. Jest też sędzią Sądu Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Bukiewicz był jednym z trzech obrońców w procesie dyscyplinarnym Łukasza Piebiaka, jeszcze za poprzedniej władzy. Podpisywał też listy poparcia dla kandydatów do neo-KRS.

Dariusz Drajewicz, jest neo-sędzią i członkiem nielegalnej neo-KRS. Drajwicz był jednym z członków grupy dyskusyjnej Kasta/Antykasta na WhatsAppie, która skupiała sędziów popierających ostry kurs władzy w sądach.

Przemysław Filipkowski, jest neo-sędzią.

Anna Grodzicka, jest neo-sędzią Sądu Okręgowego w Lublinie. W sądzie apelacyjnym jest na delegacji od ministra sprawiedliwości. Podpisała listę poparcia do neo-KRS dla Łukasza Piebiaka.

Sławomir Machnio, jest neo-sędzią.

Piotr Maksymowicz, jest neo-sędzią Sądu Okręgowego w Warszawie. W sądzie apelacyjnym jest na delegacji od ministra sprawiedliwości. Jest też wiceprezesem Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia.

– Anna Nowakowska, jest neo-sędzią i przewodniczącą obecnego II wydziału karnego. Niedawno złożono zawiadomienie do prokuratury obejmujące jej osobę. Złożyła je sędzia Kalbarczyk, za wywieranie na nią presji, w związku ze stosowaniem prawa europejskiego.

Dorota Radlińska, jest neo-sędzią i członkinią sądu dyscyplinarnego przy sądzie apelacyjnym. Przed laty wydała wyrok skazujący byłego ministra transportu Sławomira Nowaka w rządzie PO-PSL, za nieujawnienie w oświadczeniu majątkowym drogiego zegarka.

Piotr Schab, jest neo-sędzią i prezesem Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Jest też głównym rzecznikiem dyscyplinarnym ministra Ziobry.

Izabela Szumniak, jest neo-sędzią i prezesem Sądu Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Jest również komisarzem wyborczym. Dała się poznać wytykami orzeczniczymi nakładanymi na sędziego Piotra Gąciarka, za stosowanie prawa europejskiego. Jej mąż Paweł Iwaniuk, jest też neo-sędzią sądu apelacyjnego. Oboje powołanie od prezydenta otrzymali w tym samym dniu.

Adam Wrzosek, jest legalnym sędzią. Jako jedyny ze starych sędziów ma pozostać w wydziale II. Nie podpisywał listów sędziów apelacyjnych w obronie trzech karnie przeniesionych sędzi i listów protestacyjnych przeciwko temu, w jakim stylu Schab i Radzik zarządzają sądem.

Zastępca przewodniczącego obecnego II wydziału karnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotr Bojarczuk. Jest tu na delegacji ministra sprawiedliwości. Ma orzekać w II wydziale z neo-sędziami. Fot. Maciek Jaźwiecki/Agencja Wyborcza.pl.

Kto jeszcze szykuje się do sądu apelacyjnego

Neo-sędziów w strategicznym wydziale karnym stołecznego sądu apelacyjnego będzie jednak więcej. Bo od kilku lat neo-KRS cały czas obsadza w nim stanowiska. I jeszcze prowadzi kilka konkursów.

Nominację tu dostał już drugi zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota, który razem ze Schabem i Radzikiem ścigają niezależnych sędziów. Czeka on już tylko na powołanie przez prezydenta. Lasota jest też prezesem Sądu Okręgowego w Olsztynie i neo-sędzią Sądu Okręgowego w Elblągu.

To on jako rzecznik dyscyplinarny robi sędziom apelacyjnym dyscyplinarki za stosowanie prawa europejskiego. Zrobił je Marzannie Piekarskiej-Drążek, Ewie Gregajtys i Dorocie Tyrale. Ostatnio zaczął też ścigać sędzię Annę Kalbarczyk.

Szanse na nominację ma też sędzia Agnieszka Brygidyr-Dorosz, która jest już na delegacji w sądzie apelacyjnym. Jest jedyną kandydatką na jedno miejsce.

O nominację od neo-KRS ubiega się też Beata Adamczyk-Łabuda. Ta nominacja wydawała się pewna. Adamczyk-Łabuda jeszcze do nie dawna pracowała w biurze rzeczników dyscyplinarnych ministra Ziobry. Była też na delegacji w sądzie apelacyjnym, była nawet rzeczniczką prasową tego sądu.

Ale wiosną 2023 roku prezes Schab pokłócił się ze swoim zastępcą w sądzie Radzikiem. W efekcie Radzik trafił na zesłanie do Poznania, a Adamczyk-Łabuda straciła delegację i stanowisko rzecznika prasowego. I wróciła do orzekania w Sądzie Okręgowym w Warszawie, w którym jest neo-sędzią. Podpisywała listy poparcia dla kandydatów do neo-KRS, w tym dla Łukasza Piebiaka. Prywatnie jest ona żoną wiceprezesa Sądu Okręgowego Warszawa-Praga Jacka Łabudy.

Jej kandydaturą już kilka razy zajmowała się neo-KRS. Ale sprawa była przekładana, bo uwagi do niej zgłaszał prezes Schab. Chciał, by neo-KRS go wysłuchała.

Mężyzna w okularach siedzi za stołem
Były już wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie i zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik. Ma orzekać z legalnymi sędziami. To dla niego mocny policzek. Fot. Mariusz Jałoszewski.
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze