Sędzia Waldemar Żurek chce ścigania Dagmary Pawełczyk-Woickiej za szykany i represje, które spadły na niego w Sądzie Okręgowym w Krakowie. Sędzia zarzuca byłej szefowej łamanie jego praw pracowniczych
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez przewodniczącą neo-KRS Dagmarę Pawełczyk-Woicką (na zdjęciu u góry), w czasie, gdy była jednocześnie prezeską krakowskiego sądu w 2018-22 trafiło do Prokuratury Krajowej. Sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie, podobnie jak inni niezależni krakowscy sędziowie był wtedy źle traktowany w pracy. Działo się tak, bo środowisko krakowskich sędziów twardo broniło niezależności sądów.
Inicjowano więc wobec nich bezpodstawne dyscyplinarki, karnie przenoszono do innych wydziałów w sądzie, a nawet bezprawnie zawieszano za stosowanie prawa europejskiego. Straszono ich wyrzuceniem z zawodu sędziego i szykanowano na różne sposoby. Odpowiada za to przede wszystkim Pawełczyk-Woicka, koleżanka ministra Ziobry z czasów szkolnych.
Były już dyrektor Sądu Okręgowego w Krakowie Piotr Słaby, nominat resortu Ziobry, donosił na krakowskich sędziów na policję oraz złożył na nich zawiadomienie do prokuratury.
Żurek za władzy PiS był najbardziej prześladowanym sędzią w Polsce. Próbowało go dopaść i złamać CBA, prokuratura i rzecznicy dyscyplinarni Ziobry. Teraz sędzia chce rozliczyć te wszystkie działania.
W zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zarzuca Pawełczyk-Woickiej, że naruszała jego prawa pracownicze i utrudniała uznanie jego zderzenia z maszyną do czyszczenia podłóg w sądzie za wypadek w pracy. Sędzia po wypadku miał kontuzję nogi, musiał ją operować. Ale Pawełczyk-Woicka robiła wszystko, by nie uznać zderzenia z maszyną za wypadek, przez co sędzia nie mógł dostać odszkodowania. A musiał leczyć nogę.
Była prezeska sądu dwa razy podważyła korzystny dla sędziego werdykt komisji powypadkowej. W końcu powołała swoją komisję, która wypadku nie uznała. Sędzia ostatecznie wygrał jednak w sądzie. Kosztowało go to jednak kilka lat batalii sądowej.
Pawełczyk-Woicka chciała nawet użyć przeciwko sędziemu podległego ministerstwu sprawiedliwości, renomowanego Instytutu Ekspertyz Sądowych, który robi ekspertyzy procesowe na zlecenia sądów. Pracownikowi Instytutu udostępniono dokumentację z wypadku, w tym dane medyczne sędziego. Na jakiej podstawie? Nie wiadomo.
Ponadto Pawełczyk-Woicka karnie przeniosła sędziego do innego wydziału w sądzie. Była to jedna z jej pierwszych decyzji po objęciu stanowiska prezeski sądu w 2018 roku. W ten sposób Żurek został pierwszym polskim sędzią przeniesionym karnie. Sąd w Katowicach orzekł, że było to bezprawne i że sędzia był dyskryminowany i nierówno traktowany w pracy.
Dlatego Żurek chce, by działania Pawełczyk-Woickiej prokuratura oceniła pod kątem karnym. Zawiadomienie obejmuje też byłego dyrektora sądu Piotra Słabego. Żurek zarzuca mu, że nie chciał mu wydać zapisu z monitoringu dokumentującego jego wypadek, przez co jego wyjaśnianie opóźniło się o kilka miesięcy. Monitoring dostał od komisji powypadkowej.
Pełnomocniczką sędziego Żurka jest adwokatka Justyna Borucka.
To ich drugie zawiadomienie na Pawełczyk-Woicką i Słabego. Pierwsze złożyli na początku 2023 roku. Wtedy Prokuratura Krajowa odmówiła śledztwa. Decyzję w tej sprawie po ponad roku zwłoki wydał prokurator Sylwester Noch, awansowany za czasów, gdy prokuraturą rządził Zbigniew Ziobro. Co do zasady na odmowę śledztwa prokuratura ma miesiąc.
Sędzia się odwołał. Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej w lutym 2025 roku utrzymał jednak w mocy decyzję prokuratora Nocha. Uznał, że nie złamano praw pracowniczych Żurka. Orzeczenie wydał sędzia Przemysław Koral, który podpisał listę poparcia dla kandydatów do neo-KRS i ubiegał się o awans przed tym nielegalnym organem, choć ostatecznie wycofał się z konkursu na awans. Jego żoną jest neo-sędzia, wiceprezeska Sądu Okręgowego w Sosnowcu. To ważne, bo Żurek od lat krytykuje neo-KRS, neo-sędziów i sędziów, którzy podpisali listy poparcia do neo-KRS.
Efektem takiej decyzji sądu jest złożenie nowego zawiadomienia do prokuratury. Nie jest ono jednak kopią starego zawiadomienia, gdyż zawiera nowe okoliczności. Nie została więc naruszona tzw. powaga rzeczy osądzonej.
Z informacji OKO.press wynika, że Prokuratura Krajowa nowe zawiadomienie dołączyła do dużego śledztwa ws. wszystkich represji stosowanych wobec sędziego Żurka. Chce spojrzeć szerzej na to, jak nominaci władzy PiS traktowali sędziego, bo był on przez 8 lat systemowo niszczony.
To duże śledztwo prowadzi wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej. Sprawę dostał już nowy prokurator, który przyszedł tu po zmianie władzy.
Z informacji OKO.press wynika też, że wątek byłego dyrektora Piotra Słabego może być wyłączony ze sprawy i przekazany do jednej z prokuratur. Wydział spraw wewnętrznych zajmuje się bowiem tylko sędziami i prokuratorami.
Piotr Słaby pod koniec władzy PiS przeniósł się do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie, którego prezesem był wiceprzewodniczący neo-KRS Rafał Puchalski, został tam dyrektorem. Po zmianie władzy minister sprawiedliwości w I połowie 2024 roku odwołał Puchalskiego z funkcji prezesa sądu, a Słaby został odwołany z funkcji dyrektora. Nadal jednak tam pracuje, jest inspektorem do spraw ochrony danych osobowych. Z informacji OKO.press wynika, że od dłuższego czasu jest na zwolnieniu lekarskim.
Sędzia Żurek dopiero w grudniu 2024 roku dostał odszkodowanie za wypadek w pracy. Wypłacił mu je nowy prezes Sądu Okręgowego w Krakowie.
Sędzia Waldemar Żurek tak tłumaczy OKO.press powody złożenia ponownego zawiadomienia na przewodniczącą neo-KRS Dagmarę Pawełczyk-Woicką: „Jestem zdziwiony tym, jak wygląda przywracanie praworządności w sprawach, które mnie dotyczą. Kwestia odpowiedzialności Pawełczyk-Woickiej została zamieciona pod dywan. Ale tego nie odpuszczę”.
Sędzia podkreśla: „Nadal nie wiem, kto nielegalnie dostał moje dokumenty medyczne, które udostępnił sąd. Nie wiem, kto stoi za firmą z Tarnowa, którą sąd zatrudnił do wyjaśniania mojego wypadku po tym, jak rozwiązano komisję powypadkową. Czy był to krewny polityka Suwerennej Polski [partii ministra Ziobry – red.]?
Czy celowo zatrudniono tę firmę, by zatuszować mój wypadek? Dlaczego sąd chciał zatrudnić do wyjaśniania mojego wypadku renomowany Instytut Ekspertyz Sądowych i na jakiej podstawie prawnej? Czy była to decyzja Pawełczyk-Woickiej”?
I dalej: „Te wszystkie pytania muszą znaleźć odpowiedź w uczciwym śledztwie prokuratury. Ale po przeprowadzeniu dowodów i przesłuchaniu świadków. Będę domagać się wyjaśnienia tego wszystkiego. Mam nadzieję, że demokratyczna Rzeczpospolita i niezależna prokuratura pomoże w ustaleniu osób, które łamały prawo”.
Podobnie uważa jego pełnomocniczka, adwokatka Justyna Borucka: „Chcemy, by tę sprawę prowadził prokurator, który cieszy się przymiotem niezależności i który zagwarantuje bezstronne rozpoznanie naszego zawiadomienia”.
Dodaje: „Nasze nowe zawiadomienie zostało uzupełnione o nowe okoliczności oraz o wnioski dowodowe, które powinny były być przeprowadzone przez poprzednio prowadzącego postępowanie”.
Borucka zapewnia: „Nie ma tu powagi rzeczy już osądzonej. Albowiem poprzednio prowadzone postępowanie nie dotarło nawet do fazy in rem [czyli nie wszczęto śledztwa w sprawie – red.]. W związku z tym w oparciu o szerokie orzecznictwo, na które się powołujemy, nie możemy mówić o tzw. prawomocności materialnej, która uniemożliwiałaby ponowne zbadanie tej sprawy”.
Mec. Borucka podkreśla: „Liczymy na to, że nowe zawiadomienie zostanie rozpoznane niezwłocznie. Poprzednie postępowanie, które zakończyło się odmową wszczęcia śledztwa, toczyło się przez rok i prawnie nic się nie wydarzyło w sprawie. Liczymy, że przynajmniej będą podjęte niezbędne czynności procesowe, jak przesłuchanie pokrzywdzonego i zawnioskowanych przez nas świadków”.
Sędzia Waldemar Żurek od kilku lat sam z pełnomocnikami próbuje rozliczyć represje, które spadły na niego za władzy PiS za obronę praworządności. Są tygodnie, że sędzia 2-3 dni spędza w prokuraturach i sądach w całej Polsce, co odciąga go od pracy.
Złożył m.in. zawiadomienie na rzeczników dyscyplinarnych Ziobry za wytaczanie mu bezpodstawnych dyscyplinarek. Chodzi o głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba i jego zastępców Michała Lasotę oraz Przemysława Radzika. Pod koniec 2024 roku sąd nakazał śledztwo w ich sprawie. Wszczęła je Prokuratura Krajowa. Za represje wobec Żurka rzecznicy dyscyplinarni Radzik i Lasota mają też postępowanie dyscyplinarne i dostali zarzuty od rzecznika dyscyplinarnego ad hoc. Na początku lutego 2025 roku sędzia złożył do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara pierwszy wniosek o ich odwołanie lub zawieszenie. W ostatnich dniach złożył drugi wniosek o ich zawieszenie i nowe zawiadomienie do prokuratury na Radzika.
Prokuratura oceni też działania CBA, które za władzy PiS miesiącami kontrolowało majątek sędziego i nic nie znalazło. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Kielcach. I w tym przypadku zawiadomienie złożył sędzia Żurek.
Niezależnie od tego toczą się dwa śledztwa ws. afery hejterskiej, której sędzia jest ofiarą. W tych sprawach Prokuratura Regionalna we Wrocławiu wystąpiła o uchylenie immunitetów wobec sędziów Łukasza Piebiaka, Jakuba Iwańca i Przemysława Radzika.
Z kolei kielecka prokuratura rejonowa chce uchylenia immunitetu Jakubowi Iwańcowi, którego wiąże ze wpisami na Twitterze, uderzającymi w Żurka. Niedawno Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN nieprawomocnie odmówiła jednak uchylenia mu immunitetu. Decyzję wydał jednoosobowo neo-sędzia SN Marek Motuk, którego chciał wyłączyć Żurek. Nie zgodził się na to inny neo-sędzia Tomasz Demendecki, znajomy Piebiaka ze studiów i promotor jego doktoratu.
Sędzia na kanwie tych śledztw złożył pozew przeciwko Radzikowi, Piebiakowi i Iwańcowi. Domaga się od nich przeprosin i 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia. W ostatnich dniach złożył też drugi pozew: pozwał Skarb Państwa reprezentowany przez ministra sprawiedliwości. Żąda przeprosin za aferę i 150 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Żurek pozywa własne państwo, bo chce, by wzięło odpowiedzialność za sędziów zamieszanych w aferę hejterską, którzy pracowali w resorcie Ziobry.
Ponadto chce ścigania prokuratorów z Kielc, którzy nie chcieli ścigać Małej Emi, która też uderzała na Twitterze w Żurka. Niedawno sąd nakazał prokuraturze śledztwo w tej sprawie.
Żurek złożył też dwa zawiadomienia do prokuratury obejmujące neo-sędziów SN. Chodzi o Małgorzatę Manowską, neo-sędzię na stanowisku I prezeski SN i neo-sędziów Marię Szczepaniec i Aleksandra Stępkowskiego z nielegalnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Zawiadomienie ws. Manowskiej dotyczy zablokowania wykonania orzeczeń TSUE ws. statusu neo-sędziów SN. Te sprawy były zainicjowane m.in. przez sędziego Żurka.
Ws. Stępkowskiego zawiadomienie dotyczy tego, że na podstawie kopii akt negatywnie załatwił jego odwołanie od karnego przeniesienia do innego wydziału w sądzie. Tymczasem sprawą miała się zająć legalna Izba Cywilna, która posiadała oryginały akt.
Z kolei zawiadomienie na neo-sędzię Marię Szczepaniec dotyczy tego, w jaki sposób rozpoznała skargę nadzwyczajną Ziobry i skasowała jako skład orzekający (razem z ławnikiem), korzystny dla Żurka prawomocny wyrok w rozliczeniach z byłą żoną. Sędzia zarzuca też Szczepaniec, Stępkowskiemu i Manowskiej, że podszywają się pod funkcję legalnych sędziów SN. W sprawie neo-sędzi Szczepaniec Prokuratura Krajowa wszczęła już śledztwo.
Ponadto Żurek niedawno złożył do prokuratury zawiadomienie, które dotyczy 20 byłych członków neo-KRS z lat 2018-22.
Po zmianie władzy sędzia został zrehabilitowany. Wrócił do pracy w starym wydziale. Umorzono niezasadne śledztwa w jego sprawie, wygaszane są dyscyplinarki. Dopiero niedawno wypłacono mu odszkodowanie za wypadek w pracy. Sędzia obecnie jest wicedyrektorem KSSiP.
Mimo zmiany władzy nadal musi jednak zmagać się z ludźmi, którzy awansowali za władzy PiS. Z inicjatywy Przemysława Radzika Prokuratura Krajowa musiała wszcząć niedawno śledztwo ws. rzekomego fałszowania przez niego wyroków. Nakazał to Sąd Rejonowy Katowice-Wschód. Niedawno też Sąd Okręgowy Warszawa-Praga nakazał Żurkowi przeprosić neo-sędziego SN Aleksandra Stępkowskiego. Sędzia od tego wyroku będzie się odwoływał. Wydała go sędzia, która od kilku lat czeka na powołanie przez prezydenta na neo-sędzię.
Sądownictwo
Adam Bodnar
Zbigniew Ziobro
Waldemar Żurek
Krajowa Rada Sądownictwa
Ministerstwo Sprawiedliwości
Prokuratura Krajowa
Sąd Najwyższy
adwokat Justyna Borucka
dyrektor Piotr Słaby
praworządność
prezes Dagmara Pawełczyk - Woicka
represje sędziów
Sąd Okręgowy w Krakowie
Sylwester Noch
wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej
zawiadomienie do prokuratury
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze