Adam Bodnar przedstawił Komisji Europejskiej plan na naprawę wymiaru sprawiedliwości po rządach PiS. To pakiet 10 ustaw, które mają pomóc wygasić spory z Brukselą, odblokować miliardy z KPO i prawdziwie zreformować sądy i prokuraturę. OKO.press zna szczegóły planu
Jak ustaliło OKO.press, „action plan” ministra sprawiedliwości Adama Bodnara na przywrócenie w Polsce praworządności – tak o planie mówi sam minister – składa się z dwóch części.
W ramach tej części koalicja rządząca zamierza uchwalić 10 projektów ustaw. Chodzi o ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, Krajowej Radzie Sądownictwa (dwa projekty), Sądzie Najwyższym, prokuraturze (dwa projekty), sądach powszechnych (dwa projekty, w tym ustawa „anty-kagańcowa”), wykonywaniu wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz statusie pracowników sądów i prokuratury.
Minister zapowiedział „action plan” w niedawnym wywiadzie dla OKO.press. Teraz udało się nam ustalić więcej szczegółów. Piszemy o nich w dalszej części tekstu.
Bodnar swój plan przedstawił w Brukseli we wtorek 20 lutego 2024 roku. Rozmawiał o nim m.in. z wiceszefową Komisji Europejskiej Verą Jurovą oraz komisarzem ds. sprawiedliwości Didierem Reyndersem. Z przecieków ze spotkań wynika, że plan został przyjęty pozytywnie.
Rząd Tuska liczy, że pomoże on w Komisji Europejskiej załatwić dwie rzeczy.
To postępowanie wszczęto w 2017 roku związku z „reformami” PiS podporządkowującymi władzy SN, TK i KRS. Minister Bodnar wspominał wcześniej, że jego marzeniem jest wygaszenie tej procedury przeciwko Polsce.
Rząd Tuska ma spore szanse na szeroki kompromis z Brukselą. Kluczowe projekty z planu Bodnara mają być uchwalone w I połowie tego roku. We wtorek 20 lutego 2024 roku rząd przyjął pierwszy projekt z planu. To nowelizacja ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, która wprowadza wybory dla 15 członków-sędziów do KRS. Wybierać będą ich sędziowie, a nie jak obecnych członków neo-KRS wybrali posłowie. Projekt wygasza też neo-KRS.
Wejście w życie tych ustaw będzie wymagało zgody prezydenta Andrzeja Dudy. Ale jeśli nawet je zawetuje, to i tak rząd wyśle mocny sygnał do Brukseli, że jest wola przywrócenia praworządności. A dowodem będą działania legislacyjne. Dla KE taki sygnał może wystarczyć, bo wie, że Duda jest związany z PiS.
W odblokowaniu KPO i wygaszeniu postępowania naruszeniowego mają też pomóc działania nielegislacyjne zaproponowane w „action plan”. Ale też decyzje, które minister Bodnar już wdrożył od początku swoich rządów.
Działania mające przywrócić w Polsce pełną praworządność, obowiązywanie prawa europejskiego i porządek konstytucyjny koordynuje międzyresortowy zespół. W jego skład wchodzą nie tylko przedstawiciele rządu, ale też eksperci organizacji pozarządowych zajmujących się praworządnością.
Co ważne, konieczność przywrócenia praworządności Bodnar chce wykorzystać do prawdziwej reformy wymiaru sprawiedliwości. To też jest w jego „action planie”. W tym celu powoła też cztery komisje kodyfikacyjne
Będzie też ustawa o biegłych sądowych.
Pierwsza część „action planu” Adama Bodnara przewiduje decyzje dotyczące przywracania praworządności, które nie wymagają zmian ustawowych.
Zaczął się już przegląd polskich stanowisk w sprawach zawisłych przed ETPCz i Trybunałem Sprawiedliwości UE (nie tylko w tych dotyczących Polski). Chodzi głównie o sprawy dotyczące praworządności, relacji prawa krajowego wobec prawa unijnego, czy obowiązywania w Polsce wyroków TSUE i ETPCz. Rząd sprawdza też różne zastrzeżenia unijnych instytucji wobec Polski.
Rząd zmienił stanowisko ws. skargi KE dotyczącej TK Przyłębskiej i uznał zarzuty KE. Zgadza się z tym, że trzeba przywrócić Trybunałowi Konstytucyjnemu pełną niezależność. Rząd złożył też stanowiska w TSUE, w których potwierdza prawo sędziów do składania pytań prejudycjalnych. Wnosi też o udzielenie pozytywnej odpowiedzi w sprawach dotyczących niezawisłości i bezstronności sądów.
Rząd akceptuje również dotychczas wydane wyroki ETPCz dotyczące Polski i zadeklarował wolę ich wykonania. A w toczących się sprawach Ministerstwo Sprawiedliwości rewiduje swoje stanowisko i uznaje wykładnię ETPCz dotyczącą artykułu 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Artykuł ten dotyczy prawa do procesu przed niezawisłym i bezstronnym sądem, ustanowionym ustawą. To na jego podstawie Trybunał Sprawiedliwości zakwestionował status Izby Dyscyplinarnej, Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, neo-KRS i dawanych przez nią nominacji neo-sędziom (sąd z ich udziałem jest wadliwy). Rząd pracuje też nad wykonaniem innych wyroków ETPCz z zakresu praw człowieka.
Druga część „action planu” ministra sprawiedliwości Adama Bodnara zakłada przyjęcie pakietu 10 ustaw. Rząd nie chce oglądać się na to, czy Duda je zawetuje. Ofensywa legislacyjna będzie jasnym sygnałem, że chce przywrócić praworządność i zmienić wymiar sprawiedliwości. Poza tym chce przeprowadzić debatę o prawdziwej reformie sądów, która i tak musi się odbyć. Minister Bodnar zapowiada, że odbędą się prawdziwe konsultacje społeczne.
Jeśli będą weta prezydenta, to nic się nie zmarnuje. Bo gdy w połowie 2025 roku może pojawić się nowy prezydent skłonny do współpracy, to będzie można szybko uchwalić gotowe już projekty.
PiS zlikwidował ich wybór przez sędziów. I wbrew Konstytucji wprowadził ich wybór przez Sejm. Posłowie PiS wybrali głównie sędziów, którzy poszli na współpracę z resortem Ziobry. To dlatego legalność neo-KRS podważyły TSUE, ETPCz, SN i NSA. Bo organ jest upolityczniony i sprzeczny z Konstytucją. A nominowani przez niego neo-sędziowie nie gwarantują obywatelom prawa do procesu przed niezależnym sądem.
Przyjęty przez rząd projekt zakłada, że sędziów do KRS wybiorą sędziowie w wyborach organizowanych przez PKW. Nie będą mogli w nich startować neo-sędziowie. Kandydatów będą mogły zgłaszać 10-40 osobowe grupy sędziów. Będą ich publiczne wysłuchania. Obecna, nielegalna neo-KRS zostanie wygaszona.
Ten projekt nie reformuje całej KRS. Nie rozwiązuje też problemu jej nominacji dla neo-sędziów. To Bodnar zostawia na II etap.
Za całościową reformą KRS jest stowarzyszenie sędziów Iustitia, które ma swój projekt. Jest ono za tym, żeby nowy KRS przejął od ministerstwa sprawiedliwości nadzór administracyjny nad sądami. Bodnar nie mówi nie. W wywiadzie dla OKO.press powiedział, że jest to do rozważenia w dalszych rozmowach. Minister zgadza się za to z Iustitią, żeby nie weryfikować neo-sędziów. Tylko żeby powtórzyć konkursy przed legalną KRS.
Na liście priorytetowych projektów jest też TK i SN. Oba projekty mają być uchwalone przed wakacjami.
Obie są nielegalne, ich status podważają TSUE, ETPCz, KE i legalny SN. Są obsadzone neo-sędziami i mają status sądów specjalnych. A dodatkowo osoby do orzekania w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej wskazał prezydent i premier, czyli politycy.
Ponadto zostanie zlikwidowana skarga nadzwyczajna, którą również wprowadził PiS. Minister Ziobro używał jej do kasowania w nielegalnej Izbie Kontroli niewygodnych dla władzy wyroków. Używał jej też na niekorzyść przeciwników. Przy jej pomocy skasowano dwa wyroki korzystne dla sędziego Waldemara Żurka i jeden korzystny dla Lecha Wałęsy. Minister Bodnar robi audyt jeszcze nierozpoznanych przez Izbę Kontroli skarg nadzwyczajnych, pod kątem możliwości ich wycofania.
Nie wiadomo, co się w niej znajdzie. Minister Bodnar w wywiadzie dla OKO.press mówił, że ma obejmować sędziów dublerów oraz kwestię prezesury Julii Przyłębskiej w TK i skutków tego dla całego Trybunału. Zdaniem prawników jej kadencja wygasła.
Ministerstwo opiera się na projekcie przygotowanym przez ekspertów pod auspicjami Fundacji Batorego. Rząd nie wyklucza, że będą konieczne zmiany Konstytucji.
Pilne są jeszcze dwa projekty ustaw
Ustawa kagańcowa pod groźbą kar miała zablokować podważanie statusu Izby Dyscyplinarnej, TK, neo-KRS, czy neo-sędziów. Czyli zakazywała sędziom wykonywania wyroków TSUE i ETPCz w tym zakresie. Oba te projekty mają być uchwalone przed wakacjami.
Rozdział stanowisk prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości to obietnica obecnej koalicji rządzącej. Chce też tego Adam Bodnar. Bo to da prokuraturze niezależność od polityków. A została ona upartyjniona przez Zbigniewa Ziobrę. Nowego prokuratora generalnego najprawdopodobniej wybierze Sejm, za zgodą Senatu. Potrzebna będzie do tego bezwzględna większość głosów.
Nowy prokurator generalny ma dostać duże gwarancje niezależności. Niezależnie od tego obecnie trwa konkurs na nowego prokuratora krajowego, który zastąpi odsuniętego w styczniu 2024 roku Dariusza Barskiego, zaufanego Ziobry.
Ustali jej docelową strukturę, ścieżki awansu, odpowiedzialność prokuratorów i ich indywidualną niezależność. Wprowadzi też nowy model ich odpowiedzialności dyscyplinarnej.
W przypadku ustawy „anty kagańcowej” planowana jest szybka nowelizacja ustawy o ustroju sądów powszechnych, wyrzucająca z niej przepisy represyjne wobec sędziów. Ta nowelizacja jest pilna, bo w czerwcu 2023 roku TSUE orzekł, że jest ona sprzeczna z prawem unijnym.
I tak resort sprawiedliwości zaproponuje
Używano ich do uderzania w sędziów domagających się wykonania orzeczeń sądów ich dotyczących lub odmawiających orzekania z neo-sędziami. Rzecznicy dyscyplinarni np. za odmowę orzekania z neo-sędziami wszczynali postępowania dyscyplinarne. Planuje się, że dyscyplinarki zrobione na podstawie ustawy kagańcowej będą umorzone.
Prawo ministra do delegowania sędziów i ich odwoływania bez podania żadnych powodów zakwestionował w 2021 roku TSUE. Bo minister może w ten sposób wpływać na orzeczenia sędziów. Resort planuje wprowadzić kryteria delegowania i cofania delegacji. By nie były to dowolne i arbitralne decyzje. Minister Ziobro cofaniem delegacji karał niepokornych sędziów.
Ten system też podważył TSUE w wyroku z lipca 2021 roku. I jego zmiana jest warunkiem odblokowania KPO.
Ministerstwo chce, by postępowanie dyscyplinarne było obiektywne i niezależne. W tym celu konieczna będzie wymiana rzeczników dyscyplinarnych i likwidacja Izby Odpowiedzialności Zawodowej.
Inne zmiany w sądach planowane są na dalszy etap.
Sądownictwo
Adam Bodnar
Věra Jourová
Zbigniew Ziobro
Komisja Europejska
Ministerstwo Sprawiedliwości
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Didier Reynders
Europejski Trybunał Praw Człowieka
KPO
praworządność
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze