0:00
0:00

0:00

Zapowiedź zbudowania nowych sądów, dla obywateli padła podczas trzydniowego XXX Zebrania Delegatów stowarzyszenia sędziów Iustitia, które skończyło się w niedzielę 7 kwietnia 2024 roku. Sędziowie obradowali w podwarszawskim Ołtarzewie na corocznym zebraniu.

Iustitia to największe stowarzyszenie sędziów w Polsce. Liczy 3599 członków. Wraz z mniejszym stowarzyszeniem sędziów Themis przez ostanie 8 lat walczyły o niezależność sądów i zachowanie trójpodziału władzy w Polsce.

I wygrały, choć ludzie Ziobry chcieli złamać sędziów na wszelkie sposoby – dyscyplinarkami, zablokowanymi awansami, szykanami w pracy, karnym przenoszeniem, czy śledztwami w prokuraturze. Sędziowie wytrzymali ten napór i dziś są wzorem dla sędziów na całym świecie jak bronić praworządności.

Prezes Jarosław Kaczyński mówił, że sądy były dla poprzedniej władzy ostatnią barykadą do zdobycia. Dzięki odwadze sędziów poprzednia władza nie tylko nie zdobyła sądów, ale też na nich się zatrzymała i poległa. To przez zamach na sądy Polska była w ostrym konflikcie z UE i z tego powodu zablokowano eurofundusze.

To na podstawie tego, co działo się w Polsce, ukształtowało się orzecznictwo TSUE i ETPCz ws. niezależności sądów i praworządności. Dziś to orzecznictwo wyznacza standard państwa prawa w całej UE i dzięki niemu wszyscy sędziowie są sędziami europejskimi. I jest to zasługa polskich sędziów.

Dziś mają oni powody do świętowania. I tę atmosferę było czuć na zjeździe Iustitii. Z sędziów zeszło też napięcie, wyczuwalne jeszcze na ubiegłorocznym zebraniu.

Sędziowie z Iustitii przeszli już jednak od etapu świętowania udanej obrony sądów i dziś głośno mówią jak posprzątać sądy po czasach Ziobry. I jak je prawdziwie zreformować, by już nigdy żadna władza nie podniosła na nie ręki. I to też było widać na zjeździe Iustitii. Goście – w tym minister sprawiedliwości Adam Bodnar – w oficjalnych przemówieniach dziękowali sędziom za to, że wytrzymali represje i pomogli obronić demokrację.

Przeczytaj także:

Ale w przemówieniach koncentrowano się głównie na tym, jak docelowo zreformować sądy. Padły słowa o tym, że nie ma powrotu do tego, co było przed 2015 rokiem. Że tamte sądy nie były bez wad, że sędziowie też powinni bić się w swoje piersi. Że sądy były zamknięte na obywateli.

A mimo to obywatele pomogli je obronić. Dlatego nie można zawieść obywateli i trzeba zbudować nowe, nowoczesne sądy. Otwarte na obywateli, w których sprawy będą załatwiane szybko, a wyroki będą sprawiedliwe. Padały też słowa, że sędziowie muszą edukować społeczeństwo w kwestii praworządności, że muszą już zostać z obywatelami.

Co ważne, słowa te padły z ust samych sędziów Iustitii, na czele z jej prezesem prof. Krystianem Markiewiczem, który przez ostatnie lata kierował stowarzyszeniem i wytrzymał napór władzy na Iustitię. W tym tonie wypowiadali się też rzecznik Iustitii Bartłomiej Przymusiński, czy szef stołecznej Iustitii Piotr Gąciarek.

Na zdjęciu u góry: prof. Marek Safjan po odebraniu honorowego członkostwa w Iustitii, stoi po prawej. Obok niego prezes Iustitii, prof. Krystian Markiewicz.

Prezes Iustitii, prof. Krystian Markiewicz (stoi po lewej) i prof. Marek Safjan, który został honorowym członkiem Iustitii. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Jakich sądów chcą sędziowie

Słowa, które padły na zjeździe Iustitii świadczą o tym, że sędziowie wyciągnęli lekcję z ostatnich 8 lat. Wiedzą, co przeszkadzało ludziom w sądach przed 2015 roku, wyciągnęli wnioski i chcą to naprawić. Chcą też zmienić sądy i samych siebie, co już się dzieje.

To najważniejszy sygnał dla obywateli z XXX zjazdu Iustitii. I jest on zbieżny z kierunkiem, w którym chce reformować sądy minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Minister chce nie tylko w nich posprzątać po latach Ziobry. Chce też je pchnąć do przodu i tak zreformować, by były w pełni zinformatyzowane, szybkie i właśnie dla obywateli.

Minister mówił o swoich planach na zjeździe Iustitii, na którym był ze swoim zastępcą Dariuszem Mazurem. Usłyszeli od sędziów nie tylko obietnicę zaangażowania się w reformę sądów, ale też pytania o to, kiedy przestanie działać nielegalna neo-KRS.

Iustitia przypomniała też ministrowi o pakiecie 5 ustaw reformujących wymiar sprawiedliwości, przygotowanym w 2023 roku przez prawników, którzy angażowali się w obronę praworządności. Dotyczą one reformy KRS, SN, sądów powszechnych, prokuratury i TK.

Ministerstwo ma te projekty i są one bazą wyjściową do reform. Największy problem będzie z uregulowaniem statusu neo-sędziów i ze zniesieniem nadzoru administracyjnego ministerstwa nad sądami. Minister Bodnar nie mówi nie i obiecuje debatę. Przychyla się też do pomysłu Iustitii, by nominacje dla neo-sędziów cofnąć i, by stanęli oni do ponownych konkursów już przed legalną KRS.

Na zjeździe Iustitii fetowano też byłego prezesa TK i byłego sędziego TSUE, prof. Marka Safjana, który został honorowym członkiem stowarzyszenia.

Byli też m.in. adwokat Michał Wawrykiewicz z Wolnych Sądów, posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz, sędzia TK w stanie spoczynku Wojciech Hermeliński, szefowa Themis Beata Morawiec, prokurator Jacek Bilewicz z Lex Super Omnia i była szefowa tego stowarzyszenia Katarzyna Kwiatkowska, szef KOD Jakub Karyś, czy prezes Krajowej Rady Radców Prawnych Włodzimierz Chróścik.

Jak co roku wręczono honorowe odznaki Iustitii dla sędziów, którzy angażowali się w pracę społeczną i działali na rzecz praworządności. W tym roku dwie odznaki – jedną od obywateli – dostał sędzia Waldemar Żurek, jeden z symboli wolnych sądów. Odznaki dostali też sędziowie Łukasz Mrozek, Anna Maria Wesołowska, Przemysław Wiat i Katarzyna Orłowska-Mikołajczyk.

Na zjeździe przyjęto jeszcze uchwałę programową, która jest deklaracją ideową i podziękowaniem dla wszystkich, którzy bronili sądów. Publikujemy ją w całości na końcu tekstu.

Laueraci honorowej odznaki Iustitii. Od prawej stoją sędziowie: Łukasz Mrozek, Anna Maria Wesołowska, Waldemar Żurek, Katarzyna Orłowska-Mikołajczyk, prezes Iustitii Krystian Markiewicz (on tylko wręczał sędziom pamiątkowe dyplomy) i Przemysław Wita. Fot. Iustitia.

Prezes Iustitii: Nie ma powrotu do sądów sprzed 2015 roku i spółdzielni w sądach

Pierwszy podczas oficjalnej części zjazdu stowarzyszenia przemawiał prezes Iustitii prof. Krystian Markiewicz. Wspominał najważniejsze momenty 8-letniej walki o niezależne sądy. Dziękował wszystkim, którzy wspierali sędziów. Mówił o bezprecedensowym w skali światowej proteście sędziów w Warszawie.

Chodzi o Marsz Tysiąca Tóg ze stycznia 2020 roku, na którym polskich sędziów wspierali sędziowie z całej Europy. Markiewicz: „Nie szliśmy wtedy, by iść. To był zwycięski marsz. Nie chcieliśmy tylko gasić pożary, ale zacząć budować nowe sądy. Chcemy, by były nowoczesne”.

Mówił, że wymiar sprawiedliwości po latach poprzedniej władzy nie działa. TK upadł, nie działa SN, na wyroki czeka się latami. Podkreślał, że Iustitia wie, jak zreformować sądy. Ale nie ma powrotu do tego, co było.

Markiewicz: „Nie jesteśmy grupą rekonstrukcyjną, nie chcemy sądów XIX wiecznych, spółdzielni, czy pałaców. Tylko chcemy nowoczesnych sądów, zinformatyzowanych, wykorzystujących sztuczną inteligencję. Chcemy sądów z udziałem obywateli, prowadzących dialog ze społecznością lokalną. Dobrze zarządzanych na dole, odpolitycznionych i niezarządzanych przez ministra sprawiedliwości. Mamy w tym zakresie złe doświadczenia ostatnich 8 lat”.

Prezes Iustitii podkreślał, że ważne jest rozwiązanie problemu wadliwych neo-sędziów, bo obywatele mają prawo do niezależnego, prawidłowo powołanego sądu. Markiewicz: „Teraz wszystko w naszych rękach. Chcemy współdziałać nie dla władzy, ale dla budowy nowoczesnego państwa prawa”.

Prof. Safjan: Jesteście wzorem dla sędziów na świecie

Potem wygłoszono laudację na cześć byłego prezesa TK i byłego sędziego TSUE, prof. Marka Safjana. Wrócił on już do Polski i zostanie przewodniczącym komisji kodyfikacyjnej prawa cywilnego. Na zjeździe Iustitii został honorowym członkiem stowarzyszenia.

Prezes Iustitii podkreślał, że prof. Safjan, mimo że był sędzią TSUE nie milczał ws. niszczenia praworządności w Polsce. Markiewicz: „Brał udział w walce o praworządność, ręka w rękę z nami. Pokazał, że można było bronić praworządności nie będąc w Polsce”.

Prof. Safjan odpowiedział komplementem: „To wy byliście dla mnie wzorem. Wasza postawa była wzorem zachowań dla sędziów na świecie”. Prof. Safjan podkreślał, że to, co działo się w Polsce i pytania prejudycjalne polskich sędziów, miały duży wpływ na orzecznictwo TSUE w fundamentalnych kwestiach dotyczących praworządności w całej UE.

Podkreślał, że droga powrotu do państwa prawa będzie długa, ale zostanie to dokończone. Ale sędziowie nie muszą czekać na nowe ustawy. Mogą sami stosować wyroki TSUE oraz rozproszoną kontrolę konstytucyjności ustaw.

Były prezes TK i były sędzia TSUE, prof. Marek Safjan. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Bodnar: Zmiany mają służyć obywatelom

Na zebraniu Iustitii głos zabrał minister sprawiedliwości Adam Bodnar, który za poprzedniej władzy cały czas wspierał sędziów, w tym jako RPO.

Zaczął od tego, że proces przywracania praworządności nie jest łatwy. Że poprzednia władza obniżyła zaufanie do państwa, sądów, które też pracują wolniej. Podkreślał, że gdyby nie opór sędziów i obywateli, to dziś nie mówilibyśmy o tym, jak przywrócić praworządność. Podziękował sędziom za 8 lat obrony praworządności. Podkreślał, że to dzięki nim obroniła się demokracja.

Zaznaczył, że na zmiany trzeba będzie jednak poczekać, bo konieczne są nowe ustawy. A rząd jest koalicyjny, trzeba się też liczyć ze zdaniem prezydenta. Są też obsadzone przez poprzednią władzę neo-KRS i TK. Minister mówił, że trzeba również liczyć się z oporem nominatów poprzedniej władzy, którzy będą bronić swojego statusu i będą bronić się przed rozliczeniami.

Bodnar: „Ten system [stworzony przez poprzednią władzę – red.] miał trwać wiecznie. TK miał trwać wiecznie, opozycja miała nie mieć szans wygrać”. Zapewnił jednak, że przewrócenie praworządności jest ważnym elementem umowy koalicyjnej.

Podkreślał, że udało się już wprowadzić zmiany w prokuraturze. Że z udziałem sędziów powoływani są nowi prezesi sądów. Że zatrzymano represje w postaci dyscyplinarek wytaczanych przez rzeczników dyscyplinarnych Ziobry. Że w sądach jest już inne powietrze i są konkursy na ważne stanowiska. Bodnar: „To nie koniec. Nie zwalniamy tempa”.

Zapowiedział projekty nowych ustaw, które będą konsultowane i poddawane publicznym wysłuchaniom. Bodnar: „Ważny jest też styl zmian i stanowienia prawa”. Obiecał, że projekty ustaw nie będą już znienacka wnoszone przez posłów. Projekty będą rządowe, co zapewnia, że będą poddane konsultacjom.

Zapowiedział odbudowanie zaufania do polskiego wymiaru sprawiedliwości w UE i w organizacjach międzynarodowych. Będzie też proponował nowe rozwiązania na forum międzynarodowym, by pokazać, że Polska nie tylko odbudowuje praworządność, ale jest też dwa kroki do przodu. Wspomniał o swoim pomyśle powołania komisji prawdy, która badałaby mniejsze nadużycia i za ich wyznanie odpuszczała winę.

Zaznaczył, że skala odbudowy praworządności jest duża i precedensowa na skalę świata. Bo wady są systemowe. Że wszyscy na nas patrzą, jak to zrobimy. Bodnar mówił, że jest jednak na czym się oprzeć. Są wyroki TSUE i ETPCz, raporty Komisji Weneckiej. Bodnar: „Opieramy się na tym, o co walczyliśmy i co potwierdził TSUE. Poradzimy sobie z tym”.

Bodnar mówił, że trzeba zdefiniować cel zmian. A są nim nowoczesne i efektywne sądy oraz poprawa statusu pracowników sądów i relacji na linii sędzia-pracownik.

Mówił, że władza nie powinna koncentrować władzy. Przyznał, że obecny nadzór administracyjny nad sądami nie może się utrzymać. I jest to temat do debaty. Bodnar: „Zmiany mają służyć obywatelom. Sądy mają być efektywne, bliżej obywateli. Jeśli chcemy zmienić Polskę, to nie można jednak tylko patrzeć na sądy”. Podkreślił, że trzeba też zreformować prokuraturę, służby specjalne, służbę cywilną. I edukować społeczeństwo w kwestiach praworządności.

Na koniec Bodnar podziękował sędziom za to, że obronili członkostwo Polski w UE.

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Przymusiński: Musimy się zmienić, sąd jest dla ludzi

Dobre przemówienie miał rzecznik Iustitii, sędzia Bartłomiej Przymusiński. Trafia ono w sedno koniecznych zmian – sądy będą dla obywateli, jeśli zmienią się też sędziowie.

Przymusiński mówił, że teraz jest nadzieja na zmianę sądach, bo tego chce też minister Bodnar. Mówił, że sędziowie zazdroszczą prokuraturze, w której zmiany idą szybciej niż w sądach. „Ale wierzymy, że to kwestia czasu” – dodał rzecznik Iustitii. Akcentował konieczność rozliczeń.

Przestrzegał też sędziów, by po wygranej batalii o sądy, nie przegrali pokoju. Przymusiński: „Nie można wrócić do tego, co było przed 2015 rokiem. Nie wszystko wtedy było idealne. Drzwi do sądu były wtedy zamknięte. Nie byliśmy wtedy dość wrażliwi na to, że musimy rozmawiać z obywatelami. Że sąd jest dla nich. Nie możemy już być tacy sami”.

Przymusiński mówił dalej: „Musimy uderzyć się we własne piersi. Światło, które było dla nas wsparciem od obywateli podczas Łańcuchów Światła, nie może zgasnąć”.

Mówił, że tak źle, jak teraz, w sądach jeszcze nie było. Chodzi o zapaść, na wyrok czeka się latami, sądy pracują wolniej. To efekt „reform” Ziobry, który skupił się na wymianie kadrowej, a nie prawdziwych reformach. Porównał sądy do zniszczonego domu. Mówił, że wyzwaniem jest odzyskanie zaufania obywateli do sądów, a warunkiem tego są sprawiedliwe wyroki w rozsądnym terminie.

Przymusiński: „Dziś możemy zbudować sądy, z których będziemy dumni. Sądy, w których ludzie otrzymają sprawiedliwe rozstrzygniecie i będą czuli, że ich argumenty zostały rozważone. Możemy zbudować sądy otwarte na obywateli i sprawne. Czas skończyć z papierem i ołówkiem. Dziś sprawę w banku można załatwić za pomocą aplikacji w telefonie. A sądy stanęły w miejscu”.

Na koniec obiecał: „Teraz czeka nas jeszcze więcej pracy. Ale będziemy wspierać budowę nowoczesnych sądów. Bo gwarantują one przestrzeganie praw obywateli, których będziemy ich bronić. Będziemy też patrzeć władzy na ręce. I zbudujemy sądy odporne na zawieruchy”.

Sędzia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik Iustitii. Fot. Mariusz Jałoszewski.

W podobnym tonie przemawiał szef stołecznej Iustitii, sędzia Piotr Gąciarek. Stwierdził, że władza już odzyskała TVP dla obywateli. Że teraz czas odzyskać też dla obywateli KRS. Mówił, że w sądach muszą być rozliczenia nominatów poprzedniej władzy. Gąciarek: „Sądy muszą być silne, by nie wrócił system autorytarny. Muszą być latarnią i stać na straży praw obywatelskich. Musimy być bliżej obywateli, nie możemy się z powrotem zamknąć”.

Szef stołecznej Iustitii również akcentował potrzebę zniesienia nadzoru administracyjnego ministerstwa nad sądami. Podkreślał, że wymyślili go doradcy Józefa Piłsudskiego po przewrocie majowym w 1926 roku. Nadzór został utrzymany w PRL-u. Gąciarek: „Docelowo ministerstwo nie może mieć takiej władzy nad sądami”.

Gąciarek mówił też, że trzeba poprawić warunki pracy dla pracowników sądów i asystentów sędziów. Że po stronie sędziów też były błędy, bo część chorowała na chorobę łańcuchową. Czyli zachłysnęła się władzą. Gąciarek: „Na to zgody nie może być, nasza władza służy obywatelom. Musimy naprawić sądy i praworządność”. Gąciarek dostał za to gorące brawa.

Sędzia podkreślał jeszcze, że docelowo ministerstwo musi zrezygnować z sędziów, którzy pracują tam na delegacji. Jest ich 150-200. Zastąpić ich powinien korpus urzędniczy.

Sędziego Gąciarka w szybkiej likwidacji neo-KRS poparł sędzia Bartłomiej Starosta, który od lat na platformie X recenzuje pracę neo-KRS. Pytał ministra Bodnara ile jeszcze będzie działać ten nielegalny organ. Sugerował, że wobec jego członków konieczne są postępowania karne i dyscyplinarne. W tej sprawie Iustitia niedawno złożyła zawiadomienie do ministra.

Sędzia Piotr Gąciarek, szef stołecznej Iustitii. Fot. Mariusz Jałoszewski.
Sędzia Bartłomiej Starosta z Iustitii. Fot. Mariusz Jałoszewski.

O represjach i edukacji

Głos zabrał sędzia Jakub Kościerzyński z Bydgoszczy. Omówił krótko trzeci już raport o represjach sędziów i prokuratorów. Liczy on ponad 500 stron i opisuje rozmaite represje, jakie spały na nich w czasie ostatnich 8 lat.

Represje zaczęli główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab i jego dwaj zastępcy Przemysław Radzik i Michał Lasota. Sędziom wytaczano dyscyplinarki, karnie ich przenoszono oraz zawieszano. A prokuratorzy dodatkowo byli zsyłani na karne delegacje w Polskę.

Kościerzyński na przykładzie bydgoskich sędziów omówił, jak wykorzystano nadzór administracyjny prezesów sądów, do szukania haków na sędziów. Mówił, że za represjami sędziów stały konkretne osoby.

Kościerzyński: „Źródłem wszystkiego było upolitycznione ministerstwo sprawiedliwości. To, co się działo przez 8 lat, dowodzi, że ten mechanizm wywoływał efekt mrożący. Za opór groziły represje. Nie każdy był w stanie to znieść. Trzeba pozbawić ministerstwo nadzoru nad sądami i rozdzielić stanowiska ministra i prokuratora generalnego”. Kościerzyński dodał: „Mam nadzieję, że to ostatni taki raport”.

Sędzia Jakub Kościerzyński z Iustitii. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Z kolei sędzia Katarzyna Orłowska-Mikołajczyk z Koszalina mówiła o konieczności edukacji prawnej społeczeństwa. Sędzia jest szefową fundacji edukacji prawnej Iustitii. Opowiadała o akcji edukacyjnej dla młodzieży stop hejt. O klubie praworządności w Kaliszu, Ostrowie Wielkopolskim i w Pleszewie oraz o symulacjach rozpraw dla młodzieży.

Sędziów komplementował szef KOD Jakub Karyś. KOD przez lata wspierał sędziów. Karyś mówił: „To wy pokazaliście nam gdzie iść. Gdzie jest przyzwoitość. Musimy zrobić wszystko, by te czasy już nie wróciły”.

Potem przemawiał prokurator Jacek Bilewicz z Lex Super Omnia i do niedawna p.o. prokuratora krajowego. Dziękował Iustitii za wspieranie niepokornych prokuratorów. Też podkreślał, że ważna jest edukacja społeczeństwa o praworządności. Zachęcał do dalszej współpracy i ostrzegał, że ekipa, która niszczyła praworządność, może wrócić.

Głos zabrał jeszcze m.in. Michał Wawrykiewicz z Wolnych Sądów. Też akcentował potrzebę edukacji i współpracy. Dziękował sędziom za przyzwoitość, która powinna być filarem przyszłego sądownictwa. Podziękował im też za obronę demokracji.

Sędzia Katarzyna Orłowska-Mikołajczyk. W Iustitii zajmuje się edukacją prawną. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Uchwała Iustitii: Oczekujemy rozliczeń i zmian kadrowych w sądach

Poniżej publikujemy programową uchwałę Iustitii przyjętą na zjeździe:

„Uchwała XXX Zwyczajnego Zebrania Delegatów SSP „Iustitia” w Ołtarzewie z 6-04-2024 r.

Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” wyraża radość i satysfakcję, że przetrwaliśmy czas próby. Sędziowie pokazali, że silna, niezależna władza sądownicza jest kluczowa dla demokracji. Walka o praworządność to proces, który nigdy się nie kończy.

Aktualne pozostają cele wyrażone w naszym statucie oraz uchwałach Zebrań Delegatów w poprzednich latach. Niezależnie od uwarunkowań i układów politycznych trwaliśmy, trwamy i będziemy trwać przy Konstytucji, przy wartościach europejskich oraz przy prawach człowieka i obywatela. Z zadowoleniem przyjmujemy działania organów władzy ustawodawczej i wykonawczej mające na celu przywrócenie ładu konstytucyjnego.

Mamy nadzieję, że przygotowane przez Stowarzyszenie oraz naszych partnerów społeczne projekty ustaw będą wykorzystane w procesie legislacyjnym i pomogą w gruntownym zreformowaniu wymiaru sprawiedliwości. Reformy te powinny się rozpocząć niezwłocznie, gdyż zapaść sądownictwa pogłębia się, co prowadzi do naruszenia konstytucyjnego prawa do sądu. Nie możemy zmarnować historycznego momentu, w którym znalazło się nasze Państwo.

Prawo nie rodzi się z bezprawia. Oczekujemy rozliczenia zła, które zostało wyrządzone, doprowadzenia do faktycznego zaprzestania działalności przez neo-KRS, odwołania rzeczników dyscyplinarnych i neo-sędziów z funkcji w sądach, pociągnięcia do odpowiedzialności tych, którzy sprzeniewierzyli się złożonym ślubowaniom, godząc się na osłabianie władzy sądowniczej, a nawet jej podporządkowanie politykom. Dotyczy to w szczególności członków neo-KRS oraz osób zaangażowanych w system represji wobec sędziów i prokuratorów.

Wyrażamy szacunek i uznanie dla represjonowanych sędziów i prokuratorów za ich bezkompromisową, a często też ofiarną postawę. Dziękujemy instytucjom unijnym, krajowym i zagranicznym organizacjom pozarządowym oraz samorządom prawniczym, które wspierały nas i współpracowały z nami w minionych latach.

Dziękujemy prawnikom z całego świata za solidarność. Wierzymy, że duch Marszu Tysiąca Tóg nie zgaśnie i trwale odmieni środowisko prawnicze.

Serdecznie pozdrawiamy naszych przyjaciół prokuratorów ze Stowarzyszenia „Lex Super Omnia”, którzy walczyli z nami ramię w ramię. Największe podziękowania kierujemy jednak do obywatelek i obywateli, którzy stanęli w obronie wolnych sądów i nie pozwolili ich zawłaszczyć przez polityków.

Gdy przygasała w nas nadzieja na zwycięstwo, zawsze mogliśmy na nich liczyć. Jest to dla nas wielkim zobowiązaniem na przyszłość. Nie zapomnimy o tym i nie ustaniemy w dążeniu do stworzenia nowoczesnego, efektywnego i niezależnego sądownictwa, na jakie zasługują Polki i Polacy”.

Prokurator Jacek Bilewicz z Lex Super Omnia. Fot. Mariusz Jałoszewski.
Adwokat Michał Wawrykiewicz z Wolnych Sądów. Fot. Mariusz Jałoszewski
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze