0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaFot. Dawid Zuchowicz...

To pierwsze takie zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez nominatów obecnej władzy w sądach oraz przez członków zlikwidowanej już nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. Sędzia Piotr Gąciarek z Sądu Okręgowego w Warszawie złożył je w piątek 1 września 2023 roku wraz ze swoim pełnomocnikiem adwokatem Michałem Wawrykiewiczem.

Zawiadomienie obejmuje w sumie aż 8 osób. To znane nazwiska, które pojawiają się też w innych sprawach dotyczących represjonowania niezależnych sędziów. Sędzia Gąciarek chce, by prokuratura wszczęła śledztwo wobec:

Małgorzaty Manowskiej, neo-sędzi na stanowisku I prezesa SN.

Tomasza Przesławskiego, byłego prezesa nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. Obecnie jest neo-sędzią w powołanej przez PiS Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Konrada Wytrykowskiego i Jacka Wygody, byłych neo-sędziów z nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. Obaj po likwidacji Izby przeszli na wcześniejszy stan spoczynku.

Piotra Schaba, byłego prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie. Jest on też głównym rzecznikiem dyscyplinarnym i obecnie prezesem Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Przemysława Radzika, byłego wiceprezesa Sądu Okręgowego w Warszawie. Jest on też zastępcą głównego rzecznika dyscyplinarnego i obecnie wiceprezesem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu.

Michała Lasoty, zastępcy głównego rzecznika dyscyplinarnego. Jest on też prezesem Sądu Okręgowego w Olsztynie.

Joanny Przanowskiej-Tomaszek, obecnej prezes Sądu Okręgowego w Warszawie.

Sędzia zarzuca im, że albo brali udział w jego bezprawnym zawieszeniu w obowiązkach orzeczniczych na ponad rok, albo blokowali jego powrót do pracy. Kwalifikuje to jako czyn z artykułu 231 kodeksu karnego i 218 paragraf 1a. Pierwszy mówi o przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków służbowych i zarzuca go wszystkim osobom z zawiadomienia. Drugi przepis mówi o złośliwym lub uporczywym naruszaniu praw pracownika. I zarzuca go Lasocie, Schabowi, Radzikowi i Przanowskiej-Tomaszek.

Ale nie tylko Gąciarek składa zawiadomienia na nominatów władzy w sądach. Piszemy o tym w dalszej części tekstu.

Sędzia Piotr Gąciarek z Sądu Okręgowego w Warszawie, stoi za mikrofonem. Za nim adwokat Michał Wawrykiewicz. Stoją przez Prokuraturą Okręgową w Warszawie, już po złożeniu zawiadomienia. Fot. Archiwum prywatne.

Gąciarek: Nie ustąpię w walce o praworządność

Sędzia Piotr Gąciarek tłumaczy OKO.press dlaczego złożył precedensowe zawiadomienie do prokuratury, za bezprawne zawieszenie w obowiązkach służbowych. Mówi: „Złożyłem je, bo nie można ustępować przed bezprawiem. Nie można udawać, że nic się nie stało, gdy wykonawcy woli politycznej odsuwają sędziów od pracy i ich zawieszają”.

Sędzia podkreśla: „Traktuję tę sprawę nie jako osobistą, ale jako walkę o nasze prawo do niezależnych sądów, wolnych od nacisków politycznych. Nie ustąpię. I nie odpuszczę w walce o praworządność, niezależne sądy i w obronie sędziowskiej niezawisłości”.

Piotr Gąciarek to doświadczony sędzia karnista. Jest we władzach stołecznej Iustitii i od lat angażuje się w obronę wolnych sądów. Nie boi się ministra Ziobry i jego ludzi. Jest ich ostrym recenzentem. Bronił też na pikietach pod sądami represjonowanych sędziów, m.in. Igora Tuleyę.

Przeczytaj także:

Ponadto stosuje prawo europejskie. Na podstawie wyroków ETPCz i TSUE, ale też polskiego SN, podważał status nielegalnej neo-KRS i neo-sędziów. I za to płaci wysoką cenę. Został karnie przeniesiony do innego wydziału. Potem zawieszono go na ponad rok. A obecnie został pozbawiony prawa wychodzenia na salę sądową. Wykonuje de facto zadania wyspecjalizowanego urzędnika sądowego.

Gąciarka to jednak nie złamało. Wręcz przeciwnie. Teraz chce rozliczenia wszystkich, którzy stosowali wobec niego represje – w tym służbowe – i uniemożliwiali mu wykonywanie zawodu sędziego.

Były prezes nielegalnej Izby Dyscyplinarnej Tomasz Przesławski. Fot. KPRP.

Jak doszło do zawieszenia Gąciarka i kto za to odpowiada

Sędzia Gąciarek po raz pierwszy podważył status neo-sędziego wiosną 2021 roku. W zdaniu odrębnym podważył legalność neo-sędziego Stanisława Zduna, który obecnie jest członkiem nielegalnej neo-KRS. Za to został ukarany przeniesieniem z wydziału karnego do wydziału wykonawczego. Sędzia w nowym wydziale wykonywał wyroki innych sędziów. Za decyzją o karnym przeniesieniu stał były prezes Sądu Okręgowego Piotr Schab i jego zastępca Przemysław Radzik.

Sędzia nie przestraszył się kary. I po raz kolejny podważył status neo-sędziego Zduna. Wtedy prezes Schab odsunął go od orzekania na miesiąc, a zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota zrobił mu dyscyplinarkę za wykonywanie wyroków ETPCz i TSUE.

O dalszym zawieszeniu Gąciarka miała zdecydować Izba Dyscyplinarna, która nadal działała mimo zawieszenia jej działalności przez TSUE w połowie lipca 2021 roku. Trybunał orzekł wtedy też, że Izba nie jest sądem. Zawiesił również przepisy ustawy kagańcowej, na podstawie których sędziom robi się dyscyplinarki.

Mimo to Izba Dyscyplinarna zajęła się wnioskiem o dalsze zawieszenie Gąciarka. I w listopadzie 2021 roku bezterminowo go zawiesiła. Oprócz niego zawiesiła wtedy jeszcze Krzysztofa Chmielewskiego z Warszawy, Macieja Rutkiewicza z Elbląga i Macieja Ferka z Krakowa.

Sędzia Gąciarek walczył o powrót do orzekania. W 2022 roku uzyskał prawomocne zabezpieczenie sądu nakazujące przywrócenie go do pracy. Ale prezesi sądu okręgowego go nie wykonali.

Do orzekania wrócił dopiero po uchyleniu zawieszenia przez nową Izbą Odpowiedzialności Zawodowej SN – zastąpiła Izbę Dyscyplinarną – w styczniu 2023 roku. Nowa Izba orzekła, że Gąciarek został zawieszony niezasadnie. Bo nie można zawiesić sędziego za wykonanie orzeczeń ETPCz i TSUE. Izba orzekła też, że Izba Dyscyplinarna nie była sądem. I co ważne, uchyliła również decyzję prezesa Schaba o zawieszeniu sędziego na miesiąc.

Gąciarek po powrocie do pracy nadal stosował prawo europejskie. W efekcie nowa prezes Sądu Okręgowego w Warszawie Joanna Przanowska-Tomaszek odebrała mu prawo do wykonywania wyroków. I de facto teraz wykonuje czynności urzędnicze.

Trzej męzczyźni w garniturach
Trio ministra Ziobry do ścigania sędziów. Po lewej stoi główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab, w środku zastępca Michał Lasota, za nim drugi zastępca Przemysław Radzik. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Za co sędzia chce rozliczać nominatów władzy

W zawiadomieniu do prokuratury sędzia i jego pełnomocnik adwokat Michał Wawrykiewicz wyliczają kto i za co powinien być teraz ścigany. Chcą by odpowiedzialność ponieśli:

– Były prezes sądu okręgowego Piotr Schab i były jego zastępca Przemysław Radzik. Bo przenieśli karnie Gąciarka do innego wydziału, a potem Schab na miesiąc odsunął go od orzekania. A gdy był on już zawieszony odmawiali mu przywrócenia do pracy. Zlekceważyli wyrok TSUE z 15 lipca 2021 roku (podważono w nim legalność Izby Dyscyplinarnej) i zabezpieczenie stołecznego sądu przywracające Gąciarka do pracy. Sędzia zarzuca im też, że nie zgadzali się na to, by prowadził szkolenia dla aplikantów adwokackich.

Małgorzata Manowska, neo-sędzia na stanowisku I prezesa SN i Tomasz Przesławski, były prezes Izby Dyscyplinarnej. Oboje nie zawiesili pracy Izby, mimo że jej działalność zawiesił w lipcu 2021 roku TSUE. Manowska nie zablokowała też dopływu wszystkich spraw do Izby. Niektóre wnioski o zawieszenie sędziów przejęła, a inne trafiły do rozpoznania, w tym wniosek wobec sędziego Gąciarka.

Konrad Wytrykowski i Jacek Wygoda, członkowie nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. To oni i ławnik byli w składzie, który zawiesił sędziego. Gąciarek nie był powiadomiony o terminie posiedzenia. Rozpoznali sprawę mimo przekroczenia ustawowego terminu na jej załatwienie. Złamali też zabezpieczenie TSUE zawieszające Izbę. Nowa Izba SN ich decyzję uchyliła.

Michał Lasota, zastępca rzecznika dyscyplinarnego. To on postawił sędziemu zarzuty dyscyplinarne za podważenie statusu neo-sędziego Zduna. Pomogły one doprowadzić do zawieszenia Gąciarka przez nielegalną Izbę.

Joanna Przanowska-Tomaszek, obecna prezes Sądu Okręgowego w Warszawie. Stanowisko to piastuje od połowy 2022 roku. Ona też nie wykonała zabezpieczenia przywracającego sędziego do orzekania.

Jasnowłosa starsza kobieta w niebieskiej garsonce
Małgorzata Manowska, neo-sędzia na stanowisku I prezesa SN. Fot. Kuba Atys/Agencja Wyborcza.pl.

Jak sędziowie bronią się przed represjami

Inni sędziowie też mają dość represji i szykan służbowych. Zaczynają się bronić. I też składają zawiadomienia do prokuratury na ludzi Ziobry i nominatów władzy w sądach. Zrobili to już sędziowie:

Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie. Zawiadomienia zaczął składać jako pierwszy w Polsce. Też został zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną i walczył o powrót do orzekania. Wygrał szereg precedensowych spraw w sądzie. Sądy nakazały go przywrócić do pracy. Ale prezes olsztyńskiego sądu rejonowego i członek nielegalnej neo-KRS Maciej Nawacki nie wykonał tych orzeczeń.

Więc złożył na niego kilka zawiadomień do prokuratury – sądy nakazały w nich śledztwa. A na początku 2023 roku złożył przeciwko Nawackiemu subsydiarny akt oskarżenia i czeka na decyzję nowej Izby o uchyleniu mu immunitetu.

Juszczyszyn doprowadził też do tego, że niedawno Prokuratura Krajowa wszczęła śledztwo ws. podarcia przez Nawackiego uchwał olsztyńskich sędziów. Śledztwo jest z zawiadomienia Juszczyszyna. Początkowo prokuratura odmawiała postępowania, ale nakazał jej to sąd.

Niedawno Juszczyszyn złożył zawiadomienie na lokalnego rzecznika dyscyplinarnego Tomasza Koszewskiego, za niezasadną dyscyplinarkę. Zarzuca mu fałszywe oskarżenie.

To nie koniec. Z zawiadomienia Juszczyszyna toczy się też śledztwo obejmujące Małgorzatę Manowską. Dotyczy niewykonania przez nią korzystnego dla niego orzeczenia ws. Izby Dyscyplinarnej. Sędziemu w tych sprawach pomaga adwokat, prof. Michał Romanowski.

Krzysztof Krygielski z Sądu Rejonowego w Olsztynie. Niedawno złożył zawiadomienie na rzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika. Zarzuca mu, że zrobił mu bezpodstawną dyscyplinarkę za to, że chciał dopuścić do orzekania Juszczyna.

Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie. Złożył zawiadomienie na rzeczników dyscyplinarnych Schaba, Radzika i Lasotę, za masowo wytaczane mu dyscyplinarki. Drugie zawiadomienie złożył na byłą prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmarę Pawełczyk-Woicką (obecnie szefowa neo-KRS). Zawiadomienie obejmuje łamanie jego praw pracowniczych.

Maciej Ferek z Sądu Okręgowego w Krakowie. Też złożył zawiadomienie na byłą prezes sądu Pawełczyk-Woicką. Zarzuca łamanie jego praw pracowniczych.

Marzanna Piekarska Drążek, Ewa Gregajtys i Ewa Leszczyńska-Furtak z Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Złożyły zawiadomienie na prezesa Sądu Apelacyjnego Piotra Schaba i jego ówczesnego zastępcę Przemysława Radzika. Dotyczy niewykonania orzeczenia ETPCz, w którym nakazano cofnąć karne przeniesienie tych sędzi z wydziału karnego do wydziału pracy.

Sędzia Gregajtys i Piekarska-Drążek złożyły też zawiadomienie na Schaba, Radzika i Lasotę za wytaczane im dyscyplinarki.

Anna Kalbarczyk z Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Niedawno złożyła zawiadomienie do prokuratury jako sąd apelacyjny. Dotyczy ono ingerencji w orzeczenia przywracające do orzekania trzy karnie przeniesione sędzie apelacyjne. Obejmuje ono zastępcę przewodniczącego wydziału karnego Piotra Bojarczuka.

Paweł Strumiński z Sądu Rejonowego w Gliwicach. Złożył zawiadomienie na przewodniczącą neo-KRS Dagmarę Pawełczyk-Woicką, o fałszywe oskarżanie go. Sędzia działając jako sąd zażądał od niej informacji o nominacji dla neo-sędziego. Potrzebne były mu do prowadzonej sprawy. W odpowiedzi szefowa neo-KRS publicznie go zaatakowała.

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze