Wiktoria Roszczyna spędziła w rosyjskiej niewoli ponad rok. Jesienią 2024 roku ojca dziennikarki poinformowano, że córka nie żyje. Jej ciało ze śladami tortur Rosja oddała. Dziennikarze ustalili, że „brakowało niektórych narządów wewnętrznych. W szczególności mózgu, gałek ocznych i części tchawicy”
W ukraińskich – choć nie tylko – mediach społecznościowych pełno jest zdjęć Wiktorii Roszczyny, 27-letniej ukraińskiej dziennikarki, która zginęła w rosyjskiej niewoli.
29 kwietnia media, m.in. „Ukraińska Prawda”, opublikowały wyniki śledztwa, które jest częścią międzynarodowego Viktoriia Project, zainicjowanego przez Forbidden Stories (redakcja z siedzibą w Paryżu, która kontynuuje pracę dziennikarzy zabitych, uwięzionych lub prześladowanych za swoją działalność zawodową) z udziałem wielu światowych mediów: The Guardian, The Washington Post, Le Monde, Die Zeit, Der Spiegel, ZDF, Paper Trail Media, IStories, France 24, DerStandart.
„Rosyjscy »więźniowie-duchy«: Śledztwo, które kosztowało Wiktorię Roszczynę życia” – to tytuł wspólnego śledztwa.
45 dziennikarzy, którzy pracowali nad projektem, ujawniają, przez co w rosyjskiej niewoli przeszła Wiktoria oraz kontynuując jej zadanie, opisują, jak są traktowani tysiące Ukraińców w rosyjskiej niewoli. W ramach projektu dziennikarze porozmawiali z ok. 50 osobami, które były pozbawione wolności przez Rosjan oraz byłymi strażnikami, które znają system, a także z rosyjskimi obrońcami praw człowieka.
10 października 2024 roku portal „Graty” napisał, że w odpowiedzi na list ojca Wiktorii Roszczyny Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej poinformowało, że dziennikarka zmarła 19 września 2024 roku. Resort dodał, że jej ciało zostanie zwrócone „stronie ukraińskiej w ramach wymiany ciał zatrzymanych”. Jak zaznacza portal, okoliczności i przyczyna śmierci nie zostały podane.
W OKO.press pisaliśmy, że 24 kwietnia 2025 roku Biuro Generalnego Prokuratora Ukrainy podczas konferencji prasowej ujawniło szczegóły dotyczące śmierci Wiktorii.
Ciało wróciło do Ukrainy w lutym 2025 roku podczas kolejnej wymiany ciał żołnierzy i jeńców, ale dopiero niedawno służby o tym poinformowały publicznie. Według dziennikarzy w dokumentach strony rosyjskiej zostało oznaczone jako „niezidentyfikowany mężczyzna” i zostało oznaczone skrótem SPAS, co miało wskazywać na oficjalną przyczynę zgonu (ros. суммарное поражение артерий сердца, całkowite uszkodzenia tętnic w sercu). Ukraińscy patolodzy ustalili, że jest to ciało kobiety, a badania wykazały 99 proc. zgodności z DNA rodziców Wiktorii Roszczyny.
Ze względu na stan ciała dziennikarki nie można było ustalić przyczyny śmierci.
„Ciało ofiary nosiło liczne ślady tortur i złego traktowania, w tym otarcia i krwotoki na różnych częściach ciała oraz złamane żebro. Eksperci zauważyli również możliwe ślady porażenia prądem. Informacje te zostaną również wyjaśnione podczas dodatkowego badania kryminalistycznego” – mówił Jurij Belousow, szef Departamentu Wojny w Prokuraturze Generalnej Ukrainy. Dodał: „Obrażenia zostały zadane za życia”.
Dziennikarze Projektu Viktoria od grupy śledczej oraz organów ścigania dowiedzieli się, że „ciało zostało przywiezione do Ukrainy ze śladami sekcji zwłok przeprowadzonej w Rosji”,
w nim „brakowało niektórych narządów wewnętrznych. W szczególności mózgu, gałek ocznych i części tchawicy”.
„Międzynarodowy ekspert patolog, z którym się skontaktowaliśmy, uważa, że brak tych narządów miał ukryć fakt, że śmierć została spowodowana uduszeniem” – czytamy w śledztwie dziennikarskim.
Wiktoria zaginęła na tymczasowo okupowanym terytorium obwodu zaporoskiego w sierpniu 2023 roku. Pojechała tam (z Ukrainy wyjeżdżała przez kraje europejskie, m.in. Polskę), żeby dowiedzieć się, jak żyją ludzie pod rosyjską okupacją.
Jak okazało się później – trafiła do niewoli. To była jej druga niewola: w marcu 2022 roku, spędziła 10 dni w rosyjskiej piwnicy w okupowanym Berdiańsku. Potem w tekście pt. „Tydzień w niewoli okupantów. Jak wydostałam się z rąk FSB, kadyrowców i dagestańczyków”, który ukazał się w portalu Hromadske Roszczyna pisała:
„»Jeśli zakopać ciebie gdzieś tutaj, nikt nigdy się nie dowie i nikt nigdy cię nie znajdzie« – nieustannie podkreślali okupanci.
Nie czułam strachu – rozumiałam, że to ich typowe metody nacisku. Była tylko rozpacz z powodu nieznanego i zmarnowanego czasu, niemożności wykonywania swojej pracy”.
I dalej:
„Przynosili jedzenie, ale ja odmawiałam. W pierwszych dniach jadłam moje małe zapasy, które przywiozłam ze sobą z Zaporoża. Kiedy się skończyły, piłam słodką herbatę. Czułam, jak opuszczają mnie siły. Trudno mi było nawet ustać na nogach. Podczas przedostatniej wizyty FSB ledwo mogłam wstać. Mimo to nieustannie domagałam się uwolnienia. Kiedy dużo krzyczałam, jeden z Czeczenów uderzył mnie i powiedział, że »nie jestem w domu i powinnam uważać na swój ton«”.
Rosjanie przekonywali Wiktorię do współpracy. Nie zgodziła się, a po tym, jak nagrali z nią wideo, gdzie mówi, że nie ma pretensji do rosyjskich służb, wypuścili.
Po powrocie, pomimo próśb rodziny i kolegów kontynuowała pracę na terenach okupowanych.
Wierzyła, że to jest jej misją i dziennikarskim obowiązkiem.
Dla „Ukraińskiej Prawdy” Roszczyna napisała dla gazety serię reportaży z tymczasowo okupowanych terytoriów, m.in. o życiu na okupowanym Krymie podczas wojny, o tym, jak przeprowadzono pseudoreferendum w okupowanym obwodzie donieckim, a także zrobiła fotoreportaż ze zniszczonego Mariupola. Współpracowała również z innymi mediami, w tym Hromadske, Radio Swoboda.
W 2022 roku otrzymała nagrodę „Za odwagę w dziennikarstwie” przyznawaną przez International Women's Media Foundation.
Jak ustalili dziennikarze, podczas pełnoskalowej inwazji Roszczyna co najmniej cztery razy wyjeżdżała na tereny okupowane.
Po raz drugi zaginęła w Enerhodarze, obwodzie zaporoskim, na początku sierpnia 2023 roku. Planowała zebrać materiał do tekstów na temat wyborów w Rosji, konsekwencji zniszczenia elektrowni wodnej w Kachowce, sytuacji w elektrowni jądrowej w Zaporożu. Według Slidstvo.info próbowała zrobić śledztwo o izbach tortur na okupowanych terytoriach obwodu zaporoskiego, chciała dowiedzieć się, co dzieje się z zaginionymi cywilami.
Strona rosyjska potwierdziła informację, o tym, że Roszczyna jest aresztowana dopiero w maju 2024 roku.
Kilka dni po zatrzymaniu dziennikarkę przewieźli do okupowanego Melitopola. Według autorów dziennikarskiego śledztwa mogła być przetrzymywana „w garażach”, tzn. nieoficjalnym więzieniu, które Rosjanie utworzyli po zajęciu miasta w przemysłowej strefie miasta. Osoby cywilne, które wydostały się stąd, opowiadały dziennikarzom o torturach, m.in. porażeniach prądem, o tym, że często grożono im gwałtem albo zmuszano, aby zgwałcili sąsiadów po celi.
Na początku 2024 roku dziennikarka wraz z innymi jeńcami została przeniesiona do SIZO nr 2 (aresztu śledczego) w Taganrogu, który jest uważany za jeden z najbardziej okrutnych.
„Świadek (który widział Wiktorię w Taganrogu) powiedział mi, że karmili ją zgniłymi ziemniakami. Świadek nie jadł tego jedzenia przez pierwsze 3 miesiące. Ponieważ było to niemożliwe do zjedzenia. Ale potem zaczął jeść cokolwiek, żeby przeżyć. Wika też nie mogła jeść. Zaczęła szybko tracić na wadze z powodu niedożywienia. Świadek powiedział, że w pewnym momencie strażnicy zmusili Wikę do jedzenia” – opowiedział dziennikarzom ojciec dziennikarki.
Latem 2024 roku trafiła do szpitala. Organizm Wiktorii był wycieńczony, trudno było jej samodzielnie chodzić.
W sierpniu przedstawiciele ukraińskiego sztabu koordynacyjnego ds. traktowania jeńców wojennych zorganizowali rozmowę ojca z Wiktorią, miał przekonać córkę, żeby jadła. Według ukraińskiego wywiadu obronnego Wiktoria miała wrócić do Ukrainy we wrześniu, w ramach najbliższych wymian jeńcami. Nie doczekała się.
Dziennikarze dotarli do świadka, który jeden z ostatnich widział Wiktorię żywą.
„Poprosiliśmy dziewczynę z celi, aby pomogła jej zejść. Z jej pomocą zeszła na dół. Potem przyszedł strażnik i powiedział, że dziennikarka nie trafiła na wymianę. Dodał: »To była jej własna wina«” – opowiedział dziennikarzom świadek.
Wcześniej na początku marca 2025 roku dziennikarze Slidstvo.info, wraz z Reporterami bez Granic i kolegami z Suspilne i Graty, opublikowało wspólne śledztwo pt. „Ostatnie zadanie Wiki”, według ich ustaleń Roszczyna była „brutalnie torturowana w rosyjskiej niewoli – miała rany od noża na ciele, ważyła do 30 kilogramów, a rosyjski personel kolonii ukrywał ją przed inspekcjami”.
Według szacunków rzecznika praw człowieka Ukrainy, na tymczasowo okupowanych terytoriach Ukrainy i w Federacji Rosyjskiej pozbawionych wolności jest ponad 16 tys. ukraińskich cywili.
„Systematyczne przetrzymywanie przez Rosję ukraińskich więźniów i cywilów w odosobnieniu jest celową polityką mającą na celu ich odczłowieczenie i uciszenie, pozostawiając ich rodziny w agonii w oczekiwaniu na wieści o ich bliskich” – mówi Agnès Callamard, sekretarz generalna Amnesty International w komentarzu do raportu AI o traktowaniu ukraińskich jeńców w Rosji, który został opublikowany na początku marca 2025 roku.
„Tortury odbywają się w całkowitej izolacji od świata zewnętrznego, a ofiary są całkowicie zależne od sprawców. To nie jest seria odosobnionych incydentów – to systemowa polityka, która narusza wszelkie zasady prawa międzynarodowego”.
Jest dziennikarką, reporterką. Ukończyła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisała na portalu dla Ukraińców w Krakowie — UAinKraków.pl oraz do charkowskiego Gwara Media. W OKO.press pisze o wojnie Rosji przeciwko Ukrainie oraz jej skutkach, codzienności wojennej Ukraińców. Opisuje również wyzwania ukraińskich uchodźców w Polsce, np. związane z edukacją dzieci z Ukrainy w polskich szkołach. Od czasu do czasu uczestniczy w debatach oraz wydarzeniach poświęconych tematowi wojny w Ukrainie.
Jest dziennikarką, reporterką. Ukończyła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisała na portalu dla Ukraińców w Krakowie — UAinKraków.pl oraz do charkowskiego Gwara Media. W OKO.press pisze o wojnie Rosji przeciwko Ukrainie oraz jej skutkach, codzienności wojennej Ukraińców. Opisuje również wyzwania ukraińskich uchodźców w Polsce, np. związane z edukacją dzieci z Ukrainy w polskich szkołach. Od czasu do czasu uczestniczy w debatach oraz wydarzeniach poświęconych tematowi wojny w Ukrainie.
Komentarze