Myśliwi twierdzą, że nie ma zwierzyny tam, gdzie są wilki. Z drugiej strony mówią, że gdyby nie polowali na zwierzynę, ona by nas zjadła. Widzę tu sprzeczność. Zwierząt jest dużo, czy mało? Trzeba polować, czy lepiej zostawić to wilkom?
Bobo zginął w lutym. „Był prawdziwym członkiem rodziny” – mówiła właścicielka psa. Noce spędzał na łańcuchu, w dzień chodził luzem po polach. Możliwe, że zawędrował na terytorium wilków, zostawił ślady i został wytropiony. Cztery wilki weszły nocą na podwórko, zerwały psa z łańcucha, wywlekły i zagryzły. Podobno były szybkie, nikt z domowników nie zdążył zareagować.
Miesiąc później jadę z Pomorza Zachodniego do Gdyni. Nawigacja prowadzi przez Egiertowo, gdzie żył Bobo. We wsi Dino, paczkomat, pizzeria, cmentarz i stacja Orlen. Zabudowa rzadka, blisko lasy i jeziora.
Zatrzymuję się pod sklepem. – Coraz więcej ich jest, podchodzą pod domy, psa zagryzły – mówi sprzedawczyni, kiedy pytam o wilki. – Boimy się.
Boją się też mieszkańcy Cisnej w Bieszczadach. Władze gminy prowadzą tabelę ze spisem „zdarzeń” z wilkami i niedźwiedziami: data i miejsce, czy świadek zrobił zdjęcie, jaka była przyczyna podejścia zwierzęcia pod zabudowania i ocena zagrożenia w skali 0-5.
Większość zdarzeń dostaje piątkę i dopisek „zagrożenie zdrowia i życia ludzkiego”.
Dziennikarka, reporterka, kierowniczka działu klimatyczno-przyrodniczego w OKO.press. Zajmuje się przede wszystkim prawami zwierząt, ochroną rzek, lasów i innych cennych ekosystemów, a także sprawami dotyczącymi łowiectwa, energetyki i klimatu. Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu, laureatka Polsko-Niemieckiej Nagrody Dziennikarskiej im. Tadeusza Mazowieckiego za reportaż o Odrze i nagrody Fundacji Polcul im. Jerzego Bonieckiego za "bezkompromisowość i konsekwencję w nagłaśnianiu zaniedbań władz w obszarze ochrony środowiska naturalnego, w tym katastrofy na Odrze". Urodziła się nad Odrą, mieszka w Krakowie, na wakacje jeździ pociągami, weekendy najchętniej spędza na kajaku, uwielbia Eurowizję i jamniki (a w szczególności jednego rudego jamnika).
Dziennikarka, reporterka, kierowniczka działu klimatyczno-przyrodniczego w OKO.press. Zajmuje się przede wszystkim prawami zwierząt, ochroną rzek, lasów i innych cennych ekosystemów, a także sprawami dotyczącymi łowiectwa, energetyki i klimatu. Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego i Polskiej Szkoły Reportażu, laureatka Polsko-Niemieckiej Nagrody Dziennikarskiej im. Tadeusza Mazowieckiego za reportaż o Odrze i nagrody Fundacji Polcul im. Jerzego Bonieckiego za "bezkompromisowość i konsekwencję w nagłaśnianiu zaniedbań władz w obszarze ochrony środowiska naturalnego, w tym katastrofy na Odrze". Urodziła się nad Odrą, mieszka w Krakowie, na wakacje jeździ pociągami, weekendy najchętniej spędza na kajaku, uwielbia Eurowizję i jamniki (a w szczególności jednego rudego jamnika).
Komentarze