0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Mariusz JałoszewskiFot. Mariusz Jałosze...

Skarga sędziego Waldemara Żurka – na zdjęciu u góry – została już złożona w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. Sędzia złożył ją, bo dotycząca go sprawa została załatwiona w Izbie Karnej Sądu Najwyższego przez neo-sędziego.

W skardze to ETPCz sędzia pisze, że sprawy nie rozpoznał bezstronny sąd, ustanowiony ustawą. A tym samym naruszono jego prawo do postępowania przed niezależnym sądem, zgodnym ze standardem europejskim, który gwarantuje nie tylko polska Konstytucja, ale też Europejska Konwencja Praw Człowieka.

Sprawę dotyczącą sędziego Waldemara Żurka załatwił neo-sędzia Ryszard Witkowski. To były prokurator. Nielegalna neo-KRS dała mu nominację do nielegalnej Izby Dyscyplinarnej przy SN. A po jej likwidacji w 2022 roku przez PiS, Witkowski przeszedł do Izb Karnej i tam orzeka.

W 2024 roku do Izby Karnej trafił wniosek krakowskiego sądu rejonowego. Chciał on, by przekazać do innego sądu akt oskarżenia wobec Emilii Szmydt vel Małej Emi, za hejt wobec sędziego Żurka na portalu Twitter. To jeden z wątków afery hejterskiej. Szmydt rozprowadzała hejt na niezależnych sędziów, ale potem sama ujawniła aferę.

Prokuratura Rejonowa w Kielcach, która prowadziła śledztwo ws. hejtu na sędziego Żurka, oskarżyła Szmydt o znieważenie. Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Śródmieścia, zgodnie z właściwością. Ale sędziowie wyłączyli się ze sprawy z uwagi, że sędzia Żurek też orzeka w Krakowie, w sądzie okręgowym. Powołali się na „dobro wymiaru sprawiedliwości”.

Zapewne chodzi o to, by nie było zarzutów, że sprawę rozpoznawali sędziowie, którzy mogą znać Żurka (w tej sprawie ma on status pokrzywdzonego).

Przeczytaj także:

Wnioski o wyznaczenie innego sądu rozpoznaje SN. W Izbie Karnej dostał go neo-sędzia Ryszard Witkowski. Pełnomocnik sędziego Żurka – jako pokrzywdzonego – złożył wniosek o jego wyłączenie. Ale wniosek został pozostawiony bez rozpoznania. W efekcie neo-sędzia do rozpoznania sprawy oskarżenia Małej Emi wyznaczył Sąd Rejonowy w Bochni. A ten w marcu 2025 roku skazał ją na 6 tysięcy złotych grzywny.

Składając teraz skargę do ETPCz – na wyznaczenie sądu w Bochni przez neo-sędziego SN – Żurek i jego pełnomocniczka, adwokatka Justyna Borucka podkreślają, że sprawy nie załatwił legalny sąd. Powołują się na szereg orzeczeń europejskich Trybunałów i polskiego SN, z których wynika, że neo-KRS jest upolityczniona i sprzeczna z Konstytucją. Więc jej nominacje dla neo-sędziów są wadliwe, a wydane przez nich orzeczenia można pomijać lub uchylać.

Dlaczego sędzia składa skargę, skoro sąd w Wieliczce skazał Małą Emi? Żurek mówi OKO.press: „Proces karny przebiegał bez zastrzeżeń w sądzie wskazanym [przez neo-sędziego SN – red.]. Ale konsekwentnie będziemy kwestionować wszystkie decyzje wydane przez neo-sędziów. Co robię od lat”.

Dodaje: „Będziemy je kwestionować, dopóki państwo nie zrobi porządku i nie będzie już narażać obywateli na to, że ich sprawę proceduje nie sąd. Mam przekonanie, że robię to w słusznej sprawie”.

Podobnie uważa jego pełnomocniczka Justyna Borucka. Mówi OKO.press: „Skargę do ETPCz składamy ze względu na kwestie proceduralne. Ponieważ pan Witkowski jako tzw. neo-sędzia nie powinien wydawać żadnej decyzji merytorycznej w tej sprawie”.

Dodaje: „Nie ulega wątpliwości, że w świetle uchwały trzech Izb SN ze stycznia 2020 roku oraz licznego orzecznictwa europejskich trybunałów, pan Witkowski nie jest sędzią. Tym bardziej że na ten urząd powołany został pierwotnie do Izby Dyscyplinarnej”. „Stoimy na stanowisku, że powołanie przy udziale tzw. neo-KRS do podmiotu, który nie był sądem [Izba Dyscyplinarna – red.], powoduje, że ta konkretna osoba nie może stanowić sądu ustanowionego ustawą”.

To nie pierwsza skarga sędziego Żurka do ETPCz. Złożył ich kilka głównie dlatego, że neo-sędziowie z SN zajmowali się jego sprawami. W jednej ze spraw zawarł ugodę. Z kolei w 2022 roku ETPCz orzekł, że sędzia został bezprawnie pozbawiony członkostwa w starej, legalnej KRS (PiS bezprawnie rozwiązał ją w 2018 roku w trakcie kadencji). Trybunał orzekł też, że wobec sędziego podjęto bezprecedensowe represje – za krytykę „refom” Ziobry.

Pełnomocniczka sędziego Żurka (stoi po prawej), adwokatka Justyna Borucka. Fot. Archiwum prywatne.

Jak sędzia Żurek rozlicza represje i szykany z czasów PiS

Sędzia Waldemar Żurek miał za władzy PiS 23 dyscyplinarki za obronę wolnych sądów. Haków szukała na niego prokuratura i CBA. Był hejtowany w internecie i był jednym z celów afery hejterskiej.

Teraz wraz z pełnomocnikami chce za to rozliczyć. Złożył zawiadomienie do prokuratury ws. działań przewodniczącej neo-KRS Dagmary Pawełczyk-Woickiej. Wcześniej była ona też prezeską Sądu Okręgowego w Krakowie i odpowiada za szykany wobec krakowskich sędziów. W tym Żurka.

W tej sprawie Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej odmówił postępowania. Ale sędzia złożył nowe zawiadomienie i dołączono je do dużego śledztwa ws. wszystkich represji i szykan wobec niego za władzy PiS.

Sędzia złożył też zawiadomienie na rzeczników dyscyplinarnych Ziobry za wytaczanie mu dyscyplinarek. Chodzi o głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba i jego zastępców Michała Lasotę oraz Przemysława Radzika.

Pod koniec 2024 roku sąd nakazał śledztwo w ich sprawie. Wszczęła je Prokuratura Krajowa. Za represje wobec Żurka rzecznicy dyscyplinarni Radzik i Lasota mają też postępowanie dyscyplinarne i dostali zarzuty od rzecznika dyscyplinarnego ad hoc. W 2025 roku sędzia złożył do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara wnioski o ich odwołanie lub zawieszenie. I Schab oraz Radzik są już odwołani.

Prokuratura ocenia też działania CBA, które za władzy PiS miesiącami kontrolowało przez półtora roku majątek sędziego i nic nie znalazło. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Kielcach. Zawiadomienie złożył sędzia Żurek.

Niezależnie od tego toczą się dwa śledztwa ws. afery hejterskiej, której sędzia jest ofiarą. Prokuratura Regionalna we Wrocławiu wystąpiła o uchylenie immunitetów wobec sędziów Łukasza Piebiaka, Jakuba Iwańca i Przemysława Radzika.

Z kolei kielecka prokuratura rejonowa chce uchylenia immunitetu Jakubowi Iwańcowi, którego wiąże z wpisami na Twitterze, które uderzały w Żurka. Niedawno Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN nieprawomocnie odmówiła jednak uchylenia immunitetu. Decyzję wydał jednoosobowo neo-sędzia SN Marek Motuk, którego chciał wyłączyćz postępowania Żurek. Ale nie zgodził się na to inny neo-sędzia, Tomasz Demendecki, znajomy Piebiaka ze studiów i promotor jego doktoratu.

Sędzia na kanwie tych śledztw złożył pozew przeciwko Radzikowi, Piebiakowi, Iwańcowi. Domaga się od nich przeprosin i 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Pozwał też Skarb Państwa reprezentowany przez Ministra Sprawiedliwości. Sędzia żąda przeprosin za aferę i 150 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Żurek pozywa własne państwo, bo chce, by wzięło odpowiedzialność za sędziów zamieszanych w aferę, którzy pracowali w resorcie Ziobry.

Niedawno złożył też trzeci pozew o 1 milion złotych zadośćuczynienia i przeprosiny za wszystkie represje. Sędzia pozywa szereg instytucji, w których pracowali nominaci władzy odpowiedzialni za działania wobec niego w czasach PiS. Pozwał SN, Sejm, prezydenta, CBA, ministra sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego, rzecznika dyscyplinarnego sądów powszechnych i Sąd Okręgowy w Krakowie (pracodawcę).

Żurek chce, by państwo wzięło odpowiedzialność za działania byłych swoich urzędników, a potem ich rozliczyło w ramach tzw. regresu. Ponadto chce ścigania prokuratorów z Kielc, którzy nie chcieli ścigać „Małej Emi” – bohaterki afery hejterskiej – która uderzała na Twitterze w Żurka. Niedawno sąd nakazał prokuraturze śledztwo w tej sprawie. A „Mała Emi” została nieprawomocnie skazana za hejt wobec sędziego.

Żurek złożył też dwa zawiadomienia do prokuratury obejmujące neo-sędziów SN. Chodzi o Małgorzatę Manowską, neo-sędzię na stanowisku I Prezesa SN i neo-sędziów Marię Szczepaniec i Aleksandra Stępkowskiego z nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Zawiadomienie ws. Manowskiej dotyczy zablokowania wykonania orzeczeń TSUE ws. statusu neo-sędziów SN. Te sprawy były zainicjowane m.in. przez sędziego Żurka.

Ws. Stępkowskiego zawiadomienie dotyczy tego, że na podstawie kopii akt negatywnie załatwił jego odwołanie od karnego przeniesienia do innego wydziału w sądzie. Stępkowski załatwił sprawę, choć miała to zrobić legalna Izba Cywilna, która miała oryginały akt.

Z kolei zawiadomienie na neo-sędzię Marię Szczepaniec dotyczy tego, w jaki sposób rozpoznała skargę nadzwyczajną Ziobry i skasowała jako skład orzekający (razem z ławnikiem), korzystny dla Żurka prawomocny wyrok w rozliczeniach z byłą żoną. Sędzia zarzuca też Szczepaniec, Stępkowskiemu i Manowskiej, że podszywają się pod funkcję legalnych sędziów SN. W sprawie neo-sędzi Szczepaniec Prokuratura Krajowa wszczęła już śledztwo.

Ostatnie zawiadomienia, które złożył do prokuratury Żurek, dotyczą prokuratorów z wydziału spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej, którzy prowadzili w jego sprawie postępowania oraz sprawdzania go przez prokuraturę przy użyciu oprogramowania Hermes.

Sędzia w ostatnim czasie wystąpił też do ministra Bodnara o powołanie rzecznika dyscyplinarnego ad hoc dla kilkuset sędziów, którzy podpisali listy poparcia dla kandydatów do nielegalnej neo-KRS.

Po zmianie władzy sędzia został zrehabilitowany. Wrócił do pracy w starym wydziale. Umorzono niezasadne śledztwa w jego sprawie, wygaszane są dyscyplinarki. Dopiero pod koniec 2024 roku wypłacono mu odszkodowanie za wypadek w pracy. Sędzia obecnie jest wicedyrektorem KSSiP.

Jego sprawy nadal się toczą. Z inicjatywy Przemysława Radzika Prokuratura Krajowa musiała wszcząć niedawno śledztwo ws. rzekomego fałszowania wyroków. Nakazał to Sąd Rejonowy Katowice-Wschód. Z kolei Sąd Okręgowy Warszawa-Praga nakazał Żurkowi przeprosić neo-sędziego SN Aleksandra Stępkowskiego. Sędzia od tego wyroku będzie się odwoływał. Wydała go sędzia, która od kilku lat czeka na powołanie przez prezydenta na neo-sędzię.

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze