0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Pawel Malecki / Agencja GazetaPawel Malecki / Agen...

Sędzia Igor Tuleya, symbol wolnych sądów i sędzia warszawskiego sądu okręgowego, od czwartku 19 listopada nie może sądzić. Sprawy z jego udziałem są zdejmowane z wokandy i będzie wyznaczany do nich nowy skład.

Od piątku 20 listopada sędzia nie może też logować się do służbowego komputera, bo został odcięty od internetu i dostępu do bazy sądu. "Nie mam już dostępu do sieci sądowej. Nie mam też akt spraw w szafie. Byłem jeszcze w piątek pod salą sądową, żeby poinformować strony, że nie będę prowadził procesu. Ale nikt nie przyszedł. Więc nie wiem czy jest sens żebym przychodził do sądu. Przepustki mi jeszcze nie zabrano" – mówi OKO.press sędzia Igor Tuleya.

Zawieszenie sędziego to skutek skandalicznej decyzji nielegalnej Izby Dyscyplinarnej SN, która na wniosek Prokuratury Krajowej uchyliła sędziemu immunitet. Izba jednocześnie zawiesiła go w obowiązkach służbowych i obniżyła mu o 25 procent pensję.

Prokuratura będzie teraz mogła postawić mu absurdalne zarzuty za to, że wpuścił dziennikarzy na ogłoszenie swojego orzeczenia w sprawie głosowania przez PiS nad budżetem w Sali Kolumnowej Sejmu w grudniu 2016 roku.

Zarzuty, które chce postawić prokuratura, są polityczne i są formą represji. Bo Tuleya angażuje się w obronę wolnych sądów i krytykuje „dobrą zmianę” w sądach. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Przeczytaj także:

Jak Tuleya ubiegł Izbę Dyscyplinarną

Odsunięcie Tulei od pracy w sądzie jest skutkiem tego, że prezesem Sądu Okręgowego w Warszawie zaledwie kilka dni temu został Piotr Schab. To główny rzecznik dyscyplinarny ministra Ziobry, który znany jest ze ścigania niezależnych sędziów. Sąd pod kierownictwem Schaba nie zakwestionuje legalności decyzji Izby Dyscyplinarnej. Pisaliśmy o tej nominacji w OKO.press:

Zanim Tuleyę odsunięto od dostępu do akt spraw i sądowej sieci zdążył on jednak wysłać pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wysłał je wieczorem w środę 18 listopada, zaraz po tym jak Izba Dyscyplinarna pozbawiła go immunitetu. Pytania zostały już zarejestrowane w TSUE.

OKO.press poznało ich treść.

Pierwsze pytanie prejudycjalne dotyczy wykładni artykułu 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Artykuł ten daje prawo do „sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony uprzednio na mocy ustawy”.

Sędzia pyta czy w sprzeczności z tym przepisem są polskie przepisy ustawy o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym, w zakresie w jakim dają one prawo Izbie Dyscyplinarnej do orzekania o uchylaniu immunitetu sędziów oraz w zakresie w jakim dają one tej Izbie prawo do jednoczesnego zawieszania sędziów i obniżania im pensji (od 25 do 50 proc.).

Prawo do zawieszania sędziów w obowiązkach służbowych, jak podkreśla sędzia Tuleya, jest w praktyce odsunięciem go od orzekania na nieokreślony okres. Zawieszenie jest do czasu zakończenia procesu karnego, jaki wytacza sędziemu prokuratura, ten zaś może trwać kilka lat.

A to uderza w prawa stron procesów karnych - prowadzonych przez zawieszonego sędziego - do bezstronnego sądu i szybkiego rozpoznania ich sprawy. Bo te sprawy będą musiały toczyć się od nowa z nowym składem sędziowskim.

Tuleya przy tym pytaniu argumentuje, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem zarówno w rozumieniu polskiego prawa, jak i europejskiego. Zaś jej członkowie „charakteryzują się szczególnie silnymi powiązaniami z władzą ustawodawczą i wykonawczą”. Przypomina, że TSUE w kwietniu 2020 roku zawiesiła działalność orzeczniczą Izby Dyscyplinarnej, a ta mimo to nadal prowadzi sprawy.

Zależna od polityków neo KRS i obsadzona współpracownikami Ziobry Izba Dyscyplinarna

Drugie pytanie prejudycjalne dotyczy interpretacji artykułu 2 Traktatu o Unii Europejskiej, który mówi m.in. o państwie prawnym, i artykułu 19 ust. 1 Traktatu, który mówi m.in. o wymogu skutecznej ochrony sądowej.

Sędzia Tuleya pyta TSUE czy te dwa przepisy należy interpretować w ten sposób, że „przepisy regulujące system środków dyscyplinarnych w stosunku do osób, którym powierzono zadanie sądzenia” obejmują również polskie przepisy dotyczące pociągnięcia do odpowiedzialności karnej lub pozbawienia wolności sędziego.

Sędzia Tuleya w tym pytaniu zwraca uwagę na to, że polski sąd dyscyplinarny może zawiesić sędziego w obowiązkach i obniżyć mu wynagrodzenie. Zwraca też uwagę na rolę prokuratora, który inicjuje sprawę o uchylenie immunitetu.

Tak wyglądały w piątek 20.11 drzwi do pokoju sędziego Igora Tulei w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Trzecie pytanie prejudycjalne dotyczy interpretacji prawa europejskiego pod kątem tego, czy zezwala na wprowadzenie takich uregulowań jakie wprowadziła Polska, która sprawę uchylania immunitetów sędziów powierzyła w obu instancjach Izbie Dyscyplinarnej.

Tę zmianę wprowadziła niekonstytucyjna ustawa kagańcowa – ma to przyspieszyć uchylanie immunitetów niepokornym sędziom. Wcześniej zajmowały się tym sądy dyscyplinarne przy sądach apelacyjnych i często nie zgadzały się na ściganie sędziów przez prokuraturę. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Sędzia Tuleya pyta o to, bo jak zauważa w piśmie do TSUE:

„Utworzenie Izby Dyscyplinarnej zbiegło się w czasie ze zmianą zasad wyłaniania członków organu, takiego jak Krajowa Rada Sądownictwa (KRS), który bierze udział w procesie powoływania sędziów i na którego wniosek zostali powołani wszyscy członkowie Izby Dyscyplinarnej”.

Przypomnijmy. Dzięki zmianom wprowadzonym przez PiS, po raz pierwszy 15 sędziów-członków neo KRS wybrali posłowie PiS i Kukiz'15. Powołano głównie współpracowników ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Tak ukształtowana zaś Rada powołała potem do Izby Dyscyplinarnej znowu głównie byłych współpracowników ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego w jednej osobie. Czyli Zbigniewa Ziobry. Pisaliśmy o tym, kto zasiada w nowej KRS:

  • „Ustawodawca krajowy wyłączył możliwość przeniesienia do Izby Dyscyplinarnej urzędujących sędziów sądu krajowego ostatniej instancji, takiego jak Sąd Najwyższy, w którego strukturach funkcjonuje ta Izba, wobec czego w Izbie Dyscyplinarnej zasiadać mogą jedynie nowi członkowie powołani na wniosek KRS w zmienionym składzie”.
  • „Izba Dyscyplinarna charakteryzuje się szczególnie wysokim stopniem autonomii w ramach Sądu Najwyższego”.
  • „Sąd Najwyższy, w orzeczeniach wydanych w wykonaniu wyroku z dnia 19 listopada 2019 [to był wyrok TSUE - red.] potwierdził, że KRS w zmienionym składzie nie jest organem niezależnym od władzy ustawodawczej i wykonawczej, oraz że Izba Dyscyplinarna nie stanowi „sądu” w rozumieniu art. 47 KPP, art. 6 EKPC oraz art. 45 ust. 1 Konstytucji RP”.
  • „Wniosek o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej lub pozbawienie wolności (zatrzymanie) sędziego sądu krajowego pochodzi, co do zasady, od prokuratora, którego przełożonym służbowym jest organ władzy wykonawczej, taki jak Minister Sprawiedliwości, który może wydawać prokuratorom wiążące polecenia dotyczące treści czynności procesowych, a jednocześnie członkowie Izby Dyscyplinarnej oraz KRS w zmienionym składzie wykazują, jak stwierdził Sąd Najwyższy w orzeczeniach, szczególnie silne powiązania z władzą ustawodawczą i wykonawczą – wobec czego Izba Dyscyplinarna nie może być uznana za podmiot trzeci w stosunku do strony postępowania”. Pisaliśmy kto zasiada w Izbie Dyscyplinarnej:
  • „Rzeczypospolita Polska została zobowiązana do zawieszenia stosowania niektórych przepisów ustawy z dnia 8 grudnia 2017 roku o Sądzie Najwyższym dotyczących Izby Dyscyplinarnej oraz do powstrzymania się od przekazania spraw zawisłych przed tą izbą do rozpoznania przez skład, który nie spełnia wymogów niezależności, zgodnie z postanowieniem TSUE z dnia 8 kwietnia 2020 roku”. Izba Dyscyplinarna lekceważy zawieszenie jej pracy orzeczniczej przez TSUE, do czasu rozpoznania innych pytań prejudycjalnych dotyczących Izby. W Izbie zawieszono tylko rozpoznawanie spraw dyscyplinarnych sędziów, bo wąsko zinterpretowano orzeczenie TSUE. Prawnicy podkreślają jednak, że TSUE zawiesił przepisy ustawy o Sądzie Najwyższym, które dotyczą powołania Izby, więc powinna ona wstrzymać jakąkolwiek pracę orzeczniczą, w tym uchylanie sędziom immunitetów. Pialiśmy o tym w OKO.press:

Tuleya pyta TSUE: Czy orzeczenia Izby o uchyleniu immunitetu i zawieszaniu sędziów należy wykonywać

Czwarte pytanie prejudycjalne dotyczy tego, czy prawo UE w sytuacji uchylenia sędziemu immunitetu i zawieszenia go w obowiązkach służbowych stoi na przeszkodzie uznania i wykonania takiej decyzji Izby Dyscyplinarnej.

Jeśli odpowiedź jest twierdząca, to sędzia Tuleya pyta, czy:

  • „Wszelkie organy państwa mają obowiązek pominąć zezwolenie na uchylenie immunitetu i mają umożliwić sędziemu, wobec którego zostało ono wydane, zasiadanie w składzie orzekającym tego sądu”.
  • "Sąd, w składzie którego zasiada sędzia objęty tym zezwoleniem, stanowi sąd ustanowiony uprzednio na mocy ustawy, względnie sąd niezależny i bezstronny, i może w związku z tym rozstrzygać – jako „sąd” – kwestie dotyczące stosowania lub wykładni prawa Unii”.

Sędzia wnosi też do TSUE, by rozpoznał jego pytania prejudycjalne w trybie przyśpieszonym.

Tuleya: zawieszając sędziego można manipulować składami sędziowskimi

Pytania prejudycjalne sędzia Igor Tuleya zadał na kanwie jednej ze spraw karnych, którą sądził. Po zadaniu pytań została ona zawieszona, ale i tak by nie mogła być prowadzona z powodu zawieszenia Tulei w obowiązkach sędziego.

Tuleya w uzasadnieniu do pytań TSUE przypomina za co wydział wewnętrzny prokuratury chce mu postawić absurdalne zarzuty karne.

Przypomina też przepisy dotyczące uchylania immunitetu sędziom oraz orzecznictwo TSUE i starego, legalnego Sądu Najwyższego z którego wynika, że nowa KRS nie jest niezależna od polityków (to ona decyduje o sędziowskich awansach, w tym do SN), a Izba Dyscyplinarna nie jest legalnym sądem, zaś jej orzeczenia nie są wiążące.

W uzasadnieniu do pytań sędzia opisuje jak jego zawieszenie uderzy w prawa stron procesów karnych, które prowadził.

„Sędzia Igor Tuleya został zawieszony w czynnościach służbowych, a tym samym odsunięty od orzekania przez organ niebędący sądem, całkowicie podporządkowany władzy ustawodawczej i wykonawczej. Powyższe wskazuje na to, że organy niepowiązane z władzą sądowniczą (pozbawione jej atrybutów) są w stanie nie tylko zastopować bieg każdego postępowania jurysdykcyjnego, ale manipulować jego przebiegiem, czy wręcz - poprzez zmianę składu sędziowskiego - wpływać na końcowe orzeczenie. Opisane działania bezdyskusyjnie stanowią zaprzeczenie prawa do skutecznej ochrony sądowej w aspekcie prawa do niezawisłego i bezstronnego sądu” – pisze do TSUE Tuleya.

Nie dodał, że decyzja Izby Dyscyplinarnej wyeliminowała go z rozpoznania wniosku poznańskiej prokuratury o wykorzystanie dokumentów i nośników elektronicznych zatrzymanych przez prokuraturę podczas przeszukania u adwokata Romana Giertycha. Sędzia dostał tę sprawę do rozpoznania na początku listopada 2020 roku. Już jej nie rozpozna. A jego orzeczenie w tej sprawie mogłoby być głośne.

Pisaliśmy o sprawie Giertycha w OKO.press:

Juszczyszyn, Morawiec, Tuleya. Kto następny?

Na koniec swojego pisma do TSUE Tuleya podkreśla, że jego pytania prejudycjalne dotyczą rozwiązań systemowych, a nie tylko jego samego.

Przypomina, że Izba zawiesiła już innych sędziów i być może zawiesi kolejnych. Pierwszym, którego zawiesiła Izba w obowiązkach sędziego i zmniejszyła mu pensję o 40 procent, był Paweł Juszczyszyn z Olsztyna.

Izba zawiesiła go w związku z dyscyplinarką, którą ma za wykonanie wyroku TSUE i za chęć zbadania list poparcia dla kandydatów do nowej KRS. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

W październiku 2020 roku Izba uchyliła zaś immunitet sędzi Beacie Morawiec, której Prokuratura chce postawić mocno naciągane i mało wiarygodne zarzuty rzekomej korupcji i przyjęcia wynagrodzenia za rzekomo niewykonaną ekspertyzę, którą sędzia faktycznie wykonała. Sędzi też zmniejszono wynagrodzenie aż o 50 procent!

Pisaliśmy o tym w OKO.press.

Zawieszenie sędziego Igora Tulei przez Izbę Dyscyplinarną krytykują stowarzyszenia niezależnych sędziów Iustitia i Themis.

Stowarzyszenie Themis napisało w oświadczeniu: „Ogłoszona przez zawieszoną Izbę Dyscyplinarną decyzja w sprawie Igora Tulei nie ma żadnej mocy prawnej. Została podjęta wbrew prawu i jako nielegalna świadczy o determinacji władzy politycznej do uciszenia głosu prawdy.

Wraz z działaniami zapowiadającymi wyjście z Unii Europejskiej, to kolejny krok wypowiedzianej obywatelom wojny w celu uratowania siebie i swoich partykularnych interesów przed odpowiedzialnością prawną.

Sędziowie nie mogą poddać się wywieranej na nich presji i będą stać na straży prawa i konstytucyjnych wolności, nawet za cenę osobistych konsekwencji”.

W geście solidarności sędziowie wyszli przed sądy i robili zdjęcia z wyrazami poparcia dla Tulei. Tak było np. w Krakowie, Rzeszowie, czy w Częstochowie. W Warszawie sędziowie przywitali Tuleyę w czwartek, gdy wchodził do sądu.

Zdjęcie solidarnościowe krakowskich sędziów. Trzymają kartoniki z literkami, które układają się w napis "Igor Tuleya nigdy nie będziesz szedł sam". Na zdjęciu są m.in. Beata Morawiec, prezeska Themis, którą też zawiesiła Izba Dyscyplinarna, sędzia Waldemar Żurek, kolejny symbol wolnych sądów ścigany przez rzeczników dyscyplinarnych Ziobry, i sędzia Dariusz Mazur, rzecznik Themis, mocno zaangażowany w obronę wolnych sądów.

Sędziowie Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Zdjęcie sędziów z Rzeszowa.

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze