0:000:00

0:00

Zastępczyni ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry zadrwiła ze stowarzyszeń niezależnych sędziów w wypowiedzi z 20 lutego 2020 dla portalu Onet. Portal opisał tego dnia wpis na Twitterze innego wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika. Zbagatelizował on atak na sędzię w Rybniku, którą na sali sądowej zaatakował podsądny. Przed wejściem do sądu ochrona zabrała napastnikowi nóż, ale jednak go wpuściła.

Jako pierwsze poinformowało o tym podało Stowarzyszenie Sędziów Iustitia. Wiceminister Wójcik postanowił obśmiać to, co przekazywała Iustitia na swoim profilu na Facebooku.

View post on Twitter

Dalkowska: stowarzyszenia nie są reprezentatywne

Wpis wiceministra Wójcika wywołał burzę w mediach, bo wyszło tak, że minister bagatelizuje napad na sędzię w Rybniku. Onet poprosił o komentarz rzecznika Iustitii Bartłomieja Przymusińskiego, który mówił: „Wszyscy widzimy wzrastającą agresję na salach sądowych, związaną zarówno z wypowiedziami prezydenta, jak z przesłaniem programów w telewizji rządowej, zwanej publiczną. Wnioski są proste. Niech rządzący przestaną szczuć na sędziów, bo ci realnie nie są chronieni”.

Onet zapytał też wiceminister sprawiedliwości Annę Dalkowską (odpowiada za sądy) jak ocenia komentarze stowarzyszeń sędziowskich, które w ataku na sędzię z Rybnika widzą efekt medialnej nagonki na środowisko sędziowskie. I wtedy Dalkowska wypaliła:

Stowarzyszenia reprezentują nieliczną garstkę sędziów, którzy prezentują własne stanowiska, niebędące reprezentatywne dla większości sędziów.
Fałsz. Do stowarzyszeń należy 40 proc. wszystkich sędziów
Wypowiedź dla Onetu,20 lutego 2020

I dodała: „Reforma jest temu środowisku bardzo potrzebna. Sędziowie dziś w przytłaczającej większości chcą po prostu spokojnie orzekać. Jednostkowy przypadek ataku z Rybnika nie może być podstawą do snucia narracji o żadnej »nagonce medialnej«".

Do Iustitii należy 3700 sędziów, to również zasługa Ziobry

Wypowiedzią o „garstce sędziów”Anna Dalkowska się ośmieszyła. Wiceministrem została po dymisji Łukasza Piebiaka, który odszedł po wybuchu afery hejterskiej w resorcie ministra Ziobry. Dalkowska na co dzień jest sędzią Sądu Rejonowego w Gdyni. Poparła też listę do KRS – podpisała się pod kandydaturą Joanny Kołodziej-Michałowicz ze Słupska i Jarosława Dudzicza z Gorzowa Wielkopolskiego.

OKO.press policzyło ilu sędziów należy dziś do dwóch najważniejszych stowarzyszeń sędziowskich. Do największego stowarzyszenia sędziów w Polsce Iustitia dziś należy ok. 3700 członków – sędziów.

To głównie sędziowie z sądów rejonowych i okręgowych. Co ważne, w ostatnich miesiącach do Iustitii zapisuje się co raz więcej sędziów.

W oddziale stowarzyszenia w Poznaniu przybyło 10 członków, w Katowicach kilkunastu. Dzieje się to mimo represji, wytaczanych dyscyplinarek i mimo uchwalenia przez PiS ustawy kagańcowej, która nakazuje niezależnym sędziom i prokuratorom ujawnienie do jakich stowarzyszeń należą.

Pisaliśmy o tej ustawie:

Przeczytaj także:

Na przekór tej ustawie do Iustitii wstąpiło pięciu sędziów z Sądu Rejonowego w Kościanie. W sumie do stowarzyszenia należy 6 z 7 orzekających tam sędziów.

O sądzie w Kościanie ostatnio było głośno. W proteście przeciwko ustawie kagańcowej sędziowie – w tym prezes tego sądu - zrobili zdjęcie z napisem „Nie damy się zastraszyć”, które wciąż wyświetla się po otwarciu strony internetowej sądu.

W sumie od 2015 roku, gdy PiS przejął władzę w Polsce, szeregi Iustitii cały czas rosną. Od listopada 2015 - tuż po wygranych przez PiS wyborach - do maja 2017 roku do Iustitii zapisało się 200 nowych sędziów i wtedy stowarzyszenie liczyło 3540 członków. Pisaliśmy o tym w OKO.press.

Dziś tych członków jest więcej o kolejnych ok. 160 sędziów. Jednak nowych członków przybyło jeszcze więcej, bo szacuje się, że w tym czasie z Iustitii odeszło dobrowolnie lub wyrzucono ok. 100 sędziów, w tym tych, którzy poszli na współpracę z ministrem Ziobrą. Czyli w sumie do stowarzyszenia zapisało się ok. 450 nowych sędziów, w tym I prezes SN Małgorzata Gersdorf.

Iustitia wyrzuciła Piebiaka, zastępcę Ziobry

Ze Iustitii odeszli m.in. sędziowie związani z byłym wiceszefem tego stowarzyszenia Łukaszem Piebiakiem, który został zastępcą Zbigniewa Ziobry i zaczął obsadzać sądy swoimi, zaufanymi sędziami. Rezygnację złożył np. Konrad Wytrykowski, który jest dziś w Izbie Dyscyplinarnej przy SN.

Zaś Piebiaka i kilku innych sędziów Iustitia wyrzuciła ze swojego grona, w tym Dagmarę Pawełczyk-Woicką, prezes sądu w Krakowie z nominacji Ziobry i członkinię nowej KRS.

Dziś Iustitia na czele z Krystianem Markiewiczem (sędzią z Katowic) jest głównym ośrodkiem zrzeszającym niezależnych sędziów, którzy bronią praworządności i wolnych sądów. I jest to skonsolidowane środowisko.

Iustitia jest też ostrym recenzentem „dobrej zmiany” w sądach i nie boi się ani represji, ani ministra Ziobry. To dlatego hejterka Mała Emi zrobiła akcję oczerniania Krystiana Markiewicza – jak pisała prasa była w kontakcie z Łukaszem Piebiakiem. A Markiewicz, choć jest ofiarą hejtu, jest dziś ścigany przez rzeczników dyscyplinarnych Ziobry.

200 aktywnych sędziów z Themis

Drugim stowarzyszeniem, które mocno angażuje się w obronę niezależnych sądów i ostro recenzuje „reformy” PiS w sądach, jest stowarzyszenie sędziów Themis. Należy do niego blisko 200 sędziów, w tym Waldemar Żurek, były rzecznik starej, legalnej KRS, którą wbrew Konstytucji rozwiązał PiS.

Żurek jako rzecznik KRS był ostrym recenzentem pomysłów ministra Ziobry i teraz nadal angażuje się w obronę wolnych sądów. Płaci za to dyscyplinarkami.

Themis, choć ma dużo mniej członków niż Iustitia, jest bardzo aktywne i podejmuje wiele inicjatyw w obronie praworządności.

Czyli do Iustitii i Themis należy prawie 4 tysiące sędziów, co daje ok. 40 proc. wszystkich sędziów w Polsce (jest ich ok. 10 tys.). Według wiceminister Dalkowskiej to „garstka”.

Owszem, można założyć, że nie wszyscy członkowie Iustitii popierają obecne Stowarzyszenia, bo część z nich została prezesami sądów z nominacji resortu Ziobry, np. prezes Sądu Okręgowego w Warszawie Joanna Bitner, czy prezes Sądu Okręgowego w Szczecinie Maciej Strączyński. Ale też nie można wykluczyć, że sędziowie nie będący członkami Iustitii też popierają jej działania.

Wielu sędziów nie manifestuje publicznie swojego przywiązania do niezależności i niezawisłości. Tylko pokazują to w codziennej pracy na sali sądowej. Dowodem na to może być ankieta przeprowadzona wśród sędziów przez Forum Współpracy Sędziów. Do końca 2018 roku wzięło w niej udział 3300 sędziów. I aż 87,3 procent głosujących chciało dymisji upolitycznionej, nowej KRS. Pisaliśmy o tym w OKO.press

Ustawa kagańcowa złamie sędziów? Pokazują, że się jej nie boją

W Iustitii zastanawiają się, czy po wejściu w życie ustawy kagańcowej sędziowie nadal będą wstępować do stowarzyszenia. Bo ustawa nakazuje członkostwo ujawnić. Na razie sędziowie jednak demonstracyjne pokazują, że tej ustawy się nie boją.

Wyrazili to sędziowie z krakowskiej apelacji przyjmując uchwałę, w której odnowili rotę ślubowania i przypomnieli, że ślubowali Polsce, nie politykom.

W związku z tą ustawą kilku sędziów w geście protestu zrezygnowało z zajmowanych w sądach stanowisk. To:

1. Sędzia Zdzisław Kawaluk z Sądu Okręgowego w Elblągu. Zrezygnował z funkcji zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Elblągu. 2. Sędzia Maciej Kawałko z Sądu Okręgowego w Szczecinie. Zrezygnował on z funkcji wizytatora ds. karnych Sądu Okręgowego w Szczecinie. 3. Sędzia Monika Maćkowiak z Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. Zrezygnowała ona z funkcji wiceprezeski Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. 4. Sędzia Joanna Hetnarowicz-Sikora z Sądu Rejonowego w Słupsku. Zrezygnowała ona z funkcji koordynatora do współpracy międzynarodowej i praw człowieka przy Sądzie Okręgowym w Słupsku.

Pisaliśmy o tym w OKO.press:

W ostatnich dniach dołączyli do nich dwaj sędziowie z Poznania, którzy zrezygnowali z orzekania w sądzie dyscyplinarnym dla sędziów przy Sądzie Apelacyjnym w Poznaniu.

To sędziowie: Leszek Matuszewski i Sławomir Jęksa, któremu rzecznik dyscyplinarny ministra Ziobry zrobił 3 dyscyplinarki w związku z uniewinnieniem żony prezydenta Poznania Jaśkowiaka.

Oprócz tego w całej Polsce od kilkunastu dni sędziowie robią sobie zdjęcia indywidualne lub grupowe przed sądami. W rękach trzymają karteczki z napisem, że kwestionują legalność nowej KRS i powołanej przez PiS Izby Dyscyplinarnej przy SN.

Akcja zaczęła się w dniu wejścia w życie ustawy kagańcowej. Pisaliśmy o tym w OKO.press: Ale sędziowie wciąż robią nowe zdjęcia, by pokazać, że ustawy się nie boją. Poniżej kilka zdjęć zrobionych w ostatnich dniach.

Sędziowie z Sądu Rejonowego w Szamotułach.

Sędziowie z Poznania.

Sędzia Jakub Kościerzyński z Sądu Rejonowego w Bydgoszczy.

Sędzia Krzysztof Chmielewski z Sądu Okręgowego w Warszawie.

Sędziowie, którzy przyszli do Izby Dyscyplinarnej SN, by wesprzeć sędziów ściganych przez rzecznika dyscyplinarnego Ziobry. Od lewej stoi sędzia Waldemar Żurek, a za nim Dominik Czeszkiewicz, sędzia z Suwałk.

Sędziowie z Sądu Okręgowego w Rzeszowie.

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze